Ten klon zginie...
: 23 wrz 2008, 18:41
Witam,
Mam kolejny problem, a mianowicie dotyczy on tegoż klona. Może najpierw krótka historia.
Został on pozyskany ze stanu naturalnego (tereny górskie), tego roku pod koniec sierpnia. Udało zachować całą bryłę korzeniową, został zatem przewieziony do Krakowa i posadzony w gruncie. Rośnie tam do dziś. W najbliższym czasie chcę radykalnie przyciąć gałęzie, ponieważ teraz są bardzo rzadkie i wiotkie, oraz przyciąć korzenie.
I teraz nasuwa się pytanie: Kiedy jest najlepsza pora do przycinania klonów? Wczesna wiosna (przed wypuszczeniem lisci), czy wczesna zima (po opadnięciu liści).
Mam także drugie pytanko: Czy po takim zabiegu wogóle wypuści uśpione pąki?
Oraz trzecie: Czy ktoś wie jak zaradzić tej chorobie na lisciach?
Z góry dziękuję.
Mam kolejny problem, a mianowicie dotyczy on tegoż klona. Może najpierw krótka historia.
Został on pozyskany ze stanu naturalnego (tereny górskie), tego roku pod koniec sierpnia. Udało zachować całą bryłę korzeniową, został zatem przewieziony do Krakowa i posadzony w gruncie. Rośnie tam do dziś. W najbliższym czasie chcę radykalnie przyciąć gałęzie, ponieważ teraz są bardzo rzadkie i wiotkie, oraz przyciąć korzenie.
I teraz nasuwa się pytanie: Kiedy jest najlepsza pora do przycinania klonów? Wczesna wiosna (przed wypuszczeniem lisci), czy wczesna zima (po opadnięciu liści).
Mam także drugie pytanko: Czy po takim zabiegu wogóle wypuści uśpione pąki?
Oraz trzecie: Czy ktoś wie jak zaradzić tej chorobie na lisciach?
Z góry dziękuję.