Strona 1 z 1

Jawor skaleczony ogrodzeniem

: 14 sie 2006, 14:33
autor: MateuszJasło
Dzisiaj pozyskałem dość ciekawego jawora. Miał on być zniszczony przy zmianie ogrodzenia, więc postanowiłem zrobić z niego bonsai. Drzewko to jest niejako moim początkiem przygody z tą formą sztuki, toteż proszę o . co do kształtowania tego jaworka. Myślalem na początku o miotełce, ale nie pasują do niej te uschnięte części drzewka i ciekawie uformowany pień. Zamieszczam dość sporo fotek aby można było dokładnie przyjżeć sie drzewku. Zwracam uwagę na mocno pokaleczony pień. Przy nasadzie ma on coś w rodzaju "bulwy" o obwodzie 11-12 cm, natomiast powyżej jest juz 8 - 9 cm. Wysokość pnia od "zgrubienia " to jakieś 21-22 cm, natomiast wysokość pnia od najniżeszej gałezi to 16 cm. Proszę o . w formowaniu, myślę że można by wykożystać rany pnia. Chciałbym dodać jeszcze że drzewko rosło wplecione w płaski kawałek betonu, toteż korzenie są tylko poziome i występują tylko z 3 stron drzewka co dkoładnie widać na zamieszczonych zdjęciach.
Wiem że muszę troche przyciąć drzewko aby przeżyło szok i utratę części korzeni, lecz nie za bardzo wiem które gałązki skrócić gdyż jest ich niewiele, a może nie skracać?

PS: Bardzo pomocne były by wizualizacje, lub rysunki/szkice.


Pozdrawiam i przepraszam jeżeli coś poknociłem albo złamałem regulamin...

: 14 sie 2006, 14:59
autor: Bolas
Roslina mialaby predyspozycje mnie najbardziej w niej nie podobaja sie te ciezkie rany. Moze po ich zagojeniu bedzie lepiej wygladal narazie jak dla mnie likwiduja go one jako bonsai.

: 14 sie 2006, 15:57
autor: luziak
to drzewko wyglada mi na zwyczajnego klona a nie na jawor no i faktycznie strasznie zmasakrowane. oczyść je z tych obumarlych galązek i do gruntu niech dochodzi do zdrowia.

: 14 sie 2006, 18:39
autor: acer6
Porę na pozyskiwanie świetną wybrałes =_=' . Nie wiem czy wszyscy potwierdzą to co powiem ,ale osobiscie wyciął bym conajmniej połowę liści (z jednej strony osłabia to roślinę ,ale jak zrobi się cieplej i liście będą więdnąc to może być już za póĽno na cokolwiek) . Tak jak pisał luziak
jest to klon zwyczajny a nie jawor . Na razie do gruntu z tym i zapomnij na kilka ładnych lat (podlewanie , w przyszłym roku nawożenie ) . Pamiętaj tez że ten gatunek ma strasznie wielkie liście i ciężko jest zachować proporcje przy niewielkiej wysokosci( więc rosnąć w gruncie może sobie jeszcze dłuuugo).

: 14 sie 2006, 18:57
autor: romanb
Czesc Mateusz
Jezeli uda sie Tobie to drzewo przez nastepne lata tak poprowadzic .( Oczywiscie tylko w gruncie ) ze drzewo przybierze tyle masy,ze te wszystkie skaleczenia sie zagoja i zarosna to te skaleczenia moga temu drzewu nadac specyficzny charakter Mam klona polnego( jest na galeri ) ktory ma dosyc duze slady po zagojonych ranach.Dodaje jemu moim zdaniem charakteru,widac ze zycie go nie glaskalo.Oczywiscie jakiekolwiek zgrubienia na pniu sa niedopuszczalne.Daj jemu dobrze rosnac przez kilka nastepnych lat a moze beda z niego ludzie
Powinienes go co dwa lata przesadzic zeby otrzymac zwarta bryle korzeniowa.Ta galaz co rosnie do gory powinna caly czas rosnac ,ona spowoduje ze drzewo bedzie przybieralo masy.To moze potrwac pare lat .Nawozic i dobrze podlewac,to obowiazek.
Mateusz zycze powodzenia i cierpliwosci Romanb
Odezwij sie za 6 lat to pogadamy dalei :-) Ciao

: 14 sie 2006, 19:03
autor: romanb
Mateusz czy Ty to drzewo teraz wykopalles? Blad kompletny.Najpierw pytac pozniej dzialac. Romanb

: 14 sie 2006, 22:54
autor: MateuszJasło
Klon ( :wink: ) został wykopany teraz, gdyż miało być zmieniane ogrodzenie które go okaleczało i zostałby zniszczony, a szkoda mi go było....




