. dla poczÄ…tkujÄ…cej z ficus microcarpa(?)

Dział poświęcony omawianiu drzewek zakupionych w marketach oraz fikusom w stępnej fazie, czyli gatunkom, które można hodować w domu.
Treflowa
Posty: 3
Rejestracja: 24 lip 2008, 19:11
15
Imie i nazwisko: Iwona W
Województwo: mazowieckie

. dla poczÄ…tkujÄ…cej z ficus microcarpa(?)

Post autor: Treflowa »

Witajcie! :)
Obserwuję to forum od jakiegoś czasu, a będzie to już zapewne około półtora miesiąca, czyli od momentu kiedy dostałam drzewko :)
Prosiłabym w związku z tym, o porady co z nim dalej robić - przez miesiąc poza podlewaniem nic przy nim nie robiłam, bo gdzieś wyczytałam że przez jakiś czas po zmianie jego "warunków" nie należy przy nim majsterkować. Jak go obcinać i czy jest to potrzebne? Co z drutowaniem?
Druga moja prośba dotyczy zaistniałego problemu, tzn. po jakimś tygodniu, może dwóch od zakupu notorycznie traci on listki - i to te zielone! Jednak równocześnie wypuszcza młode. Nie wiem co się dzieje, a tak jak widać na zdjęciach przez to odpadanie listków jedna (dolna) gałązka jest praktycznie ogołocona! :/
Bardzo proszę o zaznajomienie mnie i .. Wyrozumiałość też się przyda bo drzewko było niezapowiedzianym prezentem a ja nie mam pojęcia co z nim dalej robić - a bardzo bym chciała utrzymać je przy życiu, w dobrym zdrowiu :)

Pozdrawiam :)

Zdjęcia drzewka:
http://www.sendspace.pl/file/gHGpzfK0/
http://www.sendspace.pl/file/9tZVLuFr/
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Najpierw musisz nam powiedzieć, w jakich warunkach jest roślina, gdzie stoi, jak się nią opiekujesz - bez tego nie możemy ci pomóc, bo opadanie lisci może mieć tysiąc różnych przyczyn.
faktycznie nie "męczy się" rośliny podaczas okresu kiedy powinna się zaaklimatyzowac do nowych warunków - ale jeśli opadają liscie, to znaczy ze rośłina nie jest w stanie sie zaaklimatyzować - więc wracamy znów do pytania gdzie ją trzymasz i jak się nią opiekujesz?
Anna Dorota
Treflowa
Posty: 3
Rejestracja: 24 lip 2008, 19:11
15
Imie i nazwisko: Iwona W
Województwo: mazowieckie

Post autor: Treflowa »

Drzewko stoi na stoliku, w jasnym miejscu - pod oknem, ale promienie słoneczne nie padają wprost na nie. W pokoju, nawet w upały nie jest przesadnie gorąco.
Podlewam je mniej więcej raz w tygodniu (w tym spryskuję całe drzewko od czasu do czasu wodą z odżywką). I na chwilę obecną byłoby chyba na tyle.
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

A więc odpowiedx jest prosta - brak światła.
Jak już pisaliśmy wiele razy, bonsai wymagają bardzo dużo światła ( a dla nich "jasne pomeszczenie" znaczy zupełnie co innego niz dla nas), zostały wyhodowane w szklarni, w domu muszą stać na parapecie, jeśłi świeci tam słońce w południe, to należy cieniowac drzewko kawałakiem firanki lub po prostu białą kartką przystaioną do szyby. bez światła zrzucają liscie i chorują, a w końcu umierają.
Anna Dorota
Treflowa
Posty: 3
Rejestracja: 24 lip 2008, 19:11
15
Imie i nazwisko: Iwona W
Województwo: mazowieckie

Post autor: Treflowa »

Dobrze, więc postaram się zmienić mu miejsce - dziękuję za . :)
Ach, i mam jeszcze jedno pytanie - mianowicie w ostatnich dniach zaobserwowałam dziwne "plamki" na listkach, coś w rodzaju takiej małej białej pleśni, którą można zetrzeć palcem..."zsypane" są chyba wszystkie liście. Czy to również jest spowodowane zbyt małą ilością światła, czy może przyplątało się jeszcze dodatkowo jakieś paskudztwo?? :/
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Napisałaś "spryskuję całe drzewko od czasu do czasu wodą z odżywką" - oto i powód pojawiania się opisanych plam. Wapń z wody nieprzegotowanej + osad z odżywki. Trzeba roślinę po prostu od czasu do czasu umyć, np. pod prysznicem.
Nawiasem mówiąc - spryskiwanie odżywka też może powodować przenawożenie. A to w końcu doprowadzi do śmierci rośliny.
Anna Dorota
ODPOWIEDZ