Strona 1 z 2

dla zinteresowanych yamadori

: 21 lut 2008, 10:52
autor: paciejs
tereny obfite w yamady w okolicy strzyżowic i góry siewierskiej .głogi ,tarnina
poj. brzozy i klony posp.duży obszar pola i łąki miedze jest w czym wybierać.podłoże kamieniste.i

: 21 lut 2008, 17:32
autor: carol1
Zgoda właściciela jest ? :D

: 21 lut 2008, 22:18
autor: paciejs
to rozległe zapuszczone ugory, gdzie właścicieli może być ze dwustu,i jeden wielki rolny kukurydziany dzierżawca .który sieje i zbiera i tyle go widzieli.

: 22 lut 2008, 09:10
autor: Mehi
co nie oznacza ze bez zgody to zwykle zlodziejstwo i jest niezle karane jesli Cie zlapia.

: 22 lut 2008, 12:05
autor: AnnaDorota
No bez przesady. Ugory i nieużytki są porośnięte u nas np. brzozami, klonami jesionolistnymi czy dębami czerwonymi. Wszystkie te gatunki są uznawane za "chwasty" - a dwa ostatnie wręcz za najeźdźców których liczbę trzeba ograniczyć. Wobec tego termin "złodziejstwo" to gruuuuba przesada.

: 22 lut 2008, 14:10
autor: paciejs
nie poruszałbym tematu . a poza tym to chyba niema niczyich skrawków ziemi

: 22 lut 2008, 15:10
autor: fidelpatcha
Kwestią nie jest własność terenu, ale rozsądek. Kopanie z lasu, parku, działki to kradzież. Ale można znaleźć materiały na terenach, gdzie drzewa te potrzebne nie są, lub wręcz są nieporządane - tak jak Anna mówi - są traktowane jak chwasty. Miesca budów - gdzie tak czy inaczej będą wycięte, tereny pod zalanie, likwidowane ogródki itp itd. Gorzej jest jednak z tym zdrowym rozsądkiem i łatwo przekonać samego siebie, że dana roślina w obecnym miejscu przeszkadza wszystkim, a nam szczególnie.

: 22 lut 2008, 20:03
autor: Mehi
Ok, moga byc to drzewa niepotrzebne, ale siedza one na czyjejs ziemi. lepiej dmuchac na zimne i spytac wlasciciela niz potem beknac za wlasne lenstwo - nie wiadomo na czyjej ziemi to rosnie i jak sie trafi na chodzacego diabla to moze byc nieprzyjemnie.

: 22 lut 2008, 20:13
autor: Bolas
Ciekawo co pomysli czlowiek widzacy dwoch kolesi kopiacych dołek z workami foliowymi i szeroka tasma?? Mysle ze nie spyta sie co robia tylko bedzie bral nogi za pas i oszczedzi im sił by nie musieli kopac glebiej :D

: 23 lut 2008, 08:27
autor: AnnaDorota
W tym momencie właśnie trwa wycinka wspomnianych przeze mnie "chwastów" - drzewek które wyrosły na pasie przeciwpożarowym między lasem a torami, na odcinku między Częstochową a Katowicami. Koło Dąbrowy leżąjuż całe stosy uchlastanych brzóz, sosenek, dębów i klonów (przy okazji panowie zniszczyli doszczętnie wielkie kępy żarnowca miotlastego - chronionego). Reszta drzewek jeszcze rośnie, pewnie niedługo, a wydaje się że może tam być coś ciekawego, bo drzewka na takich pasach przeciwpożarowych są często skracane, przycinane nisko itp.

: 23 lut 2008, 23:39
autor: paciejs
jasne jest ,że pozyskiwanie materiału z uprawy w lesie gdzie skład gatunkowy ,forma zmieszania związane typem siedliskowym lasu ,jest nie tylko przestepstwem ale po prostu głupotą .wszystko zależy od podejścia , i obiektywnej (rozsądnej oceny).oceny potencjalnego miejsca pozyskania materiału. czasem wystarczy mieć coś do powiedzenia w razie WPADKI .
KTOś KTO NAPRAWDę z yamadami ma do czynienia wie gdzie ich najlepiej szukać , BIAłE KRUKI WłAśNIE W TYCH MIEJSCACH się kryją . a poszukiwania uczą pokory , szacunku to przede wszystkim obcowanie z naturą - kwintesencją BONSAI.to najlepsze warsztaty.

: 24 lut 2008, 08:18
autor: fidelpatcha
Co tu robimy z łopatami? Byliśmy psa zakopać. Że we dwóch? No ciężkie bydle było :-) Takie nauki pobierałem na pierwszej wyprawie :razz:

: 24 lut 2008, 10:32
autor: paciejs
pierwszej z ilu?