Klona mam zamiar włożyć do takiej fajnej drewnianej skrzyni i w tej skrzyni pozostałby na kilka lat. Przez ten czas mógłbym coś z nim robić, czyli pomalutku formować niektóre gałązki. Tylko pytanie które i jak, bo na początku myślałemo miotełce, a teraz to juz nie wiem sam.

Mam wyciąć mu najmocniejsze liście, czy raczej te które sa dość marne (podziurawione, "klapnięte", połamane). Czy też powinienem skrócić gałązki?

Mieszanka torfu z pisakiem i drobniutkim żwirkiem byłaby odpowiednia dla tego drzewka?

I czy można coś zastosować aby rany się zagoiły?


Prosze odpowiedzieć najlepiej na wszystkie pytanka bo im więcej porad tym lepiej dla drzewka. Pozdrawiam

: 15 sie 2006, 11:58
autor: Kamil
Mateuszu, Roman Tobie juz napisal co masz robic. Nic nie przycinaj i do gruntu.

: 15 sie 2006, 12:20
autor: MateuszJasło
Do gruntu nie mam gdzie, bedzie stał w skrzyncedrewnianej, tylko napiszcie czy skład ziemi bedzie dorby czy taki sobie?

: 15 sie 2006, 13:20
autor: romanb
Czesc.
Mateusz nic nie obcinac,o formowaniu narazie nie mysl..
Wsadz go do tej skrzyni z dobrze przepuszczalna ziemia z dodatkiem prochnicy i daj jemu poprostu rosnac.
Osobiscie uzywam mieszanki
bims
kruszona lawa
torf
akadama
Wszystko po rownej czesci.
Powodzenia.
Czym drzewo bedzie mialo wiecej lisci tym bedzie szybciej przybieralo massy!!!

: 15 sie 2006, 19:04
autor: MateuszJasło
Czyli nie przycinać tych liści; a czy to nie wpłynie niekorzystnie na rośline, tzn większe ryzyko przyjęcia sie?

: 15 sie 2006, 19:20
autor: romanb
Przepraszam ale czy mam napisac po niemiecku zebyc zrozumial?
Nie nie przycinac!!!!
Pozdrawiam Roman

: 15 sie 2006, 20:14
autor: MateuszJasło
Dobra dzięki za .. Jutro klonik lądujew skrzynecce i tam leczy swoje rany... Mam nadzieje że się przyjmie, i że przetrwa zimę.


Jest cos co móglbym zrobić aby rany szybciej się zagoiły? Posmarować maścią?

: 15 sie 2006, 20:58
autor: romanb
Czesc Poobcinaj cengami kulistymi wszystkie jiny .Drzewa lisciaste poza debami nie maje jinow.Miejsca swierzych ciec powinienes posmarowac.
Czesc Roman

: 15 sie 2006, 21:45
autor: acer6
Sorry jesli namieszalem z tym cięciem liści ,chodziło mi oczywiście o to że roślina pozyskana o złej porze traci część korzeni a co za tym idzie jest zachwiana proporcja . Wykopałem kiedyś kilka małych klonów latem (miały zostac wykarczowane więc nie było nic do stracenia) . Posiedziały w ziemii jakieś półtora miesiaca potem przyszły upały i kloniki jeden po drugim padły .
Liście czy wogóle masę zieloną przycina sie też w sytuacji awaryjnej ,kiedy korzenie nie wyrabiają się z dostarczeniem wody do liści (po zredukowanych korzeniach). Mimo wszystko ,jesli liście zaczną więdnąc chyba lepiej jest profilaktycznie zredukować zieleń niż potem płakac ? Jesli Ľle pisze to mnie poprawcie .
POzdr .

: 16 sie 2006, 18:27
autor: wwoadas
mi sie wydaje, ze jesli roslina nie da rady wyzywic tyle masy zielonej to poprostu sama odrzuci jakies galazki, ale moze wtedy odrzucic te na ktorych nam zalezy. Jednak w tej roslinie narazie wlasciciel nie ma wybranych galazek z ktorych bedzie cos robil, bo najpierw musi poradzic sobie z ta paskudna rana.

: 16 sie 2006, 19:58
autor: Corfe
Moze jestem świerzak ale ..
nie zgadzam się z sugestią Romana co do pozostawienia drzewka w takim stanie , analogicznie muszę stwierdzić ze
obcięcie największych blaszek liściowych nie zaszkodzi a jedynie pomoże roślinie w mobilizacji sił..

jednocześnie osobiście przychylam się do wkopania tej rośliny gdzieś do gruntu ..nawet północna strona jakiegoś lasu ... podlać i zapomnieć na dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo :wink: