Strona 1 z 1

karmona co dalej

: 25 lut 2010, 20:56
autor: kiko
witam stałem sie posiadaczem karmony co dalej z nia począć, na razie sie aklimatyzuje
ale co nastepnie mysle o zmianie doniczki moze ktos cos zaproponuje nie wiem jaka bedzie odpowiednia i co z ziemia co wybrac

Re: karmona co dalej

: 26 lut 2010, 00:50
autor: Bushman
Zalecam uzbroić się w cierpliwość i NIC z nią nie robić.
Zamiast tego dużo czytać na temat bonsai (ale naprawdę dużo).
Dopiero jak się zaaklimatyzuje (a to potrwa) możesz pomyśleć o przesadzaniu, itp.
Ewentualnie możesz popełnić te same błędy co ja i zacząć od razu ją przycinać, przesadzać... w skrócie zabić.
Najpierw naucz się utrzymać drzewko przy życiu a potem możesz myśleć co dalej.

Pozdrawiam,
Bushman

ADMIN: @Autor tematu. Zly dzial -> Omawianie drzewek indoor

Re: karmona co dalej

: 27 lut 2010, 22:23
autor: Darrjus
Jako, że zakupiłem takie samo drzewko (jakby ktoś by był ciekawy napisu 金盈栽 Jīn yíng zāi to oznacza 'roślina pełna złota ' ). Więc nie zakładam nowego postu i zapytam tutaj.
Drzewko jest już odgórnie ukształtowane jako że nie mam jeszcze "oka" więc jaki styl reprezentuje? czy to Bankan?
Czy powinienem już nawozić roślinę?
Po za tym wiem, że nie należy jeszcze ingerować w roślinkę. Z resztą jestem ciekawy czy zakwitnie bo pączki już ma.

Re: karmona co dalej

: 28 lut 2010, 10:02
autor: kiko
no moja tez ma ładne pączki, widac w nich białe kuleczki i czekam az zakwitnie,
z tego co wyczytałem to roslinka musie troszke odstac, oswoic sie z nowym otoczeniem dopiero pozniej mozna cos pomyślec o przycinaniu i przesadzaniu

Re: karmona co dalej

: 28 lut 2010, 10:47
autor: LukaszKwas
Wiatm po przeczytaniu waszych postów widać ze podstawy juz macie ale najważniajsza w w początach ze sztuką bonsai jest CIERPLIWOŚĆ to ona dyktuje warunki czy drzewko przetrwa czy nie. Nie przestraszczie sie jak w ciągu kilku dni wasze drzewka zgubią kilka albo kilkanascie liści to typowa sytuacja przy aklimatyzacji. Rada: dużo światła i odpowiednie podlewanie i żadnych nawozów przez nastepne 1-2 miesiące. A co do kwiatów owszem będą ale owodów w domu to chyba nie jak by to było lato to owszem.
pozdrawiam i cierpliwości;-)

Re: karmona co dalej

: 28 lut 2010, 13:00
autor: Darrjus
Wiadomo, że kilka listków odpadnie nawet nie przez samą aklimatyzacje, ale też przez transport, można gdzieś zaczepić itp. A i z tego co już zdążyłem wyczytać to karmona jednak nie lubi pełnego słońca oraz kształtuje się ją tylko przez przycinanie, nie trzeba drutować(ale to i tak za jakiś czas).
Pączki powolutku się otwierają:> Tak jestem cierpliwy:>
Jednak jeszcze co do nawożenia dlaczego nie powinno się teraz nawozić? Bo moim zdaniem powinno się wzmocnić roślinę żeby się szybciej przystosowała do nowego otoczenia.

Re: karmona co dalej

: 28 lut 2010, 15:36
autor: Bushman
Ma to związek z fizjologią roślin. Słabe rośliny nie są w stanie pochłaniać wszystkich substancji odżywczych a za duże stężenie w glebie może uszkodzić i tak już słabe korzenie.

Re: karmona co dalej

: 28 lut 2010, 21:58
autor: Darrjus
Polemizowałbym jeszcze czy ma słabe korzenie czy nie. Aczkolwiek jest to roślina z marketu.. więc w sumie nie mogę powiedzieć jaki żywot miała wcześniej. Choć znalazłem jej producenta (trochę to śmiesznie brzmi) i teoretycznie jest to renomowany importer roślin. Bynajmniej pomimo że z marketu to moim zdaniem nieźle wygląda, np nie ma porównania do przesuszonych "marchewek" w auchonie.

Re: karmona co dalej

: 01 mar 2010, 23:57
autor: Bushman
Tu nie ma miejsca na polemikę. Jeżeli bonsai jest marketowe to z góry zakładamy że korzenie są słabe i zalecamy nie używanie nawozu.
Są dwie opcje:
- korzenie SĄ słabe zatem nieużywanie nawozu jest wskazane,
- korzenie NIE SĄ słabe ale brak nawozu zaszkodzi roślinie mniej niż brak korzeni.

Są to działania profilaktyczne. Masz prawo się do nich nie zastosować jednak nie miej pretensji do nas gdy coś pójdzie źle.

Bushman

Re: karmona co dalej

: 02 mar 2010, 06:32
autor: lukipela
Poza tym,pomijając słabe korzenie,nie wiesz czy nie został do drzewka zastosowany jakiś długo działający nawóz.Jeśli tak,a Ty zaczniesz dodatkowo nawozić,łatwo jest przenawozić.

Re: karmona co dalej

: 15 mar 2010, 16:51
autor: Darrjus
ok . kolejne pytanie roślinka wypuściła 2 nowe gałązki, ale zaczęły masowo pączki schnąć (listki nie- są ok ). Czy jak bym uciął młode pędy to by korzystniej to wpłynęło na roślinkę? Czy lepiej jednak pozostawić roślinę 'samą sobie'?

Re: karmona co dalej

: 15 mar 2010, 23:12
autor: Bushman
Na tych nowych pędach pozwól się rozwinąć pierwszym listkom a potem utnij zostawiając tylko 2 listki. Zawsze to 2 nowe listki a roślina się nie nadwyręży. Obserwuj ją, jeżeli będą pojawiać się kolejne pędy rób tak samo. Dzięki temu ładnie ci się zagęści zieleń a roślina nie ucierpi. W późniejszym czasie jeżeli gdzieś masz koronę do poprawki, tam możesz te pędy zostawić długie, niech odbudują braki... ale to daleka przyszłość :wink:

Re: karmona co dalej

: 16 mar 2010, 19:34
autor: Darrjus
Bushman pisze:Na tych nowych pędach pozwól się rozwinąć pierwszym listkom a potem utnij zostawiając tylko 2 listki.
Wydaje mi się iż już listki rozwinęły się. hm. Może będzie najlepiej jak pokaże :
Do niebieskiej kreski są już 2-3 listki,chyba że mam uciąć mam wyżej pomarańczowa?

Re: karmona co dalej

: 16 mar 2010, 23:23
autor: Bushman
Tnij do niebieskiej żeby korona się zagęszczała a nie zmieniała kształtu.

Re: karmona co dalej

: 17 mar 2010, 08:00
autor: Bolas
Wojtek i tu sie srogo mylisz. Roslina w tym stadium nie jest roslina zapuszczoną!!!
Dwa odrosty a ty juz ja tniesz??? Widac strasznie przeszkadza ten makabryczny widok. Rosline nalezy zapuscic bardzo mocno nastepnie dopiero ciac i to tez z głowa. Nie mozna ciachac wszystkiego. Musisz zaplanowac gdzie roslina jest słabsza gdzie nalezaloby zostawic odrosty na dłuzej (zeby np. pogrubic galaz) a gdzie rosline delikatnie osłabic. W niektorych przypadkach odcinasz tylko sam czubeczek zeby caly nowy przyrost rozkrzewił sie na boki w ten sposob masz ładnie rozkrzewiony system galezi z ktorego pozniej mozna ułozyc ładne drzewo.
Jesli tak bedziesz postepował z kazdym nowym przyrostem roslina nie bedzie w dobrej kondycji.

Polecam dobry przykład: http://www.bonsaiforum.pl/viewtopic.php?f=1&t=14523

Re: karmona co dalej

: 18 mar 2010, 19:55
autor: Darrjus
hm dlatego pytam! hmm tak wiem wiem, że to roślinka z marketu(bo sam ją kupiłem) Wiem również i widzę, że jest od górnie ukształtowna(co w sumie specjalnie mi nie przeszkadza). Ale nałaziłem się za roślinką dla mnie. [Moim zdaniem (jak już wspominałem wcześniej) roślinka jest w dobrym stanie - porównując do zaniedbanych suchych marchewek (których w życiu bym nie kupił). ]

Re: karmona co dalej

: 20 mar 2010, 12:42
autor: ansbach
a ja mam pytanie do was. wiem ze moze nie w temacie konkretnie ale nie chcialem zaczynac nowego bo pewnie nikt by nie odpisal a skoro juz tutaj byla rozmowa ostatnio to moze sie zalapie na dobra rade ;)

jestem totalnym swiezakiem z tymi drzewkami

mianowicie chodzi o to, ze moja karmona (bo tak mi sie wydaje) nie ma sie najlepiej i nie wiem co moge zrobic zeby te stan rzeczy poprawic. mam ja od poczatku lutego (moze kilka dni wczesniej). dostalem ja calkowicie lysa ale to przez wrazliwosc na zmiany otoczenia itd zrzucila wszystkie liscie. i jak juz postala chwile u mnie ok tyg zaczela normalnie puszczac listki wszystko ladnie i pieknie szlo do momentu. i wlasnie nie wiem do ktorego bo od dluzszego czasu ok 3tyg jakby zwolnila tempo i wyglada na to ze caly czas to robi. coraz rzadziej pojawiaja sie nowe liscie a jesli jakies sa to ciezko zeby urosly duze i silne ;) zwykle rosna do polowy i zaczynaja tracic kolor i wiedna.

temp pokojowa, drzewko na biurku, biurko przy oknie i przy kaloryferze ale zwykle wieszam na nim kokry recznik zeby nie bylo zbyt suche powietrze.

podlewam tak aby bylo caly czas wilgotno w ziemi, woda z krany w butelce odstana lub woda mineralna np kropla beskidu (oczywiscie niegazowana) ale nie zraszam jej niczym. czestotliwosc podlewania to kilka razy dziennie nawet ale bardzo male ilosci wody byle utrzymac wilgotna glebe. jesli wychodze na caly dzien na uczelnie podlewam rano wiecej i dopiero wieczorem jesli juz lekko sucho. nie przelewam. nie przesadzalem jej ani nie podcinalem. nie uzywalem zadnych nawozow.

tutaj wrzucam zdjecia.

[img]

Re: karmona co dalej

: 02 cze 2010, 22:07
autor: Darrjus
Mi też troche liści odpadło ale nie zmieniło to wspaniałego wyglądu drzewka. Musze się pochwalić bo teraz cały czas kwitnie :) i to jest na tyle dziwne że nie wszystkie kwiatuszki na raz, tylko tak po kolei. Pozdrawiam

Re: karmona co dalej

: 05 wrz 2010, 13:42
autor: Darrjus
Tak się prezentuje drzewko na dzień dzisiejszy(od Lutego). Bardzo ładnie kwitło przez całą wiosnę oraz lato nawet teraz jest jeszcze jeden kwiatuszek:)
Urosły jej 3 nowe (niebieski) fajne gałązki, które wg koncepcji ogólnej mają się pochylać ku dołowi, i tu jest moje pytanie. Czy takie podwiązanie na zimę styknie-by gałązki się zdrewniły (bo są jeszcze takie giętkie) czy też należałoby odrutować ów gałęzie. Tyle że czytałem iż karmone drobnolistną nie kształtuje się poprzez drutowanie, tylko przez przycinanie, no ale jak osiągnąć w takim wypadku efekt pochylenia?
Pozdrawiam.

Re: karmona co dalej

: 25 wrz 2010, 09:20
autor: Kamil
Witaj Darku,

po co chcesz kierowac te galezie ku dolowi? To jest lisciak, nie iglak... Ja bym na Twoim miejscu je przycial aby pracowac na rozgalezieniu tych galazek.