Ufffff.....faktycznie, dobrze, że siedziałem
Może i tak zrobię ... jak narzędzia kupię (już zamówione).
Czytałem, że wiązowi drobnolistnemu takie amputacje można roboć właśnie zimą (zdaje się, że w "Bonsai z roślin pokojowych" Stahl, Ruger), prawda li to ?? waszym zdaniem można??.
No i dalej o moim wiązie - można mu w jakiś sposób wypracować na nebari korzenie (podobne do powietrznych u fikusów).
Coś jak tu
Te wygięcia pnia mnie irytują, nie bardzo lubię takie wężowatości (dla mnie pfujjj :-P : ), no i te dwa pierwsze konary są raczej za nisko? Jakby wyprowadzić takie korzenie, wycięłoby się te gałęzie, "eska" by się skryła, z biegiem lat zrosła z korzonkami - i nebari byłoby jak malowanie. W międzyczasie góra by wydoroślała, jakiś Sho-shakan może by wyszedł, co o tym myślicie (Kamilu, zwłaszcza Ty, jako zwłaszcza pomysłodawca amputacji)?
Moja wizja:
