Czy nie jest za wcześnie?

Ogólnie o tematyce bonsai.
Pawel P
Posty: 159
Rejestracja: 22 lut 2007, 13:42
17

Czy nie jest za wcześnie?

Post autor: Pawel P »

Witam Wszystkich,
to mój pierwszy post na tym forum. Potrzebuję Waszej porady. Wczoraj wybrałem się na poszukiwania yamadori do bukowego lasu. Namierzyłem 2 przepiękne okazy. Średnio miały ok.30 cm obwodu pnia. Nie mogę się powstrzymać żeby ich nie wykopać, ale wydaje mi się, że jest jeszcze za wcześnie. Tym bardziej, że jeden z nich posiada przecudne shari!:) Zimę mieliśmy taką jakby wogóle jej nie było:) pąki już są lekko nabrzmiałe, więc może możnaby już coś pozyskać. Obawiam się dwóch kwestii, że mogę je stracić i tego, że niebawem znikną zanim zdążę je wykopać. Co robić?
Awatar użytkownika
fidelpatcha
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 769
Rejestracja: 11 maja 2006, 09:02
18
Imie i nazwisko: Damian Skiba
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Siemianowice

Post autor: fidelpatcha »

Paweł pisze:Obawiam się dwóch kwestii, że mogę je stracić i tego, że niebawem znikną zanim zdążę je wykopać.
Ho ho nie wiedziałem że bonsai staje się aż tak popularne, że zgłodniałe yamadori tabuny biegają po lasach i wydłubują wszystko :-)
Mam małe krzywe drzewko, ale to chyba jeszcze nie bonsai...
Damian S.
Pawel P
Posty: 159
Rejestracja: 22 lut 2007, 13:42
17

Post autor: Pawel P »

jasnee, tabuny chochlików:) po prostu niedaleko prowadzona jest wycinka i raczej drzewa wycinają w kierunku gdzie rośnie jeden z namierzonych yamadori. Stąd moja obawa, że może zostać zniszczony. Jak myślisz, czy gdybym wykopał buka, wrzucił do skrzynki i schronił przed ewentualnym mrozem to byłoby ok?
Awatar użytkownika
MarcinM
Posty: 200
Rejestracja: 01 paź 2005, 07:35
18
Lokalizacja: Szczytno

Post autor: MarcinM »

Raczej możesz już teraz kopać.
Marcin M
Pawel P
Posty: 159
Rejestracja: 22 lut 2007, 13:42
17

Post autor: Pawel P »

Potrzebuję więcej głosów akceptacji i w końcu jakiegoś uzasadnienia!!! Nie chce za bardzo ryzykować...
Awatar użytkownika
wwoadas
Posty: 578
Rejestracja: 06 mar 2006, 19:22
18
Imie i nazwisko: Adam Filipiak
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Milanówek

Post autor: wwoadas »

Jesli ma byc wycinka to ja bym kopal. Na Twoim miejscu ja bym wykopal buka, posadzil go do skrzynki i wsadzil do jakiejs piwnicy czy warsztatu gdzie byloby ytoche powyzej 0*C nastepnie jak nie bedzie obawy przed mrozem wystawilgo na zewnatrz :wink: a tamtego drugiego narazie zostaw, poczekaj jeszcze conajmniej ze 2 tygodnie. (wszystko zalezy od temparatury)
Kto się nie rozwija, ten się cofa.
Pawel P
Posty: 159
Rejestracja: 22 lut 2007, 13:42
17

Post autor: Pawel P »

Dzięki Adaś. Czy wykopywaliście kiedykolwiek tak wcześnie? Czy takie wczesne pozyskiwanie wpływa jakoś niekorzystnie na drzewka?
Awatar użytkownika
Mort
Posty: 105
Rejestracja: 08 maja 2006, 17:50
18
Lokalizacja: WrocÂław

Post autor: Mort »

Jeśli materiał jest tego wart, zrób to dużo ryzykujesz, ale może ci się uda.W końcu i tak jak tego niezrobisz ta roślina zostanie ścięta :wink:
Pozdrawiam MichaÂł
Pawel P
Posty: 159
Rejestracja: 22 lut 2007, 13:42
17

