Blue sueoe
zapraszam do biskupina , dizisaj jestesmy po pierwszym pokazie, zapraszam na kolejne !hir , osobiste zaproszenie
Pozdrawiam,
Marcin Popek
- Przemek R.
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1023
- Rejestracja: 04 sty 2007, 12:33
- 17
- Imie i nazwisko: Przemek Radomyski
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Tadek - troche za dużo filozofii a za mało konkretów czy przykładów na drzewach. Co do Pabla Picassa - z początku zwykły malarz impresjonista. Każdy z początku od czegoś zaczyna - jedni malują portrety , inni nature ja zaczynałem z ołówkiem (pewnie dlatego, że najbardziej jest dokładny - a ja taki jestem z charakteru - rysowałem sześciany w różnych pozycjach, złaczone, przekrojone, potem przerysowywałem z obrazków 4 cm na 4 cm ich powiększenia na A4 czy A1 nawet). Picasso , gdy doszedł już do jakiegoś stopnia precyzji zaczynała go męczyć codzienność, próbował znaleść swój styl, coś oryginalnego - kiedy to po spotkaniu z Georges Braque (chyba nie przeliterowałem) zaczął się fascynować czymś innym, czego inni nie robili. Stworzył wtedy KUBIZM (i zyskał popularność, tym ze nie malował zwykłych postaci a figlarne i koślawe rzeczy - to było jego przedstawianie świata - jednym sie podoba , drugim nie). Tak samo z bonsai. Każdy szuka czegoś oryginalnego, jedni trzymają się sztywno zasad inni je łamią , kolejni chcą zwrócić na siebie uwage po przez swoje prace a jeszcze inni tworzą bo lubią. Każdy z nas należy do różnych grup ludzi. Teraz kończe juz wykład by nie przynudzać.
Szanuje takie osoby, co tworzą coś innego Jak Kevin Willson czy Robert Stevens i nie zawsze jestem wniebowzięty jak widze cały pień obrany z kory i czapą zieleni - a w Japoni też takich sporo - czy w naturze też tyle drzew rośnie ? w porównaniu z tymi "zwykłymi". Chyba sami dramatyzujemy w tej sztuce...
Co do Hira, czy kogo kolwiek - ja nie krytykuje ze złości czy dla zabawy. Wiem, że oceniać z daleka jest ciężko - ale predzej czy później spotkam se czy z tą czy z tamtą osobą i dojde do porozumienia. Może to nie ma sensu "ta walka z wiatrakami" ale nie można ludziom kitu wciskać... że coś jest fajne jak nie potrafi sie dobrze drutu nawinąć. Jestem taki a nie inny jedni mnie lubią innych wnerwiam - ich problem. Co myśle to mówie/pisze. Czy na tym trace ? Może i tak ... ale ja robie bonsai dla siebie a nie zeby coś udowodnić.
Nie wiem też Hir co te twoje inspiracje przedstawiają - jak dla mnie zaostrzone kołki w lesie na jakąś zwierzyne.
Szanuje takie osoby, co tworzą coś innego Jak Kevin Willson czy Robert Stevens i nie zawsze jestem wniebowzięty jak widze cały pień obrany z kory i czapą zieleni - a w Japoni też takich sporo - czy w naturze też tyle drzew rośnie ? w porównaniu z tymi "zwykłymi". Chyba sami dramatyzujemy w tej sztuce...
Co do Hira, czy kogo kolwiek - ja nie krytykuje ze złości czy dla zabawy. Wiem, że oceniać z daleka jest ciężko - ale predzej czy później spotkam se czy z tą czy z tamtą osobą i dojde do porozumienia. Może to nie ma sensu "ta walka z wiatrakami" ale nie można ludziom kitu wciskać... że coś jest fajne jak nie potrafi sie dobrze drutu nawinąć. Jestem taki a nie inny jedni mnie lubią innych wnerwiam - ich problem. Co myśle to mówie/pisze. Czy na tym trace ? Może i tak ... ale ja robie bonsai dla siebie a nie zeby coś udowodnić.
Nie wiem też Hir co te twoje inspiracje przedstawiają - jak dla mnie zaostrzone kołki w lesie na jakąś zwierzyne.
