GIGANT Z LEROY MERLIN
Dziękuje za podpowiedzi co do ciecia mojego GIGANTA ale moi drodzy co robić z tymi liśćmi całyc zas opadają!!! Nie wiem co robic a może nawozić teraz ??? No nie wiem co mam robic!!
- Sentinel
- Posty: 127
- Rejestracja: 16 maja 2005, 14:35
- 19
- Imie i nazwisko: Bartosz K
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
jak wyglądają te opadające liście? Są na nich jakieś plamy? Zmieniają kolor, zwijają się?
Jeśli są plamy lub ciemne punkty na liściach to może świadczyć o chorobie grzybowej. Może jednak przyczyna jest prostsza i drzewo ma zbyt dużo wilgoci i jest przelane.
Ciężko tak, nie widząc rośliny stwierdzić co się dzieje
Ja proponuję na razie zaprzesać podlewania na kilka dni aż podłoże z wierzchu nie będzie suche. Wtedy zamurz całą donicę w wodzie i odczekaj aż nasiąknie. Przy takim drzewie to może z godzinę potrwać. Poznasz, że nasiąknęło zupełnie jak przestaną się wydobywać bębelki powietrza. Na razie nie zraszaj, jeśli jest grzyb to go tylko pobudzisz. WeĽ kilka opadłych listków i idĽ do jakiegoś centrum ogrodniczego. Może ci odpowiedzą co się dzieje.
Pozdrawiam
Bartek
Jeśli są plamy lub ciemne punkty na liściach to może świadczyć o chorobie grzybowej. Może jednak przyczyna jest prostsza i drzewo ma zbyt dużo wilgoci i jest przelane.
Ciężko tak, nie widząc rośliny stwierdzić co się dzieje
Ja proponuję na razie zaprzesać podlewania na kilka dni aż podłoże z wierzchu nie będzie suche. Wtedy zamurz całą donicę w wodzie i odczekaj aż nasiąknie. Przy takim drzewie to może z godzinę potrwać. Poznasz, że nasiąknęło zupełnie jak przestaną się wydobywać bębelki powietrza. Na razie nie zraszaj, jeśli jest grzyb to go tylko pobudzisz. WeĽ kilka opadłych listków i idĽ do jakiegoś centrum ogrodniczego. Może ci odpowiedzą co się dzieje.
Pozdrawiam
Bartek
Pozdrawiam
Bartek
Bartek
Moim zdaniem to nie grzyb czy choroba.
Wystarczy spojżeć na to drzewko - nie widzicie jak daleko stoi od okna? Myśle że w tym główny problem tkwi. Roślina niedość że się nie rozwija to jeszcze sama gubi liście. Cięzko będzie Ci z takim drzewkiem - bo okno i parapet odpadają raczej... Liście zapewne są suchawe?
No a inna teoria to przelanie fikusika - wtedy liście żółkną i równiez odpadają.
Wystarczy spojżeć na to drzewko - nie widzicie jak daleko stoi od okna? Myśle że w tym główny problem tkwi. Roślina niedość że się nie rozwija to jeszcze sama gubi liście. Cięzko będzie Ci z takim drzewkiem - bo okno i parapet odpadają raczej... Liście zapewne są suchawe?
No a inna teoria to przelanie fikusika - wtedy liście żółkną i równiez odpadają.
Liście nie mają żadnych znamion poprostu opadają i zwijaja się tylko szybko stają sie brązowe!!
Tak że nie wiem wode odstwiłam i juz nie zraszam liści!!
Bartku podaj jakas dobra książke o BOnsai!!!
Pozdrawiam Agnieszka
Tak że nie wiem wode odstwiłam i juz nie zraszam liści!!
Bartku podaj jakas dobra książke o BOnsai!!!
Pozdrawiam Agnieszka
MOze faktycznie ma zamało światła jednakże wcześniej stał w pokoju bardzo oświetleniowym i tez gubił liscie chodz nie tak jak teraz!!!
Tak więc odstawiłam podlewanie!!
A może jakis nawóz wlać???
Pozdrawiam Agnieszka
Tak więc odstawiłam podlewanie!!
A może jakis nawóz wlać???
Pozdrawiam Agnieszka
jak drzewko choruje to nie nawozimy, nie przycinamy ,nie przesadzamy -bo to w zadnym wypadku nie pomoże.
Czasem wydaje się że pokój jest bardzo oświetlony bo jest w nim jasno - ale rośliny powinny stać bezpośrednio w słońcu przy samym oknie (już nawet metr odległości wpływa niekorzystnie na rozrastanie się). Ja trzymałem na drzwiach balkonowych fikusy - i też padały bo stały zbyt nisko...
