Jabłoń Golden Henry
- Sib
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 lut 2018, 23:20
- 6
- Imie i nazwisko: Artur
- Województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
Jabłoń Golden Henry
Witam,
mam na imię Artur i jestem ze Szczecina.
Od tygodnia jestem szczęśliwym posiadaczem mojego pierwszego drzewka bonsai. Jest to jabłoń Golden Henry. Poniżej załączam pierwsze zdjęcia. Drzewko jest świeżo po przesadzeniu oraz delikatnym formowaniu pielęgnacyjnym. W tym roku nie planuję nic z tym drzewkiem robić (poza nawożeniem i opryskami). Mam zamiar cieszyć oko i uczyć się go "na spokojnie" ;)
Będzie mi miło jeżeli podzielicie się ze mną opiniami/sugestiami na temat mojego bonsai.
Pozdrawiam,
Artur
mam na imię Artur i jestem ze Szczecina.
Od tygodnia jestem szczęśliwym posiadaczem mojego pierwszego drzewka bonsai. Jest to jabłoń Golden Henry. Poniżej załączam pierwsze zdjęcia. Drzewko jest świeżo po przesadzeniu oraz delikatnym formowaniu pielęgnacyjnym. W tym roku nie planuję nic z tym drzewkiem robić (poza nawożeniem i opryskami). Mam zamiar cieszyć oko i uczyć się go "na spokojnie" ;)
Będzie mi miło jeżeli podzielicie się ze mną opiniami/sugestiami na temat mojego bonsai.
Pozdrawiam,
Artur
- Załączniki
-
- IMG_8323.JPG (62.57 KiB) Przejrzano 14976 razy
-
- IMG_8347.JPG (49.26 KiB) Przejrzano 14976 razy
-
- IMG_8321.JPG (56.75 KiB) Przejrzano 14976 razy
-
- IMG_8352.JPG (54.42 KiB) Przejrzano 14976 razy
-
- IMG_8363.JPG (64.69 KiB) Przejrzano 14976 razy
Pozdrawiam,
Artur
Artur
- Squanto
- Posty: 48
- Rejestracja: 28 sie 2010, 11:59
- 14
- Imie i nazwisko: Bernard
- Województwo: podlaskie
Witamy na forum.
Jak wysokie jest drzewko? Nie jest to najłatwiejszy gatunek na początek jeżeli chodzi o formowanie, ale bardzo żywotny. Jak dobrze przezimuje to masz szansę na kwiaty.
Jak wysokie jest drzewko? Nie jest to najłatwiejszy gatunek na początek jeżeli chodzi o formowanie, ale bardzo żywotny. Jak dobrze przezimuje to masz szansę na kwiaty.
Nic nie jest skończone, dopóki się nie skończy.
Miś Yogi
Miś Yogi
- Sib
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 lut 2018, 23:20
- 6
- Imie i nazwisko: Artur
- Województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
Hej,
Heniek ma 10-12 lat (info od sprzedawcy).
Wysokość z doniczką 46cm, bez doniczki 38cm.
Obwód pnia u podstawy 14,5cm.
Podłoże: mieszanka VIP.
Nasadzenie: Konwalnik japoński, mech.
Opryski: styczeń - miedzian 50WP.
Z uwagi na siarczyste mrozy zabrałem drzewko do mieszkania. Stoi w nieogrzewanym pokoju. Drzewo się zazieleniło, zaczęły pękać już pąki. Trochę za szybko. Na przyszłą zimę zbuduję coś w rodzaju inspekta żeby mimo wszystko drzewko zimowało na zewnątrz. Nie wiem co z opryskami. Temperatury za niskie żeby pryskać. Jak to jest? Czy w takim przypadku kalendarz się przesuwa, czy też pomija się opryski, których nie udało się wykonać? Chodzi mi o profilaktykę.
Pojawił się już pierwszy szkodnik ;)
Pozdrawiam,
Artur
Heniek ma 10-12 lat (info od sprzedawcy).
Wysokość z doniczką 46cm, bez doniczki 38cm.
Obwód pnia u podstawy 14,5cm.
Podłoże: mieszanka VIP.
Nasadzenie: Konwalnik japoński, mech.
Opryski: styczeń - miedzian 50WP.
