Wiąz Drobnolistny Bankan
- 00seba
- Posty: 388
- Rejestracja: 29 gru 2006, 23:50
- 17
- Imie i nazwisko: Sebastian
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Opole Lubelskie
- Kontakt:
Wiąz Drobnolistny Bankan
Witam
Tym razem chcę wam pokazać wiąza którego hoduję praktycznie od samego początku przygody z bonsai. przeszedł już sporo w tym generalne formowanie drutem, jak na razie ma się bardzo dobrze zobaczymy jak po pierwszej jego porządnej zimie, na razie jeszcze stoi na zewnątrz bo uparcie trzyma liscie i nie zamierza ich zrzucić .
tak wygladał mniej więcej gdy go kupiłem (zima 2006) (tak był nasadzony tylko w inna donicę), niestety nie zrobiłem wtedy fotki
pierwszy zabieg jaki wykonałem to było przesadzenie do lepszej mieszanki , przy okazji okazało się że materiał ma ciekawe nebari które warto wyeksponować, przy okazji nowego nasadzenia drzewko zyskało nowy wyraz, juz wtedy wiedziałem w jakim kierunku dalej prowadzić roślinę
w sezonie 2007 drzewo było jedynie pielęgnowane i przycinane celem zagęszczenia. drzewo stało na balkonie. przyszła zima a wiąz ani drgnął aby zrzucić liście obawiałem się że może przemarznąć a z braku chłodnego pomieszczenia (jak to w bloku) zabrałem wiąza do mieszkania. po kilku dniach wiąz zaczą gubić liście, sądziłem że przemarzł i jest już po nim. na szczęście zauważyłem że zaczęły nabrzmiewać masy nowych pąków których wcześniej nie zauważałem. postanowiłem skorzystać z okazji i jeszcze przed rozwinięciem pąków zadrutowałem i uformowałem roslinę.
fotka przedstawia zadrutowaną i uformowaną roślinę, tak przez zimę przestał w najbardziej słonecznym mejscu na parapecie w mieszkaniu.
na szczęście przedwczesne wybudzenie ze spoczynku nie zaszkodziło zbytnio roślinie
na wiosnę miałem przeprowadzkę na wieś tak więc i moje drzewka na tym skorzystały, wiąz w sezonie 2008 na stanowisku na dworze
nie ma to jak na wsi , odpowiednie podlewanie i pielęgnacja zaowocowały ładnym zagęszczeniem korony drzewa
efekt końcowy sezonu 2008 , na razie stoi na zewnątrz i jest wystawiony na lekkie przymrozki , juz na dniach powędruje do chłodnego pomieszczenia gdzie mam nadzieję zrzuci liście i dobrze przezimuje do przyszłej wiosny.
piszcie jak wam się podoba transformacja z typowego patyka z marketu w coś co mozna juz nazwac bonsai
pozdrowienia
Tym razem chcę wam pokazać wiąza którego hoduję praktycznie od samego początku przygody z bonsai. przeszedł już sporo w tym generalne formowanie drutem, jak na razie ma się bardzo dobrze zobaczymy jak po pierwszej jego porządnej zimie, na razie jeszcze stoi na zewnątrz bo uparcie trzyma liscie i nie zamierza ich zrzucić .
tak wygladał mniej więcej gdy go kupiłem (zima 2006) (tak był nasadzony tylko w inna donicę), niestety nie zrobiłem wtedy fotki
pierwszy zabieg jaki wykonałem to było przesadzenie do lepszej mieszanki , przy okazji okazało się że materiał ma ciekawe nebari które warto wyeksponować, przy okazji nowego nasadzenia drzewko zyskało nowy wyraz, juz wtedy wiedziałem w jakim kierunku dalej prowadzić roślinę
w sezonie 2007 drzewo było jedynie pielęgnowane i przycinane celem zagęszczenia. drzewo stało na balkonie. przyszła zima a wiąz ani drgnął aby zrzucić liście obawiałem się że może przemarznąć a z braku chłodnego pomieszczenia (jak to w bloku) zabrałem wiąza do mieszkania. po kilku dniach wiąz zaczą gubić liście, sądziłem że przemarzł i jest już po nim. na szczęście zauważyłem że zaczęły nabrzmiewać masy nowych pąków których wcześniej nie zauważałem. postanowiłem skorzystać z okazji i jeszcze przed rozwinięciem pąków zadrutowałem i uformowałem roslinę.
