Strona 1 z 1

wiąz drobnolistny - obumieranie nowych pędów

: 13 sty 2009, 20:11
autor: ubezo
Cześć

Mój wiąz, po zrzuceniu jesienią wszystkich liści, zaczął wypuszczać wiele nowych pędów ale po pewnym czasie zaczęły robić się czarne i usychały.
Podejrzewałem przędziorki, zastosowałem więc środek firmy Target, Talstar 100 EC, Magus 200, Karate ale nic to nie pomaga. Nadal pędy wraz z nowymi listkami schną, schą róznież już zdrewniałe gałązki.
Czy może to być np spowodowane zbyt częstym opryskiem chodzi mi o "spalanie" nowych pędów chemią, czy to inna przyczyna?Objawy pasują na "holenderską chorobe wiązu" ale wiem,że może to byc również inny szkodnik/grzyb. Czy miał może ktoś podobny problem?
Lato spędził na dworze, teraz stoi na parapecie, przy zachodnim oknie na tacy z keramzytem. Nie ma śladów przędziorka.
Pomijam fakt, że to nie czas na puszczanie pędów - coś mu sie pory poprzestawialy ale niepokoi mnie to ciągłe obumieranie, nawet juz schnięcie cieniutkich gałazek na koronie drzewa.
Z góry dzięuje za poświecony czas i ..

Pozdrawiam
Tomek

Re: wiąz drobnolistny - obumieranie nowych pędów

: 13 sty 2009, 20:19
autor: Kamil
ubezo pisze: Lato spędził na dworze, teraz stoi na parapecie, przy zachodnim oknie na tacy z keramzytem. Nie ma śladów przędziorka.
Pomijam fakt, że to nie czas na puszczanie pędów - coś mu sie pory poprzestawialy
Tomku, nic dziwnego, ze probuje wypuszczac nowe pedy skoro trzymasz go w pokoju. Trzymajac go przez lato na zewnatrz, mogles go tez przez zime tam zostawic, jedynie chronic przed wiekszymi mrozami.
Dopoki nowe pedy wypuszczane sa na samych koncach, nie jest tragicznie. Ja na Twoim miejscu bym postawil Twoje drzewko do chlodnego pomieszczenia (0-10 stopni) i uwazal z podlewaniem.

Re: wiąz drobnolistny - obumieranie nowych pędów

: 13 sty 2009, 21:15
autor: seedkris
Drzewko po pobycie na zewnątrz zgromadziło sporo zapasów na zimę. Teraz wybudzone, intensywnie chce rosnąć . Ten wzrost jest kosztem tych zapasów. Osłabia roślinę. Młode pędy usychają z braku odpowiednich warunków do dalszego wzrostu (deficyt światła, niska wilgotność , krótki dzień, wysoka temp.).

Re: wiąz drobnolistny - obumieranie nowych pędów

: 14 sty 2009, 08:34
autor: Bolas
Kolego jak najszybciej po zarówke doswietlajaca rosliny i swiecic nad nim najmniej 6-12h dziennie. To nie jest roslina za 25zeta wiec nie bedzie ci szkoda pradu o to moja roslina trzymana praktycznie w cieniu ale doswietlana dziennie przez cala noc czyli od ok 18 do ok 7 rano w dzien dociera tylko szczatkowe swiatlo.
Kształtu to ona nie ma ale na przycinanie jeszcze przyjdzie czas. Roslina stracila wszystkie liscie podczas pierwszych przymrozków nie chcialem testowac okazu wiec na mroz poszla roslina za 25zeta a ta jeszcze w tym roku nie bedzie zimowana.

Re: wiąz drobnolistny - obumieranie nowych pędów

: 14 sty 2009, 15:00
autor: Corfe
Bolas ... z tego co pamietam (z artykułu śp. Ignaca na www.bonsai.org.pl) to Wiązy świetnie zimują przy piwnicznym okienku , w stanie bez listnym ..wiec nie rozumiem Twojej propozycji .. to jakby na siłe zmuszac rośline i tak juz osłabioną ..
chciałbym zeby w tej sprawie wypowiedział sie Pinaceae ..


Pozdrawiam !

Re: wiąz drobnolistny - obumieranie nowych pędów

: 14 sty 2009, 16:27
autor: Bolas
Osobiscie jestem za zimowaniem wiazów w stanie bezlistnym ale co jesli nie masz zimowego okienka? A kolega trzyma przeciez rosline w mieszkaniu czyli nie w warunkach w ktorych wiaz zrzuci liscie i nie wytworzy nowych. Stwierdzam wiec ze roslina gubi nowe przyrosty z braku wystarczajacej energii słonecznej i dlatego doradzilem mu rozwiazanie ktore na ten rok tez przyjąlem z braku "piwnicznego okienka". Mysle ze to lepsze rozwiazanie niz zmuszenie pobudzonej rosliny do odpoczynku.

Re: wiąz drobnolistny - obumieranie nowych pędów

: 14 sty 2009, 18:37
autor: pinaceae
Mówisz, masz.

Postabiłbym tak jak Bolas radzi. W tym momencie drzewo juz jest wybudzone. Straciło dużo energi na transport aktywny wody. Zaczyna wypuszczać liście i ważne jest żeby te liście szybko uformował.
Lepiej teraz mu zapewnić wszystko co potrzebuje do wzrostu niż spowrotem go wprowadzac w spoczynek, co i tak byloby juz bardzo trudne ze wzgledu na coraz dluzszy dzien, tym bardziej, że drzewko stoi w wysokiej temperaturze.
Nigdy nie miałem wiąza, także nie wiem nic na jego temat. Powodów usychania młodych pędów może być wiele. Doświetlanie <font color="#FF0000">napewno //ort</font> by się przydało albo chociaż odsłoń ta firanke. Dużym problemem jest też pewnie wilgotność powietrza, no i podłoże w doniczce jeśli nie był przesadzany. Co do oprysku talstarem to stosuj się do ulotki. Wystarczy ze powtorzysz zabieg jeden raz i zaden przedziorek nie ma prawa przetrwać.

