Bardzo dziwny problem z fikusem
Bardzo dziwny problem z fikusem
Witam,
Dostalem fikusa mniej wiecej na poczatku sierpnia, i do wrzesnia w zasadzie bylo wszystko w porzadku. We wrzesniu zaczely mu opadac liscie i to corazwiecej 2-3 dziennie wiec spryskalem wszystko Polysectem 2x (inne rosliny w domu tez), i potem mniej wiecej od konca wrzesnia katuje swoja cytryne i fikusa Provado Plus. Liscie fikusa zmieniaja barwe na zolta (zielony stopniowo zanika, pojawiaja sie zolte kropeczki ktore sie powiekszaja) i odpadaja. Wyglada to mniej wiecej jak na 3th i 4th obrazku od góry viewtopic.php?f=8&t=5015 .
Jednak to co wyroznia moj problem od problemu kolegi to to ze po prawie poltoramiesiecznej przypadki te sa pojedyncze. Mniej wiecej 2 listki tygodniowo odpadaja w ten sposob. Podlewam codziennie 3/4 filiżanki przegotowanej wody zraszam co 3 -4 dni.
Na fikusie rosna nowe listki(są nieco jasniejsze od tych starszych). Nie wiem co robic nie zaobserwowalem zadnych innych robaczkow...
Co sie tyczy mojej cytryny to rosnie ona jak na drozdzach, listki maja sie dobrze (dwa maja tylko jak gdyby usniete koncowki)
z tym ze od czasu do czasu zauwazam jedna nitke pajeczynki przechodzaca z jednego liscia na drugi... niby to moga byc przedziorki ale przeciez taka kuracja i zadnych innych uszkodzen?
Pozdrawiam
Dostalem fikusa mniej wiecej na poczatku sierpnia, i do wrzesnia w zasadzie bylo wszystko w porzadku. We wrzesniu zaczely mu opadac liscie i to corazwiecej 2-3 dziennie wiec spryskalem wszystko Polysectem 2x (inne rosliny w domu tez), i potem mniej wiecej od konca wrzesnia katuje swoja cytryne i fikusa Provado Plus. Liscie fikusa zmieniaja barwe na zolta (zielony stopniowo zanika, pojawiaja sie zolte kropeczki ktore sie powiekszaja) i odpadaja. Wyglada to mniej wiecej jak na 3th i 4th obrazku od góry viewtopic.php?f=8&t=5015 .
Jednak to co wyroznia moj problem od problemu kolegi to to ze po prawie poltoramiesiecznej przypadki te sa pojedyncze. Mniej wiecej 2 listki tygodniowo odpadaja w ten sposob. Podlewam codziennie 3/4 filiżanki przegotowanej wody zraszam co 3 -4 dni.
Na fikusie rosna nowe listki(są nieco jasniejsze od tych starszych). Nie wiem co robic nie zaobserwowalem zadnych innych robaczkow...
Co sie tyczy mojej cytryny to rosnie ona jak na drozdzach, listki maja sie dobrze (dwa maja tylko jak gdyby usniete koncowki)
z tym ze od czasu do czasu zauwazam jedna nitke pajeczynki przechodzaca z jednego liscia na drugi... niby to moga byc przedziorki ale przeciez taka kuracja i zadnych innych uszkodzen?
Pozdrawiam
- fawin
- Posty: 186
- Rejestracja: 31 lip 2007, 15:17
- 17
- Imie i nazwisko: Krystian P.
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Ustroń
To co mnie strasznie razi w twoim poście to : "3th i 4th" jak już musisz używać angielszczyzny, to rób to poprawnie, powinno być "3rd i 4th"
A poza tym, to chyba przelałeś drzewko, nie podlewa się aż tak regularnie, podlewa się raz a porządnie, aż ziemia zacznie z wierzchu przesychać, wtedy znów porządnie podlewasz i znów czekasz aż zacznie przesychać..
