Strona 1 z 1
Serissa w wazonie
: 12 lis 2007, 18:28
autor: fidelpatcha
Witam
Chodził ostatnio za mną pomysł pokombinowania z marketsai. Chodziło o posadzenie drzewka w nietypowym pojemniku. To już w zasadzie nie jest bonsai, choć faktycznie miał być nietypowy saikei, ale uważam że eksperyment wart był spróbowania. Być może w przyszłości zrobię jeszcze większą wersję, jaka była w zamierzeniu, na razie jednak udało mi się znaleźć akurat taki dzbanuszek, już uszkodzony i postanowiłem pierwszą próbe zrealizować w mniejszej skali.
Pewnie jeszcze będę tą kompozycję poprawiał, na pewno formowane będzie samo drzewko.
No i jak widzi się Wam takie rozwiązanie?
: 12 lis 2007, 19:06
autor: S. Smolińska
Bardzo interesująca koncepcja! Kompozycyjnie bardzo fajnie się prezentuje. Chociaż jakby dać wazonik nieco mniej symetryczny to całość moglaby być jeszcze ciekawsza (ale to tylko moje zdanie, a ja z założenia nie lubię symetrycznych kompozycji
).
Sama mam ochotę spróbować tak pokombinować od momentu, jak pooglądalam sobie drzewa, które robił Nick Lenz (USA). Pewnie większość już oglądała, ale wrzucę dla zainteresowanych
http://artofbonsai.org/forum/viewtopic.php?t=472
http://www.artofbonsai.org/galleries/lenz.php
Jak z podlewaniem i odpływem wody? Czy wazonik ma jakieś otwory w obecnym "dnie" , czy dałeś tylko drenaż? W jaki sposób go ustabilizowałeś, tylko podkładając połamane kawałki czy też je kleiłeś?
: 12 lis 2007, 19:20
autor: wwoadas
szkoda troche tej wazy
pomysl ciwkawy ale trzeba poswiecic sporo pracy nad drzewkiem.
: 12 lis 2007, 19:39
autor: fidelpatcha
Co do wazy - nie szkoda i tak była ubita, ja jedynie powiększyłem otwór. Wazonik ma w obecnym dnie wywiercone dwa otwory odpływowe. Ustabilizowanie uzyskane przez przyklejenie skorup do wazonika. Skorupy odpowiednio też doskubałem dla lepszej stabilizacji. No a samo drzewko - jak to markecik - praca, praca i jeszcze raz praca, ale to z czasem - na razie niech przyzwyczai się do nowego pojemnika i wzmocni.
: 12 lis 2007, 19:56
autor: Młody
No Damian respekt i szacunek w Twoją stronę, drzewko jak sam powiedziałeś wymaga trochę nakładu pracy ale pomysł moim zdaniem jest kozacki. Pozdro.
: 12 lis 2007, 20:02
autor: PatrykRadulak
Według mnie taki pomysł przejdzie w przypadku kusamono jeżeli porównywać to do sztuki Bonsai.
: 13 lis 2007, 07:50
autor: armin
Ja się trochę wyłamię. Jakoś mi to nie pasuje, ale ... marketsai można jeszcze przeboleć w czymś takim, tyle, że chyba nie w tym dziale.
: 13 lis 2007, 21:35
autor: Kamil
Witajcie,
kilka postow sie juz nazbieralo a tu ani jednego slowa nt. drzewka. To potwierdza, ze glownym punktem jest tutaj doniczka. Czyz w bonsai nie powinno byc na odwrot?
: 13 lis 2007, 21:42
autor: PatrykRadulak
Kamilu a gdzie tutaj widzisz Bonsai? Ja bym to nazwał kompozycją roślinną. Oczywiście bez obrazy, nie o to mi chodzi
Serdecznie pozdrawiam
: 13 lis 2007, 23:14
autor: Kamil
Po tym co widac co jest sprzedawane jako bonsai to wszystko co male jest bonsai... Mozna sie bawic ale w ten sposob nie powinno sie prezentowac drzewek "bonsai". Tak jak napisal Damian, to jedynie serissa w wazonie...
Na marginesie. Ciekawie to wyglada Damianie.
: 14 lis 2007, 08:02
autor: fidelpatcha
Na tym etapie i ja muszę się wtrącić. Macie rację, że nie jest to bonsai, co zresztą na wstępie napisałem, tak że o żadnym obrażaniu nie ma mowy. Chodziło mi o pokazanie pomysłu na nasadzenie rośliny, a w szczególności marketsai, gdyż na ogół te drzewka nie prezentują najwyższej jakości, a w tym przypadku wydaje mi się, że kompozycja taka może być ciekawą ozdobą do domu.
: 14 lis 2007, 20:17
autor: Tomek
Witam po przerwie,
Damianie kiedyś znalazłem fotkę, która mnie zainteresowała i tak już została razem z pozostałymi zdjęciami bonsai, ale do dnia dzisiejszego nie była potrzebna. Może Ciebie to jakoś zainspiruje
: 14 lis 2007, 21:18
autor: Młody
hmmm pomysł całkiem artystyczny xD ale wg mnie wygląda to naprawde kiepsko ...
: 16 gru 2007, 13:23
autor: fidelpatcha
No i uaktualnienie niestety ostatnie dla tej seriski. Drzewko padło - okazało się, że przesadzenie i utrata zbyt dużej części korzeni było zabójcze. Próbowałem ją jeszcze ratować rozpinając folię. Miała zwiększoną wilgotność, dwa razy na dzień była wietrzona. Wyjechałem w delegację i folię dla pewności zdjąłem, zostawiając jedynie podstawkę z wodą, dla nawilżania powietrza. W efekcie pień postanowił pęknąć! Efekt poniżej.
Wg mnie spowodowane było to bardzo szybkim wysuszeniem mocno wilgotnego drzewka. Ot i nauka na przyszłość.