Strona 1 z 2

Sosna drobnokwiatowa

: 04 paź 2007, 18:25
autor: lukas_gr
Witam, przedstawiam Wam sosnę drobnokwiatową. Dzisiaj formowana. Jej duzym minusem nad ktorym bede pracowal przez kolejne lata sa zdecydowanie za dlugie igly. W przyszlosci mam nadzieje ze uda mi sie je pomniejszyc o przynajmniej polowe tego co jest teraz. Roslina jak widac byla szczepiona, stad widoczne miejsce szczepienia na pniu- z kilka lat nie powinno juz sie tak rzucac w oczy. Na przelomie kwietnia i maja przedadze ja do docelowego pojemnika. Zdjecia przedstawiaja rosline przed i po formowaniu. Milego ogladania.

: 05 paź 2007, 19:50
autor: pawelo73
Witam
Powiem szczerze nie owijając w bawełnę - nie podoba mi się ta sosna.
Pień w dolnej części jest trochę beczkowaty (przynajmniej tak to wygląda na zdjęciu) - może należałoby ją wsadzić do gruntu żeby nabrała masy i wyrównała się trochę??
Ale przede wszystkim chodzi o coś innego - o szczepienie. Generalnie z tego co czytałem to szczepienia (za wyjątkiem dosztukowywania pojedyńczych gałęzi ewent. korzeni) w bonsai się nie stosuje z powodów estetycznych. Ja osobiście nie widziałem by miejsce szczepienia w jakiejkolwiek roślinie poddanej temu zabiegowi wyglądało jak hmm... tak jakby tego szczepienia nie było. Chyba to zawsze będzie widać. Poza tym szczepienie to też takie małe "oszustwo" - bo czy to jest sosna drobnokwiatowa, czy też pospolita podkładka na której zaszczepiono zrazy takiej sosny. Dla mnie ma to też znaczenie - no chyba że dostałeś to drzewko za friko :).
A jałowce są fajne.
pozdr

: 05 paź 2007, 20:03
autor: lukas_gr
Takie szczepienie jest bardzo powszechne na materialach pochodzacych z Japonii i Chin tak jak ta sosna i jest przeprowadzane w celu optycznego postazenia nasady pnia i jego dolnej czesci, po pewnym czasie staje sie praktycznie bardzo malo widoczne. Co do "oszustwa" to cale bonsai to w pewnym sensie jedno wielkie optyczne oszustwo-np sztuczne postarzenie martwego drewna. Uwazasz ze zamiast zrobienia jina zgodnie z zasadami sztuki bonsai lepiej czekac ta kilkadziesiat lat az natura za nas to zrobi. Bylo by to bardzo wartosciowe z punktu widzenia sztuki ale jednoczesie trwalo by dosc dlugo. Przykro mi ze Ci sie nie podoba, ale jak juz pisalem w temacie o jalowcu, komu innemu moze sie podbac. pozdro

: 05 paź 2007, 20:30
autor: Bolas
Pawle gdybys mial okazje zobaczyc artykoly z pracy nad roslinami pana Kimury czy Urishibaty czy nawet Danyego Use to bys zdebial i raczej uznal takie posuniecia za niemozliwe albo nie do przyjecia. Szczepienie korzeni by zmniejszyc wysokosc rosliny o ponad polowe to tylko podstawa.Caly szereg mocno zaawansowanych "oszustw" / zabiegow ogrodniczych (zwal jak zwal) jest calkiem dopuszczalnych nawet przy hodowli bonsai shohin/mame z nasion jest mocno nasycony tymi zabiegami.Dlaczego szepi sie jedna sosne na drugiej mozna poczytac w ksiazkach dla techniki lesnej.
Ale wracamy do tematu sosny.
Osobiscie szkoda by mi bylo tej galezi ktora wypadla z rosliny. Poza jej obcieciem i wycieciem jeszcze kilku galazek z sosny nic specjalnie sie w niej nie zmienilo. Odsloniles mocno zwezajacy sie pien nad "beczkowata" czescia i tym uwidoczniles ciezka korone. Osobiscie jesli chcesz by nebari bylo takie jak powinno pomyslalbym nad szczepieniem a juz na pewno nie myslalbym o sadzeniu do docelowki w najblizsza wiosne.

: 05 paź 2007, 20:31
autor: Młody
Jeśli o mnie chodzi wstrzymam się z opinią do momentu pomniejszenia igieł :) ale jeśli mam być szczery to szczepienie nie wygląda zbyt estetycznie

A w między czasie zachęcam do obejrzenia mojego dzieła z tego samego gatunku na innym temacie viewtopic.php?t=4110&start=20

: 05 paź 2007, 20:40
autor: Przemek R.
pawelo73 pisze:no chyba że dostałeś to drzewko za friko :)
Za friko (sory że sie wtrące bo miałem nie pisać nic w tym wątku ale ludzie chyba cen nie znają :) ) -na metce było pare cyferek (ale szczegóły do autora prosze kierować bo nie wiem czy sobie zyczy abym podawał kwote). Roślina ściagana z Holandi ? Czech ?
Miałem okazje podpatrzeć tą sosne przez dwa dni - całkiem przyjemna i ja chyba również bym zostawił tą długą dolną gałazke narazie. Ale roślina ma potencjał bo dużo nie robiłeć i robić nie musiałeś a już jak wygląda.

PS. Fajnie jakby Ci sie udało skrócić igły do takich jak ma sosna Kestutisa co ? :)

: 05 paź 2007, 20:59
autor: PatrykRadulak
Wydaje mi się, że nie jest to miejsce szczepienia nawet. Bardzo dziwne są też ostre i nieestetyczne nacięcia równoległe do kory. Tak dla informacji dodam, że drobnokwiatową szczepi się na sośnie thunberga.

Co do estetyki i samego ogółu. Owszem sosna niby ciekawa, ale nebari ma okropne, dziwna buła w powietrzu. Układ gałezi bardzo odpowiadający przyszłemu formowaniu. Wniosek jest jeden: wydajesz kupę kasy na drzewka nie wart takiej ceny (nie chodzi już tutaj tylko o sosne).

: 05 paź 2007, 23:26
autor: lukas_gr
Czesc, no nie zgodze sie na pewno z 2 rzeczami: 1 to ze wyciecie galezi odrzywiajacej bylo bledem i 2) wybor strony frontowej. Galaz odrzywiajaca byla zdecydowanie za gruba w miejscu laczenia sie z pniem- niemal tej samej grubosci co pien, w zasadziej jesli za fron rosliny wybral bym strone w krorej roslina widnieje sprzed formowania to ostatecznie ale to bardzo ostatecznie mogla by zostac- baaaaardzo na upartego. Co do samego frontu to strona ktrora wybralem jako jedyna posiada naprawde masywne nebari ze wszystkich widocznych stron. Kazda inna strona byla gorsza. Co do tej beczki no na to juz nic nie poradze, taki mialem material- mam nadzieje ze za kilka lat sie to zniweluje, po za tym przy posadzeniu do docelowej doniczki troszke pokombinuje z przeslonieciem mchem, a jesli chodzi o przewezenie to w realu w zasadzie nie rzuca sie to w oczy a juz na pewno nie jest wieksze nic od strony prawej. Co do igiel, to na pewno nie bedzie wygladala tak jak sosna Kestutisa gdyz tamta byla dwuiglowa, jezli uda mi sie je w przeciagu 3 lat zminijszyc o polowe to bede zadowolony. A jeszcze wracajac do tej dlugiej galezi to kiedys na ten temat rozmawialem z Jurgenem no i w zasadzie albo ta galaz sie powinno wyciac albo robic z niej kaskade lub pol kaskade, tak dluga i gruba galaz pozostawiona w moyogi wyglada poprostu nie naturalnie, czasem nawet na wyzawach ludzie pokazuja sosny z zostawiona galezia odrzywiajaca, no ale co komu sie podoba, do mnie to nie przemawia. A co sadzicie o samym ulozeniu? Moze jakies sugestie ktos ma? pozdro

