Bonsai z żywopłotu???
Bonsai z żywopłotu???
Witam.
Wczoraj wróciłem z działki ale nie sam. Zabrałem ze sobą sadzonkę żywopłotu :-P
Trochę przyciąłem to drzewko i wyszło mi takie coś...
Co o tym sadzicie? Proszę o komentarze...
P.S do moderatorów i administratora. Proszę tego nie usuwać
Oto zdjęcia:
http://img300.imageshack.us/my.php?image=nowe001fm8.jpg
http://img292.imageshack.us/my.php?image=nowe002wx1.jpg
http://img292.imageshack.us/my.php?image=nowe003gl5.jpg
http://img228.imageshack.us/my.php?image=nowe004pm1.jpg
Wczoraj wróciłem z działki ale nie sam. Zabrałem ze sobą sadzonkę żywopłotu :-P
Trochę przyciąłem to drzewko i wyszło mi takie coś...
Co o tym sadzicie? Proszę o komentarze...
P.S do moderatorów i administratora. Proszę tego nie usuwać
Oto zdjęcia:
http://img300.imageshack.us/my.php?image=nowe001fm8.jpg
http://img292.imageshack.us/my.php?image=nowe002wx1.jpg
http://img292.imageshack.us/my.php?image=nowe003gl5.jpg
http://img228.imageshack.us/my.php?image=nowe004pm1.jpg
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
- Szczerbinek
- Posty: 70
- Rejestracja: 11 lis 2004, 16:05
- 19
- Lokalizacja: OstrĂłda <Dolina MuminkĂłw>
Szczerze... nic specjalnego. Jakiś kikut w doniczce. Najlepiej byś zrobił pozostawiając maleństwo tam gdzie było i czekając parę lat. Sposób wykorzystania żywopłotu dla celów bonsai nie jest pozbawiony sensu. Czasem sam obserwuje przez okno subtelne krzywizny płotów i nabiera mnie chęć na adopcję. Jeśli nie chcesz czekać kilku lat, to pooglądaj stare żywopłoty, zagadaj z właścicielem. Tylko pamiętaj o przestudiowaniu artykułów na temat wykopywania drzew z ziemi, bo to już wyższa szkoła jazdy.
Krzysztof
POZDRAWIAM !
POZDRAWIAM !
Witam.
Tomek- Jak mam to ocenić po wyglądzie gałązek czy korzeni jest już chyba póĽna jesień i liście z gałęzi spadły bardzo dawno temu…
*>Arke<*- Drzewko było wstawione do domu tylko gdy robiłem zdjęcia, a zimę spędza w piwnicy. Wykopałem je 3 dni temu
Szczerbinek- Ale ja właśnie chcę się pomęczyć przez te kilka lat, a pózniej cieszyć się z efektów mojej pracy.
Tomek- Jak mam to ocenić po wyglądzie gałązek czy korzeni jest już chyba póĽna jesień i liście z gałęzi spadły bardzo dawno temu…
*>Arke<*- Drzewko było wstawione do domu tylko gdy robiłem zdjęcia, a zimę spędza w piwnicy. Wykopałem je 3 dni temu
Szczerbinek- Ale ja właśnie chcę się pomęczyć przez te kilka lat, a pózniej cieszyć się z efektów mojej pracy.
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
No mnie sie zawsze zdawało,ze lisciaki to wykopujemy wczesna wiosna jeszcze przed wybiciem paków,i ze outdory zimujemy na dworzu a nie w pomieszczeiach zamknietych typu piwnica
Ostatnio zmieniony 21 lis 2006, 21:32 przez PiotrMochocki, łącznie zmieniany 3 razy.
----Co Cię nie zabije,to Cie wzmocni----Pozdrawiam Piotr Mochocki
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
Witam.
W mojej piwnicy akurat są cztery okna. :-P
A może coś o moim drzewku?
