ostatnie yamadori - fagus silvatica

Jeśli uważasz, że twoje drzewko ma naprawdę predyspozycje na bonsai.
Szymon
Posty: 741
Rejestracja: 27 lip 2004, 07:57
19
Lokalizacja: Poznań

ostatnie yamadori - fagus silvatica

Post autor: Szymon »

Czesc

to ostatnie yamadori w tym roku. Buk pospolity. Znalazłem go na jednej w moich rowerowych wycieczek na malutkiej polance pod lasem. Swoje dobre rozgałęzienie zawdzięcza sarnom, które regularnie każdej wiosny podgryzały mu gałązki, odwalając swoją świetną robotę - na sarny, jak już nie raz się przekonałem, zawsze można liczyć ;-)
Musiałem się lekko namęczyć w celu uzyskania pozwolenia, na szczęście leśniczy tym razem dał się przekonać.
Sam proces wykopania zajął zaledwie 30 minut, przy użyciu podstawowych narzędzi - dużego i małego sekatora, łopaty, ostrej piłki składanej, worka jutowego i sznurka.
drzewoko jest już w gruncie, z całkowicie wymienioną ziemią. Buk rósł na piaszczysto-iłowej, typowo leśnej ziemi, zupełnie jałowej. Bryła korzeniowa marzenie - płytki system korzeniowy i duża ilość korzeni włośnikowych. Ma dobre rozgałęzienie, wysokość przed pozyskaniem 1,5 metra, w tej chwili 80 centymetrów. Dość mała średnica pnia - 3,5 cm, ale pod koniec sezonu 2006 powinno być już lepiej.
Na chwilę obecną nie przycinałem, usunąłem jedynie zbyt długie gałęzie i ograniczyłem znacznie wysokość drzewa.

Kolejne zdjęcia po formowaniu, czyli jak dobrze pójdzie za rok :)
Pozdrawiam
Szymon
Załączniki
polanka
polanka
lasf.jpg (66.85 KiB) Przejrzano 8479 razy
przed wykopaniem
przed wykopaniem
okazf.jpg (66.97 KiB) Przejrzano 8479 razy
bryÂła korzeniowa po przyciĂŞciu i oczyszczeniu
bryÂła korzeniowa po przyciĂŞciu i oczyszczeniu
korzenf.jpg (65.55 KiB) Przejrzano 8479 razy
Po posadzeniu i przyciĂŞciu
Po posadzeniu i przyciĂŞciu
pof.jpg (65.29 KiB) Przejrzano 8479 razy
acer6

Post autor: acer6 »

i z tym całkowitym wymienianiem ziemi się nie zgodzę :? (mogę zrozumieć jeśli większa część tej strasznej "piaszczysto-iłowej, typowo leśnej ziemi" się wysypie ) ale takie celowe płukanie ... hmmm .

Kiedyś pytałem się mailem P. Darka Zająca jakie inne drzewa żyją w symbiozie z grzybamie korzeniowymi i ... z liściastych wymienił buka i [pseudo]akację .

Sugeruję jednak sypnąc trochę leśną ziemią spod buka ... .

POwodzenia .
Awatar użytkownika
Corfe
Posty: 707
Rejestracja: 07 wrz 2004, 21:46
19
Imie i nazwisko: Michal Golebiowski
Województwo: opolskie

Post autor: Corfe »

osobiście nie pozyskuję drzew z "plantacji leśnych - przemysłowych"
Buk jak buk
..Acer ma racje , powiem więcej ...zadne jamadori nie powinno się pozbawiać podłoża z jego rodzimego stanowiska ..
Duży plus ze posadziłeś go w glebie a nie w donicy :wink: myśle ze moznaby śmiało zredukować cześć gałęzi ...puki mamy wiosnę i roślina ma siły by ujawnić pąki ukryte..

pozdro..
Michał Gołębiowski
www.naturalfine.com
Szymon
Posty: 741
Rejestracja: 27 lip 2004, 07:57
19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Szymon »

