Strona 1 z 1

30-sto letnia sosna

: 24 lut 2006, 19:51
autor: many
Witam.
Przedstawiam Wam moje najstarsze drzewko yamadori o wysokości ok. 1,5 m. Według różnych Ľródeł sosna została posadzona między 1973 - 1976 r. (zaokrągliłem do 30 lat). Nie uratowałem jej przed spadającymi szyszkami, rowerzystami którzy trącali ją kierownicą ani pan Zygmunt nie chciał jej nabrać na łychę swojej koparki - poprostu pozyskałem ją legalnie z miejsca w którym nikt jej nie dostrzegał. Za miesiąc miną 2 lata jak zacząłem redukować jej korzenie w naturze oraz rok jak przywiozłem ją do "nowego domu".Nie pracowałem nigdy na takim materiale więc jest ona dla mnie bardzo cenna i myśle, że szkoda by było, gdyby mi wyszły jakieś cuda na kiju.
Proszę więc Was o sugestie jak Wy byście widzieli moją sosenkę w przyszłości.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.

: 24 lut 2006, 20:14
autor: acer6
Pień prosty , drzewko spore . Myśle że łatwo było by z niego uzyskać coś w rodzaju "naturalnego literata sosnowego" czyli :
-pień prosty
-korona wysoko

Pień jest gruby i już raczej ciężko by było go wygiąc - można go za to lekko pochylić i wtedy drzewko nabrało by innego charakteru .

P.S.
Dodam swój prymitywny schematyczny rysunek :wink: .

: 24 lut 2006, 22:04
autor: sepher
Na trzecim zdjęciu widać, że pień wygina się w miękki łuk, przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Może po wybraniu odpowiedniego frontu drzewo zyska na dynamice. Dodatkowo po wygięciu w dół gałęzi pień optycznie się skróci. Fajny wirtual :). Jeśli możesz, many, prosiłbym (pewnie nie tylko w swoim imieniu, ale i innych czytelników forum) abyś podzielił się wiadomościami o pielęgnacji drzewka po pozyskaniu go. Wygląda zdrowo, oby takie pozostało.

: 24 lut 2006, 23:17
autor: many
Schemat jest rewelacja acer6 za co Ci dziękuję.
Oczywiście z pozyskaniem sosny miałem spore problemy ponieważ rosła na totalnie jałowej glebie czyli na piasku. W marcu 2004 roku zabrałem się za dokładne oględziny drzewka i postanowiłem podciąć jej główny korzeń prowadzący w głab ziemi a do dołka po wykopie nasypałem ziemi torfowej z kruszcem ceglanym i odrobiną gliny, żeby pozostałe korzenie poradziły sobie ze znalezieniem wilgoci. Następnego roku tj. w marcu 2005 r. zdecydowałem się na wykopanie sosny i tak tez zrobiłem. Po wykopaniu stwierdziłem, że jednak mogła jeszcze jeden sezon pozostać w gruncie ponieważ jej system korzeniowy nie wyglądał zadowalająco. Po przywiezieniu jej na miejsce, w którym obecnie sie znajduje posadziłem ją w donicy (chyba 30 litrowej ale nie jestem pewny bo nawet nie zwróciłem uwagi) do korej nasypałem mieszankę torfu kwaśnego z piaskiem i kruszcem ceglanym. Donicę do połowy zakopałem w ziemi, na wierzchu utworzylem spad prowadzący od pnia do brzegu donicy tak aby woda mogla spływać a pień przymocowałem do palika wiążąc go siatką cieniówką.
W ubiegłym roku nic przy niej nie robiłem (żadnego nawożenia, przycinania, itd.). Tylko gdzie niegdzie wypuściła przyrostki. W tym roku dopieszczę ją odrobiną nawozu (Osmocote Plus Standart) w zamian za co oczekuje, że odwdzięczy mi się swoim pięknem (hehe.... ale się rozpędziłem)
Pozdrawiam.

: 04 mar 2006, 10:49
autor: Corfe
Polecam wizytę na www.bonsai.cz lub www.bonsai-dnes.cz
Musisz tez wiedzieć ze przy pozyskiwaniu jakichkolwiek roślin starszych zabieg ten rozdzielamy na 2-3 lata a korzeń palowy obcinamy dopiero na samym końcu , zanim pozyskamy Sosne musimy okopać ją i urzyĽnić jej macierzyste stanowisko ziemią kwaśną , dodatkowo warto wspomnieć o zacienionym stanowisku przez pierwszy sezon po pozyskaniu , niekiedy stosuje się namiot foliowy , zamgławiacze , <font color="#FF0000">naworzenie //ort</font> dolistne ...

pozdrawiam..

: 06 mar 2006, 14:35
autor: many
Rzeczywiście nie wspomniałem, że sosna stała pod pergolą zarośniętą pnączami co dawało jej cień, ale jesienią musiałem ją stamtąd wystawić ponieważ moja pergola wymagała gruntownych przeróbek.
Corfe - co do nawożenia to z pewnością zastosuję się do Twoich wskazówek i przy następnych roślinach pozyskanych z natury zasilę je dolistnie.
3 kolejne sosny planuje wykopać w marcu a zostały one podcięte w ten sam sposób co opisywana i w tym samym roku - w miejscu z którego pozyskuje rośnie jeszcze kilkanaście takich sosen (od ok 0,5 - ok 1,8m)ponieważ 30 lat temu facet chciał posadzić sobie lasek koło domu a efekt jest taki jak widać.
Dzięki wielkie i pozdrawiam. :wink:

: 07 mar 2006, 11:15
autor: AdamJonas
Jak dla mnie to materiał jest trochę za duzy. Jeśli już udałoby Ci sie pozyskać to proponuję to raczej jako bonsai ogrodowe ...jeśli oczywićcie masz ogród
...no chyba, że masz bardzo duży balkon.

Jest tyle mniejszego materiału dookoła...

: 07 mar 2006, 14:10
autor: many
Tych o wys. 1,8 m absolutnie nie mam zamiaru ruszać, ograniczę się raczej do pozyskiwania od 0,5 m - 1 m bo takich jest najwięcej a w tej 1,5 m spodobała mi sie gęstość korony i mam nadzieję, że kiedyś będzie zdobiła mój ogród jako bonsai.

: 07 mar 2006, 14:43
autor: wwoadas
ja bym Tobie radzil zabrac go na jakies warsztaty artystyczne tam <font color="#FF0000">napewno //ort</font> cos wymyslisz a jak nie sam to z czyjas pomoca (mam na mysli takie warsztaty np. z Jurgenem Zaarem)

: 07 mar 2006, 18:16
autor: many
Bardzo chętnie bym zabrał moją sosnę na warsztaty do Wrocławia, ale troche ciężko mi będzie latać po przedziałach w pociągu z drzewem na plecach tym bardziej, że mam 2 przesiadki. :wink:
Pozdrawiam.