Strona 1 z 1

Gigant do odratowania:)

: 23 sty 2009, 14:46
autor: Madziak
Witam:)
na forum ujawniam się po raz pierwszy, głównie za sprawą nowego przybysza do domu :-) Jest to drzewko..drzewo :wink: które swego czasu bardzo dorodnie wyglądające zostało niestety, nie tyle zaniedbane, o ile nieumiejętnie o nie dbano, przez co wygląda jak wygląda i na pewno potrzebuje regeneracji. Przez ponad pół roku mieszkało w klimatyzowanym pomieszczeniu, gdzie zapewne miało za sucho i za ciemno. Straciło sporą liczbę lisci oraz zdrowych gałązek /które zostały odcięte/ no i miało pójśc "na straty".. :-( Moj mężczyzna jednak postanowił je odratowac i zamieszkało z nami. Po krótkiej konsultacji w drodze do domu z pracownikiem Obi Ogród dowiedział się, że drzewko jest jak najbardziej zdrowe i trzebe je tylko obficie podlewac i zraszac. Ma stac w nasłonecznionym miejscu / o tej porze roku będzie z tym ciężko../, na wiosnę kupic mu odrzywkę i powinno się odrodzic :-) Czy tak będzie?.. :co:
Przyznam się na wstepie, że zaliczam się raczej to tej połowy ludzkości która przejawia zdolności raczej w uśmiercaniu roślin domowych niż na wyciąganiu z nich ich naturalnego piękna.. tyle pięknych stroczyków..ahh szkoda słów - niemniej jednak zależy mi na tym, aby gigant bonsai się odrodził, bo to bardzo ładna roślina i chciałabym o niego umiec dbac. A oczywiście nie mam zielonego pojęcia jak. /chociaż od razu przyznam się, że bonsai nie są moją życiową pasją i na warszaty się z nim nie wybiorę - swoją droga to fascynujące że istnieją!/ więc proszę o kilka rad na wstępnie, co o nim sądzicie.. jest do odratowania? jakies uwagi.. będę wdzięczna za każdą:-)
Pozdrawiam serdecznie!!

Re: Gigant do odratowania:)

: 23 sty 2009, 16:18
autor: kristofer001
Daj mu duzo swiatla! Nie nawoz przez jakis czas az dojdzie do siebie! I najlepiej byloby sprawdzic bryle korzeniowa ale do tego bedzie potrzebna droga osoba z racji na WIELKOSC tego czegos! :-) Najlepiej wyjac drzewo z doniczki i zaobaczyc czy ma swieze korzonki i czasami nie zostal przelany!A jesli juz bedzie wszystko ok za jakis miesiac lub dwa mozna go przesadzic z przycieciem korzeni jesli bedzie taka potrzeba!

Ah tak poczytaj tez troche o odpowiednim podlewaniu!

Re: Gigant do odratowania:)

: 23 sty 2009, 17:41
autor: Bolas
Do marketu budowlanego poprosic o zarówke OSRAM NATURA i swiecic nad nim min 12h dziennie

Re: Gigant do odratowania:)

: 23 sty 2009, 21:53
autor: fidelpatcha
Z tego co szukałem Bolek w necie to znajduję same świetlówki. Ty też doświetlasz świetlówką, czy żarówką? Jaka jest moc takiej żarówki?

Re: Gigant do odratowania:)

: 25 sty 2009, 09:38
autor: Bolas
Swiety czas oderwac sie od tego szklanego kwadratu i kilku klawiszy pod palcami i przejsc sie na spacer. Zarówka ma 60W

Re: Gigant do odratowania:)

: 28 sty 2009, 11:36
autor: Xinnie
Ja mojego fikusa retusę doświetlałem świetlówką PLL 24W (6500K). Miałem akurat wolne akwarium 45l i do niego pokrywę z taką świetlówką, dodatkowo włożyłem tam pojemnik z wodą, aby zwiększyć wilgotność. Roślinie wcześniej opadły wszystkie rozwinięte liście, aczkolwiek pozostały nowe nierozwinięte. Po umieszczeniu w akwarium bardzo szybko rozwinęły sie nowe liście a potem wyrosły następne. Od półtora miesiąca ficus wydaje się stabilny, nie było nowych opadniętych liści.

Niestety w twoim wypadku akwarium odpada, ale doświetlania możesz spróbować.

Re: Gigant do odratowania:)

: 28 sty 2009, 13:19
autor: Madziak
Xinnie pisze:Ja mojego fikusa retusę doświetlałem świetlówką PLL 24W (6500K). Miałem akurat wolne akwarium 45l i do niego pokrywę z taką świetlówką, dodatkowo włożyłem tam pojemnik z wodą, aby zwiększyć wilgotność. Roślinie wcześniej opadły wszystkie rozwinięte liście, aczkolwiek pozostały nowe nierozwinięte. Po umieszczeniu w akwarium bardzo szybko rozwinęły sie nowe liście a potem wyrosły następne. Od półtora miesiąca ficus wydaje się stabilny, nie było nowych opadniętych liści.

Niestety w twoim wypadku akwarium odpada, ale doświetlania możesz spróbować.

To musiałby być akwen :wink: doświetlanie będzie w takim razie grane, widzę, że jest zgodność co do tego :yes: Nie wiem czy mu nie za zimno. Stoi blisko okna, ale od mega kaloryfera bucha gorąc.. hm to nie brzmi stabilnie :? Tak się zastanawiałam , jak często mam go podlewać? Bo to jest spory pień... jakby takie drzewo stało w ogrodzie, to by codziennie dostawało parę litrów szlaufem, a tak to ciężko ocenić /szczególnie jak ktoś nie ma doświadczenia/pod doniczką mokro, na powierzchni ma sucho. widzę, że kolejne listki usychają i odpadają, ale tworzą się też nowe pączki. Te suche gałązki poobcinałam..
Dobrze, ze kot nie wykazuje większego zainteresowania, chociaż zaczepiał :wink:

Dzięki!