Z uwagi na siarczyste mrozy zabrałem drzewko do mieszkania. Stoi w nieogrzewanym pokoju. Drzewo się zazieleniło, zaczęły pękać już pąki. Trochę za szybko. Na przyszłą zimę zbuduję coś w rodzaju inspekta żeby mimo wszystko drzewko zimowało na zewnątrz. Nie wiem co z opryskami. Temperatury za niskie żeby pryskać. Jak to jest? Czy w takim przypadku kalendarz się przesuwa, czy też pomija się opryski, których nie udało się wykonać? Chodzi mi o profilaktykę.
Pojawił się już pierwszy szkodnik ;)
Pozdrawiam,
Artur
- Załączniki
-
- IMG_8612.JPG (39.55 KiB) Przejrzano 14968 razy
-
- Ewok i jego sekwoja ;)
- IMG_8410.JPG (71.47 KiB) Przejrzano 14954 razy
Pozdrawiam,
Artur
Artur
Cześć.
Drzewko zapowiada się fajnie. Masz dobre zwężenie, dość brzydką bliznę i układ gałęzi stosunkowo trudny, ale wszystko przed Tobą. Na razie możesz mieć problem z zbyt wczesnym wybudzeniem przez to, że wziąłeś drzewko do mieszkania. Nie powinieneś nigdy tego robić podczas zimy. Tym bardziej, że ta zima moim zdaniem jest bardzo kiepska, szczególnie dla liściaków.
Trzymam kciuki pozdrawiam
Drzewko zapowiada się fajnie. Masz dobre zwężenie, dość brzydką bliznę i układ gałęzi stosunkowo trudny, ale wszystko przed Tobą. Na razie możesz mieć problem z zbyt wczesnym wybudzeniem przez to, że wziąłeś drzewko do mieszkania. Nie powinieneś nigdy tego robić podczas zimy. Tym bardziej, że ta zima moim zdaniem jest bardzo kiepska, szczególnie dla liściaków.
Trzymam kciuki pozdrawiam
- Sib
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 lut 2018, 23:20
- 6
- Imie i nazwisko: Artur
- Województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
Hej pinaceae,
dzięki za włączenie się do dyskusji. Drzewko rzeczywiście ma sporą bliznę. Mam nadzieję, że rana zabliźni się w ciągu 2-3 lat. W tym roku mam zamiar uczyć się drzewka, obserwować je. Pierwsza lekcja: nie kupuj drzewka zimą. Na kolejną zimę będę już przygotowany i jabłonka pójdzie do inspekta. Teraz nie maiłem co zrobić. Temperatury spadały w nocy do -13. Drzewko było świeżo po przesadzeniu, miało przycięte korzenie. Mam nadzieję, iż jedyną konsekwencją będzie to, że drzewko zakwitnie tydzień, lub dwa wcześniej.
Heniek mi się podoba. W prostocie jego siła ;) Jabłonie, grusze, śliwy, generalnie sporo liściaków prowadzone na "S" wyglądają co najmniej śmiesznie. Takie jest moje zdanie. Ale co zrobić, klient nasz pan. Jest zapotrzebowanie na powykręcane drzewka, więc takich jest najwięcej w ofertach sprzedawców. To co w przypadku iglaków może wyglądać zjawiskowo, nie koniecznie musi się sprawdzić w przypadku liściaków. Sorka, za przydługą dygresję.
dzięki za włączenie się do dyskusji. Drzewko rzeczywiście ma sporą bliznę. Mam nadzieję, że rana zabliźni się w ciągu 2-3 lat. W tym roku mam zamiar uczyć się drzewka, obserwować je. Pierwsza lekcja: nie kupuj drzewka zimą. Na kolejną zimę będę już przygotowany i jabłonka pójdzie do inspekta. Teraz nie maiłem co zrobić. Temperatury spadały w nocy do -13. Drzewko było świeżo po przesadzeniu, miało przycięte korzenie. Mam nadzieję, iż jedyną konsekwencją będzie to, że drzewko zakwitnie tydzień, lub dwa wcześniej.