Co bym zrobił?
- Zapewnił bym odpowiednią wilgotnośc wokoł drzewka
- Doświetlił ( uważaj żeby nie przypalić rośliny zarówką)


Bolas twoje drzewko ma światło przez 24h ?

Pozdrawiam

Re: wiąz drobnolistny - obumieranie nowych pędów

: 14 sty 2009, 19:18
autor: Bolas
Tak jak napisałem stoi praktycznie miedzy meblami przy bardzo słonecznej pogodzie jest troszke oswietlony. Spoczynek ma praktycznie przez caly dzien (czyt gdy swieci slonce) a w nocy roslina ma zalaczone swiatlo. Co do bliskosci zarowki to u mnie najblizsze liscie sa w odleglosci 5cm i nic im sie jeszcze nie stalo.

Re: wiąz drobnolistny - obumieranie nowych pędów

: 14 sty 2009, 20:34
autor: ubezo
Kamil, drzewko jest teraz w bloku, nie ma wiec chłodnego pomieszczenia…albo mieszkanie albo ewentualnie balkon. Nie będę narażał rośliny na drastyczne zmiany temperatury. Nie bardzo mam też czym ją ochronić przed mrozem na tym balkonie. Masz rację 'mogłem go nie wnosić do mieszkania' :-( Zastosuje więc opcje drugą. Wybiorę się do jakiegoś zoologicznego i spytam a jakąś lampe bądź żarówke i oprawe.
Dzięki Wszystkim za porady.
Pozdrawiam
Tomek

Re: wiąz drobnolistny - obumieranie nowych pędów

: 14 sty 2009, 20:47
autor: seedkris
Jak widać na fotkach wiąz jest prawie bez liści. Pędy które wybiły i uschły wyrastały na końcach gałązek. Taki stan jest spowodowany przejściem zbyt krótkiego okresu spoczynku. Gdy roślina przejdzie cały (długi) spoczynek zimowy to wybija znacznie więcej pąków, nie tylko te na końcach. Owszem można drzewko doświetlać lub uprawiać całkiem przy sztucznym oświetleniu, ale czy to jest istotą bonsai? Gdzie tu mamy zgodność z natura? Drzewko powinno rozwijać się w oparciu o naturalne pory roku. Nasza ingerencja w procesy wzrostowe to jedynie . w przetrwaniu tylko skrajnie niekorzystnych warunków takich jak upały czy silne mrozy. Oczywiście nie mam tu na myśli wszystkich zabiegów (podlewanie, przycinanie itp.)
Na dzień dzisiejszy bym to drzewko postawił w jasnym i zimnym miejscu. Niska temperatura powstrzyma wzrost, lub go ograniczy. Sztuczne przedłużanie dnia świetlnego może sprawę pogorszyć. Roślina odbiera długi dzień (krótka noc) jak warunki do pełnej wegetacji w szczycie sezonu. A tu ma znikomą dawkę światła o odmiennych parametrach. Wilgotność powietrza jak na pustyni. Brak rosy z mgły i naturalnego zmywania liści przez opady. Domowe okno to bardzo trudne warunki dla roślin outdoor. To są moje uwagi, spostrzeżenia i oczywiście nie musicie się z nimi zgadzać.

Re: wiąz drobnolistny - obumieranie nowych pędów

: 14 sty 2009, 23:18
autor: pinaceae
Czesc.

Wiadomo, że najlepiej jak roślina zimuje przez cały okres spoczynku, natomiast tu mamy sytuacje anormalną do której trzeba się dostosować tak by drzewko przetrwało jak najlepiej.
Dla mnie wybudzanie się drzew jest procesem, które kosztuje drzewa bardzo dużo. Sam wspomniany wyżej transport aktywny, który zużywa ogromne ilości energi ( ATP ) jest już dla drzewa dużym wysiłkiem. Do tego dochodzą inne czynniki, które też kosztują niemało, jak np. aktywacja enzymów, synteza białek, mobilizacja związków zapasowych i pewnie jeszcze z tysiąc innych rzeczy, które drzewo musi wytworzyc w tej pierwszej fazie samo. Troche szkoda zniszczyc to wszystko. Zmusić rośline do nowych procesów biochemicznych po to by ponownie wprowadzić go w fazę spoczynku, a za 2 miesiące spowrotem go wybudzac.
Moim zdaniem jak już zaczeło rosnąc to niech już rośnie tym bardziej ze sztuczne doświetlanie nie jest czyms złym i często się stosuje u rośliń ozdobnych i uprawnych.Nie mowie zeby doswietlać rośline 24h/dobę ale zaczynając od kilku godzin dziennie i stopniowo zwiększając dawke światła, myslę jestesmy w stanie dać warunki dzrewku, które pozwolą mu na jakiś tam standard. Pozostałe czynniki jak wilgotność i temperatura można wytworzyć sztucznie.

Ja przynajmniej tak bym zrobił jeśli miał bym taki problem. A z problemami jest jak z chorobami - lepiej zapobiegac, niż leczyć.

Pozdrawiam