Re: Gigant do odratowania:)

: 28 sty 2009, 13:26
autor: Madziak
Powiedzcie na co to wam wygląda? :-) czy to jest fikus? Ogłądałam zdjęcia róźniastych roślinek i mogę go podciągnąć pod parę odmian, oczwiwiście na 100% do żadnej :wink:

Jak tak patrzę na te wszystkie wymuskane, piękne delikatne drzewka, które wyglądają jak kopie swoich wielkich braci, to aż zapiera dech... a jak patrzę na tego giganta, to aż mi się uśmiech ciśnie na twarz, ale polubiłam go.. pocieszny jest.

Re: Gigant do odratowania:)

: 28 sty 2009, 15:12
autor: RUSKI
To jest fikus i może być naprawdę pięknym bonsai. Moja propozycja jest taka żeby odciąć główny pień i budować koronę z pierwszej zieleni. Oczywiście po odzyskaniu siły przez roślinę. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi. Będzie mały grubasek z potężną podstawą pnia :wink:
Pozdrawiam

Re: Gigant do odratowania:)

: 28 sty 2009, 16:19
autor: Bolas
Jesli chodzi o swietlówki to moze lepszy pomysł ale duzo drozszy. Przychodzi jeszcze oprawa do zakupienia a to juz spory wydatek w porownaniu z biurkowa lampka i zarówka. Co do dalszego kształtu rosliny to jeszcze przyjdzie czas a mocne ciecia radziłbym przeprowadzac z doswiadczona grupa kolegów.

Re: Gigant do odratowania:)

: 28 sty 2009, 17:28
autor: Pit
Ciekawy materiał, podzielam zdanie Ruskiego, że mozna wywalić tą górną część i robić drzewo od pierwszej zieleni, będzie miało fajne proporcje, osobiście nie lubie typowych chińskich esów, zawsze kojarzy mi sie to ze szpetna masówką i tak jak radził Bolas - gdybyś zdecydował sie na cięcie to przydała by się jakaś ., taki gruby pień nie łatwo usunąć samemu.

Re: Gigant do odratowania:)

: 28 sty 2009, 19:10
autor: Bolas
A mozna go jeszcze wykorzystac na nastepna rosline :P

Re: Gigant do odratowania:)

: 04 lut 2009, 16:09
autor: Madziak
BArdzo się cieszę, że się niektórym podoba :-) i widzą w nim potencjał. Nie jestem pewna czy wiem o co chodzi z "pierwszą zielenią", ale chyba rozumiem koncepcję "grubaska z potężnym pniem" :wink: ale czy to by oznaczało odcięcie tej dziwnie uformowanej największej gałęzi??? to już wtedy na pewno nie będzie gigantem :-(... ale może tak by był silniejszym drzewem... :co:
ale to chyba faktycznie musi jeszcze poczekać BO:
gigant stracił praktycznie wszystkie liscie :shock: :-( chyba przeprowadzka mu nie posłużyła. Na głównym konarze - gdzie było ich najwięcej wszystkie są gone with the wind :? a na podobcznym - puszcza nowe pędki, ale to nic w porównaniu ze stratą na wyższej gałęzi. Wygląda okropnie smutno.
A swoją drogą - jako laik - zapytam: czy drzewka bonsai przechodzą taki sam cykl jak zwykłe drzewa? W sensie gubią liście na jesieni itd (oczywiście pytanie dotyczy tych drzewek, które w naturalnej postaci rpzechodzą taki cykl)? Bo naoglądałam się tyle "łysych" dumnych maleństw:-) że się zaczęłam zastanawiać..

Ale wracając do giganta - jakies sugestie ratunku? czy po prostu tak się musiało stac, bo i tak był osłabiony i teraz zacznie powracać do żywych? Na dolnej części pnia zrobił się biały nalot (od wody?) jakby osad
czy tam gdzie odpadły liscie, i gałązki wydają się suche należy te poobcinać troszkę? czy to szkodzi czy pomaga? :?

Re: Gigant do odratowania:)

: 08 lut 2009, 20:04
autor: Wojtek G
Dobrze rozumiesz, chodzi o odcięcie wszystkiego, zaczynając zaraz za miejscem, z którego wyrastają pierwsze gałązki, ale na razie nie wchodzi to w grę, drzewko musi się wzmocnić.
Drzewka bonsai utworzone z drzew, które przechodzą w naturze spoczynek również powinny taki przejść, ale Twój fikus nie zrzuca liści na zimę, jak z resztą pewnie wiesz.
Co można zrobić w tej sytuacji? Na pewno zlikwidować zasłonę, firankę, jeżeli tylko ograniczają ilość światła. Przestawić drzewko bliżej okna, najlepiej na parapet, ale doniczka chyba za duża? Wiec przysunąć mebel razem z drzewkiem pod okno.
Pod oryginalną podstawkę zastosować dodatkową o wiele większą, nie musi to być strikte podstawka, cokolwiek o większej średnicy do czego nasypiesz keramzytu i zalejesz wodą, aby drzewko miało więcej wilgoci w powietrzu.
Gałązek na razie nie ucinaj, zawsze zdążysz to zrobić.
A nalot może być od twardej wody.