Heniek mi się podoba. W prostocie jego siła ;) Jabłonie, grusze, śliwy, generalnie sporo liściaków prowadzone na "S" wyglądają co najmniej śmiesznie. Takie jest moje zdanie. Ale co zrobić, klient nasz pan. Jest zapotrzebowanie na powykręcane drzewka, więc takich jest najwięcej w ofertach sprzedawców. To co w przypadku iglaków może wyglądać zjawiskowo, nie koniecznie musi się sprawdzić w przypadku liściaków. Sorka, za przydługą dygresję.
Pozdrawiam,
Artur
Artur
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 13 mar 2013, 17:25
- 11
- Imie i nazwisko: Jarek
- Województwo: zachodniopomorskie
Witaj na forum!
'Golden Henry' jest to nazwa odmiany, a czy jest Tobie znana nazwa gatunku? Pytam dlatego, gdyż dostępnych jest na rynku wiele jabłoni ozdobnych (m.in. jabłoń kwiecista, jabłoń jagodowa, jabłoń niska, jabłoń purpurowa czy też bardziej orientalne jak jabłoń Siebolda czy jabłoń Halla), określanych kiedyś wspólną nazwą rajskich jabłoni, a każdy z tych gatunków ma trochę odmienne wymagania. Potwierdzam słowa pinaceae, że niepotrzebnie "zapakowałeś" roślinę do chłodnego pomieszczenia w domu. Nawet takie chłodne pomieszczenie dla gatunku outdoor jest dla niego za ciepłe i spowoduje, że roślina za wcześnie rozpocznie wegetację z wszelkimi tego konsekwencjami. Proponuję w tym miejscu, abyś z powrotem wystawił roślinę na zewnątrz (jak tylko się ociepli, a ma to już być w przyszłym tygodniu), może roślina wtedy trochę przystopuje. Co do samej rośliny - ładna nasada pnia, fajne zwężenie, natomiast układ i wysokość gałęzi stanowiących jakby zaczątek korony - trochę do bani. Zastanawiałbym się nad zrobieniem na dwóch najwyżej położonych gałązkach odkładów powietrznych, a budowanie korony drzewka jakby od nowa z gałązek, które roślina na pewno wypuści z pączków śpiących poniżej miejsca odkładów. Pozdrawiam. Jarek. Ps. Witam ziomka na forum i zapraszam do grupy zapaleńców ze Szczecina.
'Golden Henry' jest to nazwa odmiany, a czy jest Tobie znana nazwa gatunku? Pytam dlatego, gdyż dostępnych jest na rynku wiele jabłoni ozdobnych (m.in. jabłoń kwiecista, jabłoń jagodowa, jabłoń niska, jabłoń purpurowa czy też bardziej orientalne jak jabłoń Siebolda czy jabłoń Halla), określanych kiedyś wspólną nazwą rajskich jabłoni, a każdy z tych gatunków ma trochę odmienne wymagania. Potwierdzam słowa pinaceae, że niepotrzebnie "zapakowałeś" roślinę do chłodnego pomieszczenia w domu. Nawet takie chłodne pomieszczenie dla gatunku outdoor jest dla niego za ciepłe i spowoduje, że roślina za wcześnie rozpocznie wegetację z wszelkimi tego konsekwencjami. Proponuję w tym miejscu, abyś z powrotem wystawił roślinę na zewnątrz (jak tylko się ociepli, a ma to już być w przyszłym tygodniu), może roślina wtedy trochę przystopuje. Co do samej rośliny - ładna nasada pnia, fajne zwężenie, natomiast układ i wysokość gałęzi stanowiących jakby zaczątek korony - trochę do bani. Zastanawiałbym się nad zrobieniem na dwóch najwyżej położonych gałązkach odkładów powietrznych, a budowanie korony drzewka jakby od nowa z gałązek, które roślina na pewno wypuści z pączków śpiących poniżej miejsca odkładów. Pozdrawiam. Jarek. Ps. Witam ziomka na forum i zapraszam do grupy zapaleńców ze Szczecina.
- Sib
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 lut 2018, 23:20
- 6
- Imie i nazwisko: Artur
- Województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
Witam ziomka ;)
Malus Golden Henry ;) - taką informację mam od sprzedawcy.