Przemysław Radomyski
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
http://przemekradomyski.blog.onet.pl
-
- Posty: 122
- Rejestracja: 24 lip 2008, 17:16
- 16
- Imie i nazwisko: Tadeusz Bednarczyk
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Witam
Przemek
Teraz zbieram się powoli na Wystawę Narodową do Czech, już tam Wacek Novak na nas wygląda,
ale jak wrócę to obiecuję rzucić parę przykładowych fotek i wytłumaczyć o co mi chodzi w moim tradycyjnym podejściu do bonsai. Ale myślę że podany przeze mnie kanon, tu jeszcze raz zacytuję bo powtarzania tego zdania nigdy wg. mnie nie jest za mało:
Bonsai jest sztuką odzwierciedlającą piękno natury,
dlatego na drzewku bonsai nie powinno być widocznych śladów działania ludzkich rąk,
a wszystkie jego elementy powinny wyglądać jak stworzone przez naturę ,
mówi wszystko tym co chcą je zrozumieć. W bonsai można poszukiwać, wyrażać siebie i próbował znaleść swój styl, tworzyć coś oryginalnego, ale jednego nie wolno przeskoczyć - natury.
Jeżeli coś jest w bonsai zrobione nienaturalnie to nie jest to już bonsai.
Zresztą jak sam napisałeś: gdy Picasso się znudził i namalował oko na cycku (przepraszam Panie za ten przykład) to zmienił nazwę swojej sztuki na Kubizm. Tak więc Ci co wywijają drzewka w chińską ósemkę, że nawet tornado by nie dało rady, niech nazwą tą sztukę tak jak proponowałem: "freestyle miniature tree in a pot",
a jak nie pasuje po angielsku to niech będzie chińska nazwa pen-dzing, w której można było robić dowolne ozdobne kształty drzewek, nawet zaginając pień pod kątami prostymi w kwadrat.
Jeżeli chodzi o szacunek do twórców bonsai to istotnie nikt nie robi lepszych fukinagashi od Roberta Stevena,
ale nie wiem czy wiesz jaki z niego ortodoks (kiedyś o tym napiszę), ja jednak chylę czoła przed klasowymi bonsai starych Mistrzów z Japonii, szczególnie braci Kato.
Pozdrawiam Tadek
Przemek
Teraz zbieram się powoli na Wystawę Narodową do Czech, już tam Wacek Novak na nas wygląda,
ale jak wrócę to obiecuję rzucić parę przykładowych fotek i wytłumaczyć o co mi chodzi w moim tradycyjnym podejściu do bonsai. Ale myślę że podany przeze mnie kanon, tu jeszcze raz zacytuję bo powtarzania tego zdania nigdy wg. mnie nie jest za mało:
Bonsai jest sztuką odzwierciedlającą piękno natury,
dlatego na drzewku bonsai nie powinno być widocznych śladów działania ludzkich rąk,
a wszystkie jego elementy powinny wyglądać jak stworzone przez naturę ,
mówi wszystko tym co chcą je zrozumieć. W bonsai można poszukiwać, wyrażać siebie i próbował znaleść swój styl, tworzyć coś oryginalnego, ale jednego nie wolno przeskoczyć - natury.
Jeżeli coś jest w bonsai zrobione nienaturalnie to nie jest to już bonsai.
Zresztą jak sam napisałeś: gdy Picasso się znudził i namalował oko na cycku (przepraszam Panie za ten przykład) to zmienił nazwę swojej sztuki na Kubizm. Tak więc Ci co wywijają drzewka w chińską ósemkę, że nawet tornado by nie dało rady, niech nazwą tą sztukę tak jak proponowałem: "freestyle miniature tree in a pot",
a jak nie pasuje po angielsku to niech będzie chińska nazwa pen-dzing, w której można było robić dowolne ozdobne kształty drzewek, nawet zaginając pień pod kątami prostymi w kwadrat.
Jeżeli chodzi o szacunek do twórców bonsai to istotnie nikt nie robi lepszych fukinagashi od Roberta Stevena,
ale nie wiem czy wiesz jaki z niego ortodoks (kiedyś o tym napiszę), ja jednak chylę czoła przed klasowymi bonsai starych Mistrzów z Japonii, szczególnie braci Kato.
Pozdrawiam Tadek