fotka przedstawia zadrutowaną i uformowaną roślinę, tak przez zimę przestał w najbardziej słonecznym mejscu na parapecie w mieszkaniu.
na szczęście przedwczesne wybudzenie ze spoczynku nie zaszkodziło zbytnio roślinie
na wiosnę miałem przeprowadzkę na wieś tak więc i moje drzewka na tym skorzystały, wiąz w sezonie 2008 na stanowisku na dworze
nie ma to jak na wsi , odpowiednie podlewanie i pielęgnacja zaowocowały ładnym zagęszczeniem korony drzewa
efekt końcowy sezonu 2008 , na razie stoi na zewnątrz i jest wystawiony na lekkie przymrozki , juz na dniach powędruje do chłodnego pomieszczenia gdzie mam nadzieję zrzuci liście i dobrze przezimuje do przyszłej wiosny.
piszcie jak wam się podoba transformacja z typowego patyka z marketu w coś co mozna juz nazwac bonsai
pozdrowienia
Pozdrawiam serdecznie z Lubelszczyzny
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
- Kamil
- Administrator
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
- 20
- Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
- Województwo: opolskie
- Lokalizacja: Reńska Wieś
- Kontakt:
Witaj,
ladne nebari ma to drzewko, niestety przebieg pnia osobiscie mi sie nie podoba.
A gdyby tak pien poprowadzic z pierwszej galezi a powyzej zrobic odkladad powietrzny?
ladne nebari ma to drzewko, niestety przebieg pnia osobiscie mi sie nie podoba.
A gdyby tak pien poprowadzic z pierwszej galezi a powyzej zrobic odkladad powietrzny?
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Kamil Jackiewicz
- 00seba
- Posty: 388
- Rejestracja: 29 gru 2006, 23:50
- 17
- Imie i nazwisko: Sebastian
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Opole Lubelskie
- Kontakt:
masz rację kamilu że nebari to jedyna cecha tego bonsai która jest ciekawa. reszta jest kiepska, no poza starannie przeformowaną koroną ;) ten wiąz to materiał który kupiłem zaraz na samym początku mojej przygody z bonsai, tak więc kupowany był bez żadnej elementarnej wiedzy o bonsai. miałem go sprzedać aczkolwiek kiedy już zdobyłem wiedzę no i nieco doświadczenia praktycznego materiał zainteresował mnie z uwagi właśnie na nebari. myślałem jakiś czas temu tak jak ty aby pozostawić jedynie tą dolną gałąź i wyprowadzić z niej całe drzewo. zrezygnowałem z tego rozwiązania bo drzewko miało by paskudne przejście na pniu , poza tym ta gałąź jak widać na zdjęciu wyrasta z tyłu lekko na łuku przez co powstało by kolanko. takie rozwiązanie miało by pewnie sens jedynie przy przesadzeniu tego drzewka do bardzo dużego pojemnika i zapuszczeniu go na lata po pozastawianiu tej jedynej gałęzi. może wówczas przejście by się wyrównało. ale dla mnie to zbyt perspektywiczne jeśli chodzi o taki materiał, na przyszłość będę się jedynie skupiał na dopieszczaniu obranej formy. wydaje mi się że nie ma sensu drastyczna zmiana kierunku rozwoju tego bonsai. w przyszłości pewnie zmienię jedynie doniczkę na bardziej płaską i troszkę większą.
pozdro z lubelszczyzny
pozdro z lubelszczyzny
Pozdrawiam serdecznie z Lubelszczyzny
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
-
- Posty: 61
- Rejestracja: 17 sie 2008, 15:17
- 16
- Imie i nazwisko: Maciej Chochla
- Województwo: śląskie
Wygląda interesująco - po prostu :D. Troche tak jak sobie wyobrażałem drzewa na których siedział kot z Alicji w Krainie Czarów. Nie jest to ideał pod względem formy, ale jest bardzo sympatyczne.
