Strona 2 z 2

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 18 lut 2009, 18:19
autor: Bolas
Czytam czytam z uwaga i rozumie ze ludzie chca łykac czerwone tablety tylko czy to czasem nie dla tego ze niebieskie kojarzy sie z Viagra?
Jak juz kiedys pisałem nie widze w tym nic złego jak ludzie podchodza do Bonsai. Jednym bedzie pomagac filozofia SGS, Buddha czy Warhammer (drzewko z wrosnietym Gargulcem - byl kiedys taki przykład na forum), szkiełko i oko (zrozumienie naukowe dlaczego roslina reaguje tak a nie innaczej na dane zabiegi)... mozna tu rozwijac temat w nieskonczonosc ale nie o to mi chodzi. Uwazam osobiscie ze jesli ktos bedzie chciał sie kłaniac roslinie za kazdym razem nim ja dotknie to przeciez nikt tego mu nie moze zabronic ktos inny podejdzie do rosliny z piwem i zacznie z fajka w gebie krecic druty. Owszem moze urazi tego "kłaniającego sie" ale czy to znaczy ze nie moze robic tego co lubi?? Chyba nie. Czy nauczyciel fresków musi byc z potomkiem lub uczniem rodziny Michała Anioła??

Co do samego Nobu (pozwole sobie po imieniu) w zaden sposob nie uragam jego wiedzy bo na pewno jest wieksze niz nas wszystkich i mozemy tu bardzo sie madrzyc ale mysle ze stwierdzenie Grzegorzu ze to razem z nim Bosnai dotarło do Europy to spora przesada. Mamy w Europie aktualnie kilkunastu studentów którzy studiowali tak samo długo jak Nobu w Japonii i nie mysle o nich jak o ludziach robiacych drzewka w misach to tez mistrzowie pełna gęba tylko ich filozofia nie jest Japonska co nie oznacza wcale gorsza. Tak jak pisałem wczesniej w dyskusjach ktore pisaliscie i kasowaliscie jedni beda kleczec przez czarka herbaty a inni wrzuca torebke i zaparza jej zawartosc ale nadal bedzie to herbata dla jednych gorsza dla drugich lepsza - a to ktora jest lepsza juz zalezy od gustu danego człowieka a o nich sie nie dyskutuje.

Co do poroznienia sie ludzi w srodowisku bonsaiowym Polski to tak juz jest w tym naszym pokomunistycznym kraju ze ludzie o odmiennych zdaniach zaraz sie obrażają wiec tworza sie grupy ktore uwazaja ze ich racje sa bardziejsze od innych i staraja sie dokopac innym w ten czy inny sposob.
Łaczy nas jedno HOP na punkcie zieleniny w donisi ktora przypomina drzewo w naturze i tego sie trzymajmy.

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 18 lut 2009, 19:09
autor: fidelpatcha
Przemek R. pisze: A poddałem wątpliwości Twój post z tego też względu jak to opisałeś. Bo wyszło, że najpierw była doniczka i stolik potem drzewko bonsai.
No i dobrze zrozumiałeś... z tym, że na początku nie były doniczkami, tylko że tak nazwę "naczyniami liturgicznymi" (jeśli mnie pamięć nie myli)
Natomiast w kwestii oceny kto stworzył bonsai już się nie wypowiem, nie wiem czy nawet w Japonii jest jednomyślność, skoro np wszystko co jest w bonsai tradycyjne, chińskie (prosta donica, stolik na kształt chińskich z brązu, a nawet chińskie okno w tokonomie) jest uznawane za shin. Pewnie głównie chodzi tu o przywiązanie do tradycji, a nie kraj pochodzenia.

