Acer - zwijające i dziurawe liście

Dział poświęcony chorobom i szkodnikom, które mogą dotknąć nasze drzewka.
Awatar użytkownika
czif
Posty: 12
Rejestracja: 16 cze 2017, 18:18
6
Imie i nazwisko: Dawid
Województwo: wielkopolskie

Acer - zwijające i dziurawe liście

Post autor: czif »

Hej,
Kupiłem Acer Atropurpureum, ale nie potrafię sam stwierdzić, czy roślina jest zdrowa, czy czegoś jej brakuje.
Dlatego prosiłbym Was o diagnozę oraz czy mogę ją włożyć do mojego podłoża czy na czas aklimatyzacji tylko podlewać?
https://i.imgur.com/wUNRXmX.jpg
https://i.imgur.com/peVL8JI.jpg
https://i.imgur.com/c8u6mQh.jpg
https://i.imgur.com/LZ5SHBL.jpg

Czy mogę trzymać tę roślinę w domu? Na parapecie?
bvbv87
Posty: 10
Rejestracja: 20 cze 2016, 11:21
7
Imie i nazwisko: Mariusz
Województwo: pomorskie

Post autor: bvbv87 »

Nikt Ci nie zabroni trzymać klona w domu, jednak długo nie pożyje.
Na pierwszy rzut oka widać, że w pełni zdrowy to on nie jest. Myślę, że pierwsze co powinieneś zrobić to wystawić na dwór/balkon, w zależności jakie masz możliwości i niestety unikać palącego bezpośredniego słońca.
Awatar użytkownika
czif
Posty: 12
Rejestracja: 16 cze 2017, 18:18
6
Imie i nazwisko: Dawid
Województwo: wielkopolskie

Post autor: czif »

Wczoraj z rana wystawiłem na dwór, po południu po deszczu wyglądał tak:
https://goo.gl/photos/EMuXTE3EwyZi95u87

Dziś słonecznie. Rano, zanim dostał słońca, wyglądał jeszcze w miarę. Kilka godzin słoneczka i efekt taki:
https://goo.gl/photos/t9MFrTn1WcNHmS3LA

@bvbv87,
Dziękuję za poradę :) Rozumiem, że ma nie dostawać słońca póki liście nie wrócą do normy, a później kilka godzin słońca mu już nie będzie szkodził?

Czy popsikać te listka zwiniętę wodą? Są suche. Pójdę lepiej to zrobić.

I co w tej roślinie jest, że w domu nie wytrzyma? Chodzi tylko o promienie słoneczne czy inne czynniki?
bvbv87
Posty: 10
Rejestracja: 20 cze 2016, 11:21
7
Imie i nazwisko: Mariusz
Województwo: pomorskie

Post autor: bvbv87 »

Na chwilę obecną nie nawozić i zapewnić w miarę możliwości jak najlepsze warunki. Nie chodzi o całkowity brak słońca tylko o ostre palące słońce. Wczoraj było dość upalnie. Moim zdaniem ustaw go w miejscu gdzie nie będzie miał bezpośrednio palącego słońca. Musisz pilnować odpowiedniego podlewania. Staraj się nie polewać listków kiedy jest mocne słońce (bardziej może zaszkodzić).
Czy doniczka ma otwory drenażowe? W tej doniczce zakupione drzewko? Jaka jest ziemia w doniczce?
Drzewko na dłuższą metę nie utrzyma się w pomieszczeniu ponieważ nie jest przystosowane do warunków panujących w domu. Drzewka typowo na zewnątrz wnieść można na kilka dni do domu. Promienie słoneczne to tylko jeden z czynników jaki tu odgrywa rolę, dochodzi jeszcze wilgotność i temperatura powietrza, cyrkulacja powietrza w koronie itp.

Chyba widziałem Twój temat o tym klonie na innym forum.
Awatar użytkownika
czif
Posty: 12
Rejestracja: 16 cze 2017, 18:18
6
Imie i nazwisko: Dawid
Województwo: wielkopolskie

Post autor: czif »

Dzięki za wyjaśnienie :) Tak, pisałem na innym forum też, bo nie znam się.
Przesadziłem z doniczki, w której zostało zakupione drzewko do doniczki innej, o tej samej pojemności, bo nic więcej ziemi nie dodałem. Na spodzie ma otwory.
Nie wiem co to za ziemia. W takiej dostałem roślinę w markecie Aldi.
Postawiłem teraz w cieniu, przez chwile może dostanie promienie słoneczne które świecą przez krzew obok, ale to na prawdę chwila tylko słońca.
Dziś pojawiły się owady. Jak się nazywają? Są groźne?

