też zastanaawiam się nad narzędziami.. dopiero na wiosnę, ale warto już teraz zrobić wywiad..
mam nożyczki, mały ostry nożyk, mały sekator i obcinaczki do drutu - standardowe narzędzia.. jeszcze patyczek (pałeczka) do czyszczenia korzeni czy ubijania ziemi.
chyba najciężej zastąpić cęgi kuliste/skośne do wycinania sęków.. gałąż utniesz czymkolwiek (byle ostre), ale taki sęk/kikut po gałązce to ja np. wycinałem nożem - finalna kosmetyka.. a potem plastelina wymieszana z olejem roślinnym (tj. pasta na rany wg jednej książki. sprawdza się!!) i OK. tylko, że nie wszedzie może być dojście.. dlatego takie cęgi powinny się przydać chyba w pierwszej kolejności.
resztęrzeczy na poziomie podstawowym można zastąpić zwykłymi narzędziami.
ponawiam pytanie o allegrowicza Mariusz_max'a.. ma dosyć dużo towaru i ceny chyba konkurencyjne.. warto u niego sięzaopatrywać? a moze u kogoś innego?
i jeszcze wątek ekonomiczny..
jeśli ktosma 20-40 drzewek, to faktycznie powienien zainwestować w narzędzia najwyższej jakości. jeśli ktoś traktuje to "rekreacyjnie", to tak jak napisał jeden z przedmówców - podstawowy (marketowy) zestaw sekator + nożyczki + nóż powinien wystarczyć..
banalny przykład:
po sobie widzę, że np. podobają mi się łopatki do sypania ziemi.. z tworzywa kosztują 17zł (metalowe jakoś 36zł)..
ale takie same można sobie zrobić np. z kubków po jogurtach czy po śmietanie
nie będą tak prestiżowe jak japońskie, ale działać będą podobnie.. a i jak się zniszczą to nikt płakać nie będzie..