Post autor: Pawel P »

Postaram się wykopać jak największą bryłę z korzeniami. Ale konkretnie chciałbym wiedzieć, czy oprócz naruszenia struktury korzeni, ryzykuję czymś jeszcze? Chodzi mi o wpływ nieodpowiedniej chwili na wykopanie. Oprócz tego chciałbym go trochę przyciąć...
Andrzey

Post autor: Andrzey »

Witaj
Drzewa liściaste (w stanie bezlistnym) pozyskiwać można od jesieni do wiosny.
Nalepszym jednak do tego terminem jest wiosna, tuż przed pękaniem pąków (wtedy w roślinie jest najwięcej substancji odpowiadających za odbudowę systemu korzeniowego).
Co ruzykujesz? Wiele. Taką roślinę. Powinno się przygotowywać do pozyskiwania co najmiej rok lub dwa lata wcześniej.
Pawel P
Posty: 159
Rejestracja: 22 lut 2007, 13:42
17

Post autor: Pawel P »

Wiem, że drzewko należałoby przygotowywać co najmniej 1 sezon, ale gdybyś przeczytał moje wcześniejsze posty, dowiedziałbyś się, że sytuacja jest napięta jak bawole jajo. Bo moje drzewko może zostać zniszczone przez ludzi z wycinki. Widzę, że masz ogromną wiedzę na temat pozyskiwania. Czy w mojej sytuacji (ponieważ wykopanie jest nieuniknione) można jeszcze jakoś wspomóc roślinę, tuż po przywiezieniu z lasu, żeby nie padła? Po prostu wymień wszystko co mogę zrobić dla tego pięknego drzewka, które uratuję przed siekierą drwala.
Awatar użytkownika
wwoadas
Posty: 578
Rejestracja: 06 mar 2006, 19:22
18
Imie i nazwisko: Adam Filipiak
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Milanówek

Post autor: wwoadas »

Mi raz modrzew sie po prostu nie obudzil jak za wczesnie go pozyskalem :cry: Jak juz wykopiesz drzewo to wazne, zebys w miare mozliwie jak najszybciej przesadzil je do przepuszczalnej ziemi i podlal. Dalej zobaczymy, czy los sie do Ciebie usmiechnie :wink: , ale wydaje mi sie ze powinno przezyc 8) Powodzenia :razz:
Kto się nie rozwija, ten się cofa.
Pawel P
Posty: 159
Rejestracja: 22 lut 2007, 13:42
17

Post autor: Pawel P »

Tym bardziej, że to buk. Czytałem, że iglaki pozyskuje się trochę póĽniej niż liściaste. Może dlatego twój modrzew się nie obudził...czy może popełniłeś jeszcze jakiś błąd?
seba.dawi
Posty: 57
Rejestracja: 28 sie 2006, 09:23
17
Imie i nazwisko: XXx
Województwo: podkarpackie
Lokalizacja: ÂświĂŞtokrzyskie
Kontakt:

Post autor: seba.dawi »

Paweł pisze:Czytałem, że iglaki pozyskuje się trochę póĽniej niż liściaste.
No nie do końca - należy pozyskać przed rozwojem liści/igieł - modrzew jest jednym z gatunków. które jako pierwsze "ruszają" na wiosnę i należy go pozyskać znacznie wczesniej niż wiele liściastych.

A wracając do Twojego "upatrzonego" buka - poczekaj az rozmarznie ziemia, co prawda słaba zima robi swoje, ale ani wiosny, ani nawet przedwiośnia jednak jeszcze nie mamy. Poczekaj do połowy marca i zobacz co się będzie działo w naturze - jeśli warunki pozwolą, kop i NIECH CI ROSNIE (bynajmniej ja tak zrobię)
Ostatnio zmieniony 15 paź 2012, 13:50 przez seba.dawi, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Pawel P
Posty: 159
Rejestracja: 22 lut 2007, 13:42
17

Post autor: Pawel P »

