Strona 2 z 2

: 23 paź 2006, 20:02
autor: afiSh
Dzięki Kamil, poszukam. :-)

: 23 paź 2006, 21:09
autor: Bolas
Kamilu jesli mozesz bo ja niemieckiego ni w zab zapytaj sie czy ta wypalona roslina przezyla bo stawiam 100PLN ze NIE. Jeśli tak to niech wlepią zdjątko aktualne.
Wypalanie jinów nie służy do zwęglania ich.

: 24 paź 2006, 09:31
autor: stomeks
Witam,

problem z opalaniem jin'ów polega raczej na tym, że często robi się krzywdę reszcie rośliny. Szczególnie ma to miejsce kiedy opalamy jin zrobiony z jeszcze przed chwilą zielonej gałęzi. Woda która się wciąż znajduje w opalanym drewnie, podgrzewa się bardzo mocno i jak to woda ma w zwyczaju świetnie przekazuje to ciepło dalej, czyli w konsekwencji temperatura przenosi się poza obszar jin'a.
Tak więc jeżeli zbyt długo i zbyt wysoką temperaturą potraktuje się roślinę można spowodować nawet śmierć rośliny, co niestety często ma miejsce na pokazach, kiedy istotniejsze dla wykonawcy jest wywołanie wrażenia na obserwatorach niż dalszy los drzewka.

Pozdrawiam,
Tomek

: 24 paź 2006, 13:11
autor: afiSh
Bolas pisze: Wypalanie jinów nie służy do zwęglania ich.
Nikt nie mówi o zwęglaniu jinów. Każdemu na pewno zależy na tym żeby jego roślina przeżyła. Uważam że opalenie jinów trzeba przeprowadzić przed formowaniem rośliny, przy dokładnym zabezpieczeniu np. mokrą szmatką, cżęści zielone przede wszystkim. Ja opalam jiny po to żeby usunąć ewentualne zadziory które powstają przy formowaniu drewna oraz po to żeby gdzie niegdzie nadać mu ciemniejszy kolor. W przypadku tego konkretnego drzewka końcówki są trochę zwęglone a to dlatego że jiny te są bardzo cienkie.

: 09 wrz 2007, 18:59
autor: afiSh
Witam,
Odświeżam trochę temat, bo chcę pokazać, co przez rok działo się z tym drzewkiem. A śmiało można go już nazwać drzewkiem po przejściach. :-) Jak wyżej wyczytacie, jego pierwsze formowanie miało miejsce we wrześniu 2006r. Potem grzecznie poszedł do ogródka na zimowy sen. Kiedy stopniał śnieg wydawało się że jest wszystko ok. i przetrwał zimę w całości. Niestety ( chyba z powodu ciepłej zimy) po jakimś czasie okazało się, że 3 moje jałowce chorują. Zdiagnozowałem to jako „osutka”, ale do tej pory nie jestem pewny. Pędy żółkły a następnie brązowiały i zamierały. Gdy oprysk nie dawał efektów podjąłem decyzję, że jeżeli nie wytnę wszystkich zarażonych pędów to stracę drzewko. Było to bardzo drastyczne cięcie, bo zarażona już była prawie cała korona oprócz 2 dolnych gałęzi. Niestety nie zrobiłem zdjęcia z tamtego okresu, ale na zdjęciu poniżej pokazane jest wirtualnie jak drastyczne było cięcie. Na szczęście po tym zabiegu i oprysku choroba ustała a jałowiec z czasem zaczął dochodzić do siebie i wypuszczać nowe pędy. Byłem pewny, że zanim coś da się z niego zrobić minie ok. 3 lat żeby się zagęścił, ale jak widać doszedł do siebie szybciej niż przypuszczałem i tydzień temu został zadrutowany ponownie. Główna gałąź po lewej została na swoim miejscu a prawa gałąź została uformowana na nową koronę. Zdjęcia nie najlepszej jakości, ale widać różnicę między drzewem po pierwszym formowaniu a obecnym stanem. Na wiosnę drzewko pójdzie do donicy ceramicznej. Pod spodem virty odnośnie donicy. Proszę o uwagi odnośnie, który pojemnik najbardziej pasuje według Was, a może macie inne propozycje?