: 06 paź 2007, 10:46
autor: lukas_gr
witam ponownie, jako ze poprzednie zdjecia byly troche nieudane, postanowilem zrobic kilka nowych w lepszym swietle. Poprawilem ta beczke, po przez zeszkotkowanie mosiezna druciana szczotka warst kory w miejscu gdzie sie na siebie nakladaly tworzac tą "beczke". Wydaje mi sie ze teraz wyglada duzo lepiej? Co myslicie? W zdjeciu przedstawiajacym nasade pnia prosze zwrocic uwage (mam nadzieje ze teraz widac to lepiej ze przy nebari nie ma przewezenie, a korzenie w zasadzie odchodza w kazda strone, w tym po pogach grube. Nebari przy nasadzie ladnie sie rozszerza i taki widok jest tylko z tej strony, dlatego nie formowalem drzewa z fronetem widocznym na zdjeciu sprzed formowania. pozdro

: 06 paź 2007, 11:48
autor: Młody
hmmm ja bym bardzo chciał zobaczyć jakby wyglądała po rozszerzeniu korony, nie wiem nie znam się jeszcze za bardzo ale jakoś mi się wydaje, że gdyby rozszerzyć koronę na boki ta cała "beczka" mogłaby wyglądać nawet fajnie... i gdybyś troche odsłonił pień na wysokości 2/3 tak żeby tylko 3/3 było całkowicie zasłonięte.

: 06 paź 2007, 14:35
autor: Przemek R.
lukas_gr pisze:no nie zgodze sie na pewno z 2 rzeczami: 1 to ze wyciecie galezi odrzywiajacej bylo bledem i 2) wybor strony frontowej.
Wystawiając rośline na forum, wystawie czy gdzie kolwiek trzeba sie liczyć z komentarzami i opiniami ciepłymi bądz negatywnymi. Z tym sie nie trzeba zgadzać ale trzeba przyjać do wiadomości i nie komentować. Każdy ma swoje zdanie. Dlatego nie rozumiem wielu ludzi co się rzuca (to nie tylko o Łukaszu zeby nie było ze sie jego czepiam bo wręcz przeciwnie, my sie znamy i widujemy w Warszawie) - lepiej wcale nie pokazywać.

Co do samej sosny - fajne drzewko jak już pisałem, strona frontowa moze być bo zielenią zasłoniłeś cały pień. Jest gęsta więc jest ładna a co o układzie gałęzi - nic nie mozna napisać bo nie wiemy jak to wygląda i po co wnikać skoro jest ok. Troche zgięcie pnia na dole mogło by być łagodniejsze (ale to już sam materiał taki). Tej "beczki" sie nie rpzejmuj - wyrówna sie jak w sośnie Jarka K. za jakiś czas.

: 06 paź 2007, 15:49
autor: lukas_gr
Przmeku ja sie zgadzam ze kazdy ma prawo do swojej opini, ale jednoczesnie chce tez zeby byla jasnosc komentowania danego materialu. Zdjeci przedstawia obraz w plaszczyznie i np. nie widzisz jak wyglada nebari z innych stron, wiec staram sie sprostowac jesli ktos pisze ze zrobil by to inaczej to ja odpowiadam dlaczego zrobilem to wlasnie w ten sposob a nie inny, gdzy wiem jak to drzewo wyglada w rzeczywistoasci. To jest chyba normalna dyskusja, tam mi sie wydaje i prostowanie niejasnosci. A jeszcze dodam od strony merytorycznej, pojawil sie watek przesadzenia roslliny na wiosne, gdyz korzenie juz tak przerosly ze poprostu musi byc przesadzona. Planuje dosc masywna prostokatna doniczke, ale ten temat pozostaje otwarty do przelomu kwiatnia i maja. pozdro