Powodzenia
A poza tym, to chyba przelałeś drzewko, nie podlewa się aż tak regularnie, podlewa się raz a porządnie, aż ziemia zacznie z wierzchu przesychać, wtedy znów porządnie podlewasz i znów czekasz aż zacznie przesychać..
Powodzenia
"Nie wywyższaj się, nie unoś, bądź skromny, szanuj innych i Ty będziesz szanowany"
Witam, przepraszam za błędy..
Dalej mam problem juz nie robie opryskow poniewaz listki opadaja ale za nic nie moge dojrzec zadnego szkodnika,
liscie zolkna poczynajac od nerwow (tego glownego)... ( podlalem w czwartek i potem w niedziele tak aby woda przeciekla lekko na dol z tym ze ja oczywiscie wytarlem
prosze o .
Dalej mam problem juz nie robie opryskow poniewaz listki opadaja ale za nic nie moge dojrzec zadnego szkodnika,
liscie zolkna poczynajac od nerwow (tego glownego)... ( podlalem w czwartek i potem w niedziele tak aby woda przeciekla lekko na dol z tym ze ja oczywiscie wytarlem
prosze o .
- fawin
- Posty: 186
- Rejestracja: 31 lip 2007, 15:17
- 17
- Imie i nazwisko: Krystian P.
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Ustroń
I tu chyba masz problem, bo podlewasz w czwartek i niedzielę, a drzewko może przez ten czas mieć już całkiem sucho, albo mieć całkiem mokro...
TO JEST ŻYWY ORGANIZM, nie podlewa mu się regularnie, tylko wtedy kiedy trzeba, ty też nie jesz popsiłków regularnie co 2 godziny, tylko wtedy kiedy tego potrzebujesz
aha i nie nawóź, roślinka stoi na parapecie?
TO JEST ŻYWY ORGANIZM, nie podlewa mu się regularnie, tylko wtedy kiedy trzeba, ty też nie jesz popsiłków regularnie co 2 godziny, tylko wtedy kiedy tego potrzebujesz
aha i nie nawóź, roślinka stoi na parapecie?
"Nie wywyższaj się, nie unoś, bądź skromny, szanuj innych i Ty będziesz szanowany"
nie nawozilem od wrzesnia
stoi na meblu,przy duzym oknie, jest firanka przezroczysta to chyba znacznie nie wplywa? w domu nie jest raczej ani duszno ani zimno sucho raczej tez nie..
aha i gdzies wyczytalem ze podlewa sie dotad az zacznie przeciekac ? czy to odpowiedni sposob?
stoi na meblu,przy duzym oknie, jest firanka przezroczysta to chyba znacznie nie wplywa? w domu nie jest raczej ani duszno ani zimno sucho raczej tez nie..
aha i gdzies wyczytalem ze podlewa sie dotad az zacznie przeciekac ? czy to odpowiedni sposob?
- fawin
- Posty: 186
- Rejestracja: 31 lip 2007, 15:17
- 17
- Imie i nazwisko: Krystian P.
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Ustroń
Owszem, aż zacznie przeciekać, ale podlewasz tylko wtedy gdy zaczyna ziemia wysychać, jak jest mokra to nie podlewaj, podlewasz tylko gdy jest potrzeba, czyli gdy ziemia zaczyna lekko przesychać.
"Nie wywyższaj się, nie unoś, bądź skromny, szanuj innych i Ty będziesz szanowany"
- sivy
- Posty: 29
- Rejestracja: 15 cze 2008, 17:57
- 16
- Imie i nazwisko: Wojtek
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Zabrze
A ja mam troche inny problem . Kiedyś przelałem dzrzewko i poodpadały mi lisci i drzewo było prawie łyse. Ale zaczęło ładnie rosnąć , wszystko juz było w parządku aż od 2 tygodni znów to samo , dziennie zdarza sie ze garść liści wyrzucam :/
Napiszcze coś sensownego jak rozwiązać tą przypadłośc ?
