Tanuki
Tanuki
Pytanie kieruje raczej do bardziej zaawansowanych hodowcow... czy ktos probowal tej techniki? i mam kilka pytan...
czy te martwe drewno ,ktore jest doczepiane jest konserwowane?
i czy roslina ma za zadanie zrosnac się z martwym drewnem? jak to jest ?
czy te martwe drewno ,ktore jest doczepiane jest konserwowane?
i czy roslina ma za zadanie zrosnac się z martwym drewnem? jak to jest ?
Pozdrawiam,
Marcin Popek
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
- fidelpatcha
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 769
- Rejestracja: 11 maja 2006, 09:02
- 18
- Imie i nazwisko: Damian Skiba
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Siemianowice
Mam małe krzywe drzewko, ale to chyba jeszcze nie bonsai...
Damian S.
Damian S.
- Bolas
- wspieram forum (srebro)
- Posty: 2441
- Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
- 19
- Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Cala sztuka wg mnie polega bardziej na tym zeby widz nie wiedzial w ktorym miejscu laczy sie wlasnie martwe dodane drewno do zywej rosliny. Takie rosliny jak te w linku powyzej dla mnie to nie tanuki to taki trik iluzjonisty.
Ponizej prezentuje wg mnie mistrzowskie wykonanie Tanuki przez Włodzimierza Pietraszko. Mozna przygladac sie nań ze wszystkich stron i tylko wprawne oko zauwazy gdzie "dodane" drewno laczy sie z naturalnymi jinami i roslina.
Ponizej prezentuje wg mnie mistrzowskie wykonanie Tanuki przez Włodzimierza Pietraszko. Mozna przygladac sie nań ze wszystkich stron i tylko wprawne oko zauwazy gdzie "dodane" drewno laczy sie z naturalnymi jinami i roslina.
- Załączniki
-
- tanuki.JPG (45 KiB) Przejrzano 12761 razy
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Bolesław Wujczyk
- wwoadas
- Posty: 578
- Rejestracja: 06 mar 2006, 19:22
- 18
- Imie i nazwisko: Adam Filipiak
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Milanówek
Ja zawsze chcialem zrobic cos w tym stylu, ze winorosl lub jakis bluszcz oplesc na jakims martwym drzewie. Zrobilem tak dla proby i zobaczymy co z tego wyjdzie. Ponizej przedstawiam wam zdjecie tego czegos (trzeba poukladac jeszcze galazki, ale to dopiero jak sie przyjmie) powiedzcie czy jest cos w tym?
- Załączniki
-
- Kopia IMG_3768.jpg (48.75 KiB) Przejrzano 12616 razy
Ostatnio zmieniony 14 cze 2006, 07:51 przez wwoadas, łącznie zmieniany 1 raz.
- wwoadas
- Posty: 578
- Rejestracja: 06 mar 2006, 19:22
- 18
- Imie i nazwisko: Adam Filipiak
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Milanówek
chcialem sie tylko zapytac czy tak mozna:PP a pozatym to i tak juz zdycha bo troche ta brzoza lezala na ziemi zanim ja znalazlem. Moze kiedys znajde jakis fajny kawalek drewana i co "wykrece". A mam jeszcze jedno pytanie: Jak abezpieczyc taki kawelek drewna?
@ Bolas Jest okorowane tylko ten kawalek gdzie sie wydaje, ze nie jesto to kawalek jemioly:D
@ Bolas Jest okorowane tylko ten kawalek gdzie sie wydaje, ze nie jesto to kawalek jemioly:D
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
- fidelpatcha
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 769
- Rejestracja: 11 maja 2006, 09:02
- 18
- Imie i nazwisko: Damian Skiba
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Siemianowice
Jako że tanuki to chyba najszybszy sposób na osiągnięcie ciekawego efektu, a ja dopiero zaczynam i wiadomo z cierpliwością na początku bywa ciężko, też interesuje mnie ten pomysł.
Znalazłem w necie trochę informacji, ale jak to bywa, pojawia się wiele niejasności i pytań.
Podają że:
Nie każde drewno się nadaje, musi być wystarczająco zbite i twarde. Jako że martwe drewno będzie miało kontakt z wilgocią, tanuki jest jedynie inwestycją tymczasową.
Jednak podaje się, że w efekcie drzewko zrasta się z martwą częścią, więc co gdy martwa część się "zużyje"?
Aby zapobiec gniciu, niektórzy zalecają preparaty konserwujące do drewna i siarczan wapnia, zwłaszcza w części znajdującej się w ziemi. Podaje się jednak, że należy uważać by środki te nie przedostały się do gleby i nie uszkodziły żywej rośliny.
Jak połączyć w takim razie te dwie sprzeczności - zabezpieczenie zwłaszcza części zakopanej z ochroną rośliny?
Autorzy jednego z artykułów jako przykład na materiał podali kawałek drewna jałowca znaleziony na pustyni i nie było wzmianki o konieczności konserwowania drewna - wybiera się ktoś na pustynię?