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 05 mar 2009, 18:16
autor: Kasia Jaskolska
Grzegorz,
Mieszkam w Krakowie, jestem osobą zainteresowaną bonsai, jestem zupełnie początkująca (otrzymałam swoje pierwsze drzewko miesiąc temu na urodziny), bonsai bardzo mnie zainteresowało. Tak się składa że jedna z osób pracująca w Centrum Manggha jest moją dobrą znajomą i doradziła mi kontakt z Klubem, co zamierzałąm w tych dniach zrobić. Zainteresowana tematyką drzewek bonsai do mieszkań trafiłam na to forum. Czytając dziś twoje posty muszę powiedzieć ze mnie zaszokowały, zauważyłam pod postami adres http://www.bonsai.org.pl i rozpoznałam ze to adres Klubu Bonsai Polska, czyli miejsca gdzie chciałam sie uczyć pielęgnacji drzewek bonsai !! Na stronie Klub Bonsai Polska jest email grzegorzbonsai@poczta.onet.pl a nad nim adres wspaniałego Centrum Manggha. To jest przerażające, wygląda na to ze trafiła bym w ręce człowieka od którego wyczuwa sie tyle złości, tyle goryczy i jakiejś nienawiści do innych w tym co pisze. Czy twój głos reprezentuje cały Klub Bonsai Polska z Krakowa?? Czy to oznacza ze cały klub krakowski nie chce sie integrować z innymi klubami w Polsce, nie zależy wam na . młodym bonzaista? to przerażające!!
czytałam Twoje podsumowanie i zobaczyłam punkt 5 "mnie na integracji bonsai w Polsce nie zależy i nie trąbię o tym gdzie się da. Moje rośliny i moi przyjaciele mi wystarczą". Czy ty reprezentujesz w jakis sposob Klub Bonsai Polska? to przerazajace. Skopiowałam sobie twoje posty i muszę je pokazać w Centrum Manggha.

na stronach Klubu Bonsai Polska czytam:

"Klub Bonsai Polska został powołany z inicjatywy wydawnictwa Prószynski i Spółka oraz Centrum Sztuki i Techniki Japonskiej "Manggha" i kilkunastu miłośników bonsai z całej polski.
Klub Bonsai Polska oficjalnie zarejestrowano 16.12.1998 roku w Krakowie z siedzibą przy ulicy Marii Konopnickiej 26 - w Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej "Manggha". Klub jest społeczną organizacją powołaną do propagowania sztuki, tworzenia oraz uprawy bonsai, w ramach spotkań, wystaw i warsztatów bonsai.
Celem klubu jest upowszechnienie wiedzy o bonsai, sztuki bonsai, oraz krzewienie zamiłowania do przyrody poprzez poznawanie jej praw, a także poznanie kultury dalekiego wschodu.
Klub ma kształtować w osobach zrzeszonych walory moralne, obowiązkowość, koleżeństwo oraz pobudzać do zdobywania wiedzy i rozwoju. Klub opiera swoją działalność na aktywności ogółu i społecznej pracy swych działaczy."

To co Ty piszesz i co sobą reprezentujesz na tym forum jest przecież przeciwieństwem tego co jest napisane na stronie klubu. Jestem z Krakowa, centrum Manggha to jedna z naszych wspaniałych ikon i taka osoba jak Ty reprezentuje to piękne Centrum? proszę potwierdź bo trudno w to uwierzyć.

ze smutkiem,
Katarzyna Jaskólska

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 05 mar 2009, 19:41
autor: Corfe
Kasia ..WIESZ CO .. Twoj pierwszy post !! masz nas i Grzeska za idiotów ? ](*,)

TRZEBA SERIO NIE MIEC JAJ ZEBY TAKIE RZECZY PISAC TWARDZIELU !!

KAMIL ..prosze .. zachowaj "jej" IP

smutne .. :-(

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 05 mar 2009, 22:39
autor: andrzej sikon
nie rozumiem, dziewczyna napisała co czuje, grzecznie i widac merytorycznie poprawnie. Ale żle bo nie po myśli paru osób? Nie jest podstawiona bo sprawdziłem. A twierdzenie, że nie ma jaj.....jest chyba grubo niewłaściwe Corfe. Kobiecie należny jest szacunek ...............brak Ci szacunku dla kobiet ? [-X
Mam pomysł . kategorycznie usunąć cały post!!!! to takie proste =D>