- Kamil
- Administrator
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
- 20
- Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
- Województwo: opolskie
- Lokalizacja: Reńska Wieś
- Kontakt:
Witaj Sebastianie,
ja na Twoim miejscu az tak bym sie nie przejmowal tym "paskudnym przejsciem" jak i tym lukiem. Z czasem powinno sie wszystko "zlagodzic". Mozesz zamiescic zdjecia drzewka od tylu?
ja na Twoim miejscu az tak bym sie nie przejmowal tym "paskudnym przejsciem" jak i tym lukiem. Z czasem powinno sie wszystko "zlagodzic". Mozesz zamiescic zdjecia drzewka od tylu?
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Kamil Jackiewicz
- seedkris
- Posty: 169
- Rejestracja: 14 lut 2007, 23:37
- 17
- Imie i nazwisko: Krzysztof S
- Województwo: podlaskie
- Lokalizacja: Podlasie
- Kontakt:
Zdjęcie na łyso bez liści pokaże więcej szczegółów. Ogólnie drzewko sympatyczne i fajnie zagęszczone. Małym mankamentem jest zbyt duża odległość pomiędzy dolną lewą gałązką a resztą korony. Z czasem ta różnica będzie mniej widoczna. Jak się rozrośnie i zieleń zbliży do siebie.
pozdrawiam Krzysztof
- 00seba
- Posty: 388
- Rejestracja: 29 gru 2006, 23:50
- 17
- Imie i nazwisko: Sebastian
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Opole Lubelskie
- Kontakt:
witajcie
co twojej wypowiedzi Kamilu to pomijając fakt że pewnie masz rację i z czasem by się przejście zarosło ale czy jest sens ? myślę że nie za bardzo. lepiej już sobie zrobić sadzonkę i poczekać te 10 lat (tyle by się chyba zarastało to przejście) uprawiając w dużym pojemniku i będzie porządny materiał. ja osobiście nie mam zamiaru robić na tym wiązie żadnych drastycznych cięć, poprzestanę tylko na zagęszczaniu i pracy nad ramifikacja gałązek, myślę że na nic więcej ten materiał nie pozwala. fakt ze nawet jako bankan nie jest dobrze uformowany jeśli chodzi o pień ale cóż - taki materiał, przecież nie musi iść na wystawę . jak na razie muszę się skupić na usunięciu tych śladów po stalowym drucie które psują ogólny wygląd. a tak ogólnie to myślę że jest przyzwoity i w realu wygląda bardzo fajnie mimo swych paru wad.
pozdro i do zobaczyska wiosną wtedy powrócę do tematu
ps. na razie wiąz trzyma liście, jest uśpiony bo nie rośnie od 1,5 miesiąca ale dziwne że nie chce zrzucić liści. ostatnio tez miałem taki problem dopiero gdy zrobiło się ciepło zrzucił stare i zaczął rozwijać nowe pąki.
co twojej wypowiedzi Kamilu to pomijając fakt że pewnie masz rację i z czasem by się przejście zarosło ale czy jest sens ? myślę że nie za bardzo. lepiej już sobie zrobić sadzonkę i poczekać te 10 lat (tyle by się chyba zarastało to przejście) uprawiając w dużym pojemniku i będzie porządny materiał. ja osobiście nie mam zamiaru robić na tym wiązie żadnych drastycznych cięć, poprzestanę tylko na zagęszczaniu i pracy nad ramifikacja gałązek, myślę że na nic więcej ten materiał nie pozwala. fakt ze nawet jako bankan nie jest dobrze uformowany jeśli chodzi o pień ale cóż - taki materiał, przecież nie musi iść na wystawę . jak na razie muszę się skupić na usunięciu tych śladów po stalowym drucie które psują ogólny wygląd. a tak ogólnie to myślę że jest przyzwoity i w realu wygląda bardzo fajnie mimo swych paru wad.
pozdro i do zobaczyska wiosną wtedy powrócę do tematu
ps. na razie wiąz trzyma liście, jest uśpiony bo nie rośnie od 1,5 miesiąca ale dziwne że nie chce zrzucić liści. ostatnio tez miałem taki problem dopiero gdy zrobiło się ciepło zrzucił stare i zaczął rozwijać nowe pąki.