Podaliście pomysł zakupu w zoologicznym - tylko jak zakonserwowane jest drewno? Wydaje mi się, że jest ono przewidziane do terrariów, a nie akwariów (mogę się mylić). Więc czy aby przy kontakcie z wilgocią, z takiego drewna do gleby nie przedostanie się jakieś paskudztwo?
Znalazłem w necie trochę informacji, ale jak to bywa, pojawia się wiele niejasności i pytań.
Podają że:
Nie każde drewno się nadaje, musi być wystarczająco zbite i twarde. Jako że martwe drewno będzie miało kontakt z wilgocią, tanuki jest jedynie inwestycją tymczasową.
Jednak podaje się, że w efekcie drzewko zrasta się z martwą częścią, więc co gdy martwa część się "zużyje"?
Aby zapobiec gniciu, niektórzy zalecają preparaty konserwujące do drewna i siarczan wapnia, zwłaszcza w części znajdującej się w ziemi. Podaje się jednak, że należy uważać by środki te nie przedostały się do gleby i nie uszkodziły żywej rośliny.
Jak połączyć w takim razie te dwie sprzeczności - zabezpieczenie zwłaszcza części zakopanej z ochroną rośliny?
Autorzy jednego z artykułów jako przykład na materiał podali kawałek drewna jałowca znaleziony na pustyni i nie było wzmianki o konieczności konserwowania drewna - wybiera się ktoś na pustynię?
Podaliście pomysł zakupu w zoologicznym - tylko jak zakonserwowane jest drewno? Wydaje mi się, że jest ono przewidziane do terrariów, a nie akwariów (mogę się mylić). Więc czy aby przy kontakcie z wilgocią, z takiego drewna do gleby nie przedostanie się jakieś paskudztwo?
Mam małe krzywe drzewko, ale to chyba jeszcze nie bonsai...
Damian S.
Damian S.
- PiotrMochocki
- Posty: 774
- Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
- 18
- Lokalizacja: Radom
Korzeń kupiony w zoologicznym jak najbardziej jest zakonserwowany i przystosowany do kontaktu z wilgocią. Sam takie korzonki miałem kilka lat w akwarium, a teraz leżą sobie w piwnicy i czekają, aż się za nie wezmę . Samemu nie radzę przygotowywać korzeni, bo rzeczywiście jest to dość trudne i pracochłonne. Na allegro jest spory wybór, ceny nie są aż takie wysokie, a i drewno przystosowane do ciągłego kontaktu z wodą.
Może takie tanuki nie przetrwa kilkuset lat, ale kilkanaście na pewno
Może takie tanuki nie przetrwa kilkuset lat, ale kilkanaście na pewno
Pozdrawiam
Mateusz Topolanek
Mateusz Topolanek
- fidelpatcha
- wspieram forum (brąz)
- Posty: 769
- Rejestracja: 11 maja 2006, 09:02
- 18
- Imie i nazwisko: Damian Skiba
- Województwo: śląskie
- Lokalizacja: Siemianowice
I znów z netu...
Przepis na przygotowanie drewna - ze strony akwarystycznej, z zaznaczeniem, że stosować na własne ryzyko.
Drewno moczy się w gorącej wodzie z dodatkiem wybielacza ok 10% - czas moczenia zależny od wielkości. Następnie zeskrobuje wierzchnią warstwę i płucze.
I znów moczenie, czyszczenie, płukanie.
Teraz moczy się w preparacie wiążącym chlor w proporcjach dwukrotnych niż podają na opakowaniu (znalazłem takie preparaty na stronach akwarystycznych)
Ponowne moczenie w samej gorącej wodzie.
Suszenie
Metoda dla akwarystów, więc liczę, że skoro ryby mają z tym żyć to i drzewkom nie powinno zaszkodzić.
Przytaczam, by ktoś "wielowiedzący" wypowiedział się. Może jednak jest to zabójstwo dla drzewka...?
Przepis na przygotowanie drewna - ze strony akwarystycznej, z zaznaczeniem, że stosować na własne ryzyko.
Drewno moczy się w gorącej wodzie z dodatkiem wybielacza ok 10% - czas moczenia zależny od wielkości. Następnie zeskrobuje wierzchnią warstwę i płucze.
I znów moczenie, czyszczenie, płukanie.
Teraz moczy się w preparacie wiążącym chlor w proporcjach dwukrotnych niż podają na opakowaniu (znalazłem takie preparaty na stronach akwarystycznych)
Ponowne moczenie w samej gorącej wodzie.
Suszenie
Metoda dla akwarystów, więc liczę, że skoro ryby mają z tym żyć to i drzewkom nie powinno zaszkodzić.
Przytaczam, by ktoś "wielowiedzący" wypowiedział się. Może jednak jest to zabójstwo dla drzewka...?
Mam małe krzywe drzewko, ale to chyba jeszcze nie bonsai...
Damian S.
Damian S.