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 05 mar 2009, 23:36
autor: grzegorzbonsai
Pani Katarzyno, Pani Kasiu, Kasiu???
Admin pewnie to wywali, ponieważ po przeniesieniu tematu do innego działu znowu robi się nie na temat.
Uznaję, że powyższych postów (tych po Pani)nie ma.
Równie szybko jak Pani oceniła mnie, ja mogę ocenić Panią. Wyjaśnię jednak pewne Pani wątpliwości, co mam nadzieję umożliwi Pani spokojny sen tej nocy. Jestem upiorem, który od wielu lat walczy z komercją w bonsai. Inaczej ujmując staram sie udowodnić, że sztukę bonsai można propagować bez zaangażowania pieniędzy tych, którzy chcą się czegoś nauczyć. Jest to walka z wiatrakami, ale wcale mi to nie przeszkadza. To kwestia zasad. Nie prowadzę działalności gospodarczej mającej na celu zarabianie pieniędzy dzięki bonsai. Bezinteresownie przychodzę z moimi kolegami do Centrum Manggha co miesiąc w ostatnią niedzielę po to, aby jeśli znajdzie się ktoś zainfekowany bonsai przekazć mu wszystko co o sztuce bonsai wiem. Bezinteresownie (po za korzyściami płynącymi z nauki w trakcie wykładów naszych gości) staram się jak mogę współorganizować wystawy w Centrum Manggha. Nie robię tego sam, ale właśnie z tymi, o których napisałem, że mi do tego wystarczą. Bezinteresownie zajmuje się stroną bonsai.org.pl. Nie znajdzie tam Pani reklam, kącika sprzedaży itp. Krótko mówiąc reprezentuję tych, którzy nie chcą na tym zarabiać i dobrze się czują w swoim towarzystwie. Oczywiście piszę tu tylko i wyłącznie w swoim imieniu ponieważ na forum Kamcia nie występuje jako osoba upoważniona przez KBP czyli Grzegorz Sowiński, ale jako grzegorzbonsai.
Organizacje PAB i Tanuki, o których już Pani przeczytała powstały po tym, jak ich obecni liderzy odeszli z KBP. Wersji jest 100 jak to się stało, ale ja podam Pani swoją. Determinacja (w imię ideii, którą Pani przytoczyła, a która znajduje się na stronie głównej KBP)tych, którzy chcieli się zajmować bonsai tak jak obecnie(zaledwie garstka) była tak duża, że prowadzący swoje studia bonsai założyli swoje Kluby i Asocjacje. Uzasadnienie tych którzy wystąplili było inne, a mianowicie chcieli się rozwijać czego KBP nie mógł zagwarantować kisząc się we własnym sosie. Sama Pani osądzi czy to ja doprowadziłem do tego, czy oni mając odmienne zdanie. Po tym jak z KBP powstalo PAB i Tanuki organizacje te zaproponowały integrację, ale pod swoimi skrzydłami. Taka integracja organizacyjna (tu pisze w imieniu wszystkich) nas nie interesowała i nie interesuje. Nie powiodła się również na linii PAB-Tanuki.
Czy twój głos reprezentuje cały Klub Bonsai Polska z Krakowa?? Czy to oznacza ze cały klub krakowski nie chce sie integrować z innymi klubami w Polsce, nie zależy wam na . młodym bonzaista? to przerażające!!
Proszę nie mylić integracji w działaniu, ponieważ taka częściowo funkcjonuje, z integracją organizacyjną. Zaproszenia na wystawy są zamieszczane na wszystkich liczących się portalach bonsaiowych i Ci , którzy chcą nam pomóc pomagają. Między innymi Panowie, których wypowiedzi zostały wycięte do innego działu czyli Piotr Czerniachowski i Mariusz Folda, ale też Marek Gajda założyciel Tanuki i nauczyciel wielu młodych z tego forum. W Krakowie nie ma miejsca na biznes więc nie występują tam jako przedstawiciele swoich firm, ale jako bonsaiści. Wstęp jeśli już jest odpłatny to symbolicznie i wszyscy są mile widziani ponieważ jest to nasze klubowe święto. Dzięki uprzejmości Centrum Manggha zapraszamy wielkie autorytety(przynajmniej naszym zdaniem), które dzielą się informacjami ze wszystkimi zgromadzonymi. Jeśli to co napisałem do tej pory powyżej nie jest pomocą dla młodych bonsaistów to przyznaję poniosłem porażkę. Jeśli tak jest to jest to przerażające, rzeczywiście.
Tak się składa że jedna z osób pracująca w Centrum Manggha jest moją dobrą znajomą i doradziła mi kontakt z Klubem, co zamierzałąm w tych dniach zrobić. Zainteresowana tematyką drzewek bonsai do mieszkań trafiłam na to forum.
Trafiła Pani dobrze forum Kamcia jest ok. Można tu znaleźć wiele ciekawych ,ale też marnych postów. Jeśli chodzi o KBP wystarczyło wpisać Klub Bonsai w dowolnej wyszukiwarce i nie trzeba było prowadzić dochodzenia. Ze względu na to, że doba trwa tylko 24 godziny i nie jestem w stanie się rozdwoić strona trochę podupadła. Gdyby ktoś jeszcze się na tym znał i pomógł było by inaczej, ale jest jak jest. Na tyle możemy sobie pozwolić. Tu znowu bez reklam i komercji - surowo wzbronione!!!
To jest przerażające, wygląda na to ze trafiła bym w ręce człowieka od którego wyczuwa sie tyle złości, tyle goryczy i jakiejś nienawiści do innych w tym co pisze.
Teraz ma Pani wybór. Nasze spotkania są nieodpłatne, nie trzeba być członkiem KBP, żeby w nich uczestniczyć- wogóle nic oprócz chęci i swoich zabawek nie trzeba. Niestety nie będzie Pani mogła nic kupić, ale drutami, narzędziami i wiedzą podzielimy się jak zawsze- nieodpłatnie. W dzisiejszym świecie to przerażajace!!!
Klub ma kształtować w osobach zrzeszonych walory moralne, obowiązkowość, koleżeństwo oraz pobudzać do zdobywania wiedzy i rozwoju. Klub opiera swoją działalność na aktywności ogółu i społecznej pracy swych działaczy."
Ten cytat przyświeca mojej społecznej pracy. Jako grzegorzbonsai nie toleruję obłudy i kłamstwa. Nie jestem graczem. Jak się okazuje marnym nauczycielem, trudno kształciłem się w tym obrzydliwym kierunku.
Przychodzę niemal zawsze na spotkania klubowe by nie zawieźć tych, którzy potencjalnie mogą przyjść. Nie lubią mnie Ci, którzy prowadzą gierki lub przedstawiają rzeczywistość w sposób odmienny od mojego. Koledzy zawsze mogą na mnie liczyć (są oczywiście granice).

