Jałowiec Pfitzeriana
Witam,
problem z opalaniem jin'ów polega raczej na tym, że często robi się krzywdę reszcie rośliny. Szczególnie ma to miejsce kiedy opalamy jin zrobiony z jeszcze przed chwilą zielonej gałęzi. Woda która się wciąż znajduje w opalanym drewnie, podgrzewa się bardzo mocno i jak to woda ma w zwyczaju świetnie przekazuje to ciepło dalej, czyli w konsekwencji temperatura przenosi się poza obszar jin'a.
Tak więc jeżeli zbyt długo i zbyt wysoką temperaturą potraktuje się roślinę można spowodować nawet śmierć rośliny, co niestety często ma miejsce na pokazach, kiedy istotniejsze dla wykonawcy jest wywołanie wrażenia na obserwatorach niż dalszy los drzewka.
Pozdrawiam,
Tomek
problem z opalaniem jin'ów polega raczej na tym, że często robi się krzywdę reszcie rośliny. Szczególnie ma to miejsce kiedy opalamy jin zrobiony z jeszcze przed chwilą zielonej gałęzi. Woda która się wciąż znajduje w opalanym drewnie, podgrzewa się bardzo mocno i jak to woda ma w zwyczaju świetnie przekazuje to ciepło dalej, czyli w konsekwencji temperatura przenosi się poza obszar jin'a.
Tak więc jeżeli zbyt długo i zbyt wysoką temperaturą potraktuje się roślinę można spowodować nawet śmierć rośliny, co niestety często ma miejsce na pokazach, kiedy istotniejsze dla wykonawcy jest wywołanie wrażenia na obserwatorach niż dalszy los drzewka.
Pozdrawiam,
Tomek
Nikt nie mówi o zwęglaniu jinów. Każdemu na pewno zależy na tym żeby jego roślina przeżyła. Uważam że opalenie jinów trzeba przeprowadzić przed formowaniem rośliny, przy dokładnym zabezpieczeniu np. mokrą szmatką, cżęści zielone przede wszystkim. Ja opalam jiny po to żeby usunąć ewentualne zadziory które powstają przy formowaniu drewna oraz po to żeby gdzie niegdzie nadać mu ciemniejszy kolor. W przypadku tego konkretnego drzewka końcówki są trochę zwęglone a to dlatego że jiny te są bardzo cienkie.Bolas pisze: Wypalanie jinów nie służy do zwęglania ich.
Pozdrawiam,
Jarosław Kobyra
“Do not search for the master, search for what the master is searching for!”
Jarosław Kobyra
“Do not search for the master, search for what the master is searching for!”
Witam,
Odświeżam trochę temat, bo chcę pokazać, co przez rok działo się z tym drzewkiem. A śmiało można go już nazwać drzewkiem po przejściach. Jak wyżej wyczytacie, jego pierwsze formowanie miało miejsce we wrześniu 2006r. Potem grzecznie poszedł do ogródka na zimowy sen. Kiedy stopniał śnieg wydawało się że jest wszystko ok. i przetrwał zimę w całości. Niestety ( chyba z powodu ciepłej zimy) po jakimś czasie okazało się, że 3 moje jałowce chorują. Zdiagnozowałem to jako „osutka”, ale do tej pory nie jestem pewny. Pędy żółkły a następnie brązowiały i zamierały. Gdy oprysk nie dawał efektów podjąłem decyzję, że jeżeli nie wytnę wszystkich zarażonych pędów to stracę drzewko. Było to bardzo drastyczne cięcie, bo zarażona już była prawie cała korona oprócz 2 dolnych gałęzi. Niestety nie zrobiłem zdjęcia z tamtego okresu, ale na zdjęciu poniżej pokazane jest wirtualnie jak drastyczne było cięcie. Na szczęście po tym zabiegu i oprysku choroba ustała a jałowiec z czasem zaczął dochodzić do siebie i wypuszczać nowe pędy. Byłem pewny, że zanim coś da się z niego zrobić minie ok. 3 lat żeby się zagęścił, ale jak widać doszedł do siebie szybciej niż przypuszczałem i tydzień temu został zadrutowany ponownie. Główna gałąź po lewej została na swoim miejscu a prawa gałąź została uformowana na nową koronę. Zdjęcia nie najlepszej jakości, ale widać różnicę między drzewem po pierwszym formowaniu a obecnym stanem. Na wiosnę drzewko pójdzie do donicy ceramicznej. Pod spodem virty odnośnie donicy. Proszę o uwagi odnośnie, który pojemnik najbardziej pasuje według Was, a może macie inne propozycje?
Odświeżam trochę temat, bo chcę pokazać, co przez rok działo się z tym drzewkiem. A śmiało można go już nazwać drzewkiem po przejściach. Jak wyżej wyczytacie, jego pierwsze formowanie miało miejsce we wrześniu 2006r. Potem grzecznie poszedł do ogródka na zimowy sen. Kiedy stopniał śnieg wydawało się że jest wszystko ok. i przetrwał zimę w całości. Niestety ( chyba z powodu ciepłej zimy) po jakimś czasie okazało się, że 3 moje jałowce chorują. Zdiagnozowałem to jako „osutka”, ale do tej pory nie jestem pewny. Pędy żółkły a następnie brązowiały i zamierały. Gdy oprysk nie dawał efektów podjąłem decyzję, że jeżeli nie wytnę wszystkich zarażonych pędów to stracę drzewko. Było to bardzo drastyczne cięcie, bo zarażona już była prawie cała korona oprócz 2 dolnych gałęzi. Niestety nie zrobiłem zdjęcia z tamtego okresu, ale na zdjęciu poniżej pokazane jest wirtualnie jak drastyczne było cięcie. Na szczęście po tym zabiegu i oprysku choroba ustała a jałowiec z czasem zaczął dochodzić do siebie i wypuszczać nowe pędy. Byłem pewny, że zanim coś da się z niego zrobić minie ok. 3 lat żeby się zagęścił, ale jak widać doszedł do siebie szybciej niż przypuszczałem i tydzień temu został zadrutowany ponownie. Główna gałąź po lewej została na swoim miejscu a prawa gałąź została uformowana na nową koronę. Zdjęcia nie najlepszej jakości, ale widać różnicę między drzewem po pierwszym formowaniu a obecnym stanem. Na wiosnę drzewko pójdzie do donicy ceramicznej. Pod spodem virty odnośnie donicy. Proszę o uwagi odnośnie, który pojemnik najbardziej pasuje według Was, a może macie inne propozycje?