Drzewko zabieram tylko na noc do domu. Nie mam inspekta i nie miałem wyjścia. -13 stopni - moim zdaniem jabłoń nie dałaby rady w płytkiej doniczce i dopiero co z podciętymi korzeniami. Nie miałem wyjścia. Natomiast każdego dnia, gdy temperatura wynosi 0 i więcej drzewko wędruje na balkon. Niestety drzewko wystartowało i mleko się wylało. Jednego dnia drzewko stało na zewnątrz godzinę, może dwie w temperaturze -2 stopnie no i liście ucierpiały. Załączam zdjęcie z dzisiaj.
Korona ucierpiała tracąc jedną z gałęzi, ale nie miałem na to wpływu. Przeszczepiłbym gałązkę, aby uzupełnić ubytek, ale nie znam nikogo kto ma Golden Henry. Ten rok niech sobie drzewko rośnie jak sobie chce. Należę do osób cierpliwych, jak to mówią Hiszpanie: "poco, a poco" ;)
Malus Golden Henry ;) - taką informację mam od sprzedawcy.
Drzewko zabieram tylko na noc do domu. Nie mam inspekta i nie miałem wyjścia. -13 stopni - moim zdaniem jabłoń nie dałaby rady w płytkiej doniczce i dopiero co z podciętymi korzeniami. Nie miałem wyjścia. Natomiast każdego dnia, gdy temperatura wynosi 0 i więcej drzewko wędruje na balkon. Niestety drzewko wystartowało i mleko się wylało. Jednego dnia drzewko stało na zewnątrz godzinę, może dwie w temperaturze -2 stopnie no i liście ucierpiały. Załączam zdjęcie z dzisiaj.
Korona ucierpiała tracąc jedną z gałęzi, ale nie miałem na to wpływu. Przeszczepiłbym gałązkę, aby uzupełnić ubytek, ale nie znam nikogo kto ma Golden Henry. Ten rok niech sobie drzewko rośnie jak sobie chce. Należę do osób cierpliwych, jak to mówią Hiszpanie: "poco, a poco" ;)
- Załączniki
-
- IMG_8670.JPG (42 KiB) Przejrzano 14921 razy
Pozdrawiam,
Artur
Artur
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 13 mar 2013, 17:25
- 11
- Imie i nazwisko: Jarek
- Województwo: zachodniopomorskie
Ja niestety nie mam wśród swoich drzewek tej odmiany. Mam jedną jabłoń purpurową, ale jest jeszcze na początki swojej drogi jako bonsai. Jakbyś chciał skonsultować to co masz z tym co chciałbyś uzyskać z tego egzemplarza jabłonki, i otrzymać w ten sposób wiele cennych rad - mam propozycję. Otóż wspomniana przeze mnie w poprzednim poście grupa zapaleńców sztuki bonsai co jakiś czas spotyka się na warsztatach na miejscu w Szczecinie, a prowadzącym jest Jacek Grzelak - osoba znana i ceniona w polskim (i nie tylko) światku bonsai. Najbliższe spotkanie planujemy na II połowę marca tj. weekend 17-18 lub 24-25 i jakby Tobie pasowało to zapraszam do kontaktu na priv. Pozdrawiam. Jarek.
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 13 mar 2013, 17:25
- 11
- Imie i nazwisko: Jarek
- Województwo: zachodniopomorskie
Zawsze można na niego nasłać ... szturmowców Imperium
- Sib
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 lut 2018, 23:20
- 6
- Imie i nazwisko: Artur
- Województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
jareckiM66, niech Moc będzie z Tobą.
Szturmowcy nasłani ;)
Szturmowcy nasłani ;)
- Załączniki
-
- IMG_8320.JPG (30.79 KiB) Przejrzano 14875 razy
-
- IMG_8340.JPG (40.25 KiB) Przejrzano 14875 razy
Pozdrawiam,
Artur
Artur
Coś kolega niecierpliwy z tym przesadzaniem był, w przyszłości lepiej wziąć na wstrzymanie . Podstawowy problem który zauważyłem u moich jabłoni to mączniak bardzo upierdliwy, atakuje szczególnie rośliny po przesadzeniu i nieprzesadzone rosnące w słabych podłożach masowych (nazywam je gąbkami torfowymi). Dobre podłoże to podstawa, jakiś granulat lawa, pumeks i/lub akadama z dodatkiem kory sosny śródziemnomorskiej (u mnie ze sklepu storczykowego bardzo dobrze się sprawdził ale dopiero na drugi sezon. Mączniaka się nie zlikwiduje opryskami można jedynie ograniczyć działalność ale w końcu rośliny wyglądają trochę jak człowiek po chemioterapii, mają liście ale są wymęczone. Co do inspektu to sugerowałbym nabycie czegoś podobnego jak w załączeniu, (jeden stoi na piaskownicy - dla wyższych roślin), z tym że w zimie (czy też nawet wczesną wiosna) musi stać w miejscu gdzie słońce nie dochodzi a jeśli temp. spadnie poniżej -15st to dodatkowo trzeba rośliny w środku zabezpieczyć folią bąbelkową i/lub owinąć najlepiej także cały inspekt.
- Załączniki
-
- inspekty.jpeg (191.83 KiB) Przejrzano 14837 razy
-
- malus haliana.jpeg (219 KiB) Przejrzano 14837 razy
-
- malus sieboldii.jpeg (156.59 KiB) Przejrzano 14837 razy
Paweł Dembek
- Sib
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 lut 2018, 23:20
- 6
- Imie i nazwisko: Artur
- Województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
Hej Paweł,
dzięki za włączenie się do dyskusji.
Mój Heniek rośnie sobie w mieszance akadamy twardej, torfu, lawy, zeolitu, kreamzytu oraz żwiru rzecznego (mieszanka VIP - sklep Świat Bonsai).
Możesz mi wyjaśnić dlaczego inspekt "w zimie (czy też nawet wczesną wiosna) musi stać w miejscu gdzie słońce nie dochodzi" ? Inspekt nie może stać na balkonie?
Czym walczysz z mączniakiem? Jakaś profilaktyka?
Trochę panikuję z opryskami. Heniek już kwitnie, pogoda jaka jest każdy wie, nie ma jak pryskać póki co. W styczniu pryskany był miedzianem.
Owoców to z tych kwiatków nie będzie ;) , ale ma to i swoje plusy.
PS. Ładne jabłonki
dzięki za włączenie się do dyskusji.
Mój Heniek rośnie sobie w mieszance akadamy twardej, torfu, lawy, zeolitu, kreamzytu oraz żwiru rzecznego (mieszanka VIP - sklep Świat Bonsai).
Możesz mi wyjaśnić dlaczego inspekt "w zimie (czy też nawet wczesną wiosna) musi stać w miejscu gdzie słońce nie dochodzi" ? Inspekt nie może stać na balkonie?
Czym walczysz z mączniakiem? Jakaś profilaktyka?
Trochę panikuję z opryskami. Heniek już kwitnie, pogoda jaka jest każdy wie, nie ma jak pryskać póki co. W styczniu pryskany był miedzianem.
Owoców to z tych kwiatków nie będzie ;) , ale ma to i swoje plusy.
PS. Ładne jabłonki
Pozdrawiam,
Artur
Artur
pomyśl jaka będzie temperatura w tym inspekcie na zdjęciu, jak słoneczko przygrzeje - w środku + 20/30, a na zewnątrz -10? Zdjęcie inspektu jest z kwietnia ub r, i nie było już w nim roślin z oczywistych powodów. Co do mączniaka to poszukaj środków na necie co roku pojawiają się inne, przy okazji poczytasz trochę o samej chorobie, w ub roku robiłem chyba tylko dwa opryski głownie na sosny i jabłonie ale nie pamiętam już co to było. Jak widać na poprzednim zdjęciu część liści malus sieboldii ma jednak zbrązowiałe brzegi, to prawdopodobnie od mączniaka. A jak kwitnie wygląda tak
- Załączniki
-
- jabłoń kwitnie.jpeg (313.9 KiB) Przejrzano 14821 razy
Paweł Dembek
- Sib
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 lut 2018, 23:20
- 6
- Imie i nazwisko: Artur
- Województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
Nie pomyślałem o tym. Wymyśliłem sobie, że boczne ściany inspektu wykonam z agrowłókniny rozpiętej na drewnianych ramach, natomiast górę z pleksi. W takim wypadku, wydaje mi się, że nie będzie wewnątrz inspektu duchoty takiej jak w szklarni.
Paweł, jakich proporcji używasz do mieszanki o której pisałeś wyżej? Zaciekawił mnie dodatek, który stosujesz, tj. kora sosny śródziemnomorskiej. Poszperałem trochę w Internecie - fajny pomysł.