: 24 lut 2008, 17:17
autor: fidelpatcha
Pierwszej i tyle mam do powiedzenia :-)

: 24 lut 2008, 21:11
autor: seba.dawi
AnnaDorota pisze: (przy okazji panowie zniszczyli doszczętnie wielkie kępy żarnowca miotlastego - chronionego). Reszta drzewek jeszcze rośnie, pewnie niedługo, a wydaje się że może tam być coś ciekawego, bo drzewka na takich pasach przeciwpożarowych są często skracane, przycinane nisko itp.
Pasy przeciwpożarowe przy torach kolejowych corocznie muszą być "mineralizowane" t.z.n., że na takich pasach wszystko musi być "zdarte" do ziemi mineralnej (piachu).
Tak więc "żaden" Żarnowiec (ani inna roślina chroniona) nie ma prawa tam rosnąć, bo jej ochrona może doprowadzić do zniszczenia wielu hektarów lasu w skutek nie zatrzymania przez źle utrzymany pas pożaru powstałego przy torach kolejowych. Tym bardziej nie powinno tam być "żadnych przycinanych" drzewek.

Natomiast często przy torach kolejowych są "przycinane" drzewka tam gdzie ich wzrost ogranicza widoczność (ale nie są to pasy przeciwpożarowe) i tam warto się wybrać by coś pozyskać.

Dodano po 2 minutach:
fidelpatcha pisze:Co tu robimy z łopatami? Byliśmy psa zakopać. Że we dwóch? No ciężkie bydle było :-) Takie nauki pobierałem na pierwszej wyprawie :razz:
No nie wiem - wykopanie jakiegoś tam "krzaka" to jeszcze można wytłumaczyć, ale zakopanie na czyimś terenie zdechłego zwierzęcia to już poważna sprawa.
Chyba jednak takie tłumaczenie nie jest zbyt trafne.

: 24 lut 2008, 22:06
autor: Dragonww
Zakopaliśmy psiaka a przy okazji targamy sosenkę?! :)

: 25 lut 2008, 07:24
autor: fidelpatcha
No dobra - będzie poprawka więc. - Panie! Pies zdechł w czasie spaceru, a łopata? No co ja poradzę jak on tylko łopatę chce aportować.
A na poważnie, z własnego doświadczenia wiem, że torowiska mogą być dobrym źródłem, tyle że nie ruchliwe linie, ale boczne, niemalże nieużywane.
Ja z takiego miejsca rok temu pozyskałem lipę. Zdjęcie z zeszłego roku:
Obrazek

: 25 lut 2008, 12:52
autor: paciejs
tak to już jest ,z każdym wariactwem (w laickim mniemaniu)trzeba się nakombinować ,czy to na psa fidela zgonić ,że lata po lasach i co ciekawsze chapie ,myśle że wiele jest możliwości .chodzi o to by mierzyć siły na zamiary i tyle .A może idzie gość z łopatą przez pole -bonzai -walking

: 25 lut 2008, 13:05
autor: AnnaDorota
Seba.dawi:
Weseli panowie zniszczyli żarnowiec który rósł spkojnie DALEKO od torowiska... gdyby to było na pasie, to po prostu by tam nie wyrósł.
A co do zdania: "Pasy przeciwpożarowe przy torach kolejowych corocznie muszą być "mineralizowane" t.z.n., że na takich pasach wszystko musi być "zdarte" do ziemi mineralnej (piachu)" to prawda, chodziło mi o pasy pozostające po obu stronach takiego piaszczysteho pasa... Wspomniani weseli panowie "oczyszczają" z drzewek w ten sposób, że ciachają siekierą wyżej lub niżej, nie troszcząc się ze to żadne czyszczenie, już wczesnym latem widać długie odrosty tej samej wysokości co wcześniej.
Z tego powodu yamadori powinny być ciekawe. Myślę, że nawet gdyby się taką ekipę widziało przy pracy, to żaden problem się dogadać, nie?

Co do sosenki, psa i łopaty: już kiedyś tu pisałam, że jak ktoś widzi kilku facetów trzymających drągi (zapewniam że w oczach obserwatora łopata i sosenka przybierają podobny kształt, tym szybciej, im więcej jest tych facetów), to taki ktoś szybko traci ochotę do zwracania uwagi. A jeśli faceci mówią lub śmieją się głośno i mają ze sobą coś co może wyglądać jak puszki lub butelki z napojem wyskokowym, to już na bank nikt im uwagi nie zwróci... idąc tym tropem, do pozyskiwania yamadori najlepszym strojem wydaje się dres i jakbyście panowie jeszcze włoski chcieli ogolić, to już ho ho ho!

To oczywiście żart, ale jeśłi chodzi o nieużytki, budowy itp. to warto zadać sobie trud i popatrzeć, co panowie wywalają,,,

: 25 lut 2008, 14:30
autor: paciejs
a hałda w rudnikach anna dorota ,albo tory w kierunku częstochowy, czy też parkoszowice piekne tereny yama.