pytania początkującego

Gdy zaczynasz przygodę z bonsai i chciałbyś omówić swoje drzewko, które hoduje się na zewnątrz.
Magda.K
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwie 2011, 07:46
13
Imie i nazwisko: Magdalena
Województwo: śląskie

pytania początkującego

Post autor: Magda.K »

Witajcie.
Mam pytania dotyczące hodowli bonsai.
Na początek jednak chciałabym się dowiedzieć co zakupiłam w markecie. Wiem, że to jałowiec płożący, ale nie wiem jaka to odmiana
http://www.bankfotek.pl/view/1288568
http://www.bankfotek.pl/view/1288569
Czytam od kilku lat Wasze (i nie tylko) forum, książki, w tym Płochockiego, a i tak zdołałam uśmiercić 3 drzewka. Za każdym razem w ten sam sposób. Po zimie wypuszczają nowe pąki, a potem drzewko zaczyna usychać od końców dolnych gałęzi, potem ku górze i usychają całe.
Chciałabym się upewnić, czy właściwie zrozumiałam to czego się tutaj dowiedziałam.
1. Po zakupie drzewka w szkółce daję mu czas na zaaklimatyzowanie się w nowym miejscu. Nic z nim nie robię (poza podlewaniem i nawożeniem) najlepiej do następnej wiosny.
2. Zimuję na balkonie, zabezpieczając przed mrozem zgodnie ze wskazówkami doświadczonych bonsaistów.
3. Przesadzam do nowej nie koniecznie docelowej doniczki z odpowiednim podłożem i po przycięciu 1/3 korzeni i znów czekam do następnej wiosny.
4. Przycinam gałęzie zgodnie z zamysłem uformowania drzewka i znów roczna przerwa.
5. Drutuję i z zostawiam na kolejny rok (w przypadku iglaków)
6. Jeśli drzewko po zdjęciu drutów ma zadowalający kształt przesadzam do doniczki docelowej.
Tak to wszystko zrozumiałam.
Jeśli żle, proszę o wytknięcie błędów.
pinaceae
Posty: 302
Rejestracja: 07 sty 2007, 22:48
17
Lokalizacja: Poznan

Post autor: pinaceae »

Cześć. Moim zdaniem trochę za dużo w tym wszystkim schematu i jakiegoś wzoru. Proponuję żebyś skupiła się bardziej na drzewku, na jego zdrowiu i kondycji a poszczególne etapy czy kroki o jakich piszą w książkach przesunęła na margines.
Najważniejszą sprawa jest dobre stanowisko. Może z tego powodu Twoje drzewa nie przeżywają zimy. Bardzo ważna tez jest zieleń a dokładniej pisząc to żeby nie było jej mało, bo to ona daje energie drzewku. Kolejna sprawa to właściwa pielęgnacja tj. podlewanie, nawożenie itp. Jeśli będziesz widzieć, że drzewko jest w dobrej kondycji wtedy możesz zacząć działać pod kątem wyglądu.
Przesadzić możesz zaraz po zakupie jeśli jest dobra pora. Nie musisz czekać roku na aklimatyzację. Zdefiniuj dobre podłoże, bo to może być bardzo rozbieżne pojęcie. Odnośnie zabiegów jak przycinanie, drutowanie, przesadzanie to jest to dobra zasada ( jeden zabieg w roku). Najważniejsze to dobra kondycja drzewa, bo bez tego będzie to wyglądało tak jak do tej pory, że próbujesz już parę lat i nic z tego nie masz niestety, a szkoda Twojego czasu i chęci. Do rozważenia też proponuje warsztaty. Tam wszystko wytłumaczą jak trzeba i też pokażą co i jak. Powodzenia
Awatar użytkownika
Bolas
wspieram forum (srebro)
wspieram forum (srebro)
Posty: 2441
Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
19
Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Żory
Kontakt:

Post autor: Bolas »

Wg mnie to jałowiec chiński dokładnej odmiany nie jestem w stanie podać. Drzewa potocznie zwane outdoor czy ogrodowe nie potrzebują aklimatyzacji tak bardzo jak te trzymane wewnątrz pomieszczeń. Nie każda nowa roślina od razu potrzebuje przesadzenia. Formowanie czyli twój pkt 4-5 można przeprowadzać jednorazowo w niektórych przypadkach często robi się to wraz z przesadzeniem i tu właśnie pojawia się aspekt warsztatów na których tego wszystkiego cię nauczą bo ciężko to opisać nie widząc rośliny.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Magda.K
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwie 2011, 07:46
13
Imie i nazwisko: Magdalena
Województwo: śląskie

Post autor: Magda.K »

Witam ponownie.
Odpowiadając :pinaceae,
Dotychczas podłożem była mieszanka piasku, żwirku akwariowego i ziemi do iglaków. Obecnie planuję użyć zamiast żwirku akwariowego "kicidamy".

Sądzę, że powodem moich porażek jest niewłaściwe zimowanie. Wydawało mi się, że na osłoniętym od wiatrów balkonie (loggia do połowy zasłonięta pleksą na czas zimy) i w dużych donicach rodzime gatunki wytrzymają. W tym roku zamierzam zastosować pudło, styropian i zasypać drzewko korą.

