modrzew japoński z gałęzi
modrzew japoński z gałęzi
Na podwórku rośnie przepiękny modrzew japoński i chciałabym z niego zrobić sobie bonsai :D
Przeczytałam o tej metodzie, więc generalnie wiem jak to zrobić ale teraz przyszedł czas na szczegóły:
1. Kiedy najlepiej pozyskać gałąĽ? Teraz czy czekać na wiosnę?
2. Czy wsadzić ją do ukorzeniacza? jaki polecacie?
3. Czy wsadzić ja do doniczki z piaskiem ogrodniczym czy może pepsza będzie zwykla ziemia lub torf?
4. Czy taką ukorzeniająca się gałązke trzymać w domu czy na świeżym powietrzu?
Pytanie zwracam w szczególności do posiadaczy tego gatunku.
Przeczytałam o tej metodzie, więc generalnie wiem jak to zrobić ale teraz przyszedł czas na szczegóły:
1. Kiedy najlepiej pozyskać gałąĽ? Teraz czy czekać na wiosnę?
2. Czy wsadzić ją do ukorzeniacza? jaki polecacie?
3. Czy wsadzić ja do doniczki z piaskiem ogrodniczym czy może pepsza będzie zwykla ziemia lub torf?
4. Czy taką ukorzeniająca się gałązke trzymać w domu czy na świeżym powietrzu?
Pytanie zwracam w szczególności do posiadaczy tego gatunku.
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 19
- Lokalizacja: Zawiercie
Hmmm, odkład do modrzewia?... No nie wiem...
Jeśli chodzi o kopczykowanie i szczepienie, to oba terminy są ładnie opisane w Wikipedii, tylko czytać.
Ale w twoim przypadku nie na wiele się to przyda: kopczykowanie nie do zastosowania w przypadku dużego drewa, a żeby szczepić, trzeba mieć na czym (na innym małym modrzewiu w tym przypadku). No i trochę doświadczenia by się przydało. Nie wspomnę o czasie. Z naszych drzew z gałęzi łatwo rozmnaża się różne gatunki wierzb i topole, a co do reszty, to juz nie jest takie proste: nie o każdej porze roku, nie każde drzewo w tych samych warunkach, no i w większości przypadków nie może to być gałąż tylko jej mały fragment... No trwa to czasem całe miesiące od pobrania matrriału do wypuszczenia korzeni.
Radzę kupić po prostu modrzew w pojemniku: jakieś 10 PLN.
PS. Skąd wiesz że to modrzew japoński?
Jeśli chodzi o kopczykowanie i szczepienie, to oba terminy są ładnie opisane w Wikipedii, tylko czytać.
Ale w twoim przypadku nie na wiele się to przyda: kopczykowanie nie do zastosowania w przypadku dużego drewa, a żeby szczepić, trzeba mieć na czym (na innym małym modrzewiu w tym przypadku). No i trochę doświadczenia by się przydało. Nie wspomnę o czasie. Z naszych drzew z gałęzi łatwo rozmnaża się różne gatunki wierzb i topole, a co do reszty, to juz nie jest takie proste: nie o każdej porze roku, nie każde drzewo w tych samych warunkach, no i w większości przypadków nie może to być gałąż tylko jej mały fragment... No trwa to czasem całe miesiące od pobrania matrriału do wypuszczenia korzeni.
Radzę kupić po prostu modrzew w pojemniku: jakieś 10 PLN.
PS. Skąd wiesz że to modrzew japoński?
Anna Dorota
- seedkris
- Posty: 169
- Rejestracja: 14 lut 2007, 23:37
- 17
- Imie i nazwisko: Krzysztof S
- Województwo: podlaskie
- Lokalizacja: Podlasie
- Kontakt:
Możesz wiosną kupić w leśnych szkółkach modrzewie. Tam są tanie, bo rozmnażane z nasion i dostępne jako sadzonki luzem. Jeśli potrzebujesz tylko kilka to warto je przed zakupem dokładnie obejrzeć i wybrać nie te najwyższe o jasnych słomkowych pędach. Lepsze są nieco mniejsze o wyrażanie zaczerwienionych pędach. Ten kolor pędów wskazuje na modrzew japoński. Wiosną, w stanie bezlistnym po kolorze pędów najłatwiej rozpoznać czy mamy do czynienia z modrzewiem japońskim czy europejskim. Mieszańce też są cenne (pośredni kolor pędów), ale będą rosły znacznie silniej. Modrzew japoński jest całkowicie odporny na groĽną chorobę –rak modrzewia i tą cechę przekazuje mieszańcom. Kolor igliwia też jest bardziej niebieski niż u modrzewia europejskiego. Ta cecha rozpoznawcza (kolor pędów) jest wyraĽna już u jednorocznych ulistnionych siewek, a bardzo wyraĽna u 2-letnich w stanie bezlistnym.