Paweł, jakich proporcji używasz do mieszanki o której pisałeś wyżej? Zaciekawił mnie dodatek, który stosujesz, tj. kora sosny śródziemnomorskiej. Poszperałem trochę w Internecie - fajny pomysł.
Pozdrawiam,
Artur
Artur
Agrowłóknina to jednak słaba ochrona przed mrozem, musi być konkretna fizyczna bariera i "źródło ciepła". Poza tym chronić należy bardziej dół, czyli korzenie. W inspekcie naziemnym źródłem ciepła jest gleba, na balkonie to może być ściana budynku. Na inspektach balkonowych się nie znam ale zwróć uwagę że w zależności jak ustawisz taki inspekt może być taka sytuacja, że od dołu będziesz mieć mróz (przejdzie przez beton podłogi balkonu), od góry mróz, i z boków również mróz. Najlepiej jakby taki inspekt przynajmniej jedną ścianą stykał się z budynkiem żeby "pobierać" ciepło - ale to takie dywagacje, na którymś z forum widziałem kiedyś co koledzy wymyślali więc musisz poszperać.
Co do proporcji mieszanki to nie mam jakiś specjalnych recept, zresztą teraz już mi się wszystkie dokumentnie wymieszały podczas kolejnych przesadzań i odzyskiwania starych mieszanek. Większość jabłoni najlepiej rośnie w glebach lekko kwaśnych ph 6,2-6,7. Ta kora ma ph od 5,4 - 6,5 więc idealnie nadaje się jako lekki zakwasacz (i do utrzymywania wilgotności) w ilości ok 20-30% substratu, tym bardziej że pewnie podlewasz kranówą o ph ok 7-7,5 ph
A i jeszcze jedno uważaj z przycinaniem kwiatów, raz zdrowo mi się pochorowały po tym zabiegu, czasami lepiej dać roślinie przekwitnąć niż usuwać kwiaty żeby szybciej rosła, no chyba że wszystkie rany po kwiatkach uda się zabezpieczyć
Co do proporcji mieszanki to nie mam jakiś specjalnych recept, zresztą teraz już mi się wszystkie dokumentnie wymieszały podczas kolejnych przesadzań i odzyskiwania starych mieszanek. Większość jabłoni najlepiej rośnie w glebach lekko kwaśnych ph 6,2-6,7. Ta kora ma ph od 5,4 - 6,5 więc idealnie nadaje się jako lekki zakwasacz (i do utrzymywania wilgotności) w ilości ok 20-30% substratu, tym bardziej że pewnie podlewasz kranówą o ph ok 7-7,5 ph
A i jeszcze jedno uważaj z przycinaniem kwiatów, raz zdrowo mi się pochorowały po tym zabiegu, czasami lepiej dać roślinie przekwitnąć niż usuwać kwiaty żeby szybciej rosła, no chyba że wszystkie rany po kwiatkach uda się zabezpieczyć
Paweł Dembek
- Sib
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 lut 2018, 23:20
- 6
- Imie i nazwisko: Artur
- Województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
Myślałem, że w glebach kwaśnych dobrze czują się azalie ;)
Podlewam odstaną kranówką. Na deszczówkę nie mam szans. W przypadku azalek w przypadku braku deszczówki sprawdza się patent z przegotowaną (miękką) i odstaną wodą. Przegotowywać wodę Heńkowi? Sądzisz, że to dobry pomysł podlewać jabłoń raz w miesiącu zakwaszoną wodą? Łyżeczka octu spirytusowego na 2 litry kranówki?
Dzięki za radę odnośnie kwiatów. Będę miał to na uwadze. Aby przyspieszyć rozrost drzewka planowałem usuwać 1/2-2/3 owoców, lub pozwalać drzewku owocować co drugi rok. W tym roku problem ten rozwiązał się sam. Heniek jest już w pełni kwitnienia, a na owady za wcześnie.
