Strona 1 z 1

Nowy jałowiec

: 07 lip 2005, 18:18
autor: AdamJonas
Niedawno kupiłem w szkółce jałowca. Sprzedawczyni nie widziała nawet co to, a ja też nie jestem pewien na razie :-| . Wziąłem go z powodu ciekawej linii pnia. Poza tym wyglądał od razu na zdrowego.
Jedynym minusem jest to, że jego pędy są trochę przewieszające się, wiotkie i nie wiem jak to będzie kiedyś.

: 07 lip 2005, 18:28
autor: AdamJonas
Od razu wybrałem właściwy pień (1 z 2). Większym problemem był wybór pomiędzy 3ma gałęziami wyrastającymi wyżej. Po dłuższym wyborze została ta, która stanowi dalszą linię pnia.
Następnie zabrałem się za odkorowywanie tego z czego kiedys wyrzeĽbię odpowiednie jiny i shari.
Ostatecznie zadrutowałem pień oraz gałązki i ułożyłem je na odpowiednich miejscach. Nie formowałem ich dokładnie - nie czas na to, teraz musi po prostu rosnąć.

: 07 lip 2005, 18:29
autor: AdamJonas
Mam nadzieję, że kiedyś będzie wyglądał mniej więcej tak :wink:

: 07 lip 2005, 18:43
autor: popek
ile razy w roku smaujesz te martwe drewno srodkiem do jin ?
i ile za nie zaplaciles :D?

: 07 lip 2005, 18:48
autor: AdamJonas
Kosztował 12zł.
Ile razy?? Hmm...to 1wszy rok, w którym używam tego środka, dlatego ciężko mi powiedzieć. Smaruje sie 1wszy raz , a potem poprawia wg uznania. Nie jestem w tym temacie ekspertem póki co.

: 07 lip 2005, 18:55
autor: garas
Tak jak sobie gaduliliśmy-gud łork:D
Poprawki wedle uznania.

: 07 lip 2005, 19:30
autor: Szymon
Kolejny ciekawy okaz do kolekcji, gratulacje ;-)
Podoba mi się obrana koncepcja - wiesz do czego dążysz i widać konsekwencję. Teraz zagęszczanie, zagęszczanie, zagęszczanie :-)
Szymon

P.S. Edycja - szybki virt z corela - początkowe zmiany: czubek (jednak nie dążyłbym do takiej "czapy" jak ty), usunięcie jednej z tych 3 gałęzi wyrastających z jednego miejsca u góry drzewka, usunięcie dwóch dolnych konarów (ich grubość nie współgra z położonymi wyżej i trudno byłoby doprowadzić do tego, by stały sie grubsze niż 3 gałąĽ). Takie moje propozycje.

Szymon

: 07 lip 2005, 21:09
autor: Kamil
Chcialbym ale nie umiem Adamie 8) Ladna robota. Zgadzam sie z Szymonem, ze czubek, do jakiego dazysz, jest za duzy w stosunku do reszty. Oprocz tego dazylbym do "zcisniecia" wszystkiego... ale na to przyjdzie jescze czas. Teraz go tylko dobrze nawoz!

Czyzbys smarowal juz srodkiem jin?

Popek. W pierwszych roku smaruje sie dwa razy w odstepie jednego miesiaca (w lecie), a potem wedlug potrzeby i uznania.

: 07 lip 2005, 21:30
autor: garas
Troszkę się z Wami - Kamilu i Szymonie - nie zgodzę. Może minimalnie możnaby zmniejszyć "czubek Adama" :-D , ale tylko minimalnie, jak na mój gust kompozycja jest dobrze wyważona, zważywszy, że co innego oglądać drzewko na fotkach (lichych zresztą, ale taki to już ten nasz Adam ma aparat) a co innego oglądać je w trójwymiarze i na żywo.
Widziałem wiele drzew w naturze (w szczególności sosny zwyczajne, bo ich pełno), które miały takie czubki. Może nie były powyginane w takiego esa, ale "czapkę" miały zbliżoną-nieco większą.

Co do reszty się zgadzam, zagęścić, zagęścić i jeszcze raz zagęścić, ale o tym już na gg pisałem Adamowi 8)

A jeśli chodzi o smarowanie preparatem do jin, to odpowiem za Niego, tak smarował.