Pozdrawiam serdecznie z Lubelszczyzny
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
- Kamil
- Administrator
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
- 20
- Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
- Województwo: opolskie
- Lokalizacja: Reńska Wieś
- Kontakt:
Witaj Sebastianie,
to byla tylko moja propozycja...
Co do zrzucania lisci. Moj wiaz tez nie zrzuca lisci pomimo ze caly rok stoi na dworze, dopiero na wiosne pewna czesc lisci zrzuci.
to byla tylko moja propozycja...
Co do zrzucania lisci. Moj wiaz tez nie zrzuca lisci pomimo ze caly rok stoi na dworze, dopiero na wiosne pewna czesc lisci zrzuci.
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Kamil Jackiewicz
sorry, że się wtrynię ale sam przypadkowo jestem posiadaczem wiąza drobnolistnego i ciągle trzymam go na dworze, ale niestety uparcie trzyma zielone liście. może 10 % ulistnienia spadło, część jest żółta, a część zabarwiła się na lekko czerwonawy kolor. po przeczytaniu artykułu Tadka Wcisło miałem nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z jego zaleceniami, ale jak widać rośliny zawsze będą zadziwiać;)
-
- Posty: 84
- Rejestracja: 23 mar 2007, 14:06
- 17
- Imie i nazwisko: Adrian
- Województwo: lubuskie
- Lokalizacja: Kunowice
- Kontakt:
Ja jednego wiąza zimuje na dworze, bo poprzedni właściciel tak robił i u niego zrzucał liście... u mnie nie chce. Dwa pozostałe stoją w domu, jeden zrzucił wszystkie, drugi połowe... i weź tu zrozum wiąza ;)
Pozdrawiam, Adrian.
- Pit
- Posty: 390
- Rejestracja: 17 sie 2004, 16:32
- 20
- Imie i nazwisko: Piotr S.
- Województwo: świętokrzyskie
- Lokalizacja: Kielce
Co do lisci wiazów trzymanych cały rok na zewnątrz, to nie ma sie czym przejmować, moze to zależy od pogody w sezonie, bo moje wiazy też w tym roku też nie zrzuciły lisci, wszystko co spadło to max 10% i to wszystkie jednakowo - a bywało że spadały prawie wszystkie. Odnosze wrażenie że systematyczne podlewanie jesienią lub deszczowa jesień (wiązy w końcu lubią dużą wilgotność) - powoduje to że drzewo nie chce zrzucać liści.
Zapowiadają mróz poniżej -20 proponuję nie ryzykować i pomimo zabezpieczeń schować wiazy do pomieszczeń gdzie temp nie przekroczy -5.
Zapowiadają mróz poniżej -20 proponuję nie ryzykować i pomimo zabezpieczeń schować wiazy do pomieszczeń gdzie temp nie przekroczy -5.
Piotr
- 00seba
- Posty: 388
- Rejestracja: 29 gru 2006, 23:50
- 17
- Imie i nazwisko: Sebastian
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Opole Lubelskie
- Kontakt:
aktualnie mój wiązik z tematu sukcesywnie zrzuca niewielkimi partiami liście ( oczywiście są zielone bo na jesieni wiąz w ogóle się nie wybarwiał ) podejrzewam że do końca zimy nie będzie miał już liści wtedy zrobię fotkę. co do temperatury pomieszczenia to aktualnej nie sprawdzałem ale powinna być w okolicach 0 (ziemia w donicy nie zamarza) ( temp na zewnątrz wynosi -15 stopni ) tak więc spoczynek ma wyśmienity
Pozdrawiam serdecznie z Lubelszczyzny
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
- seedkris
- Posty: 169
- Rejestracja: 14 lut 2007, 23:37
- 17
- Imie i nazwisko: Krzysztof S
- Województwo: podlaskie
- Lokalizacja: Podlasie
- Kontakt:
I to jest odpowiednie podejście do tematu, (Temperatura). Zapewnienie optymalnej lub przynajmniej zbliżonej do tej temp. może być świetnym sposobem na dobą kondycję rośliny w tym trudnym okresie. Drzewko w momencie zrzucenie ulistnienia, będzie miało lepszy start w nowy okres wegetacyjny. Bez starych liści, bez balastu ubiegłorocznych szkodników, przetrwalników chorób i innego robactwa, wystartuje z pełna silą z nastaniem wiosny.