W przypadku tak zwartej bryły korzeniowej nie ma sensu zachowywać oryginalnej ziemi. Robię tak od stosunkowo długiego czasu i nigdy nie miałem z tym problemów. Nie zapominajcie, że poza mikoryzą zewnętrzną, bo chyba o tym mówicie, funkcjonuje też wewnętrzna, usunięcie ziemi nie powoduje jej zaniku. Ziemia, którą dostarczam drzewu po pozyskaniu jest zdecydowanie lepsza jakościowo i przede wszystkim bardziej przepuszczalna. Corfe, czytając twoje zdanie o tym , że nigdy nie powinno się usuwać ziemi z oryginalnego stanowiska yamadori wysnuwam wniosek, że chyba nie za wiele drzew w życiu pozyskałeś: spróbuj zostawić oryginalną ziemię, posadzić drzewo w donicy, a potem je podlej. Ciekaw jestem, jaką przepuszczalność zaobserwujesz. Zaręczam, że rozbolą cię nogi zanim woda wsiąknie w ziemię.
Nie zapominajcie, że wykopując drzewo wykopujecie jedynie część bryły korzeniowej, natomiast nie jesteście w stanie zabrać ze sobą ziemi korzystniejszej, z niższych pokładów, tam, gdzie sięgają bardzo często korzenie włośnikowe rozłożone na szczytach siegających głęboko innych.
Corfe, ciekaw jestem, czy pisząc: "żadne yamadori nie powinno się pozbawiać ziemi z jego oryginalnego środowiska" opierasz się na jakiś własnych doświadczeniach, książkach, artykułach? Zacytuj, chętnie się zapoznam. NIgdzie nie słyszałem podobnego stwierdzenia, a czytam i szukam na codzień naprawdę dużo.
Szymon
Andrzey

Post autor: Andrzey »

O mikoryzie krótko, ale treściwie poczytać możecie tutaj….
http://www.lbg.jgora.pl/dzialy/mikoryza ... koryza.htm

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Corfe
Posty: 707
Rejestracja: 07 wrz 2004, 21:46
19
Imie i nazwisko: Michal Golebiowski
Województwo: opolskie

Post autor: Corfe »

...no widzisz
ja nie rozczesuje bryły korzeniowej u świerzo-pozyskanego jamadori tak skrupulatnie jak Ty ... :? mam swoje racje Ty masz swoje (wymiana poglądów) - moje drzewka żyją ...pąki pękają ...rozczesze je dopiero wdonicach docelowych ...choć niektore (palowe) korzenie usowalem..widziałem jak niektorzy myją korzenie ..ale nie u jamadori !!
...tyle mego.. :wink:

pozdro..
Michał Gołębiowski
www.naturalfine.com
darek

Post autor: darek »

Witam
Szymon
Analizując zdjęcia doszedłem do wniosku że drzewo zostało pozyskane z poletka przygotowanego pod buka.Dla mnie te drzewa rosną zbyt równo, a sarny tu nie miały żadnego udziału.Byłoby widac to nakońcach gałązek(zgrubienia po podgryzaniu) i duża ilość rozgałęzień w tych miejscach.Moim zdaniem jest to młoda roślina która tam roła bo została posadzona przez leśników( brawo za to ze udało ci się urobić leśniczego :) ).Ale nie o to mi chodzi.
Co do tych korzeni to nie widzę błędu w tym ze zostały wypłukane wodą.Lepiej nawet.Bo nie umiejętne wyczesanie mogłoby spowodować że korzenie włośnikowe zostaną poobrywane i poszarpane.Nie wiem co zrobiłeś z tymi gróbymi ,ale ja bym je skrócił o połowę.A co do tej mikoryzy ,to dodaj ziemi z pod najzdrowszego buka jakiego posiadasz.Ziemi z lasu nie polecam bo można jakiegoś świnstwa przynieść.I jeszcze jedno ,pobcinaj te suche liście pozostawiając ogonek liściowy.Dlatego ponieważ w tych liściach mogą być larwy szkodników(suche liście są dla nich dobrym zimowiskiem) i jak się zrobi ciepło to dadzą o sobie znać.Liście dokładnie wyzbieraj i spal ,albo do kosza naśmieci.
Szymon
Posty: 741
Rejestracja: 27 lip 2004, 07:57
19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Szymon »