Widzę, że zdania są podzielone. Jedni piszą kop już teraz, a drudzy poczekaj do wiosny:) Z tą zamarzniętą ziemią to jakiś absurd. Nie wiem czy tej zimy w moich okolicach była choć przez 2 tygodnie zamarznięta ziemia. Więc chyba tylko ta zmarznięta ziemia była zawsze przeszkodą w pozyskaniu. Co prawda przedwiośnia jeszcze nie mamy, ale niestety prawie cała zima wygląda jak przedwiośnie:) Stąd ten dylemat, czy w dobie zmieniającego się klimatu można by przesunąć termin pozyskania? Z resztą i tak muszę uratować to jedno drzewko przed wycinką...ale proszę Was o zdanie co myślicie o tym co wcześniej napisałem. Myślę, że jeszcze takiego tematu nie było na forum, bo już dawno nie mieliśmy takiej beznadziejnej zimy.
Awatar użytkownika
seedkris
Posty: 169
Rejestracja: 14 lut 2007, 23:37
17
Imie i nazwisko: Krzysztof S
Województwo: podlaskie
Lokalizacja: Podlasie
Kontakt:

Post autor: seedkris »

Witajcie. Ja mam nieco inny sposób na określenie terminu na pierwsze wykopki. Podpatruję przyrodę i opieram się na roślinach wskaĽnikowych. Jako wczesny termin przyjmuje porę kwitnienia podbiału. Jest to metoda bardziej związana z biologicznymi porami roku niż z kalendarzowymi. Piszecie ze ziemia ledwie zamarzła a u mnie jest prawdziwa zima, mroĽna i śnieżna, mróz trzyma całą dobę.
pozdrawiam Krzysztof
Pawel P
Posty: 159
Rejestracja: 22 lut 2007, 13:42
17

Post autor: Pawel P »

W takim razie zapraszam na poszukiwania yamadori w moje okolice:)w podlaskim zima pełną parą a w małopolskim prawie wiosna. Co prawda lekki mrozik dopiero dziś chwycił, ale jutro znowu +5 z tendencją wzrostową:) Nie mam podbiału w ogrodzie, ale krokusy mi już kwitną. Seedkris, czy to też jakiś dobry znak...?
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Tu nie chodzi o "zmieniający się klimat", tylko o mróż i przymrozki. Ziemia moze niekiedy nie wygladać na zamarzniętą, ale pod 5cm warstą jest nadal lód. Jeśłi zdecydujesz się na wykopki, nie wnoś do domu takiej rośłiny: wykopać z bryłą i zadołować w ogrodzie,, okrywając porządnie ziemią, na wiosnę przesadzić.

Jeśi wniesiesz do domu, posadzisz do donicy, juz po 2-3 dniach ruszą pąki. Potem sobie wystawisz na dwór i po pierwszym nocnym przymrozku możesz drzewku powiedzieć "żegnaj". A przymrozków jeszcze będzie mnóstwo, oj będzie.
Anna Dorota
Pawel P
Posty: 159
Rejestracja: 22 lut 2007, 13:42
17

Post autor: Pawel P »

Aniu, nigdy w życiu nie zdecydowałbym się na wniesienie buka do domu! Za kogo Ty mnie masz?:) Moje yamadori wyląduje narazie w domku gospodarczym gdzie jest chłodno i żadne przymrozki go nie dopadną. Na szczęście zbadałem trochę glebę i nie ma ani śladu zmarzliny..
seba.dawi
Posty: 57
Rejestracja: 28 sie 2006, 09:23
17
Imie i nazwisko: XXx
Województwo: podkarpackie
Lokalizacja: ÂświĂŞtokrzyskie
Kontakt:

Post autor: seba.dawi »

seedkris pisze:Ja mam nieco inny sposób na określenie terminu na pierwsze wykopki. Podpatruję przyrodę i opieram się na roślinach wskaĽnikowych. Jako wczesny termin przyjmuje porę kwitnienia podbiału. Jest to metoda bardziej związana z biologicznymi porami roku niż z kalendarzowymi.
BARDZO DOBRY SPOSÓB!!!!!!!!!!!!!! NIC DODAĆ, NIC UJˇĆ!!!!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony 15 paź 2012, 13:48 przez seba.dawi, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