Czasem wydaje się że pokój jest bardzo oświetlony bo jest w nim jasno - ale rośliny powinny stać bezpośrednio w słońcu przy samym oknie (już nawet metr odległości wpływa niekorzystnie na rozrastanie się). Ja trzymałem na drzwiach balkonowych fikusy - i też padały bo stały zbyt nisko...
Ja juz nie wiem co mam robić jestem załaman mój GIGANT głupi liście normalnie codizennie powoli łysieje jestem załaman co robić dodaje zdjęcie one spadaja zielone!!!! Dlaczego????????
Juz go nei podlewam bo faktyczniemial nadmiar wody ale juz od tygodnia ma suchooo i nic sie nie zmieniło???
Pozdrawiam Agnieszka
Juz go nei podlewam bo faktyczniemial nadmiar wody ale juz od tygodnia ma suchooo i nic sie nie zmieniło???
Pozdrawiam Agnieszka
- Załączniki
-
- ZdjĂŞcie037eeeeeeeeeeeeeeeeeee.JPG (5.45 KiB) Przejrzano 11122 razy
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
ŚWIATŁO! Jak już pisałam, to drzewko było trzymane w szklarni od chwili kiedy było małą sadzonką, czyli ładne parę lat. Potem prawdopodobnie były złe warunki w jakiejś kwiaciarni czy innym sklepie, a teraz jest w pokoju i to nie za dobrze oświetlonym. Innymi słowy: trzeba go postawić na parapecie (albo przy drzwiach balkonowych) albo zawiesić na wys 50 cm nad drzewkiem dużą świetlówkę - a najlepiej i to, i to.
Trzeba mu światła, wilgotności i ciepła! I to (też to pisałam) wilgotności powietrza, a nie tylko podlewania i podlewania!
Trzeba mu światła, wilgotności i ciepła! I to (też to pisałam) wilgotności powietrza, a nie tylko podlewania i podlewania!
Anna Dorota
A wystarczy uważnie czytać!!!
Pisałem 3 posty wyżej że chodzi o światło - i nie dziwie się że drzewko się sypie. Drzwi balkonowe są średnim rozwiązaniem - przy nich jest również ciemnawo (z racji barierek na balkoach) a po za tym są większe przeciągi gdy drzwi otwieramy.
Na parapecie też cięzko bedzie z takim sporym drzewkiem -bo parapety zwykle są za wątkie ... Jednym słowem trzeba najpierw miec warunki.
Nie jestem za doświetlaniem roślin - ale w tym przypadku myśle że tak Jak Ania pisze - sporo by to pomogło.
Pisałem 3 posty wyżej że chodzi o światło - i nie dziwie się że drzewko się sypie. Drzwi balkonowe są średnim rozwiązaniem - przy nich jest również ciemnawo (z racji barierek na balkoach) a po za tym są większe przeciągi gdy drzwi otwieramy.
Na parapecie też cięzko bedzie z takim sporym drzewkiem -bo parapety zwykle są za wątkie ... Jednym słowem trzeba najpierw miec warunki.
Nie jestem za doświetlaniem roślin - ale w tym przypadku myśle że tak Jak Ania pisze - sporo by to pomogło.
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
No ja też w zasadzie dubluję mój post z początku tej dyskusji...
Co do doświetlania: chyba bez tego się nie obejdzie, spójrzcie jaka teraz pogoda i jakie światło! Jakby nie dość było tego, że dzień jest krótki to jeszcze chmury i deszcz... Przypominam jedynie, ze doświetlanie to oznacza jarzeniówkę lub żarówkę energooszczędną zawieszoną nisko nad rośliną, nie halogen i nie zwykłą żarówkę - lampa umieszczona 2 metry od rośliny też nic tu nie da. Aby uniknąć rozległej dyskusji na temat żarówek itd. przypomnę tylko, że to już było na tym forum, bardzo obszernie, a podane tu przeze mnie rozwiązanie to najprostsza metoda, nie idealna, ale wystarczająco skuteczna - sama tak doświetlam storczyki. No i oczywiście to musi być kilka godzin dziennie, np 6-10, nie tak po pół godzinki i załatwione.
Pamiętajmy że rośliny mają swoje wymagania i choćby się bardzo starały, nie przeskoczą swoich fizycznych ograniczeń: ficusom potrzeba światła, z takiego środowiska pochodzą i albo im zapewnimy takie warunki jakich wymagają, albo nam padną.