: 09 wrz 2007, 19:07
autor: Bolas
kanciata donica mu bardziej pasuje a roslinka wyglada naprawde sympatycznie. Dobra robota.

: 09 wrz 2007, 19:09
autor: ogrodnik
Z doniczek najbardziej mi pasuje 2.

: 09 wrz 2007, 22:15
autor: wwoadas
choroba ta wyszla mu na dobre :wink: takze uwazam, ze doniczka ktora zaproponowales jaka druga jest najlepsza z tych trzech. Drzewko mi nie naprawde podoba, dobra robota :ok:

: 10 wrz 2007, 10:07
autor: 00seba
teraz prezentuje się nawet lepiej, co do doniczki to spróbuj z owalną wydaje mi sie bardziej adekwatna niż prostokątna. zapowiada się super, już się nie mogę doczekać kiedy zobaczę go na "żywca" (no i resztę twoich okazów). jeszcze jedna uwaga trochę mi nie pasuje ta mała gałązka u samego dołu, ja bym ją przemieścił wyżej w prawo albo całkiem usuną bo zasłania ciekawą linię pnia. pozdawiam

: 10 wrz 2007, 14:38
autor: Bolas
Wiedzialem ze cos zapomnialem dopisac a jakos nikt nie zauwazyl pierwsza galaz bije w oczy!!!

: 10 wrz 2007, 15:52
autor: afiSh
Witam,
Dzięki za opinie. Może ktoś jeszcze się wypowie na temat doniczki?

Sebastian nie zgadzam się że owalna donica bardziej pasuje do tego drzewa, to drzewo jest kanciaste i według mnie najbardziej będzie pasować jakaś prostokątna. Jeżeli chodzi o gałąź to zapewniam że to tylko zdjęcie, w rzeczywistości nie zasłania pnia, poza tym ta mala chmurka nadaje mu łagodniejszy wygląd.

Bolas :-) co to znaczy że pierwsza gałąź bije w oczy?

: 10 wrz 2007, 18:23
autor: 00seba
co do donicy to po prostu takie wywarłem wrażenie po zdjęciach ale w rzeczywistości może być inaczej niestety nie miałem okazji go zobaczyć na żywo dlatego pewnie masz rację. a co do gałązki to chyba bolasowi chodzi o tą samą na którą ci zwróciłem uwagę.

: 10 wrz 2007, 20:38
autor: Bolas
Bije w oczy tzn rosnie do przodu a raczej to przy pierwszej galezi jest niedozwolone. Sprobuj ja wygiac gdzies do tyłu jako 2ga 3cia a jak dla mnie to moze jej nie byc <font color="#FF0000">wogole //ort</font> Roslina i tak ma dosc zieleni.

: 10 wrz 2007, 22:03
autor: afiSh
Bolas czy masz na myśli tę gałąź?

: 11 wrz 2007, 13:45
autor: Bolas
jakby nie liczył ta jest "pierwsza od dołu"

: 11 wrz 2007, 19:46
autor: afiSh
Ta gałąź o której mówisz jest częścią głównej gałęzi, tak jak na rysunku. Ona nie wychodzi z pnia.

: 11 wrz 2007, 23:14
autor: Kamil
Niestety ( chyba z powodu ciepłej zimy) po jakimś czasie okazało się, że 3 moje jałowce chorują. Zdiagnozowałem to jako „osutka”, ale do tej pory nie jestem pewny. Pędy żółkły a następnie brązowiały i zamierały.
A co z korzeniami Jarku? Jestes pewien, ze przez zime nie ucierpialy (mrozy lub mialy za mokro)?

: 11 wrz 2007, 23:50
autor: afiSh
Nie sądzę żeby problem tkwił w korzeniach. Raz że choroba wystąpila u 3 moich jalowców a mało prawdopodobne żeby w trzech jałowcach coś było nie tak z korzeniami. Dwa że nie byly przesadzane i bryła korzeniowa była silna. Poza tym wyjmowałem drzewko z doniczki i wszystko bylo raczej ok. Zima też była ciepła a drzewka były zadołowane w ogródku.