Jałowiec z warsztatów w Katowicach.
: 30 cze 2005, 14:15
Chciałbym tutaj przedstawić metamorfozę jałowca zakupionego w lipcu zeszłego roku w ogrodnictwie. Został wstępnie przycięty i uformowany, a jesienią 2004 zrobiłem jiny i shari.
Na spotkaniu, podczas omawiania drzewka, doszliśmy do dwóch wersji formowania:
1. Łagodna: Usunięcie głównej gałęzi szczytowej z parasolowatym zakończeniem i wyprowadzenia nowego wierzchołka z lewego konaru.
2. Drastyczna: Złamanie drzewka w połowie wysokości upodabniając go do drzewa rażonego piorunem lub innym kataklizmem.
Na szczęście w odpowiednim czasie dotarła na spotkanie AnnaDorota, przywożąc ze sobą kilka projektów, między którymi znalazło się prawie że idealne odbicie mojego jałowca. Oczywiście ta wersja okazała się najlepsza.
Aniu - dziękuję :kwiatek:
Martwi mnie jedynie fakt, że jałowcowi brązowieją igły. Zastosowałem środek przeciwgrzybiczny, oraz regularnie podlewam nawozem. Mam nadzieję, że nic powaznego mu się nie stanie i nadal będzie cieszył nie tylko moje oczy
Na spotkaniu, podczas omawiania drzewka, doszliśmy do dwóch wersji formowania:
1. Łagodna: Usunięcie głównej gałęzi szczytowej z parasolowatym zakończeniem i wyprowadzenia nowego wierzchołka z lewego konaru.
2. Drastyczna: Złamanie drzewka w połowie wysokości upodabniając go do drzewa rażonego piorunem lub innym kataklizmem.
Na szczęście w odpowiednim czasie dotarła na spotkanie AnnaDorota, przywożąc ze sobą kilka projektów, między którymi znalazło się prawie że idealne odbicie mojego jałowca. Oczywiście ta wersja okazała się najlepsza.
Aniu - dziękuję :kwiatek:
Martwi mnie jedynie fakt, że jałowcowi brązowieją igły. Zastosowałem środek przeciwgrzybiczny, oraz regularnie podlewam nawozem. Mam nadzieję, że nic powaznego mu się nie stanie i nadal będzie cieszył nie tylko moje oczy