Forum poświęcone sztuce bonsai

Witam, co sądzicie o tej roślince? w przyszlym roku mam zamiar zaczac formowac, ale jeszcze nie zdecydowalem sie jak, jak ktos ma dobry pomysl to slucham propozycji. Jałowiec ma ok 45 lat, bardzo gruby pien i dosc sporo zieleni.

ładny tulko toszke skróc bo jest za duży heh

Piekny materiał nie zmarnuj go. Powodzenia.Bunjin jak marzenie

Mogę się tylko dołaczyć do słów Bolasa . NIE ZMARNUJ

no nie mam zamiaru

Łukasz, do jakiej mieszanki ziemi wsadziłes swojego jałowca zaraz po pozyskaniu?

jalowiec byl wykopany w zeszym roku na jesieni i posadzony do bardzo ciezkiej mieszanki ogrodowej, sporo torfu, ziemi i gliny- bardzo dobra na poczatek po wykopaniu, bo dlugo trzyma wilgoc. Ma ktos jakas konkretna propozycje jak go formowac, do przyszlego roku dam mu czas na odbudowanie bryly korzeniowej, wiec do tego czasu zbieram pomysly, na literata to on sie raczej malo nadaje- zbyt gruba dolna czesc pnia, w tym stylu pien powinien byc raczej tej samej grubosci na calej dlugosci- tak mi Jurgen Zaar tlumaczyl przynajmniej. Oczywiscie mozna z niego zrobic literata ale moim zdaniem w innym stylu klasycznym bedzie sie prezentowal duzo lepiej. Teraz staram sie zmniejszyc odleglosc korony od glownego pnia, zalozylem 2 naciagi- pewnie to troche potrwa. Jak ktos ma jakies propozycje to bedzie milo jak sie ze mna nimi podzileli. Dodam jeszcze ze zdjecie nr 1 jest trosze mylace, bo jalowiec rzeczywiscie wyglada na nim jak idealny literat- zdjecie jest niestrty plaskie i nie widac na nim wszytkiego, no ale zobaczymy- jak to sie mowi jak nic z niego nie wyjdzie to wyjdzie literat ;)

Zaskoczyłes mnie z tą mieszanką, myslałem ze najlepsza ziemia bedzie dobrze przepuszczalna. Oto moj virtual -> co ty na to?

niezly ten virtual, i nawet pasuje do tej rosliny, dodam tylko ze nebari ma grubosc mojego uda, jutro zmierze dokladnie, thx, a co do ziemi to na poczatek na ukorzenieni najlepsze sa mieszanki dobrze trzymajace wode, lzejsze daje sie zwykle po drugim przesadzeniu, przynajmniej ja tak robie i jakos roslinki nie wymieraja masowo :P

ok, wiec zmierzylem dokladnie- to co wystaje nad ziemia ma w obwodzie 60cm, ale do naebari jeszcze sie nie dogrzebalem, na wisone usune kilka cm ziemi i zobaczymy co tam jest dokladnie, ale sadze ze tak wiekowa roslina ma raczej potezna nasade pnia, pozdrawiam

Rany jaki zarąbisty materiał - gdzie toi znalazłes ?

Tego akurat kupilem, powiem wam tylko ze tej jesieni wykopuje takiego drugiego, tylko ze tamten byl juz wykomany 3 lata temu, ale postanowilem go spowrotem wkopoac do gruntu ze wzgledu na to ze odzysalem bardzo mało korzeni, na szczescie sie przyjal i w tym roku we wrzesniu go wykopuje do skrzynki. Juz go oczywiscie troszke formowalem. To sa niepozorne krzaki- w ogodzie taki jalowiec ma kilka matrow szerokosci, dopiero po wycieciu 80% galezi uzyskuje sie to co przedstawiaja te zdjecia. Tego konkretnego jalowca akurat odkupilem, ale dwa pozostale sam odkrylem

Witam, w marcu zostala wygieta glowna galaz i zrobione glowne jiny, odslonilem tez nebari, roslina narazie dochodzi do siebie, kolejne prace za rok na wiosne.

I to jest porządne podejście.

To mi się podoba zdanie : "kolejne prace za rok"

I tak powinno byc - CIERPLIWOŚCI !

Czesc Lukasz.
Chyba znam to drzewo.......
Dobrze wyglada,nic nie marnieje,na jesien mozna dalej powalczyc .
Roman

witam, w tym tygodniu poprawiałem martw czesci dzrewa, teraz to wyglada tak:

Przepraszam jesli nie mam racji ale roslina z poczatku postu byla pieknie zielona. Na zdjeciach majowych juz tego tak bardzo nie widac a na czerwcowych nie umie sie doszukac nowych przyrostów. Nie chce sie unosic ale czy ta roslina na pewno dobrze sie czuje?? Moze to efekt fotografowania roznymi aparatami i w roznym swietle??

nie widze tez sensu zostawiania zaznaczonej na zdjeciu "zywej" tkanki skoro i tak obumrze z czasem.

Jiny jeszcze nie sa skonczone co do kolorow to na pierwszych zdjaciach jalowiec jest tak zielony bo stal na pelnym sloncu, od jesieni przestawilem go do cienia dlatego taki efekt.

jakby do jesieni stał w cieniu teraz mógłby stać na słońcu..

wiem grzbie strasznie ale ciekaw jestem czy coś ci z tego zostało?