Sprostowanie

Ogólnie o tematyce bonsai.
Awatar użytkownika
PiotrMochocki
Posty: 774
Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
18
Lokalizacja: Radom

Sprostowanie

Post autor: PiotrMochocki »

Witam.Chicłabym sie was spytać czy nie mieliscie keidys takiego problemu lub nie miłej sytuacji jak ja,kidy pozyskiwaliscie dana rosline bez zgody jakiegos tam własciciela

Ostanio pozyskiwałem sobie z pola pewne drzewko.I przyjechałem z nim juz w doniczce na działke do rodziców

Na drugi dzien przyszedłem by go podlac,a ten Pan zaczał mnie straszyc ze do jakiegos sądu mnie pozwie,ze na policje zadzwoni,ja twierdzac ze drzewko nabylem niedaleko lezacej szkółki gosc sie w sumie uspokoił,ale co wtedy jesli by naprawde sie tak zdarzyło ze by przyjechała jakas ochorna srodowiska a ja nie mam pozwolenia?

2.Moje pytanie.

Przeszukałem na necie na forum Pab'u i tego i nie znalazłem zadnych artykułów na temat bluszcza.Obiło mi sie keidys na uszy ze sie robi z niego,ale czy macie wy moze z nim jakies doswiadczenia,lub macie jakies cenne dla mnie fotki lub linki?

Bede bardzo wdzieczny

Pozdrawiam
----Co Cię nie zabije,to Cie wzmocni----Pozdrawiam Piotr Mochocki
Awatar użytkownika
Tomek
Posty: 783
Rejestracja: 12 mar 2005, 22:21
19
Lokalizacja: GdaĂąsk
Kontakt:

Post autor: Tomek »

*>Arke<* pisze:Na drugi dzien przyszedłem by go podlac,a ten Pan zaczał mnie straszyc ze do jakiegos sądu mnie pozwie,ze na policje zadzwoni,ja twierdzac ze drzewko nabylem niedaleko lezacej szkółki gosc sie w sumie uspokoił,ale co wtedy jesli by naprawde sie tak zdarzyło ze by przyjechała jakas ochorna srodowiska a ja nie mam pozwolenia?
Jeżeli ten pan by podał cię do sądu i byś miał zapłacić karę zaczynającą się od 500 zł a kończącą się na sporej sumce to byś zrozumiał. Jeżeli dana (rzecz, przedmiot w Twoim przypadku drzewko) jest czyjąś własnością to bez zgody właściciela nie można samemu tego zabrać.
Pozdrawiam
Tomek Dzieninis
Awatar użytkownika
PiotrMochocki
Posty: 774
Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
18
Lokalizacja: Radom

Post autor: PiotrMochocki »

No tak,ale chyba wiekszosc osób pozyskujac drzewka z łaki,nie bierze zadnego pozwolenia,a jesli np.nie wiem dgzie sie z glosic?i tak wykopouja.To drzewko wykopałem na łące przy torach,przyjezdzajac na dzialke mamy sasiada bardzo wrednego,noi tak sie zachowal
----Co Cię nie zabije,to Cie wzmocni----Pozdrawiam Piotr Mochocki
Awatar użytkownika
MarcinM
Posty: 200
Rejestracja: 01 paź 2005, 07:35
18
Lokalizacja: Szczytno

Post autor: MarcinM »

W poradniku AKADEMI BONSAI jest piękny bluszcz Vaclawa Novaka jak będe miał czas to zeskanuje. Prawdopodobnie znajdziesz go też w google pod nazwą "Hedera".
Załączniki
Bluszcz z Wawy
Bluszcz z Wawy
DSCN2471.JPG (68.35 KiB) Przejrzano 5477 razy
Marcin M
Fizyk
Posty: 44
Rejestracja: 07 maja 2005, 22:05
19
Imie i nazwisko: Miroslaw Ficek
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Fizyk »

W książce „Bonsai” z 1990 A.Płochocki pisze:
W wielu krajach, między innym u nas, wykopywanie drzewek i krzewów z ich naturalnych stanowisk jest zabronione.”
Nie wiem czy prawo się nie zmieniło, ale przypuszczam, że jest to aktualne do dzisiaj.
Fizyk
Awatar użytkownika
PiotrMochocki
Posty: 774
Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
18
Lokalizacja: Radom

Post autor: PiotrMochocki »

No dobra wiec wy tez tylko pozyskujecie od np.sasiada z dzialki?CHodzi mi o yamadori
----Co Cię nie zabije,to Cie wzmocni----Pozdrawiam Piotr Mochocki
zagz
Posty: 35
Rejestracja: 06 gru 2005, 16:24
18
Imie i nazwisko: Dominik Z.
Województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Złocieniec

Post autor: zagz »

W Lasach Państwowych sprawe tą reguluje:

Ustawa o lasach z dnia 28 września 1991 r. (tekst jednolity)

Zasady udostępniania lasów
Art. 30. 1. W lasach zabrania się:
3) rozkopywania gruntu;
5) niszczenia lub uszkadzania drzew, krzewów lub innych roślin;
4) niszczenia grzybów oraz grzybni;
2. Przepisy ust. 1 pkt 3 i 5 nie dotyczą czynności związanych z gospodarką leśną,
Więc nawet teoretycznie niemożliwe byłoby uzyskanie pozwolenia od leśniczego gdyż w sumie złamałby prawo. Ale znając życie, większość leśniczych to w sumie życzliwi ludzie nie mający nic przeciwko wykopaniu kilku "skarlałych" krzaczorów.
Inssane

Post autor: Inssane »

Witam.
Ja tam mysle ze jak z normalnego lasu sie cos wykopie to po 1 nikt tego nie zauwazy i po 2 nie bedzie mial nic przeciwko.
Co innego z takimi sadzonkami które specjalnie ktos wkopał.
Tak mysle aczkolwiek ja z lasu jeszcze nic nie pozyskałam, co innego z łąki pana z mojej miejscowości, bo powycinał mase brzózek zostawiając kikuty i teraz one nawypuszczaly gałązek. Wiec niedawno wykopałam sobie 4.. ciekawa jestem co z nich bedzie, teraz rosną sobie w ogródku i narazie maja sie dobrze a na tej lace chyba niedlugo cos sie bedzie działo to i tak by je zniszczyl nie wiem czy nie isc po wiecej ..
ODPOWIEDZ