pozdrawiam Krzysztof
- 00seba
- Posty: 388
- Rejestracja: 29 gru 2006, 23:50
- 17
- Imie i nazwisko: Sebastian
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Opole Lubelskie
- Kontakt:
witam
zapodaję zimowe fotki wiązika
fotka przed rozdrutowaniem
po rozdrutowaniu
Koniecznie musiałem rozdrutować roslinę przed rozpoczęciem wegetacji bo wówczas można uszkodzić sporo pęczniejących paków, a ponadto drut miejscami potrafił sie wrosnąć. Po rozdrutowaniu jak widać musiałem zrobić lekki porządek w koronie, doświetlenie dobrze zrobi roslinie i w tym sezonie powinien jeszcze lepiej się zagęścić. gdzieniegdzie pozostawiłem nowowyrosłe z pnia w ubiegłym sezonie gałazki którymi bede uzupełniał luki w koronie. planuję też na przyszłość obniżenie poprzez odciągi pierwszej gałęzi i drugiej też z lewej strony lekko skłaniajacej sie do obserwatora.
zobaczymy co czas przyniesie
zapodaję zimowe fotki wiązika
fotka przed rozdrutowaniem
po rozdrutowaniu
Koniecznie musiałem rozdrutować roslinę przed rozpoczęciem wegetacji bo wówczas można uszkodzić sporo pęczniejących paków, a ponadto drut miejscami potrafił sie wrosnąć. Po rozdrutowaniu jak widać musiałem zrobić lekki porządek w koronie, doświetlenie dobrze zrobi roslinie i w tym sezonie powinien jeszcze lepiej się zagęścić. gdzieniegdzie pozostawiłem nowowyrosłe z pnia w ubiegłym sezonie gałazki którymi bede uzupełniał luki w koronie. planuję też na przyszłość obniżenie poprzez odciągi pierwszej gałęzi i drugiej też z lewej strony lekko skłaniajacej sie do obserwatora.
zobaczymy co czas przyniesie
Pozdrawiam serdecznie z Lubelszczyzny
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
- 00seba
- Posty: 388
- Rejestracja: 29 gru 2006, 23:50
- 17
- Imie i nazwisko: Sebastian
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Opole Lubelskie
- Kontakt:
Witam
troszkę czasu minęło od ostatniego postu, w sezonie 2009 miałem bardzo mało czasu aby zająć się forum, rośliny jedynie pielęgnowałem praktycznie nic nie formowałem. czas wrzucić parę fotek z sezonu 2009 i obecnego wyglądu.
wiosna 2009
lato 2009
fotek z jesieni i zimy 2010 nie mam, w tym sezonie wiąza pozostawiłem na dworze praktycznie do pierwszych silnych przymrozków. stał na słonecznym stanowisku tak więc nawet się ciekawie wybarwiał i bez problemów pozbywał się liści. następnie roślina trafiła do garażu murowanego gdzie nie mam ogrzewania. jak się okazało temperatury tam niewiele się różniły w zimie od tych na zewnątrz. wiązik przestał tam nawet kilka dni w temp ok. -20 st. z uwagi na nadmiar innych zajęć zapomniałem o nim na te kilka dni. w końcu się opamiętałem i zabrałem go do domu , albo się wybudzi albo już go mróz wykończył. jakie było moje zdziwienie jak po kilku dniach zaczęły nabrzmiewać pąki , a już go spisywałem na straty ;). po wybudzeniu zaczął pięknie przyrastać tym bardziej że zapodałem mu niewielką dawkę nawozu
wiązik zapuścił się więc przyszedł czas na przycięcie, obecny wygląd wiąza
troszkę czasu minęło od ostatniego postu, w sezonie 2009 miałem bardzo mało czasu aby zająć się forum, rośliny jedynie pielęgnowałem praktycznie nic nie formowałem. czas wrzucić parę fotek z sezonu 2009 i obecnego wyglądu.