: 07 paź 2007, 23:42
autor: holahola
Cześć,
roślina fajna ale to materiał startowy .
Gdybyś zostawił gałąź odrzywiającą ,różnice gróbości w miejscu szczepienia zostały by zniwelawane(moim zdaniem po to ktoś między innymi ją tam zostawił)albo mogłeś ję skrucić i po tem zjinować .
pozatym gdybyś zostawił najwyższą świeczkę na górze i pozwoliłÂ jej rosnąć 1 ,2 lata cały pień nabrałÂ by masy , a potem do obcięcia(,a przez te dwa lata przecież i tak jej nie będziesz wtystawiał).

Ale to twoje drzewo ,ty tu "malujesz" :)

: 07 paź 2007, 23:50
autor: holahola
Hej ,
Może jeszcze niżej (coś takiego)

: 08 paź 2007, 00:46
autor: lukas_gr
Czesc, juz nie bede polemizowal na temat tej galezi odrzywiajacej, gdybym mila ja drugi raz obiciac to bym to zrobil, a galaz byla wczesniej zostawiona zeby roslina przybierala jak najwiecej na masie. Co do virta to nie bede pisal ze sie nie da tak zrobic bo wszystko sie oczyiwscie da, ale jak zobaczysz ja na zywo to pewnie sam stwierdzisz ze nie warto :wink: Co do nabierania masy, z puszczenia nowej swieczki, to trzeba pamietac ze parviflora rosnie bardzo wolno. Na najblizsze lata za cel postawilem sobie zmniejszenie igiel i dopracowanie szczegolow. pozdro

: 08 paź 2007, 10:35
autor: holahola
Hej ,
widziałem tę rośline kilka razy na żywo (miałem ją w rękach).
I podtrzymuje swoje zdanie na temat gałęzi ,tak jak napisałeś nabrało by masy przez co różnica by się zniwelowała.Wiem że rośnie powoli ale tak jak już pisałem nie wystawisz jej z takim błędem przez kilka lat ,a gdybyś zostawił było by o 1/3 albo 1/2 czasu szybciej .Ale już obciołeś więc nie odrośnie to był starszy pęd niż jednoroczny czyli nic się tam już nie pojawi to jest parviflora .Ale mamy czas poczekamy :)Polecam magazyn bonsaifiokus tam jest wszystko napisane i narysowane jak postępować z materiałem startowym .

: 06 kwie 2008, 17:22
autor: lukas_gr
Sosna zaczęła puszczać „świeczki” w związku z czym postanowiłem ją przesadzić. Tak jak pisałem na jesieni, głównym zadaniem na najbliższe lata jest zmniejszenie igieł.

: 08 kwie 2008, 21:56
autor: daniell 79
niebardzo rozumiem poprzednikow . przeciez wiadomo ze bonsai jest sztuka niekonczaca sie i sosna ktora pokazal kolega <font color="#FF0000">napewno //ort</font> sie zmieni < chociaz chcialbym miec taka w swej kolekcii > sosenka narazie jest poprawnie zrobiana czyli ,coraz krutsze galezie ku gorze . zapewne sosna z czasem zacznie sie zageszczac i co zatym idzie jeszcze pare galezi wypadnie ale to jeszcze pare latek dopieszczania roslinki . widzac Twoje prace kolego to moge powiedziec ze wiesz co robisz .

Re: Sosna drobnokwiatowa

: 05 sie 2011, 21:15
autor: lukas_gr
Aktualne zdjęcie

Re: Sosna drobnokwiatowa

: 06 sie 2011, 10:24
autor: 00seba
przyjemna :-) lewa pierwsza gałąź przysłania linię pnia , no i widzę że coś to zmniejszenie igieł nie wychodzi :wink: może za dużo ją nawozisz i za dużo podlewasz