https://goo.gl/photos/iK82S2QwxFfRybUM9
bvbv87
Posty: 10
Rejestracja: 20 cze 2016, 11:21
7
Imie i nazwisko: Mariusz
Województwo: pomorskie

Post autor: bvbv87 »

raczej nie są groźne. martwi mnie ta woda stojąca w doniczce, skoro są otwory nadmiar wody powinien swobodnie odpłynąć. Jeśli jest to ziemia w której było kupione drzewko to uważaj z podlewaniem, ciężko jest dopilnować żeby nie było ani za sucho ani za mokro.
Awatar użytkownika
czif
Posty: 12
Rejestracja: 16 cze 2017, 18:18
6
Imie i nazwisko: Dawid
Województwo: wielkopolskie

Post autor: czif »

Właśnie się przejąłem tymi robaczkami i wlałem za dużo wody i od razu zdjęcie zrobiłem, dlatego woda pływa po powierzchni, ale po chwili już opadła.
Lepiej podlewać raz a obficie czy często mniejszą ilość? Wydaje mi się, że gdzieś czytałem odnośnie tego klonu, że druga opcja jest okej i nie warto robić tak jak ja zrobiłem - wlać ile wlezie, tylko by było wilgotno.
bvbv87
Posty: 10
Rejestracja: 20 cze 2016, 11:21
7
Imie i nazwisko: Mariusz
Województwo: pomorskie

Post autor: bvbv87 »

Zaleca się podlewać obficie. Podlewając częściej mniejszą ilością istnieje ryzyko że nie podlejesz całej bryły korzeniowej tylko jej wierzchnią warstwę.
Podlewaj obficie ale tylko wtedy kiedy roślina tego potrzebuje tzn. jak zauważysz że wierzchnia warstwa już przeschnie. Ja u siebie dodatkowo sprawdzam ciężar rośliny z doniczką (posiadam obecnie kilka sztuk wiec nie jest to problem dla mnie), jeśli czuję że już jest sporo lżejsza niż po podlaniu podlewam obficie tak aby nawodnić całą bryłę.
Awatar użytkownika
czif
Posty: 12
Rejestracja: 16 cze 2017, 18:18
6
Imie i nazwisko: Dawid
Województwo: wielkopolskie

Post autor: czif »

To musiałem coś źle wyczytać albo to dotyczyło jakiejś innej rośliny, bo też właśnie na logikę czułem, że to nie do końca odpowiednie podlewać lekko pokrywając tylko górę wilgocią a dół suchy.
Listka znów są dziś suche, pomimo wczorajszego spryskania ich na wieczór wodą.
Dodatkowo, zdrowe liście zmieniają już kolor na bordowy. Za mało słońca dostają? Wczoraj przeleżała w cieniu, oprócz porannych dwóch godzin słońca.
Proszę o poradę, jak właściwie umieścić - tzn kiedy może być mój klon w słońcu. Teraz z rana tak do południa, by potem nie piekło słońce? Czy może ustawić tak, by od np 16 dostawała słońce do końca dnia?
bvbv87
Posty: 10
Rejestracja: 20 cze 2016, 11:21
7
Imie i nazwisko: Mariusz
Województwo: pomorskie

Post autor: bvbv87 »

pozostaw go w cieniu. Jeśli z rana dostanie trochę słońca to nic mu nie będzie. Skup się na prawidłowym podlewaniu. Listki z dnia na dzień się nie poprawią, prawdopodobnie te przyschnięte i tak oblecą. Jeśli zmieniają kolor a nie schną to widocznie masz taką odmianę klona.
Awatar użytkownika
czif
Posty: 12
Rejestracja: 16 cze 2017, 18:18
6
Imie i nazwisko: Dawid
Województwo: wielkopolskie

Post autor: czif »

Tak, jest to odmiana Atropurpureum i zmienia kolor, ale wydawało mi się, że na jesień dopiero.
Czy na zmianę koloru ma wpływ światło? Taka jest moja teoria.
Ok, stawiam go w cieniu, będę podlewał, gdy nie będzie miał mokrego podłoża.
Czyli listka wysuszone i tak odpadną, to nie warto ich pryskać wodą?
Awatar użytkownika
czif
Posty: 12
Rejestracja: 16 cze 2017, 18:18
6
Imie i nazwisko: Dawid
Województwo: wielkopolskie

Post autor: czif »

Wszystkie liście zaczynaja schnąć :cry: zaczyna się od ich czubków. Kilka już odpadło :-(
Wszystko z nią będzie grało czy czy jest powód, by się martwić?
bvbv87
Posty: 10
Rejestracja: 20 cze 2016, 11:21
7
Imie i nazwisko: Mariusz
Województwo: pomorskie