Chcę aby był to styl Fukinagashi.
Nowe zdjęcie:
http://img146.imageshack.us/my.php?image=nowe001rr6.jpg
http://img146.imageshack.us/my.php?image=nowe002nb0.jpg
http://img146.imageshack.us/my.php?image=nowe003pd3.jpg
W mojej piwnicy akurat są cztery okna. :-P
A może coś o moim drzewku?
Chcę aby był to styl Fukinagashi.
Nowe zdjęcie:
http://img146.imageshack.us/my.php?image=nowe001rr6.jpg
http://img146.imageshack.us/my.php?image=nowe002nb0.jpg
http://img146.imageshack.us/my.php?image=nowe003pd3.jpg
To nie ma tak że ty chcesz. Roślina musi przejawiać jakieś predyspozycje.
Kolego najpierw postaraj się żeby to drzewko przetrwało u ciebie zimę a dopiero póĽniej zastanawiaj się nad stylem, w jakim je poprowadzisz. Samo posadzenie drzewka pod kątem nie może ci zapewnić, że to będzie styl, do którego chcesz dążyć. Poczytaj dokładnie, jakie są reguły stylu Fukinagashi.
Moim zdaniem ta sprawa nie jest warta zachodu bo roślina i tak powinna spędzić kilka ładnych lat w gruncie. Trzymanie w doniczce nie przyniesie zadowalających efektów. Bedzie mniejszy przyrost na masie jak i na wielkości przyszłego drzewka.
Kolego najpierw postaraj się żeby to drzewko przetrwało u ciebie zimę a dopiero póĽniej zastanawiaj się nad stylem, w jakim je poprowadzisz. Samo posadzenie drzewka pod kątem nie może ci zapewnić, że to będzie styl, do którego chcesz dążyć. Poczytaj dokładnie, jakie są reguły stylu Fukinagashi.
Moim zdaniem ta sprawa nie jest warta zachodu bo roślina i tak powinna spędzić kilka ładnych lat w gruncie. Trzymanie w doniczce nie przyniesie zadowalających efektów. Bedzie mniejszy przyrost na masie jak i na wielkości przyszłego drzewka.
Pozdrawiam
Tomek Dzieninis
Tomek Dzieninis
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
Gohan, Piotr Mochocki ma pełną rację.
Krzak przygotował się juz do zimy, temperatury były niskie, przeniesienie go teraz do pomieszczenia - niechby to była i piwnica - spowoduje zbyt wczesne wybudzenie i puszczanie pąków... a ponieważ w zimie światła mało, pędy będą wyciągnięte, blade, roślina się osłabi...Proszenie się o kłopoty. Outdoor to outdoor, trzeba trzymać na dworze i tyle.
Radziłabym ci Gohanie drogi, obejrzeć też pąki na żywopłotowych ligustrach czy np. bzach lilakach: właśnie teraz są już ukształtowane, gotowe do zimowania ale i do wypuszczenia listków jak tylko zrobi się cieplej. Co więcej, przygotowały się też pąki kwiatowe, na moich bzach mozna bewz pudła określić które to są.
A poza tym "żywopłot" to nie gatunek, tylko krzaki (różnych gatunków, u nas to przeważnie ligustr) przycinane tak, zeby sttanowiły "żywy płot".
Krzak przygotował się juz do zimy, temperatury były niskie, przeniesienie go teraz do pomieszczenia - niechby to była i piwnica - spowoduje zbyt wczesne wybudzenie i puszczanie pąków... a ponieważ w zimie światła mało, pędy będą wyciągnięte, blade, roślina się osłabi...Proszenie się o kłopoty. Outdoor to outdoor, trzeba trzymać na dworze i tyle.
Radziłabym ci Gohanie drogi, obejrzeć też pąki na żywopłotowych ligustrach czy np. bzach lilakach: właśnie teraz są już ukształtowane, gotowe do zimowania ale i do wypuszczenia listków jak tylko zrobi się cieplej. Co więcej, przygotowały się też pąki kwiatowe, na moich bzach mozna bewz pudła określić które to są.