pozdrawiam Krzysztof
Ojej wiele ciekawych informacji i uwag - wielkie dzięki za wszystkie!
Mort pamiętasz może jakieś szczegóły tego eksperymentu co ci wyszedł? Jeśli tak podziel sie proszę :D
Mam małe botaniczne doświadczenie w rozpoznawaniu gatunków ;) A poza tym ten modrzew ma charakterystycznie pogięte gałęzie więc to zapewne Larix kaempferi 'Diana'.PS. Skąd wiesz że to modrzew japoński?
Wiem ze jest taka opcja, ale mnie zainspirowało wybitnie to konkretne drzewo i strasznie mnie korci żeby tą gałąĽ uciąć....zabawa z młodymi drzewkami mnie tak nie kręciMożesz wiosną kupić w leśnych szkółkach modrzewie. Tam są tanie, bo rozmnażane z nasion i dostępne jako sadzonki luzem.
Mort pamiętasz może jakieś szczegóły tego eksperymentu co ci wyszedł? Jeśli tak podziel sie proszę :D
- seedkris
- Posty: 169
- Rejestracja: 14 lut 2007, 23:37
- 17
- Imie i nazwisko: Krzysztof S
- Województwo: podlaskie
- Lokalizacja: Podlasie
- Kontakt:
Witam. Można próbować odklad powietrzny. Wpierw założyć obrączkę a następnie pęd obłożyć wilgotnym torfem i owinąć folią dobrze uszczelnić taśmą z góry i z dołu. Na taki odklad wybrać należy gałązkę znacznie młodszą i lepiej z dolnej części korony lub pęd wyrastający bezpośrednio z pnia. Odklad można wykonać wiosną w marcu. Przez caly czas trzeba kontrolować stan wilgotności torfu i w razie potrzeby odwinąć g orny brzeg i dolać wody. Korzenie mogą się wytworzyć tuż nad obrączką, ale może to potrwać więcej niż 1 sezon. Często w pierwszym sezonie pęd wytwarza tylko silne zgrubienie nad obrączką. Wtedy trzeba to miejsce starannie zabezpieczyć na zimę. Wiosną nast. Roku rozwijamy nasz odklad i miejsce zgrubienia lekko nacinamy pionowo i nakładamy zwitki gazy lub drewniane zapałki nasączone preparatem do ukorzeniania. Robimy ponownie odklad dając tylko niewiele torfu na samo miejsce obrączki i grubo okladamy substratem torfowym. Całość szczelnie owijamy folią i znowu kontrolujemy stan wilgotności. Do jesieni powinny wytworzyć się korzonki. Nasz odklad odcinamy jesienią 2 roku poniżej dolnego wiązania folii. Sadzimy do podłoża i zimujemy w miejscu zabezpieczonym od mrozu-zimna szklarnia.
Jak widać jest to długa droga i obarczona sporym ryzykiem. Chyba szybszy efekt można osiągnąć wysiewając nasiona z tego modrzewia. Jeszcze teraz można zebrać kilka szyszek i postawić w ciepłym miejscu w domu, a gdy nasiona się wysypią to je zasiać do doniczki. Zanim ten odklad się ukorzeni to siewki wyrosną, co najmniej do 1m wysokości.
Jak widać jest to długa droga i obarczona sporym ryzykiem. Chyba szybszy efekt można osiągnąć wysiewając nasiona z tego modrzewia. Jeszcze teraz można zebrać kilka szyszek i postawić w ciepłym miejscu w domu, a gdy nasiona się wysypią to je zasiać do doniczki. Zanim ten odklad się ukorzeni to siewki wyrosną, co najmniej do 1m wysokości.
pozdrawiam Krzysztof