Strona 2 z 2

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 04 mar 2009, 23:38
autor: piotrwawa
Cześć forumowicze,
Śledzę te wypowiedzi już od dłuższego czasu w ramach wieczornego resetu po pracy. Jako do tej pory biernemu czytelnikowi nasuwają mi się pewne spostrzeżenia/pytania:
1. jaka jest istota forum – czego oczekujecie – czy chcecie dzielić się informacjami czy przekonywać innych do tego że X ma rację a Y to nie. W mojej ocenie przeważa stanowisko drugie. Ten kto się dzieli ma szacunek do pozostałych i ich nie obraża, ten kto oczekuje akceptacji, a brak mu argumentów często posuwa się dalej. To tylko uwaga kulturowa – starajmy się mimo chęci przekonania do swojego zdania robić to z szacunkiem i kulturą.
2. Historycznie rzecz ujmując jako osoba, która miała możliwość pomóc Bogdanowi Pociaskowi w organizacji spotkań bonsai juku z Nobu i Jurajem, byłem raczej przekonany o ich konieczności nie ze względu na oczekiwanie w zakresie „tradycyjnej szkoły” a raczej w zakresie zwykłej biologii. Mówiąc wprost miałem zbyt dużą rotację w mojej kolekcji spowodowaną śmiertelnością. Nie chciało mi się odkrywać na nowo Ameryki więc wiedząc, iż jest ktoś taki jak Juraj czy jego nauczyciel Nobu pomyślałem że warto zainwestować i dowiedzieć się czegoś od mądrzejszych ode mnie. Aby odnieść określone korzyści z pracy z oboma panami musieliśmy przystać na pewną formułę cyklicznych spotkań, która gwarantowała dowiedzenie się co o jakiej porze mamy robić (mówiąc obrazowo część tej pracy można by traktować jako szkółkarstwo, ale o to MI chodziło – 5 lat temu chciałem ścigać się w F1 a nie wiedziałem gdzie jest kierownica w maluchu). Co mi to dało – zrozumiałem ( co w zakresie samochodu jest dla nas oczywiste ale przy bonsai nie zawsze), że warto robić rzeczy po kolei bo ułatwia to życie (z reguły sprawdzamy czy ręczny jest zaciągnięty zanim ruszamy). Na wiosnę wykonuję ciecia grube na liściakach, w lato odpowiednio dla tego okresu skracam przyrosty i odpowiednią korektę przeprowadzam późną jesienią. Teoretycznie szybciej byłoby zrobić wszystko na raz np. wiosną. Ale na własnych doświadczeniach (do których sprowokowali mnie Nobu i Juraj) zobaczyłem że może jednorazowo przyspieszam ale cele nie są osiągane takie jakich oczekuję (np. trzymając się tych liściaków, kolejne przyrosty przy jednokrotnym cięciu będą miały dużo dłuższe międzywęźla a my chcemy na odwrót). Pojąłem (zajęło mi to jakieś 3 lata), że postępując teoretycznie wolniej mogę uzyskać istotnie lepsze efekty szybciej. Równocześnie zacząłem doceniać doświadczenie i obserwacje dotyczące aspektów historycznych czy wystawienniczych bonsai (raczej z ciekawości niż konieczności posiadania takiej wiedzy), co może ułatwić tworzenie swoich bonsai i pozwala podnosić ich poziom.
Z drugiej strony z całym szacunkiem dla wiedzy, zaangażowania i kręgosłupa Tadka i Grzegorza nie uważam aby było to wymagane (może źle powiedziałem – nie wymagam tego od innych) i pragnę tu zwrócić uwagę, iż mimo że ton Tadzia bywa mentorski, nie wydaje mi się aby miał to na celu (skoryguj mnie jeśli nadinterpretuję). Temat, który rozpoczął jakiś czas temu Tadek a obecnie kontynuuje Grzegorz, jest swego rodzaju efektem wiedzy, którą obaj mieli możliwość posiąść i przypuszczam że chcieli się podzielić – czy było warto zaczynać wątek? Myślę że bonsai jest zbyt szerokie aby można było je przelewać wprost na forum. Osobiście chętnie się dzielę tym co już się nauczyłem ale to jest wg mnie nie do przelania na klawisze, trzeba mówić na przykładach bo wtedy bardziej trafia do wyobraźni. Ci co zaglądają czasami do Ożarowa wiedzą że chętnie gada o bonsai mój tata lub ja.
To co jest dla mnie największą wartością uzyskaną na juku to pokora i szacunek do bonsai (drzewo, doniczka i ich opiekun) i nie mówię tu o tym, jak gdzieś wcześniej pisał Bolas (nie bierz tego do siebie) kłanianie się drzewu.
3. Dobra kto przebrnął to niech bierze oddech, klepię dalej. Wracając do wystaw – czy to takie ważne aby na jednej wystawie wszyscy się spotkali? Są takie sytuacje, że historia i osobiste odczucia są ważniejsze, dla wielu z nas. Zatem po co na siłę coś robić. Szanuję bardzo dorobek szkoły Włodka (ile razy mam tę możliwość to zaglądam na Kurpiów, zawsze jest na czym oko zawiesić, to właśnie oni jeżdżą dużo po Europie i dużo widzą i wcale mnie nie przeszkadza to że tak jak pisał Tadek europejska szkoła to idzie na skróty, ok. ja tak nie muszę ale drzewa też są ładne), szanuję Piotra (kto ma jeszcze u nas takie modrzewie?) Marka (a u kogo są takie fajne materiały jałowców) i innych, ale na Boga czy wszyscy muszą jeść sobie z dzióbków? Grzegorz ma rację nie będzie to prędko, a ja idę dalej – a musi?

Na koniec, już to kiedyś pisałem – poprawiajmy nasze bonsai bo chyba to jest celem, a nie udowadnianie kto jest mądrzejszy. Nasze bonsai są b. młode – może za 15 lat na jakiejś wystawie będziemy patrząc na nasze bonsai, mogli wspólnie oceniać, które sposoby dochodzenia są korzystne dla jakich efektów i dla jakich gatunków, ale na Boga nie aby powiedzieć - stary ja miałem rację, tylko aby usłyszeć – robiąc tak i tak uzyskałem to, jak Ty to robisz bo widzę że drzewo jest piękne?.

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 04 mar 2009, 23:50
autor: grzegorzbonsai
3 nie nadawało się do pubicznej wypowiedzi

EMERYTURA


](*,)

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 05 mar 2009, 00:21
autor: Przemek R.
No i na tym skończmy. PAB nie brał udziału w dyskusji i sie smiać mogą ile wlezie, że sami z sobą sie dogadać nie umiemy a prosimy ich by wzieli udział w wystawie. Troche niedorzeczne ... Mam nadzieje , że to będzie znowu fajna wystawa i nie ma sensu pisać o niej - póki sie jeszcze nie zaczeła.

I skoro jestem młodszy to chce sie od Was uczyć i wzorować. PS i znowu będe chwalił MArka Gajde - bo nie czyta tych durnot a robi swoje i pracuje na drzewach.

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 05 mar 2009, 00:31
autor: andrzej sikon
Przemku.......miedzy proszeniem a zaproszeniem jest mała różnica. :spiewam: a co do wystawy to gwarantuje ci , że się odbędzie i będzie jeszcze lepsza niż poprzednia. \:D/

Re: Kulturalna dyskusja nt. sytuacji w Polsce 2

: 05 mar 2009, 17:54
autor: Kamil
Temat podzielilem i odblokowalem... na jak dlugo?

Chcialbym jedna rzecz poruszyc. Czy musimy sie zawsze nawzajem prosic? Czy nie moze tak byc, ze ktos oglasza organizacje wystawy i my sami od siebie proponujemy .?

Re: Kulturalna dyskusja nt. sytuacji w Polsce 2

: 05 mar 2009, 19:39
autor: Bolas
Przemek nie bierzemy udzialu w dyskusji bo juz wczesniej pisalem jaki jest stosunek PABu do miejsca wystawy i kolejny raz podkreslam ze nikt nam miejsca nie zwinał spod nosa to my zerwalismy wspolprace z firmą "Zamek Książ". Czytamy co piszecie i nie ma w tym nic do smiechu a nie odpisujemy na zaczepki bo cokolwiek odpisalibyśmy to i tak na PABie beda psy wieszane. Wiec wolimy czytac i robic dalej to co lubimy - drzewka w donicy.

A co do wspołpracy to tak jak pisałes niby Tanuki i PAB to takie wrogie organizacje ale jakos na niejednej wystawie moglismy sie spotkac i wspolpraca byla owocna - przynajmniej ja tak mysle.

Piotr:
Nie okresliłem Bonsai Juku jako szkoly klaniania sie przed drzewkiem - jesli tak to zrozumieliscie to przepraszam nie taki byl zamiar to byl poprostu przykład nie zwiazany z zadna z opcji.