: 07 lip 2005, 22:35
autor: Adek
Jeśli chodzi o nazwe tego jałowca, to wydaje mi sie ze to juniperus sabina (jałowiec sabinski)

: 08 lip 2005, 08:17
autor: Kamil
Piotrku, niech Adam zrobi jak uwaza ale moim zdaniem i w moich oczach czubek jest nieproporcjonalny do reszty.

Co do jina to z tego co ja wiem to smaruje sie dopiero gdy calkowicie uschnie. Czyli gdzies tak po roku.

: 08 lip 2005, 12:58
autor: Pit
widząc pierwsze zdjęcie wydawało mi się że zdecydujesz się na półkaskade, nie myślałeś o tym ?

: 08 lip 2005, 13:49
autor: AdamJonas
Kamil pisze:Co do jina to z tego co ja wiem to smaruje sie dopiero gdy calkowicie uschnie. Czyli gdzies tak po roku.
Niestety ten sposób nie wydaje mi się zbyt dobry, ponieważ na własnym jałowcu odczułem, że warto posmarować od razu. Jina mojego literata zostawiłem bez smarowania. Niestety potem przyszły deszcze a po nich grzyb :-| . Dopiero wtedy użyłem "zbukozolu" :-D . Niestety nadal widzę ciemnoszare plamy i będe musiał się chyba nim zająć.

Pit, jakoś nie jestem póki co fanem kaskad czy półkaskad, tzn nie chcę ich na razie robić. Z kaskadą jest ten problem, że musi mieć jakiś podest i nie można go byle gdzie postawić, co niesie dużą niedogodność w ewentualnym transporcie :-|

Jeśli oczywiście jego charakterystyka pozwoli na to, to chciałbym aby jego "czapa" była właśnie taka duża. Inspiracją tutaj są piękne klasyczne japońskie Shinpaku 8)

: 08 lip 2005, 15:38
autor: garas
W końcu mogę coś napisać... :-D
Pisałem wcześniej poniższy text, ale nie mogłem zamieścić, zamieszczam go więc teraz:

W takim bądĽ razie, jakie jest zabezpieczenie okorowanych miejsc przed infekcjami do tego czasu?
Nie uważasz Kamilu, że rok to trochę długo?

Osobiście używałem preparatu do jin zaraz po okorowaniu, nieraz najpóżniej do tygodnia po.

Zależy to również od terminu-pory roku oraz gatunku.
Np. sosny w okresie wegetacyjnym wytwarzają dużo żywicy i można w tym przypadku nieco odstąpić od natychmiastowego zabezpieczenia, choć niektórzy uważają przeciwnie. Aby ubiec wytworzenie się żywicy-niezwłocznie zabezpieczają.

P.S.
Przypadek z autopsji:
Miejsce po odciętej gałęzi brzozy po tygodniu było zainfekowane grzybem-nieefektownie to wyglądało, już nie wspomnę o zdrowiu rośliny.

: 08 lip 2005, 16:49
autor: acer6
Też uważam że drewno jak najszybciej należy zabezpieczyć . Na jednym z moich jałowców po około 2 tygodniach od jinowania pojawiły się grzybki .
Preparatu do jin puki co nie mam , ale zabezpieczyłem doraĽnie czym innym . Nie wygląda to teraz ładnie , ale przynajmiej nie zgnije :) , a środkiem machnę za rok .

: 08 lip 2005, 19:27
autor: Corfe
Nie dokońca się zgodzę ...
moim zdaniem lepiej pozostawić gałąĽ żywą niż jinować i niezabezpieczac preparatem tylko np. Funabenem ...może da się potem z takiego kikuta odzyskać fajny Jin ,ale będzie to stop dla rozwoju grubości pnia ...
chyba nie blokowaniu wzrostu średnicy miało to służyć ...
z założenia jin to jeden z zabiegów mających na celu udoskonalenie dojrzałego już bonsai a nie podstawowy zabieg przy pierwszym wstępnym modelowaniu ...hmmmm nom kwestia sporna.. :wink:
kazdy robi jak uważa.. :wink:
pozdro