Strona 1 z 1

s.o.s wola moje bonsai

: 27 mar 2007, 16:12
autor: seba6011
Hej,
słuchajcie mam straszny problem z moim bonsai. dostałem je w prezencie bo tak naprawde niezmiernie mi się te małe drzewka podobały jednak mało chyba wiem o ich pielęgnacji( ale czytam). Nie wiem co się dzieje bo mam je od 2 tyg i strasznie zaczęly opada mu liście, praktycznie to zostało ich bardzo niewiele. nie wiem też jak wygląda sprawa z podlewanie bo wiem ze musi miec ono stale wilgotno ale mozecie mi powiedzie jak często się je podlewa. . znajomy twierdzi że je przelałem bo listka robią się żółte i opadają nawet te co przed chwilą wypuściły. Zielone liście zresztą tez opadają naprawde nie wiem co sie dzieje i aż żal patrzec jak marnieje w oczach:( co ja mam z tym drzewkiem zrobic, narazie zaprzestyałem podlewania bo w sumie tylko to mi przyszło do głowy. ale co jeśli te opadające liście są od czegoś zupełnie innego. a właśnie poza tym to pień zrobił się troszkę zielony a te nowe pędy też zasychają:-( .

: 30 mar 2007, 16:41
autor: AnnaDorota
Jeżeli trzymasz go w takim miejscu jak na zdkjęciu, to nic dziwnego ze rołśina zaczyna padać. Na parapet! I to jak najszybciej, bo szkoda rołśiny, może się jeszcze podniesie. Rołsina musi mieć światło, trafiła do ciebie ze szklarni (pomińmy kwiaciarnie czy market), tam miała światła ile chcieć.

odp

: 30 mar 2007, 20:40
autor: seba6011
dzięki za odp. drzewko nie stoi bezpośrednio na parapecie ale coś tam światła ma tzn w godzinach od wschodu od około 11. powiem szczerze że zaczynam myśle czy zima, bo gdy je dostałem miało same zielone listki, a przy zmianie warunków pomyślało sobie ze czas je gubic. a widzisz szanse na jego odratowanie? teraz chyba wszystko się zatrzymało bo jak narazie listki nie odpadają a są nawet 2 nowe pączki, boje się tylko zeby nie stało się z nimi tak ja z wcześniejszymi tzn. żeby nie uschły zanim tak naprawde się narodza.

: 02 kwie 2007, 13:33
autor: AnnaDorota
Jeszcze raz: ŚWIATŁO!!!
Miejsce KOŁO okna, to nie to samo co parapet. A jeszcze okno wychodzi na wschód, daruj, ale dla drzewka miejsce koło takiego okna to prawie ciemność. Zimę musiało przeżyć "na rezerwie" (krótkie dni, pochmurno) a teraz, kiedy musi się odbudować, nie ma po prostu do tego energii. Jeszcze raz powtarzam: na parapet! Po raz tysięczny piszę, że te drzewka były wyhodowane w szklarniach, gdzie miały masę światła i dużą wilotność powietrza - bo takich właśnie warunków potrzebują, a nie "coś tam światła". Jeśli mu ich nie zapewnisz, padnie albo będzie miało cienkie gałązki z liściem co 15 cm. I tyle. Nie oszukasz natury, drzewko nie przyzwyczai się do pełnego zacienienia, nie jest to paproć czy mech, tylko wiąz. Sorry, jeśli moja odpowiedź cię rozczaruje.