Napiszcze coś sensownego jak rozwiązać tą przypadłośc ?
- fawin
- Posty: 186
- Rejestracja: 31 lip 2007, 15:17
- 17
- Imie i nazwisko: Krystian P.
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Ustroń
poczytaj moje poprzednie posty w tym temacie i zobacz czy wszystko robisz ok, aha i nie mawóź o tej porze roku i jak drzewko nie jest w dobrej kondycji.
"Nie wywyższaj się, nie unoś, bądź skromny, szanuj innych i Ty będziesz szanowany"
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 10 sty 2008, 22:43
- 16
- Imie i nazwisko: Wojtek G
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Często o tej porze roku ludzie przelewają rośliny bo są do tego przyzwyczajenie po lecie kiedy temp. są wysokie i ziemia szybko wysycha. Tak więc przede wszystkim ostrożne podlewanie, lepiej nawet delikatnie przesuszyć nie przelać.
Piszesz,że widzisz pajęczyny, tak więc można przypuszczać, że masz kolekcję przędziorków. Czasami są niedostrzegalne gołym okiem, więc wyposaż się w lupkę i popatrz przy dobrym oświetleniu na dolną stronę blaszki liściowej, tam jest ich najwięcej. Potwierdzeniem tego podejrzenia mogą być nienaturalnie powykrzywiane liście, zwłaszcza te młode, które są bardziej podatne. Oprócz tego niekiedy widać małe pory na blaszce liściowej, są to ślady żerowania tego szkodnika. Czasami przy silnej kolonii przędziorków zdarza się, że najmłodsze liście opadają.
Jeżeli chodzi o przędziorki to nie ma jednego skutecznego środka na wszystkie stadia rozwojowe tego szkodnika, więc trzeba użyć dwóch środków chemicznych na raz, aby pozbyć się tego dziadostwa. Próbowałem różnych sposobów, ale jedyny skuteczny w moim przypadku to połączenie środka chemicznego Talstar 100 EC oraz Nissorun 050 EC. Należy przygotować w jednym oprysku oba środki wg. zaleceń producenta, dokładnie opryskać górną i dolną stronę blaszki liściowej, a następnie przykryć roślinkę na 15 min workiem foliowym dla wzmocnienia efektu.
U mnie załatwiło to problem z przędziorkiem już po jednym oprysku.
Aha jeżeli masz blisko inne rośliny to wykonaj na nich profilaktyczny oprysk, bo możliwe jest, że też już są zaatakowane.
Pozdrawiam.
Piszesz,że widzisz pajęczyny, tak więc można przypuszczać, że masz kolekcję przędziorków. Czasami są niedostrzegalne gołym okiem, więc wyposaż się w lupkę i popatrz przy dobrym oświetleniu na dolną stronę blaszki liściowej, tam jest ich najwięcej. Potwierdzeniem tego podejrzenia mogą być nienaturalnie powykrzywiane liście, zwłaszcza te młode, które są bardziej podatne. Oprócz tego niekiedy widać małe pory na blaszce liściowej, są to ślady żerowania tego szkodnika. Czasami przy silnej kolonii przędziorków zdarza się, że najmłodsze liście opadają.
Jeżeli chodzi o przędziorki to nie ma jednego skutecznego środka na wszystkie stadia rozwojowe tego szkodnika, więc trzeba użyć dwóch środków chemicznych na raz, aby pozbyć się tego dziadostwa. Próbowałem różnych sposobów, ale jedyny skuteczny w moim przypadku to połączenie środka chemicznego Talstar 100 EC oraz Nissorun 050 EC. Należy przygotować w jednym oprysku oba środki wg. zaleceń producenta, dokładnie opryskać górną i dolną stronę blaszki liściowej, a następnie przykryć roślinkę na 15 min workiem foliowym dla wzmocnienia efektu.
U mnie załatwiło to problem z przędziorkiem już po jednym oprysku.