A poza tym "żywopłot" to nie gatunek, tylko krzaki (różnych gatunków, u nas to przeważnie ligustr) przycinane tak, zeby sttanowiły "żywy płot".
Anna Dorota
- fidelpatcha
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 769
- Rejestracja: 11 maja 2006, 09:02
- 18
- Imie i nazwisko: Damian Skiba
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Siemianowice
Dlaczego miało by nie przetrwać?
A ile zim już twoje drzewka przetrwały?
Ja zimy obawiam się dość mocno. Nie mam jeszcze doświadczenia, a jedynie stertę publikacji przeczytanych i sporo porad i metod poznanych.
Aura ostatnio jest jednak taka, że natura sama ma kłopoty co zimę, a co dopiero mówić o początkujących hodowcach. Mróz,plus,mróz,plus i tak na zmianę - tego się obawiam najbardziej.
A ile zim już twoje drzewka przetrwały?
Ja zimy obawiam się dość mocno. Nie mam jeszcze doświadczenia, a jedynie stertę publikacji przeczytanych i sporo porad i metod poznanych.
Aura ostatnio jest jednak taka, że natura sama ma kłopoty co zimę, a co dopiero mówić o początkujących hodowcach. Mróz,plus,mróz,plus i tak na zmianę - tego się obawiam najbardziej.
Mam małe krzywe drzewko, ale to chyba jeszcze nie bonsai...
Damian S.
Damian S.
Dlaczego podchodzę tak sceptycznie?? Już ci odpowiadam. Nie znasz gatunku własnej rośliny. Nie wiesz jakie ma wymagania. Przygodę z bonsai rozpocząłeś dosyć niedawno i twoje doświadczenie nie jest zbyt wielkie nie mówiąc już o zimowaniu rośliny. Dlatego przed zakupem lub pozyskaniem jakiejś rośliny warto by było się dowiedzieć jakie są jej wymagania.Byntas pisze:Tomek- Dlaczego podchodzisz do tego tematu tak sceptycznie? Dlaczego niby niemiało by przetrwać zimy?
Pozdrawiam
Tomek Dzieninis
Tomek Dzieninis
Witam.
Chyba rzeczywiście zle się do tego zabrałem
Trochę z zupełnie innej beczki. Pewnego razu wybrałem się na wycieczkę do lasu i zobaczyłem piękne drzewko mniej więcej metr wysokości ale korzeniami chyba bardzo długimi bo jak chciałem je wykopać (ze zgodą) to nie mogłem. I tu pojawia się moje pytanie. Jak je wykopać, żeby nie uszkodzić korzeni. (Niewiem co to za gatunek, ale jak chciałem je wykopać to tak jakoś dziwnie pachniało )
Chyba rzeczywiście zle się do tego zabrałem
Trochę z zupełnie innej beczki. Pewnego razu wybrałem się na wycieczkę do lasu i zobaczyłem piękne drzewko mniej więcej metr wysokości ale korzeniami chyba bardzo długimi bo jak chciałem je wykopać (ze zgodą) to nie mogłem. I tu pojawia się moje pytanie. Jak je wykopać, żeby nie uszkodzić korzeni. (Niewiem co to za gatunek, ale jak chciałem je wykopać to tak jakoś dziwnie pachniało )
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
Jestem podobnego zdania to Marcin.Treaz masz czas by zdyboyć podstawowe informacje na temat uprawy.Z yamadori jak ze szkoła zazynasz od zerówi potem gimnazjum i srednia.Wydaje mi sie ze powienienes zaczynac od yamadori na"studiach"albo na poziomie liceum.Pozdrawiam
----Co Cię nie zabije,to Cie wzmocni----Pozdrawiam Piotr Mochocki