Dzięki, fajnie, że Ci się podoba. hmm cóż, trzeba przejść do meritum.
Serissa mieszka sobie w taki oto miejscu...
W lecie moje drzewko wystawione jest na słońce między ok. godz. 10.00 a 17.00, okno południowe, nigdy nie wystawiane na dwór, w zasadzie bardzo rzadko je ruszam z miejsca ( czasami moja córeczko dobiera się do niej ale jak widać nie przeszkadza to drzewku

)
Lubi słonce dobre wino i sex raz w tygodniu

. Także zraszanie częste, podlewanie to jak zawsze, gdy zaczyna być sucho. Wilgotność to podstawa, zasuwam czasem zasłony, wcześniej spryskuje wszystkie drzewka, parapet i szybę i robię małą saunę (żona tego nie znosi), wtedy bezpośrednie słonce nie robi problemu.
Teraz jeszcze nie kwitnie, nie ma w sumie zasady, najczęściej i najmocniej kwitnie od sierpnia do listopada, pięknie małe gwiazdeczki.
Raz zdarzyło mi się że straciła wszystkie lub prawie wszystkie liście. Chyba wczesną wiosną. Zimuję tak samo jak przez cały rok na parapecie. W pokoju jest chłodno, ok. 15 stopni, rzadko podlewam, nie formuje, w zasadzie nic poza podlewaniem nie robię. Czekam jak każdy z nas na wiosenkę. Nie mam CO, ogrzewam kozą a w pokoju zdjąłem kaloryfer.
W lato obstawiam drzewko zbiorniczkami z wodą.
Mieszankę glebową tworzę sam, mieszam aż poczuję że będzie jej dobrze
Latem zanurzam we wiaderku ale 2 razy w miesiącu.Podlewam spryskiwaczem ale bardzo dokładnie, aż całość przesiąknie. Woda ze studni głębinowej.
Nie używałem maści na rany, ucinałem małe gałęzie.
Nawóz w pałeczkach, płynny co 3 tyg, w sezonie letnim.
Pytaj ile chcesz.
Czekam na zdjęcia Twoich drzewek.