Aha jeżeli masz blisko inne rośliny to wykonaj na nich profilaktyczny oprysk, bo możliwe jest, że też już są zaatakowane.
Pozdrawiam.
hmmm... no nie wiem przeciez wypsikalem polowe Provado plus na tą rośline + 2 opryski polysectem wczesniej pajenczyn juz nie zauwazylem od conajmniej 3-4 tygodni. dodatkowo podlozylem biala kartke pod rosline zeby widziec czy przypadkiem nie ma robakow ale nic nie widac
dzis zauwazylem ze na korzeniach tych gornych jakis puszek i zastanawiam sie czy to przypadkiem nie jakas plesn wynikajaca z przelania, byc moze to jest przyczyna ...
dzis zauwazylem ze na korzeniach tych gornych jakis puszek i zastanawiam sie czy to przypadkiem nie jakas plesn wynikajaca z przelania, byc moze to jest przyczyna ...
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 10 sty 2008, 22:43
- 16
- Imie i nazwisko: Wojtek G
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Jeżeli przelałeś, a masz jeszcze mokrą ziemię to możesz spróbować przesadzić fikusa do nowej mieszanki glebowej zamiast czekać na wyschnięcie starej ziemi. Tylko musisz się upewnić czy to jest właśnie ta przyczyna. Odkop kilka korzeni i sprawdź ich stan.
sprawdzilem korzenie maja sie dobrze jak na moje oko...
dzis udalo mi sie zdobyc niezla lupe i poogladalem troche listki i wydaje mi sie ze wylanie polowy provado plus na ta rosline nic nie dalo.... moze sprobowac tych tabletek provado ? ktos kiedys tego urzywal ?
dzis udalo mi sie zdobyc niezla lupe i poogladalem troche listki i wydaje mi sie ze wylanie polowy provado plus na ta rosline nic nie dalo.... moze sprobowac tych tabletek provado ? ktos kiedys tego urzywal ?
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 10 sty 2008, 22:43
- 16
- Imie i nazwisko: Wojtek G
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Powtórzę się:
Jeżeli chodzi o przędziorki to nie ma jednego skutecznego środka na wszystkie stadia rozwojowe tego szkodnika, więc trzeba użyć dwóch środków chemicznych na raz, aby pozbyć się tego dziadostwa. Próbowałem różnych sposobów, ale jedyny skuteczny w moim przypadku to połączenie środka chemicznego Talstar 100 EC oraz Nissorun 050 EC. Należy przygotować w jednym oprysku oba środki wg. zaleceń producenta, dokładnie opryskać górną i dolną stronę blaszki liściowej, a następnie przykryć roślinkę na 15 min workiem foliowym dla wzmocnienia efektu.
U mnie załatwiło to problem z przędziorkiem już po jednym oprysku.
Aha jeżeli masz blisko inne rośliny to wykonaj na nich profilaktyczny oprysk, bo możliwe jest, że też już są zaatakowane.
ADMIN: Prosze zmienic nazwe tematu
Jeżeli chodzi o przędziorki to nie ma jednego skutecznego środka na wszystkie stadia rozwojowe tego szkodnika, więc trzeba użyć dwóch środków chemicznych na raz, aby pozbyć się tego dziadostwa. Próbowałem różnych sposobów, ale jedyny skuteczny w moim przypadku to połączenie środka chemicznego Talstar 100 EC oraz Nissorun 050 EC. Należy przygotować w jednym oprysku oba środki wg. zaleceń producenta, dokładnie opryskać górną i dolną stronę blaszki liściowej, a następnie przykryć roślinkę na 15 min workiem foliowym dla wzmocnienia efektu.
U mnie załatwiło to problem z przędziorkiem już po jednym oprysku.
Aha jeżeli masz blisko inne rośliny to wykonaj na nich profilaktyczny oprysk, bo możliwe jest, że też już są zaatakowane.
ADMIN: Prosze zmienic nazwe tematu