Wszystkie Pani gorzkie słowa mnie nie dotknęły. Moje sumienie jest czyste i nie mam sobie nic do zarzucenia. Bardzo dziękuję za Pani post ponieważ nasunęła mi się refleksja. We współczesnym całkowicie komercyjnym świecie mój sposób propagowania bonsai jest słaby i z tego co przeczytałem gorszy. Nie przynosi bowiem blasku i chwały. Nie promuje młodych talentów. Być może klub postanowi to zmienić, ale mnie już tam nie będzie.
Proszę wrócić do początku tematu, który założyłem. Przyda się Pani trochę zaangażowania na początku drogi bonsaiowej, dlatego proszę o troche fatygi i o poszukanie w Polsikm internecie informacji tego typu jak powyżej. Co stało sie dalej? Nie jestem władcą umysłów i nie odpowiadam za to jak zareagowali moi rozmówcy. Piękny temat został sprowadzony do z góry przegranej dyskusji o integracji bonsai w Polsce (temat zbyt trudny dla 98% bonsaistów w Polsce i dla Pani, żeby go rozwijać) i promowaniu własnych interesów. Pierwsza moja reakcja ostrzegawcza to post do Piotra Czerniachowskiego, żeby nie pchał się z butami i swoim biznesem do tego co zapoczątkowałem. Piotr mnie zna i dał spokój. Uznał prawdpodobnie, że to nie na temat i zamilkł, ale inni nie. Zawoalowana promocja własnych interesów, obrona tych, którzy się nie wypowiadali, a ich to dotyczyło wzięła górę i posypały się razy i obelgi. Zdążyła Pani przeczytać posty przed wymazaniem- ten o pedofilu z za komputera? Doprawdy ciekawa wypowiedź. To o mnie. Teraz powinna się Pani bać. CBA przeszukuje bowiem takie fora i gdy natknie się na słowo pedofil jego agenci będą chcieli nas (Panią i mnie)przesłuchać na tą okoliczność. Mają ułatwione zadanie ponieważ autorem tej wypowiedzi jest funkcjonariusz służb zaprzyjaźnionych :brawo: :brawo: :brawo:
Komercyjne wstawki i ich przegraną w moich oczach obronę podsumuję tak: "Okazało się, że Pastor King nie był murzynem, ani czarnym tylko afroamerykaninem".
Kazik "12 groszy".