Co do doświetlania: chyba bez tego się nie obejdzie, spójrzcie jaka teraz pogoda i jakie światło! Jakby nie dość było tego, że dzień jest krótki to jeszcze chmury i deszcz... Przypominam jedynie, ze doświetlanie to oznacza jarzeniówkę lub żarówkę energooszczędną zawieszoną nisko nad rośliną, nie halogen i nie zwykłą żarówkę - lampa umieszczona 2 metry od rośliny też nic tu nie da. Aby uniknąć rozległej dyskusji na temat żarówek itd. przypomnę tylko, że to już było na tym forum, bardzo obszernie, a podane tu przeze mnie rozwiązanie to najprostsza metoda, nie idealna, ale wystarczająco skuteczna - sama tak doświetlam storczyki. No i oczywiście to musi być kilka godzin dziennie, np 6-10, nie tak po pół godzinki i załatwione.
Pamiętajmy że rośliny mają swoje wymagania i choćby się bardzo starały, nie przeskoczą swoich fizycznych ograniczeń: ficusom potrzeba światła, z takiego środowiska pochodzą i albo im zapewnimy takie warunki jakich wymagają, albo nam padną.
Anna Dorota
Sredecznie dziękuje za wyczerpujace odpowiediz i jzu zabieram sie do roboty lampeczka kupiona wiec tylko zainstalowanie jej nad GIGANTEM!!!
Dziekuje serdecznie Annie za szczegółowe odpowiedzi!!
Pozdrawiam was!! Agnieszka
Dziekuje serdecznie Annie za szczegółowe odpowiedzi!!
Pozdrawiam was!! Agnieszka
Posiadam to samo drzewko z leroy niestety w sklepie wyglądało super było tylko, co przywiezione z Włoch po umieszczeniu go w mieszkaniu listki ciągle opadają w wielkich ilościach. Poczytałem forum i zakupiłem dwa halogeny 50W 6500K nimi doświetlam drzewko po około 6 godzin dziennie od 12 do 17 niby ma nowe listki zielone itd. jednak ilość liści, jakie opadły była ogromna ile czasu może trwać asymilacja? A może to coś innego?
- Załączniki
-
- Resize of IMG_3385.JPG (63.64 KiB) Przejrzano 10843 razy
-
- Resize of IMG_3382.JPG (69.66 KiB) Przejrzano 10837 razy
hgalogen to zdecydowanie zle swiatlo, inne niz dzienne widmo swiatla i duzy pobor mocy!
http://www.bonsai.pl/forum/viewtopic.php?t=140
http://www.bonsai.pl/forum/viewtopic.php?t=140
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
Witam, to nie są zupełnie zwykłe halogeny http://www.blv.pl/index.php/pl/produkt/115/ wedle specyfikacji w pdf 189826 ich widmo jest najbardziej zbliżone do dziennego i podobne do świetlówek.
Pozdrawiam
Artur
Pozdrawiam
Artur
- AnnaDorota
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 1444
- Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
- 20
- Lokalizacja: Zawiercie
Jak wiemy z reklamy : "prawie" robi wielką różnicę...
A na poważnie: TYLKO żarówki energooszczędne lub świetlówki. Albo specjalne żarówki do roślin. A poza tym należałoby je dużo niżej umieścić, tuż nad drzewkiem. Powtarzam: to co nam się wydaje jasnym pokojem, dla rośliny jest ciemną jaskinią. W jaskiniach raczej nie spotyka się bujnej roślinności, prawda?
A na poważnie: TYLKO żarówki energooszczędne lub świetlówki. Albo specjalne żarówki do roślin. A poza tym należałoby je dużo niżej umieścić, tuż nad drzewkiem. Powtarzam: to co nam się wydaje jasnym pokojem, dla rośliny jest ciemną jaskinią. W jaskiniach raczej nie spotyka się bujnej roślinności, prawda?
Anna Dorota
powtorze za Anna,choc widze ze masz obrany juz tok swojego myslenia,prawie to duza roznica.Temperatura marwowa swiatla dziennegoto w przyblizeniu ok 5000stopni kelvina, w przyblizeniu poniewaz w zaleznosci od miejsca na ziemi i pory dnia moze sie wachac od 4000 do 5800(wrtosci oczywiscie w przyblizeniu), nastepnie biorac pod uwage"Twoj" halogenw jakiej odleglosci od zarowki taka temperature on posiada?czy to podaje producent?przewaga swietlowki jest poza poborem mocy to ze emanuje ona bardzo malo ciepla wiec moze byc przy samych lisciachjesli ustawisz tak halogen pewnie bedzie to optymalne zrodlo swiatla, ale tez i usmazysz roslinke-a zrobisz jak uwazasz.pozdrawiam.