Liście carmony więdną..

Dział poświęcony chorobom i szkodnikom, które mogą dotknąć nasze drzewka.
Awatar użytkownika
noelle
Posty: 15
Rejestracja: 08 kwie 2006, 14:38
18
Lokalizacja: WaÂłbrzych

Liście carmony więdną..

Post autor: noelle »

Liście mojej carmony więdną, pojawiło się dużo nowych pąków ale jednak podczas spryskiwania starsze listki opadają (już niewiele ich zostało). Często liście wyglądają jak poparzone, ale przecież nie stawiam spryskanego drzewka na słońce. Końcówki liści najpierw żółkną a później opadają (nie będąc jeszcze do końca żółtymi). Cóż mam zrobić, żeby drzewko nie zostało łyse?
Załączniki
¿ó³kn¹ce liœcie
¿ó³kn¹ce liœcie
IMG_0255.JPG (54.58 KiB) Przejrzano 5862 razy
zwiniêty liœÌ
zwiniêty liœÌ
IMG_0254.JPG (75.71 KiB) Przejrzano 5861 razy
IMG_0253.JPG
IMG_0253.JPG (71.44 KiB) Przejrzano 5861 razy
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Posty: 2780
Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
19
Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
Województwo: opolskie
Lokalizacja: Reńska Wieś
Kontakt:

Post autor: Kamil »

Jak dlugo masz ta carmone i czy cos w ostatnim czasie przy niej robilas?
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Awatar użytkownika
noelle
Posty: 15
Rejestracja: 08 kwie 2006, 14:38
18
Lokalizacja: WaÂłbrzych

Post autor: noelle »

Karmone mam od września 2006, ostatnio ją przesadzałam, ale ten problem ciągnie się już od około pół roku, raz ją przesuszyłam i wtedy zgubiła wszystkie liście. Po jakimś czasie odrosły no i pojawił się cały pakiet wymieniony na początku, liście zwijają się, żółkną i wyglądają czasami na poparzone. Ile ona potrzebuje słońca, może w tym popełniłam błąd?
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
noelle
Posty: 15
Rejestracja: 08 kwie 2006, 14:38
18
Lokalizacja: WaÂłbrzych

Post autor: noelle »

Kurcze, teraz to już zaczynam lekko panikować. Wczoraj małe pączki liści a dzisiaj już rozwinięte tyle, że końcówki blaszek już żółkną?! Nie podoba mi się to, załączam zdjęcia listków które rozwinęły się przez tą noc.
Załączniki
IMG_0259.JPG
IMG_0259.JPG (73.37 KiB) Przejrzano 5820 razy
IMG_0258.JPG
IMG_0258.JPG (70.28 KiB) Przejrzano 5820 razy
IMG_0257.JPG
IMG_0257.JPG (62.06 KiB) Przejrzano 5821 razy
IMG_0256.JPG
IMG_0256.JPG (78.12 KiB) Przejrzano 5819 razy
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Posty: 2780
Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
19
Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
Województwo: opolskie
Lokalizacja: Reńska Wieś
Kontakt:

Post autor: Kamil »

Przeczytaj sobie ten temat: viewtopic.php?t=2770 i zapamietaj jedno. Drzewka chore nigdy (w 99,9%) sie nie przesadza.
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Awatar użytkownika
noelle
Posty: 15
Rejestracja: 08 kwie 2006, 14:38
18
Lokalizacja: WaÂłbrzych

Post autor: noelle »

No to ładnie. Ale chyba drzewko przez to nie jest spisane na straty?
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
noelle
Posty: 15
Rejestracja: 08 kwie 2006, 14:38
18
Lokalizacja: WaÂłbrzych

Post autor: noelle »

Kamilu przeczytałam o tych skutkach niedoboru różnych pierwiastków i chyba potrzebuję dalej Twojej ., nie wiem w rezultacie czy moje drzewko ma objawy niedoboru azotu i mam kupić azotan potasu czy może jest to niedobór manganu?
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Kamil
Administrator
Posty: 2780
Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
19
Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
Województwo: opolskie
Lokalizacja: Reńska Wieś
Kontakt:

Post autor: Kamil »

Aniu, spokojnie... Skoro drzewko zostalo przesadzone, nie potrzebuje koniecznie nawozu.
Moja rada. Mniej podlewac i czekac.
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Awatar użytkownika
noelle
Posty: 15
Rejestracja: 08 kwie 2006, 14:38
18
Lokalizacja: WaÂłbrzych

Post autor: noelle »

Teraz liście opadły całkowicie, na ziemi pojawił się gdzie nie gdzie biały nalot. Odskrobałam odrobinę kory i niestety za zielono pod spodem nie było. Wygląda na to że to koniec drzewka, ale powiedzcie może da radę coś jeszcze z nim zrobić??
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
PiotrMochocki
Posty: 774
Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
18
Lokalizacja: Radom

Post autor: PiotrMochocki »

Czesc.Ja bym stawiał ze to drzewko zostało przelane,patrzac na koncówke lisci,i tym ze z tego co mówisz zalęgła sie pleśń.Trzeba tylko czekać
----Co Cię nie zabije,to Cie wzmocni----Pozdrawiam Piotr Mochocki
ODPOWIEDZ