Usychające iglaki

Dział poświęcony chorobom i szkodnikom, które mogą dotknąć nasze drzewka.
Magda.K
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwie 2011, 07:46
13
Imie i nazwisko: Magdalena
Województwo: śląskie

Usychające iglaki

Post autor: Magda.K »

Witam.
3 lata temu kupiłam wiosną w szkółce jałowca chińskiego i cyprysika, już nie pamiętam jakiego. Stały na balkonie przez 3 tygodnie. Potem przycięłam im gałęzie i korzenie i wstawiłam do normalnych doniczek z ziemią dla iglaków. Jałowca odrutowałam, myślę, że prawidłowo, cyprysik otrzymał jedynie odciągi gałęzi, by się obniżyły. Stały tak do następnej wiosny.Balkon to loggia z osłoniętym do połowy półprzezroczystą pleksą przodem. Zdjęłam druty, a ponieważ nie miałam czasu nic więcej z nimi nie robiłam. Na początku maja cyprysikowi zaczęły schnąć igły od końca gałęzi a potem całe gałęzie. Najpierw dolne, a potem coraz wyższe. Nie zauważyłam żadnych "gości", wilgotność gleby była w porządku (ale to tylko moje zdanie). Obcinałam to co uschło, niestety padł. W połowie sierpnia to samo stało się z jałowcem. Uznałam, że nie potrafię opiekować się iglakami i pozostałam przy fikusie w domu. 4 dni temu kupiłam kolejne drzewko w markecie. Świerka białego. Nie chcę, by spotkało go to samo i stąd moje pytanie. Co zrobiłam źle, że oba drzewka uschły?
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Tego nie możemy wiedzieć - mogło im zaszkodzić przycięcie korzeni, za mało wody (przesuszenie), za dużo wody (podgnicie), jakaś zaraza, przegrzanie w lecie (słońce operujące przez pleksi)... Nie ma sposobu abyśmy mogli to ocenić po czasie i z dala...
Anna Dorota
Magda.K
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwie 2011, 07:46
13
Imie i nazwisko: Magdalena
Województwo: śląskie

Post autor: Magda.K »

Oprócz iglaków mam na balkonie brzozę i robinię. One się trzymają dobrze choć do bonsai jeszcze im daleko. Pleksa jest zakładana wyłącznie na zimę dla osłony przed zimnym wiatrem. Jestem ostrożna i cierpliwa w hodowli, uczę się i czytam cały czas i forum, i książki dotyczące moich drzewek i ogólnie bonsai ale teoria a praktyka to dwie różne rzeczy. Drzewka nawoziłam nawozem dla iglaków florovit, zgodnie z instrukcją na opakowaniu przez wiosnę i lato. Nie było na nich ani na podłożu żadnych objawów chorobowych typu pleśń, grzyb, pajęczyny, nieproszeni goście. Kora i igły wyglądały zdrowo,miały nowe przyrosty, a mimo to uschły.
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Iglaki (z mojego doświadczenia i obserwacji) jak już chorują, to na serio. Liściaki przyzwyczajone do okresowego zrzucania liści jednak łatwiej się regenerują.

Może przesadzenie im się nie spodobało, może za szybko po nim wystąpiły wysokie temperatury? Mogły też nie polubić nawozu, bo w niewielkich doniczkach dawka mogła być jednak zbyt duża. Może słońce przygrzało za mocno plastykowe doniczki? Czasem się to zdarza, zwłaszcza jeśli donice są ciemne, korzenie się podgotowują i klops. Czy liściaki są w większych doniczkach? I czy liściaki i iglaki były kupowane w tym samym momencie?

Skoro stały całą zimę na balkonie, mogło też dojść do przesuszenia w zimie - suchy mróz wysusza najgorzej i trzeba o tym pamiętać i przy odwilżach podlewać.

Mogło też dojść po prostu do kumulacji kilku czynników które pojedyńczo nic złego by nie spowodowały. Zła pogoda w zimie, jakieś wcześniejsze przesuszenie (może nawet w handlu) i kiepska wiosna - i siup...
Anna Dorota
Magda.K
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwie 2011, 07:46
13
Imie i nazwisko: Magdalena
Województwo: śląskie

Post autor: Magda.K »

Rzeczywiście iglaki miały mniejsze doniczki. Były kupione i przesadzone do trochę większych doniczek niż te które miały przy zakupie. Liściaste są pozyskane z natury. Dokładnie przeczytałam jak to zrobić, a potem i tak wykopałam więcej niż powinnam, tak na wszelki wypadek, bo robiłam to po raz pierwszy. Więc donice dla nich są spore. Iglaki miały białe doniczki. Balkon jest skierowany na wschód, w południe już nie ma na nim słońca. Może brak światła? Liczyłam, że ktoś już przeszedł coś takiego i będzie wiedział gdzie dałam plamę. Zastanawia mnie, że miały dokładnie takie same objawy i uschły w odstępie 3 miesięcy, najpierw jeden, a potem drugi. A czy możliwe jest, że się zaraziły od krzaków rosnących przed balkonem? Mieszkam na parterze i w odległości kilku metrów rosną różne iglaki. Część z nich ma brązowe igły i gałęzie w różnych miejscach na całej wysokości.
ODPOWIEDZ