Post autor: bvbv87 »

Zapewnij mu dobre warunki, reszta się okaże.
JM
Posty: 87
Rejestracja: 10 lut 2006, 21:48
18

Post autor: JM »

czif pisze: 20 cze 2017, 15:44 Tak, jest to odmiana Atropurpureum i zmienia kolor, ale wydawało mi się, że na jesień dopiero.
...
Widziałem wiele odmian klonów z grupy Atropurpureum i wszystkie cechowała tendencja do pewnej zmiany koloru, ale odwrotnie niż to wygląda u Ciebie.
Pierwsza młode liście już nawet wybijające z pąków są intensywnie purpurowe po czym bywa, że stopniowo purpura traci intensywność, a ponownie nabiera dopiero późną jesienią gdy liście już obumierają.
Tymczasem na przedstawionych zdjęciach Twój klon ma młode liście intensywnie zielone? To nie jest żadne "Atropurpureum"?
Co więc oznacza teraz zmiana koloru? na dodatek w połączeniu z zasychaniem?
To mi się trochę źle kojarzy.
Pozdrawiam, Józef
Awatar użytkownika
Pelidea
Posty: 51
Rejestracja: 21 maja 2013, 17:38
10
Imie i nazwisko: Joanna
Województwo: podkarpackie

Post autor: Pelidea »

Też uważam, że to nie jest Atropurpureum. Sama mam jednego i w żadnym momencie liście nie są nawet zbliżone do zielonego koloru, zawsze jest to jakiś odcień czerwieni/bordo.

Obawiam się, że przy takich objawach niewiele już można zrobić.
JM
Posty: 87
Rejestracja: 10 lut 2006, 21:48
18

Post autor: JM »

Wstawił bym tego klonika pod namiocik foliowy (nawet jakiś zwykły worek) w miejsce zacienione od bezpośrednich promieni słońca ale z otwartym niebem nad głową. W folii zrobić kilka otworów dla zapewnienia niewielkiej wentylacji, podłoże utrzymywać w stanie lekko wilgotnym.
Za dwa, trzy tygodnie powinien wystrzelić. Ale wtedy znów trzeba uważać i ponownie go hartować czyli przyzwyczajać stopniowo do słońca.
Pozdrawiam, Józef
Awatar użytkownika
czif
Posty: 12
Rejestracja: 16 cze 2017, 18:18
6
Imie i nazwisko: Dawid
Województwo: wielkopolskie

Post autor: czif »

Zdjęcia z dziś:
https://goo.gl/photos/TSgnaEtHLZTmLzLC6
W kauflandzie też Atropurpureum mają z bordowym liśćmi już (jeśli dobrze pamietam)
Awatar użytkownika
czif
Posty: 12
Rejestracja: 16 cze 2017, 18:18
6
Imie i nazwisko: Dawid
Województwo: wielkopolskie

Post autor: czif »

Taka siatka może być czy musi być przezroczysta?
https://goo.gl/photos/TSgnaEtHLZTmLzLC6
Awatar użytkownika
czif
Posty: 12
Rejestracja: 16 cze 2017, 18:18
6
Imie i nazwisko: Dawid
Województwo: wielkopolskie

Post autor: czif »

Szkoda, że to nie jest ta odmiana. Nie zorientowałem się, ale w sklepie była plakietka w każdej doniczce i były różne odmiany, przy tej było Atropurpureum wbite w doniczkę i po prostu wziąłem, bo biedactwo tam nie radziło sobie.
Cóż :) nadal będę wkładał dużo miłości w to drzewko :)
Ktoś ma przypuszczenia, co to za odmiana może być?
Ten kolor bordowy inicjuje złe warunki, czy tak może mieć naturalnie ta odmiana?
JM
Posty: 87
Rejestracja: 10 lut 2006, 21:48
18

Post autor: JM »

No, na tych ostatnich zdjęciach to on zaczyna faktycznie przypominać Atropurpureum.
Taki właśnie bordowy, jeszcze nawet znacznie bardziej intensywny kolor jest jego atrybutem.
Zastanawiające jest tylko, dlaczego na pierwszych zdjęciach jest całkiem zielony.
Wygląda mi na to, że jego rozwój wiosenny dokonywał się w warunkach bardzo słabego oświetlenia, co też było powodem jego wydelikacenia i nie dziw, że tak go teraz słoneczko przypaliło.

Takie kolorki ma ma mój klonik, cały czas od momentu wybicia z pąków... i takie ma mieć...
Załączniki
klonik.jpg
klonik.jpg (57.34 KiB) Przejrzano 10069 razy
Pozdrawiam, Józef
ODPOWIEDZ