:Bolas
Bardzo chętnie wybrałabym się na takie warsztaty. Problemem jest czas i w pewnym stopniu koszty. Na razie postaram się przede wszystkim utrzymać roślinę przy życiu i w dobrym zdrowiu. Jak będę miała z czym przyjechać, to zapewne przyjadę. :-)
pinaceae
Posty: 302
Rejestracja: 07 sty 2007, 22:48
17
Lokalizacja: Poznan

Post autor: pinaceae »

Rodzime gatunki wytrzymują bez szwanku zimę bez żadnych okryć, pudeł i innych wynalazków. Często stoją tam gdzie stały podczas wegetacji. Kiedy chowasz swoje drzewa do tych pudeł i od której strony masz balkon?
Magda.K
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwie 2011, 07:46
13
Imie i nazwisko: Magdalena
Województwo: śląskie

Post autor: Magda.K »

Balkon wychodzi na wschód. Słońce jest na nim do godziny 11 rano. Potem cień.
Dotychczas na zimę nie chowałam drzewek do pudeł. Stały od momentu zakupu do końca swojego życia w tym samym miejscu. Po 2 tygodniach od zakupu przesadzałam je do większych donic z nowym podłożem, bo korzenie wychodziły dołem z doniczki (przycinałam je też trochę, ale nie o 1/3, tylko tak trochę) i wstępnie przycinałam gałęzie. Choć bardziej pasuje tu określenie prześwietlanie, bo nie wiedziałam jak będę je dalej prowadzić i wolałam nie szaleć za bardzo. Na zimę przesłaniałam balkon do połowy półprzezroczystą pleksą. I to wszystko. Po zimie wypuszczały nowe pąki, w okolicach maja-czerwca zaczynały usychać dolne partie gałęzi, potem przenosiło się to wyżej, a gdy nadszedł lipiec-sierpień już było po roślinach.
Podlewałam je od przesadzenia do września przegotowaną, odstaną wodą z biohumusem z agrecola dodawanym zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Skoro, jak mówisz, rodzime gatunki mogą stać bez okrycia, to może nie miały dostatecznie dużo wilgoci? Czasem podłoże bywało suche, szczególnie gdy mrozy utrzymywały się przez dłuższy czas. Wydawało mi się, że wystarcza, bo brzoza przeżyła.
Ma znacznie większą doniczkę i w tym upatrywałam powodów porażki. Uznałam, że większa donica to większe zabezpieczenie korzeni przed mrozem i dlatego postanowiłam w tym roku wstawić iglaka do pudła i zasypać korą skoro doniczkę ma mniejszą od brzozy.
Awatar użytkownika
Bolas
wspieram forum (srebro)
wspieram forum (srebro)
Posty: 2441
Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
19
Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Żory
Kontakt:

Post autor: Bolas »

Pinaceae nie zgodzę się z tobą. Owszem większość sporych roślin wytrzymuje nawet -20'C ale najgroźniejsze są wiosenne przymrozki kiedy roślina zaczyna się budzić do życie. Mnie i wielu znajomym bonsaistom ze sporym doświadczeniem w tym roku padło masę drzew przez małe przymrozki na przełomie kwietnia i maja. Dlatego pani Magda nie powinna się bardzo przejmować tym że padły a w okresie wczesnowiosennym spoglądać na prognozę pogody i termometr.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
pinaceae
Posty: 302
Rejestracja: 07 sty 2007, 22:48
17
Lokalizacja: Poznan

Post autor: pinaceae »

Ten rok był bardzo zły jeśli chodzi o zimę, ale przyczyną myślę nie były wiosenne przymrozki, które są każdego roku, tylko bardzo słaba jesień patrząc pod kątem hartowania roślin. Oczywiście masz rację, że przymrozki bywają często zabójcze dla wielu roślin, ale tutaj również uważam, że są one tylko gwoździem do trumny a nie główną przyczyną. Największym problemem w okresie przymrozków tj początek maja itp jest to, że roślina przechodzi proces rozhartowywania i jej odporność na mróz jest dużo mniejsza a czasami już żadna.

Magda.K Twój balkon to bardzo niedogodne miejsce dla drzew. Kilka godzin słońca dziennie to bardzo mało, żeby utrzymywać drzewa w dobrej kondycji. Do tego potrzebują słońca. Im więcej tym lepiej. Myślę, że to główna przyczyna Twoich porażek, szczególnie przed zimą, kiedy słońce determinuje odporność rośliny na mróz.
Magda.K
Posty: 7
Rejestracja: 14 kwie 2011, 07:46
13
Imie i nazwisko: Magdalena
Województwo: śląskie

Post autor: Magda.K »

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i chęć .. Trzeba będzie zakończyć przygodę z bonsai i co najwyżej pooglądać drzewka na zdjęciach i wystawach. A na balkonie posadzić pelargonie i pomidorki koktailowe. One rosną bez problemów. :-)
pinaceae
Posty: 302
Rejestracja: 07 sty 2007, 22:48
17
Lokalizacja: Poznan

Post autor: pinaceae »

Kurde teraz wyszło na to, że Cie zniechęciłem. Nie znam Twojego balkonu, nie wiem jakie warunki tam panują. Może da się hodować tam jakieś drzewka. Może coś z liściastych byś znalazła. Pomyśl nad tym i się nie poddawaj :) Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Bolas
wspieram forum (srebro)
wspieram forum (srebro)
Posty: 2441
Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
19
Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Żory
Kontakt:

Post autor: Bolas »

Jakkolwiek zniechęcanie nie leży nam tak niekiedy naprawdę nie warto bo bonsai to masa serca i pracy włożona w roślinę która może dać nam nieźle w kość. Może coś co da się trzymać w domu. Jest masa wdzięcznych gatunków.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
ODPOWIEDZ