Andrzey, świetny link, dzięki

Darku - nie widać zgrubień, bo drzewo zostało przycięte (praktycznie każda gałąż) ;-)
Zaręczam jednak, że sarny podgryzały to drzewo. Leśnik chyba wie najlepiej, prawda?
Też uważam, że wypłukiwanie jest lepszym rozwiązaniem. Wyczesywanie, choćby nie wiem jak staranne zawsze spowoduje zniszczenie dużej części korzeni, Wypłukiwanie też, ale zdecydowanie mniejszej. Jeśłi chodzi o usunięcie zeszłorocznych liści z buków, to pomimo tego, że mogą być siedliskiem szkodników, chronią też nowe pąki przed utratą wilgoci. Mam dylemat z tym usuwaniem.

Corfe, ja rozumiem, że masz swoje zdanie, ale używanie stwierdzeń typu "żadne", "nigdy" w yamadori jest trochę pozbawione sensu.
W marcu pozyskiwałem z wilgotnej ziemi olchę czarną - gdybym dokładnie nie wypłukał bryły, nie odkryłbym larw złożonych na korzeniach, które dokładnie usunąłem. Tak to jest.
darek

Post autor: darek »

Szymon pisze:
Darku - nie widać zgrubień, bo drzewo zostało przycięte (praktycznie każda gałąż) ;-)
Gdzie te zgryzy ? Nie widzę ich patrząc na fotkę drzewa które zrobiłeś w lesie.Ja mówię o zgryzach które są wiekowe i odrazu je witać.Natomiast te........?

A co do tych liści to nie przejmuj się o pąki, nic im nie będzie.Obcinając bedziesz miał pewność że zrobiłeś wszystko dla dobra drzewa. Ja zawsze obcinam suche liście u buków i grabów już w listopadzie, po to aby nie zimowały w nich owady.
Załączniki
gdzie te zgryzy?
gdzie te zgryzy?
okazf.jpg (66.97 KiB) Przejrzano 8360 razy
Awatar użytkownika
AdamJonas
Posty: 1164
Rejestracja: 23 lip 2004, 12:30
19
Imie i nazwisko: Adam C.
Województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: AdamJonas »

Bardzo fajny ten fagus, tylko ja bym go jeszcze skrócił do połowy. Pień się prawie wogóle nie zwęrza aż do góry i dlatego drzewko wygląda bardzo młodo.
acer6

Post autor: acer6 »

A ja tu widze 2 koncepcje :
-tak jak napisał Adam (drastyczne cięcie pnia) , ale !! buki rosną wolno .. i uzyskanie odpowiednich gałęzi a co dopiero ich ukształtowanie ... na pewno zabierze trooooooooochę czasu .... :wink: .
-albo stworzyć 'cienki' w stosunku do wysokości , ale naturalny z szeroką koroną . W ten sposób bedizemy mieć dłuższe i w ogóle jakieś gałęzie i konary , więc efekt szybszy o conajmniej o 5 lat .

Ja był bym jednak za 2 koncepcją , można uzyskać duże ładne i naturalne drzewo .

