Kiedy to kupiłeś?
Zdrap kawałeczek kory i jeśli pod spodem jest zielone to znaczy, że jeszcze żyje. Po tym możesz spróbować wyjąć całość nie naruszając bryły korzeniowej i posadzić w trochę większej doniczce ...choć nie do końca jestem pewien czy to lepsze wyjście.
Wiele razy była poruszana kwestia (sub)tropikalnych drzewek kupowanych w marketach. Były nawet kłótnie.
Uważam, ze ten temat jest dobrym przykładem. Najczęściej kupują je osoby wogóle niedoświadczone, które właśnie przez to mogą doprowadzić nabytek do takiego stanu. Innym powodem zmarnowania moze być to, że drzewko przed kupnem było nieodpowiednio traktowane. Przelane lub/i zasuszone na przemian przez "wykwalifikowaną obsługę pracującą na umowie próbnej" lub przemarznięte w czasie transportu (bez sensu kupno zimą)
Dlatego jeśli ktoś chce cos takiego kupić to niech to lepiej zrobi w jakimś dobrym centrum bonsai bo tam z pewnością będzie to pewniejszy zakup.
Soul wracając do Twego przypadku mam nadzieję,że uda Ci się go uratować, choć troszkę wątpię. Sam miałem podobną carmone i bez powodu pod koniec zimy zaczęła gubic liście. Wiem, że nic nieprawidłowego nie zrobiłem bo całą wiosnę, lato i jesień miała się dobrze, a sposobu pięlegnacji nie zmieniłem ...poza lekkim zmniejszeniem podlewania zimą.
Powodzenia