Re: Kulturalna dyskusja nt. sytuacji w Polsce 2

: 05 mar 2009, 19:53
autor: Przemek R.
Bolas pisze: co do wspołpracy to tak jak pisałes niby Tanuki i PAB to takie wrogie organizacje ale jakos na niejednej wystawie moglismy sie spotkac i wspolpraca byla owocna - przynajmniej ja tak mysle.
Nie nie tylko tak Ty myślisz - myśle, że im więcej będzie wspólnych imprez tym szybciej uprzedzenia znikną a bonsai zacznie owocować i rosnąć w siłe w Polsce ;]

Re: Kulturalna dyskusja nt. sytuacji w Polsce 2

: 05 mar 2009, 20:05
autor: Bolas
\:D/ pissss :ok:

Re: Kulturalna dyskusja nt. sytuacji w Polsce 2

: 05 mar 2009, 20:32
autor: Pit
Uff trudno było przebrnąć przez ten temat, nie lubię polityki na forum ale zmusiłem się
żeby to przeczytać, Panowie powiedzcie mi co po przeczytaniu takiego tematu może pomysleć
taki zwykły człowiek jak ja, strach wychodzić z domu, strach pojechać gdziekolwiek bo moze
sie okazać że to juz polityka. A przecież bywam w Krakowie, bywam w Warszawie, Ożarowie
wybieram się do Janowic, każdy z Was ma jakiś biznes ale mnie - zwyczajnego człowieka to nie
interesuje, muszę przeciez gdzieś kupić drut, doniczkę czy jakieś narzędzia.
Wszędzie można cos ciekawego zobaczyć, coś ciekawego usłyszeć a może i coś nauczyć.
Brakuje mi tu stanowiska ś.p. Tadeusza, to on rozpoczął kiedyś ten temat i wydaje mi się
że był takim ogniwem pomiedzy wschodem a zachodem, północą i południem.
Te kilkadziesiąt metrów kwadratowych ogrodu, gdzie mieszkają moje drzewa to zamknięty
świat, jak do niego wchodzę skonany po robocie to tak jak bym przekraczał magiczną granicę,
nie pamietam o zmęczeniu a juz na pewno chciałbym żeby to był świat wolny od polityki, od tej
bonsaiowej też. Panowie, szanuje Was wszystkich, ponieważ od lat się od Was uczę i nie psujmy
tego walkami politycznymi, musicie pamiętać że obok Was jest wiele zwykłych ludzi (bonsaistów),
może nie wszyscy rozumieją o co Wam chodzi i sie boją. Czytają forum i myślą " o matko, to mnie
przerasta - zajmę sie lepiej storczykami" - nie stwarzajmy obok tego środowiska takiego zamętu.
Nasze drzewa są najważniejsze i temu trzeba poświęcic najwięcej uwagi.

Re: Kulturalna dyskusja nt. sytuacji w Polsce 2

: 05 mar 2009, 21:31
autor: czerniachowski
Witam Wszystkich :-) Dyskusja jak zaproponował Kamil jest kulturalna i niech taka pozostanie (prośba taka;)Temat dla mnie jest b.prosty i nie ma co doszukiwać się innego dna,znaczenia czy kto wie jeszcze czego!! Organizuję wystawe na którą może przyjechać KAŻDY stary i młody ,mądry i głupi,łysy i owłosiony ,kobieta czy facet itp itd...z klubu lub nie ,z bonsai lub suiseki...Wiem również że przybycie wszystkich jest awykonalne co nie znaczy że nie warto próbować!!!Ponawiam więc zaproszenie szczególnie do wszystkich wachających się czy przyjechać czy nie .Zapewniam że do politykowania znam lepsze miejsca niż zamek Książ i wystawa bonsai.Zapraszam do Książa ,magicznego miejsca, gdzie mamy okazję rozpocząć i świętować bonsaiowy sezon 2009

Re: Kulturalna dyskusja nt. sytuacji w Polsce 2

: 05 mar 2009, 21:56
autor: daniell 79
jak moje krzaczki w doniczce beda godne pokazania to <font color="#FF0000">napewno //ort</font> je pokaze a teraz to tylko moge zyczyc udanej wystawy zabawy itp.itp

Re: Kulturalna dyskusja nt. sytuacji w Polsce 2

: 06 mar 2009, 09:40
autor: Przemek R.
Z tego co wiem i czytam - nie trzeba mieć drzew na wystawie by zwiedzić wystawe. Poznałem rok temu Pana Maćka i Krzyśka, jeden z nich miał kolekcje bonsai kupionych u Vacka, Waluha i gdzieś jeszcze w Belgii a przyjechał sobie pozwiedzać tylko na 2 godziny. A drzewka na aparacie z ogrodu miał nie gorsze niż te stojące na wystawie :) A facet pochodził gdzieś z nad morza ?

Re: Kulturalna dyskusja nt. sytuacji w Polsce 2

: 06 mar 2009, 11:59
autor: RUSKI
Bolas pisze:Czytamy co piszecie i nie ma w tym nic do smiechu...
Dlaczego? Ja tam się uśmiałem i to po pachy. Szczerze mówiąc to lepiej czyta się ten wątek od "Zemsty"A. Fredry. Nie ma co taki już jest z Nas naród :-)