P.S. mam nadzieję że w tym roku [jak uda mi sie jeszcze załatwić aparat] to zrobię fotki naprawdę GRUBYCH buków , a na jednego to już się trochę czaję ... 8)

POzdr .
Szymon
Posty: 741
Rejestracja: 27 lip 2004, 07:57
19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Szymon »

Adam, ciesze się, że w końcu komuś się ten buk spodobał, już myślałem (a wiążę z nim spore nadzieje), że jakoś nieobiektywnie na niego patrzę ;-)
Oczywiście, wystarczy spojrzeć na proporcje średnicy pnia do aktualnej wysokości, żeby stwierdzić, że jest zdecydowanie za wysoki (3,5 cm x 6 patrząc po japońsku, to daje zaledwie 21 cm, a drzewo ma około 80. Ale na przycięcie przyjdzie jeszcze czas, w przyszłym sezonie. Już i tak sporo go skróciłem, przed wykopaniem miał 2 razy tyle, a i boczne gałęzie zostały mocno skrócone. W tym sezonie drzewo ma dojść do siebie i przyzwyczaić się do nowych warunków życia. Jeśli będzie w porządku, w przyszłym sezonie będzie formowane.
Darku, usuwanie liści już jesienią może być ryzykowne dla wytworzonych na jesień,zimujących pąków. Stare liście stanowią ochronę przed mrozem dla pąków, trzeba w takiej sytuacji bardzo uważać na minusowe temperatury.
Lepiej usunąć na wiosne, kiedy robi się cieplej. W ten sposób i tak pozbędziesz się chorób i szkodników zimujących w liściach, a przynajmniej nie ryzykujesz przemarĽnięcia.
Szymon
darek

Post autor: darek »

Szymonie

Ja nic nie mam do tego buka , wręcz przeciwnie, jest ciekawy.Tylko ta historia z sarnami do mnie nie dociera , gdyż bardzo dużo chodzę po lesie,a wogóle to sie w nim urodziłem i widziałem różne rzeczy. Ja wiem , że czasami nie mówi się całej prawdy o jamadorii.Wręcz dopisuje sie do tego jakąś historyjkę, a prawda jest zupełnie inna.Dlatego potraktowałem ją jako kolejną z nich. Ale tak jak wspomniałem ,materiał ciekawy , <font color="#FF0000">napewno //ort</font> wyjdzie z tego dobry klasyk.
Co do pąków. Popatrz na zdjęcie buka w ogrodzie. W prawym dolnym rogu on nie ma już liści i według tego co mówisz ,pąki powinny tam przemarznąć. <font color="#FF0000">napewno //ort</font> tak nie jest, bo pąki są osłonięte specjalną osłoną która zapobiega przemarzaniu. Pąki zaczynają się rozwijać dopiero wtedy kiedy suma temperatur(dni ciepłych) przekroczy pewną wartość ,nigdy predzej. Mi jeśli uschło drzewo( a były takie przypadki) to ze względu na przenawożenie w poprzenim roku.Nie wiedziałem jak się to sprawdza że drzewo jest przenawożone . Teraz już wiem, liście w dotyku szeleszczą jak papier (buki ,graby).Dlatego mając ogromne siły, szybko wybijają na wiosnę i dalej to już wiadomo co jest.Stąd wiosną należy cieniować buki. Ziemia jest zmarznięta a góra już rusza.
Dla mnie każda technika jest dobra byle by nie cierpiało na tym drzewo.

darek
Szymon
Posty: 741
Rejestracja: 27 lip 2004, 07:57
19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Szymon »

Dzięki za wskazówki Darku. Wiele informacji.
Jeszcze jedno: czy opruskujesz drzewo w stanie bezlistnym siarczanem wapnia w roztworze 1:50? Czytałem, że skutecznie chroni buki przed chorobami i pięknie uwydatnia i rozjaśnia korę.
Szymon
darek

Post autor: darek »

Szymon pisze: czy opruskujesz drzewo w stanie bezlistnym siarczanem wapnia w roztworze 1:50? Czytałem, że skutecznie chroni buki przed chorobami i pięknie uwydatnia i rozjaśnia korę.
Szymon

Nie, nie słyszałem . Preferuję naturalną korę.
ODPOWIEDZ