Forum poświęcone sztuce bonsai

kolejny grab. Może w przyszłości będzie on prowadzony w stylu miotlastym lub coś bardzo zbliżonego. Fajny pieniek, ale to nic niespotykanego w tym gatunku. Niesamowite jest to czego nie widać a mianowicie układ korzeniu. To pierwszy grab w mojej kolekcji z takim układem korzeni. Jest ich z 20 albo więcej rozchodzących się promieniście. Jedyny mały minusik to 2 większe. Ale pierwszy już jest podrzeźbiony a drugi nie jest taki rzucający się w oczy.

Z jakiego okresu sa te zdjecia Macku?

cześć raz jeszcze
z tej jesieni, z października. Muszę popracować jeszcze nad tymi dziuplami bo wyglądają dość słabo, nie widać zwężającego się pnia.

cześć,

nie lepiej było poczekać z przycinaniem do wiosny?

wszystko jedno, ale był przycinany przed wsadzeniem. Wydaje mi się, że zaraz po wsadzeniu lepiej nic nie robić. Takie zabiegi to po pierwszym roku jak się zakorzeni. a teraz to lepiej go pociachać i zostawić w doniczce. Takie jest moje zdanie.
A Ty, Kamil jak sądzisz?

dorzeźbiłem go do końca. Teraz czekam na liście.

Wygląda jak ręka Oby tyle zabiegów mu nie zaszkodziło

no, może trochę jak ręka. Miejmy nadzieję, że przetrwa.

I przetrwało? Mamy sezon za sobą, wypadałoby zapodać nowe zdjęcia ;)

Czekamy z niecierpliwością

cześć, sorry że nie odpisywałem ale zesrały mi się 3 kopy na raz!
zdjęć nie będzie z dwóch powodów:
1. aparat nie żyje i nie mam czym robić zdjęć,
2. drzewko się zepsuło, ciągle jestem na etapie poznawania grabów. Już więcej nie będę rzeźbił grabów na jesień - ciężko to znoszą. Mój błąd i brak wiedzy, drzewka nie ma, ja mam doła.
szkoda bo miało kosmiczne nebari, no ale są kolejne do roboty.

a kiedy jest wg ciebie odpowiedni termin na rzezbienie grabów?
jak twoje jalowce, ktore rzezbiles? przetrwaly czy tez padly?

czy to na pewno od rzeźbienia - może po prostu korzenie przemarzły - już z własnego doświadczenia wiem że np buki w zasadzie nie mają problemów z przezimowaniem bez zabezpieczenia (z pewnymi wyjątkami), ale graby wszystkie mi padały - wbrew pozorom coś bardzo delikatne te nasze graby, je z kolei co do zasady należałoby dobrze zabezpieczyć, a szczególnie pierwszą zimą po pozyskaniu.

do końca nigdy nie wiadomo. Z mojego doświadczenia wynika, że graby można kopać na kopy i nic się nie dzieje. Kopię graby chyba od pięciu lat i tylko w ostatnim roku padło mi kilka w niewyjaśnionych okolicznościach - nie przeżyły kopania i nie wybudziły się. Ale zazwyczaj wszystko przeżywało (nie ważne czy kopane jesienią czy wiosną), nie wspominam tu o roślinach zamęczony przeze mnie.