wiosna 2009
lato 2009
fotek z jesieni i zimy 2010 nie mam, w tym sezonie wiąza pozostawiłem na dworze praktycznie do pierwszych silnych przymrozków. stał na słonecznym stanowisku tak więc nawet się ciekawie wybarwiał i bez problemów pozbywał się liści. następnie roślina trafiła do garażu murowanego gdzie nie mam ogrzewania. jak się okazało temperatury tam niewiele się różniły w zimie od tych na zewnątrz. wiązik przestał tam nawet kilka dni w temp ok. -20 st. z uwagi na nadmiar innych zajęć zapomniałem o nim na te kilka dni. w końcu się opamiętałem i zabrałem go do domu , albo się wybudzi albo już go mróz wykończył. jakie było moje zdziwienie jak po kilku dniach zaczęły nabrzmiewać pąki , a już go spisywałem na straty ;). po wybudzeniu zaczął pięknie przyrastać tym bardziej że zapodałem mu niewielką dawkę nawozu
wiązik zapuścił się więc przyszedł czas na przycięcie, obecny wygląd wiąza
Pozdrawiam serdecznie z Lubelszczyzny
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
- 00seba
- Posty: 388
- Rejestracja: 29 gru 2006, 23:50
- 17
- Imie i nazwisko: Sebastian
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Opole Lubelskie
- Kontakt:
obecnie drzewo jest do sprzedaży http://allegro.pl/show_item.php?item=962902101
potrzebna kasa na warsztaty ;)
pozdrawiam
potrzebna kasa na warsztaty ;)
pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie z Lubelszczyzny
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
- 00seba
- Posty: 388
- Rejestracja: 29 gru 2006, 23:50
- 17
- Imie i nazwisko: Sebastian
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Opole Lubelskie
- Kontakt:
witam
kontynuacja tematu ;)
czas najwyższy na przesadzenie wiąza do innej, bardziej pasującej i większej donicy, koniecznie też trzeba było wymienić mieszankę i przyciąć bryłę korzeniową.
przed "pukające" pąki to sygnał że czas najwyższy na przesadzenie ;) bryłę korzeniową ledwo udało się wyjąć z pojemnika , była mocno przerośnięta po usunięciu starej mieszanki okazało się że trzeba będzie usunąć sporo przerośniętych korzeni no i po odchudzeniu bryły korzeniowej jako że drzewo ma bardzo nietypowy i fantazyjny kształt pnia stwierdziłem że idealnie będzie pasować pewna polewana donica w nietypowym kształcie , którą kiedyś zakupiłem no i w nowym pojemniku w nowej mieszance myślę że przesiadka jest bardzo fajna i bonsai nabrało wyrazu, pozostaje dalsza praca nad rozbudowaniem korony.
kontynuacja tematu ;)
czas najwyższy na przesadzenie wiąza do innej, bardziej pasującej i większej donicy, koniecznie też trzeba było wymienić mieszankę i przyciąć bryłę korzeniową.
przed "pukające" pąki to sygnał że czas najwyższy na przesadzenie ;) bryłę korzeniową ledwo udało się wyjąć z pojemnika , była mocno przerośnięta po usunięciu starej mieszanki okazało się że trzeba będzie usunąć sporo przerośniętych korzeni no i po odchudzeniu bryły korzeniowej jako że drzewo ma bardzo nietypowy i fantazyjny kształt pnia stwierdziłem że idealnie będzie pasować pewna polewana donica w nietypowym kształcie , którą kiedyś zakupiłem no i w nowym pojemniku w nowej mieszance myślę że przesiadka jest bardzo fajna i bonsai nabrało wyrazu, pozostaje dalsza praca nad rozbudowaniem korony.
Pozdrawiam serdecznie z Lubelszczyzny
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/