listki + problem
listki + problem
od dawna wszystko elegancko szło z moim klonem palmowym wypuścił dużo liści ale teraz końcówki zaczęły brązowieć , robią sie suche i brzydkie. czego to jest oznaka?? (szkoda ze nie mam aparatu) sadzonki leżą na parapecie na wchodniej stronie to dobrze ?
pozdrawiam
pozdrawiam
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 19 gru 2005, 16:23
- 19
- Lokalizacja: Kalisz
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 19
- Lokalizacja: Radom
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 19
- Lokalizacja: Radom
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 19
- Lokalizacja: Radom
przepraszam ale ni stąd ni z owąd wysiadł mi komputer i nie miałem jak zajrzec na forum i nie mogłem odpowiedziec... moje drzeweczko leży na parapecie w kuchni po stronie wewnętrznej i jest po wchodniej stronie czyli od rana do poludnia w sloncu. listki nie zrobily mi sie zolte tylko brazowe i strasznie suche, teraz to juz <font color="#FF0000">wogole //ort</font> nie ma ani jednego zielonego, przestalem podlewac bo domyslilem sie ze moglem je przelac ale nic to nie dalo
co robic ??

jest klon, ale mam pare sadzonek na dworze a pare w domu i wlasnie te w domu wypuszczaja listki itp a na dworze stoją w miejscu. pozatym przestalem go podlewac i ostatnio troche podlewac zaczalem i dzisiaj patrze i zaczyna pąki wypuszczać na liście, zdaje mi się ze to przez to ze klimat troche sie zmienił i słońce nie wali mu po liściach, bede go mniej podlewac i chyba przestawie zeby nie był centralnie na słońcu co o tym sądzicie ??
O, ja tez mam maly problem. Jakis czas temu pisalam, ze moj wiaz odzyl i pieknie rosnie. Zapeszylam... Teraz ksztalt lisci jakby sie zmienil, zrobili sie bardziej podluzne niz wczesniej (myslalam, ze to wina innego naslonecznienia), niektore nawet sa niesymetryczne. W dodatku niektore calkiem zolkna, badz przybieraja taki ciemniejszy, zgnilozielony kolor i latwo odpadaja. Przy okazji zmiany koloru skladaja sie jakby na pol (wzdloz tego srodkowego naczynia - nie wiem, jak to sie nazywa). Zaczelam mniej podlewac, ale nie ma bardzo wiem, co to moze byc. A na niektorych lisciach pojawilo sie cos, jakby milimetrowe zolte wloski, ktore schodza, gdy sie je palcami zsunie. I nie wiem, czy to jakis osad, czy pasozyt? Co robic? "Leon" stoi na parapecie wewnetrznym od wschodniej strony. Nie wieje na niego,ale ma wciaz swierze powietrze, bo okno jest dobrze uchylone. Co poradzicie? 

Zielona,
Zajrzyj tutaj viewtopic.php?t=2188
Porównaj listki, czy tak Ci więdną i ewentualnie zastosuj środki zaradcze.
Zajrzyj tutaj viewtopic.php?t=2188
Porównaj listki, czy tak Ci więdną i ewentualnie zastosuj środki zaradcze.