Witam.
Może ktoś będzie miał ochotę na virta i podsunie mi ciekawą koncepcję co do formy drzewka. Ale myślę, że na tym etapie wszystko jest jasne :-P
Więcej na blogu. Pozdrawiam serdecznie
http://bartlomiejolejnik.blogspot.com/
Wiąz drobnolistny (Ulmus parvifolia) "Fushigi"
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 08 sie 2010, 14:23
- 13
- Imie i nazwisko: Bartlomiej O.
- Województwo: lódzkie
Wiąz drobnolistny (Ulmus parvifolia) "Fushigi"
- Załączniki
-
- DSC00429.JPG (55.4 KiB) Przejrzano 4143 razy
-
- DSC00427.JPG (63.25 KiB) Przejrzano 4094 razy
-
- DSC00449.JPG (70.31 KiB) Przejrzano 4094 razy
-
- DSC00439.JPG (47.61 KiB) Przejrzano 4094 razy
-
- DSC00425.JPG (47.07 KiB) Przejrzano 4094 razy
Ostatnio zmieniony 23 lis 2010, 22:24 przez peper50, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: 08 sie 2010, 14:23
- 13
- Imie i nazwisko: Bartlomiej O.
- Województwo: lódzkie
Oba wiązy pochodziły najprawdopodobniej z Chin. Podobno wiązy sadzonkowane w tamtym klimacie u nas przeżywają 2-3 lata i po prostu padają.
Jednego wiąza miałem 2 lata a drugiego od jesieni.
Jeżeli to nie ta przyczyna to jak wyjmowałem je z donicy to korzenie(łyko) się 'rozmazywały' w palcach. Były brązowe po przełamaniu. Gałęzie suche. Możliwe, że mama zimą podlewała zbyt często jak mnie nie było i korzenie po prostu zgniły. Pleśni nie było ani w donicach ani na korze. Po prostu nie ruszyły ...
Zimowałem tak jak zawsze ale w tym roku nie wypaliło. Nigdy nie miałem na wiązach żadnego robactwa. Myślę, że z wiązami sadzonkowanymi w naszym klimacie nie byłoby problemu.
Pozdrawiam serdecznie.
Jednego wiąza miałem 2 lata a drugiego od jesieni.
Jeżeli to nie ta przyczyna to jak wyjmowałem je z donicy to korzenie(łyko) się 'rozmazywały' w palcach. Były brązowe po przełamaniu. Gałęzie suche. Możliwe, że mama zimą podlewała zbyt często jak mnie nie było i korzenie po prostu zgniły. Pleśni nie było ani w donicach ani na korze. Po prostu nie ruszyły ...
Zimowałem tak jak zawsze ale w tym roku nie wypaliło. Nigdy nie miałem na wiązach żadnego robactwa. Myślę, że z wiązami sadzonkowanymi w naszym klimacie nie byłoby problemu.
Pozdrawiam serdecznie.
- Kamil
- Administrator
- Posty: 2780
- Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
- 19
- Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
- Województwo: opolskie
- Lokalizacja: Reńska Wieś
- Kontakt:
Myśle, ze to bylo przczyna...peper50 pisze:. Możliwe, że mama zimą podlewała zbyt często jak mnie nie było i korzenie po prostu zgniły. Pleśni nie było ani w donicach ani na korze. Po prostu nie ruszyły ...
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Kamil Jackiewicz