Pozdrawiam,
Artur
Artur
Mówimy o glebach lekko kwaśnych. Co do wody to odstana woda ma wyższe ph, nie wiem z czego to wynika ale na forach "zielarskich" też o tym czytałem. U mnie wzrosło z 7,4, po tygodniu do 8,5 i bez względu na to czy butelka była zakręcona czy nie. Proponuję zaopatrzyć się w ph-metr (na allegro są po 50-70 zł), przyda się bardzo, szczególnie jeśli chcesz zakwaszać wodę bo to może być niebezpieczne, trzeba mieć kontrolę. Ewentualnie także EC-metr (ok 100 zł) też się przyda. Ja kupiłem PLAGRON LEMON KICK i daję tego 1 ml na 2 litry, woda ma wtedy ph ok 6 . Dasz ciut więcej np. 3 ml i masz już ph 4 co może załatwić roślinę. Poza tym nawozy Plagron'a BioBizz czy Hesi itd zazwyczaj zakwaszają wodę (mają melasę) ale nie można non stop lać nawozu. W tym roku myślę też by kupić wodę destylowaną i mieszać z kranówą np. 1:1 (samej destylki nie wolno lać bo zabije roślinę tak jak i człowieka).
Sugerowałbym też Ci wymianę doniczki - ta którą masz ma pewnie w narożnikach wgłębienia, będzie się tam gromadzić woda co może prowadzić do procesów gnilnych. Ja np wiercę w narożnikach dodatkowe otwory drenażowe (tzw wiertłem diamentowym). W skrajnych wypadkach trzeba otwór przewiercić nawet przez stópkę doniczki.
Sugerowałbym też Ci wymianę doniczki - ta którą masz ma pewnie w narożnikach wgłębienia, będzie się tam gromadzić woda co może prowadzić do procesów gnilnych. Ja np wiercę w narożnikach dodatkowe otwory drenażowe (tzw wiertłem diamentowym). W skrajnych wypadkach trzeba otwór przewiercić nawet przez stópkę doniczki.
Paweł Dembek
- Sib
- Posty: 19
- Rejestracja: 23 lut 2018, 23:20
- 6
- Imie i nazwisko: Artur
- Województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
"Ja kupiłem PLAGRON LEMON KICK i daję tego 1 ml na 2 litry, woda ma wtedy ph ok 6 ." Jak często? Raz na miesiąc? Rzadziej?
Mógłbyś mi podać wymiary doniczki w której rosną Twoje jabłonki? Widzę, że są głębsze niż moja.
A co sądzisz o podlewaniu wodą z akwarium? Ponoć niektórzy taką właśnie wodę stosują. Nie mam na myśli wody z odwróconej osmozy.
Mógłbyś mi podać wymiary doniczki w której rosną Twoje jabłonki? Widzę, że są głębsze niż moja.
A co sądzisz o podlewaniu wodą z akwarium? Ponoć niektórzy taką właśnie wodę stosują. Nie mam na myśli wody z odwróconej osmozy.
Pozdrawiam,
Artur
Artur
Zakwaszacz do większości podlewań kiedy nie używam nawozu. Wymiary donic - ta większa ok 28-29 cm długości, ta mniejsza ok 25 cm - rośliny kwitnące i owocujące powinny mieć nieco głębsze donice.
Woda z akwarium hmm brzmi niesmacznie - z tymi wszystkimi odpadami, jakieś nicienie, pasożyty po rybach i potem w takiej donicy grzebać - fuj nie dla mnie. Zresztą po co? są specjalistyczne nawozy organiczne, odzywki itd, w miarę tanie. A w donicach nie powinno się robić ekhm.. syfu. Raczej należy dbać żeby jak najmniej tam właziło - od kilku lat używam też Nemycel - naprawdę podłoże potraktowane takim preparatem wygląda inaczej (jest czyste) a i rośliny są ewidentnie zdrowsze kiedy nic korzeni nie podgryza.
Woda z akwarium hmm brzmi niesmacznie - z tymi wszystkimi odpadami, jakieś nicienie, pasożyty po rybach i potem w takiej donicy grzebać - fuj nie dla mnie. Zresztą po co? są specjalistyczne nawozy organiczne, odzywki itd, w miarę tanie. A w donicach nie powinno się robić ekhm.. syfu. Raczej należy dbać żeby jak najmniej tam właziło - od kilku lat używam też Nemycel - naprawdę podłoże potraktowane takim preparatem wygląda inaczej (jest czyste) a i rośliny są ewidentnie zdrowsze kiedy nic korzeni nie podgryza.
Paweł Dembek