Strona 1 z 1

Pospolity

: 15 lis 2010, 20:17
autor: Przemek R.
Ten jałowiec był znaleziony u Marka Gajdy gdzieś między innymi. Był on do poćwiczenia i pokazania (wtedy jeszcze dziewczynie) Sylwii o co w tym wszystkim biega (to był jej pierwszypiknik bonsai 2008 roku). Drzewko tak po drutowaniu przyjechało do Siedlec i stao na działce w zapomnienie. Na wiosne 2009 z MArcinem Popkiem przedrutowywaliśmy częśc drzew i wpadło te w ręcę, pozarastane trawą i drutami. Zmieniłem front - ponieważ miało dużo lepsze nebari , ale straciłem naturalne sharii - które jest z tyłu aktualnie. Część gałazek wywaliłem i tak sobie stało. Malusi, chudziusi w wielkiej, ciężkiej donicy w piachem ... Aż w końcu przypomniało mi się, że mam do niego doniczke z czech. Przesadzony został na wiosne 2010 z dosłownie jednym korzeniem i paroma drobniejszymi i tak sobie rośnie. W wakacje tego roku - przeszedł torenado - koty wpadły na balkon i wywróciły drzewko, połamał się jedenz jinów - ale sprawa jest już w rekonstrukcji i na wiosne ten jin wróci na miejsce.