- Załączniki
-
- Tyle zostaÂło po odciĂŞciu zaraÂżonej czĂŞÂści.
- jalowiec2 po ciĂŞciu.jpg (39.81 KiB) Przejrzano 8043 razy
-
- Tak wyglÂąda teraz po ponownym zadrutowaniu.
- wrzesieĂą2 2007 forum.jpg (68.03 KiB) Przejrzano 8043 razy
-
- propozycja doniczki 3
- wrzesieĂą2 2007 kopia2.jpg (60.36 KiB) Przejrzano 8043 razy
-
- propozycja doniczki 2
- wrzesieĂą2 2007 kopia1.jpg (58.05 KiB) Przejrzano 8042 razy
-
- propozycja doniczki 1
- wrzesieĂą2 2007 kopia.jpg (59.62 KiB) Przejrzano 8043 razy
Pozdrawiam,
Jarosław Kobyra
“Do not search for the master, search for what the master is searching for!”
Jarosław Kobyra
“Do not search for the master, search for what the master is searching for!”
- 00seba
- Posty: 388
- Rejestracja: 29 gru 2006, 23:50
- 17
- Imie i nazwisko: Sebastian
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Opole Lubelskie
- Kontakt:
teraz prezentuje się nawet lepiej, co do doniczki to spróbuj z owalną wydaje mi sie bardziej adekwatna niż prostokątna. zapowiada się super, już się nie mogę doczekać kiedy zobaczę go na "żywca" (no i resztę twoich okazów). jeszcze jedna uwaga trochę mi nie pasuje ta mała gałązka u samego dołu, ja bym ją przemieścił wyżej w prawo albo całkiem usuną bo zasłania ciekawą linię pnia. pozdawiam
Pozdrawiam serdecznie z Lubelszczyzny
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
Witam,
Dzięki za opinie. Może ktoś jeszcze się wypowie na temat doniczki?
Sebastian nie zgadzam się że owalna donica bardziej pasuje do tego drzewa, to drzewo jest kanciaste i według mnie najbardziej będzie pasować jakaś prostokątna. Jeżeli chodzi o gałąź to zapewniam że to tylko zdjęcie, w rzeczywistości nie zasłania pnia, poza tym ta mala chmurka nadaje mu łagodniejszy wygląd.
Bolas co to znaczy że pierwsza gałąź bije w oczy?
Dzięki za opinie. Może ktoś jeszcze się wypowie na temat doniczki?
Sebastian nie zgadzam się że owalna donica bardziej pasuje do tego drzewa, to drzewo jest kanciaste i według mnie najbardziej będzie pasować jakaś prostokątna. Jeżeli chodzi o gałąź to zapewniam że to tylko zdjęcie, w rzeczywistości nie zasłania pnia, poza tym ta mala chmurka nadaje mu łagodniejszy wygląd.
Bolas co to znaczy że pierwsza gałąź bije w oczy?
Pozdrawiam,
Jarosław Kobyra
“Do not search for the master, search for what the master is searching for!”
Jarosław Kobyra
“Do not search for the master, search for what the master is searching for!”
- 00seba
- Posty: 388
- Rejestracja: 29 gru 2006, 23:50
- 17
- Imie i nazwisko: Sebastian
- Województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Opole Lubelskie
- Kontakt:
co do donicy to po prostu takie wywarłem wrażenie po zdjęciach ale w rzeczywistości może być inaczej niestety nie miałem okazji go zobaczyć na żywo dlatego pewnie masz rację. a co do gałązki to chyba bolasowi chodzi o tą samą na którą ci zwróciłem uwagę.
Pozdrawiam serdecznie z Lubelszczyzny
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
http://bonsaisabamiki.freehost.pl/
- Kamil
- Administrator
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
- 20
- Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
- Województwo: opolskie
- Lokalizacja: Reńska Wieś
- Kontakt:
A co z korzeniami Jarku? Jestes pewien, ze przez zime nie ucierpialy (mrozy lub mialy za mokro)?Niestety ( chyba z powodu ciepłej zimy) po jakimś czasie okazało się, że 3 moje jałowce chorują. Zdiagnozowałem to jako „osutka”, ale do tej pory nie jestem pewny. Pędy żółkły a następnie brązowiały i zamierały.
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Kamil Jackiewicz
Nie sądzę żeby problem tkwił w korzeniach. Raz że choroba wystąpila u 3 moich jalowców a mało prawdopodobne żeby w trzech jałowcach coś było nie tak z korzeniami. Dwa że nie byly przesadzane i bryła korzeniowa była silna. Poza tym wyjmowałem drzewko z doniczki i wszystko bylo raczej ok. Zima też była ciepła a drzewka były zadołowane w ogródku.
Pozdrawiam,
Jarosław Kobyra
“Do not search for the master, search for what the master is searching for!”
Jarosław Kobyra
“Do not search for the master, search for what the master is searching for!”