
Jestem nowym członkiem tego szanownego Forum, niestety całkowicie nie doświadczonym w sztuce Bonsai, tak w pielęgnacji jak i uprawie.

Drzewko Bonsai chciałem już mieć od dawna, ale dopiero teraz, jako że od kilku lat jestem na recie, mam czas na to hobby i chciałbym spróbować swoich sił!
Przechodzę do meritum, wczoraj będąc w lesie z wykrywaczem, na terenie piaskowni, gdzie kilka metrów od usuwanej wierzchniej warstwy ziemi znalazłem buka.
Po krótkim namyśle postanowiłem go wykopać, (wiem że jest trochę za wcześnie, ale wiem też że drzewko prawdopodobnie w tym tyg. i tak przestało by istnieć

Drzewko ma wysokość 60 cm. grubość pnia 2.8 cm. obkopałem korzenie w promieniu 25 cm, wsadziłem do worka razem z ziemią obwiązałem i tak zawiozłem do domu.
Na dno dość dużej donicy, jako wypełniacz wsypałem ziemię jaką miałem od żony przeznaczoną do kwiatów, następnie usypałem żwirową warstwę i wsypałem ziemię z miejsca pobrania drzewka i wsadziłem drzewko i obsypałem korzenie ziemią z pobrania wymieszaną z ziemia do bonsai! Na sam wierzch, wsypałem około 1cm. warstwę ziemi do bonsai!
Aha, korzeń palowy przyciąłem i zostawiłem około 4-5 cm. (no właśnie nie wiem czy nie powinienem był wyciąć go całkowicie?) usunąłem także kilka gałązek i wszystkie liście!
Wiem że popełniłem z pewnością wiele błędów, ale mam nadzieję że drzewko przetrwa i będzie cieszyć moje oczy



