Klon Palmowy (dissectum)
Klon Palmowy (dissectum)
Witam.
Małe pytanko do kolegów no i oczywiście do koleżanek. W jakim stylu widzicie to drzewko?? W książce Tomlinsona jest podobny klon o dwóch pniach i chciał bym coś podobnero osiągnąć.
Pozdrawiam
Tomek
Małe pytanko do kolegów no i oczywiście do koleżanek. W jakim stylu widzicie to drzewko?? W książce Tomlinsona jest podobny klon o dwóch pniach i chciał bym coś podobnero osiągnąć.
Pozdrawiam
Tomek
- Załączniki
-
- zdj. 001.jpg (44.27 KiB) Przejrzano 8290 razy
-
- zdj. 002.jpg (48.89 KiB) Przejrzano 8291 razy
-
- zdj. 003.jpg (39.17 KiB) Przejrzano 8291 razy
-
- zdj. 004.jpg (50.37 KiB) Przejrzano 8291 razy
-
- Niestety dosyĂŚ mocno widoczne szczepienie. Ale mam nadzieje Âże za pare (lub kilkanaÂście) latek nie bĂŞdzie znaku.
- zdj. 005.jpg (36.39 KiB) Przejrzano 8291 razy
-
- zdj. 006.jpg (38.8 KiB) Przejrzano 8291 razy
Arke ja tu nie widze suchych gałezi, <font color="#FF0000">napewno //ort</font> trzeba na kilkanascie lat do gruntu, plusy są takie ze pien szybko zgrubnieje i zniweluje sie ta brzydka rana po szczepieniu, Oto moja propozycja za kilka/kilkanascie latek ->
:mrgreen:
Pozdrawiam
:mrgreen:
Pozdrawiam
- Załączniki
-
- zdj._003_845[1].jpg (32.72 KiB) Przejrzano 8283 razy
Przeczytałem wszystko dokładnie ale to jest moja propozycja.. Drzewka są troszke podobne ale Twoj to najzwyklejszy krzak ze szkolki a w klonie Tomlinsona widac wielo letniom prace człowieka. Pozostaje Ci poprzycinac gałązki (ale chyba na wiosne) i stworzyc jakoms naturalną parasolowatą forme o dwoch pniach, i koniecznie kilka lat grunt - szybciej zniknie ta blizna po szczepieniu.. Tak więc powodzenia :mrgreen:
Pozdro
Pozdro
- Kamil
- Administrator
- Posty: 2780
- Rejestracja: 19 lip 2004, 10:33
- 19
- Imie i nazwisko: Kamil Jackiewicz
- Województwo: opolskie
- Lokalizacja: Reńska Wieś
- Kontakt:
Oj Tomku, watpie aby sie tak wszystko zroslo, zeby nie bylo widziec szczepienia. Moim zdaniem slad zostanie do konca. Ja powiem slow kilka o podstawie Twojego drzewka. Chcesz miec drzewo z dwoma pniami, ok. W tym przypadku na Twoim miejsu bym utworzyl nowe korzenie powyzej szczepienia, tak gdzies okolo 1cm od rozgalezienia.
Pozdrawiam,
Kamil Jackiewicz
Kamil Jackiewicz
Witam
Adamie też teraz o tym myślałem. Można by było zrobić całkiem ciekawe KABUDACHI ale niestety brakuje mi jeszcze trzeciego drzewka. Zawsze to ciekawie wygląda jak jest nieparzysta ilość drzewek i tak raczej jest według odwiecznych kanonów bonsai. Może gdzieś zdobęde trzecią sadzonkę klona i wtedy będe myślał nad KABUDACHI. Do tego czasu powinny mi się ukorzenić odkłady z tego klona.
Pozdrawiam
Tomek
Adamie też teraz o tym myślałem. Można by było zrobić całkiem ciekawe KABUDACHI ale niestety brakuje mi jeszcze trzeciego drzewka. Zawsze to ciekawie wygląda jak jest nieparzysta ilość drzewek i tak raczej jest według odwiecznych kanonów bonsai. Może gdzieś zdobęde trzecią sadzonkę klona i wtedy będe myślał nad KABUDACHI. Do tego czasu powinny mi się ukorzenić odkłady z tego klona.
Pozdrawiam
Tomek
A ja zgodzę się z Adamem. Zwróć uwagę Tomku, że pnie są prawie takiej samej grubości, więc gdybyś chciał zrobic formę o dwóch pniach to musiałbyś pracować nad pogrubieniem jednego z nich. To dodatkowo więcej pracy, ale jeśli tak chcesz to w porządku. Przy dwóch odkładach masz dwa klony oryginalnej odmiany.
Szanowni Koledzy :!:
Czy ktoś się zastanawiał - po co się robi szczepienie rosliny szlachetnej na podkładce ??
Czy po usunięciu podkładki, roślina pozostanie tą samą rośliną ??, będzie miała ten sam pokrój?..., wielkość liści?..., odporność na choroby?..., takie same wymagania glebowe?..., wiekszą odporność na mróz?..., itd ..., itd ..., itd ...
Czy ktoś się zastanawiał - po co się robi szczepienie rosliny szlachetnej na podkładce ??
Czy po usunięciu podkładki, roślina pozostanie tą samą rośliną ??, będzie miała ten sam pokrój?..., wielkość liści?..., odporność na choroby?..., takie same wymagania glebowe?..., wiekszą odporność na mróz?..., itd ..., itd ..., itd ...
Bonsaiœci ca³ego œwiata ³¹czcie siê
Pozdrawiam!
Robert Kotyra
Pozdrawiam!
Robert Kotyra