Czy nie jest za wcześnie?
Dobry temat do przemyśleń mi podsunąłeś, ale na szczęście u nas leśniczy nie traktuje tak rygorystycznie każdego przypadku. Jasne, że zawsze trzeba pójść i uprzedzić go o zamierzonej wycince. Podejrzewam, że jeśli chodzi wykopanie yamadori to już jest najmniejszy problem. Poza tym mój ojciec zna się dobrze z panem leśniczym, więc...) Nie myśl sobie, że w tym wypadku mogę sobie wykopać każde drzewko. Nawet gdybym mógł to uważam, że byłoby to bez sensu i z resztą nie każde mnie inspiruje. Zawsze bardzo długo szukam tego najbardziej doskonałego...
wiem ,ale jestem pewna że sie przyjmą,, bryła była zbita(i nienaruszona trafiła do donicy ),może po części dzięki temu ,że podłoże na którym rosła było raczej gliniaste.,., zawsze jest jakieś ryzyko,ale jeśli ma zginąć to nie ma nad czym się zastanawiać
p.s w buku otworzyly sie juz paki,mimo ze stoi w cieniu.Drugi wiekszy okaz jak narazie ma nabrzmiale paki i lada moment pękną.Obawiam sie tylko ze zaszkodzą mu nadchodzące nocne przymrozki ..,. Pozdrawiamm
p.s w buku otworzyly sie juz paki,mimo ze stoi w cieniu.Drugi wiekszy okaz jak narazie ma nabrzmiale paki i lada moment pękną.Obawiam sie tylko ze zaszkodzą mu nadchodzące nocne przymrozki ..,. Pozdrawiamm
..asia wieczorek.. ;))
Potwierdzam ze buki owe mają się wyjątkowo dobrze.Dzisiaj sprawdzałem stan swoich i Asi yamadori i mniejszy Fagus należący do Amo wypuszcza już liście-mimo ze rośnie w miejscu gdzie słońce nie operuje zbyt mocno.Stwierdzam też ,że wyjątkowo łagodna zima sprawiła iż drzewa które wykopane były w czasie raczej nieodpowiednim ,czyli w grudniu(niestety musiały być pozyskane właśnie wtedy)mają sięwyśmienicie i powoli budzą się do życia(pęczniejące pąki).
pozdrawiam Wiktor Kłyk