Proszę sobie darować "bardzo subtelne" strachy z Mangghą. To było słabe. Jeżeli Dyrekcja uzna mnie za niekulturalnego, zepsutego, i nie wartego współpracy, przerażającego typa to będzie to zapewne lekcja życia i cichutko się odsunę. Niestety nie jestem, aż tak bardzo zakręcony na punkcie Japonii, żeby popełnić se ](*,) Wyrzucą mnie z klubu i Centrum, ale nie zmienią moich ideałów. Zapweniam, że jeśli tak będzie piewszy Pani o tym powiem. Jestem już dorosły strachy na mnie nie działają. Bonsai i jego niekomercyjne promowanie wiele dla mnie znaczą, ale nie są całym moim życiem. Jeśli będzie trzeba zadowolę się swoimi drzewkami i kolegami, z którymi dobrze się czuję. Tak mogę w skrócie Pani odpowiedzieć pełen jadu, goryczy i nienawiści na Pani żale i rozczarowanie. Dawniej mówiłem: precz z komercją! Wraz z rozwojem bonsai otoczenia toleruję komercję, ale jej nie promuję i zwlaczam, gdy narusza ideę bonsai w powyższej interpretacji!!! Nawet jeśli dotyczy tych, których lubię o czym nie raz mogli się już przekonać.
Młodzi ludzie trochę zaskoczeni rozwojem sytuacji mają swoje zdanie i muszą sami dać sobie z tym radę.

Pozdrawiam i zapraszam do sedna mojego tematu czyli tego o czym wszyscy już zapomnieli.

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 06 mar 2009, 00:24
autor: andrzej sikon
post usuni.ety przeze mnie na prośbe .

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 06 mar 2009, 05:39
autor: Corfe
Andrzej ...ciekawe jak to sprawdziłeś .. ?? "w fabryce" ?
fabryka to jest we Wrocławiu , a nie u Was !!

:brawo: hipokryzja nie zna granic ..


dla mnie na 99% Kasia to właśnie Ty !! !! !! !! I nie musze byc p.. zeby to wytropic , najwiecej sie tutaj pocisz nic nie wnosząc !!

:dokitu: :dokitu: :dokitu: :dokitu: :dokitu:

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 06 mar 2009, 06:55
autor: Bolas
Osobiscie mysle ze p.Kasia tez sie zerwala z ksiezyca. Zalogowala sie w dniu napisania postu i pewnie juz sama nie pamieta jaki ma login i haslo. Ktos poprostu nie mial tyle odwagi zeby przedstawic sie wlasnym imieniem i przedstawic swoje stanowisko. Mysle ze zaczyna sie dyskusja zamieniac w komedie.

Re: Bonsai- coś wiecej niż roślina w pojemniku

: 06 mar 2009, 08:17
autor: andrzej sikon
Szanowny kolego, Corfe powiem tak. Jestem na 100% pewien że nigdy nie będziesz miał odwagi by przyjechać gdziekolwiek tam gdzie ja będe bo jesteś zwykłym tchórzem i potrafisz tylko przy kompie pluć innym w twarz. Po drugie, nie mam zamiaru udawadniania Tobie czy komukolwiek, że Ta Kasia czy kto tam to nie moja podstępna robota , bo ja w przeciwieństwie do Ciebie mam jaja, twarz i potrafie się legitymować imieniem i nazwiskiem pod tym co napisze. Po trzecie nie rozumiem całej tej Waszej polityki i uważam , że nie tak to powinno wszystko wyglądać, ale nie mam zamiaru przy tym ( w przeciwieństwie do Piotra ) zrobić wszystko by uzdrowić to Wasze chore towarzystwo. Jedna mała prośba do wszystkich . Kto kolwiek będzie wywoływał mnie do tablicy, niech liczy się z tym , że ja nie pozwole na obrażanie mnie i nie będe siedział cicho. Jeżeli ktoś siedząc przy monitorze , myśli, że jest incognito i nie dotre do niego to grubo się myli..Nie licze szanowny Corfe na przeprosiny czy konfrontecje z uwagi na to co napisałem na wstępie. Zryjcie się dalej, ja nie po to zainteresowałem się bonsai by brać udział w takim cyrku. Zyczę wszystkim miłego wekendu.