Zapewne wiÄ…z drobnolistny

Dział poświęcony omawianiu drzewek zakupionych w marketach oraz fikusom w stępnej fazie, czyli gatunkom, które można hodować w domu.
cieglo

Zapewne wiÄ…z drobnolistny

Post autor: cieglo »

Dzisiaj niespodziewanie dostałem prezent.Przyszło do mnie drzewko bonsai.

Plan był nieco inny.Najpierw nieco poczytać a dopiero potem, na wiosnę, wybrać się do szkółki.Rodzina moje zainteresowanie tematyką bonsai odebrała jako natychmiastową chęć posiadania drzewka i postanowiła zakupić roślinkę.

Ku mojemu zdziwieniu na opakowaniu od drzewka nie było nawet nazwy gatunku.Po lekturze forum doszedłem, że jest to wiąz - i zapewne drobnolistny (proszę o potwierdzenie).Oczywiście nie byłem zachwycony faktem, że zanim doszła zamówiona książka ja mam już w domu drzewko.Dodatkowo - drzewko zostało zakupione - a jakże - w markecie (tesco).To też nie jest chyba powód do chwały.Stało się.Teraz moim celem jest nie dać drzewku umrzeć, pozwolić się rozwijać i kompletować pomysły jak je ukształtować.Zapewnę zasypię Was - forumowiczów masą pytań :)

Na zdjęciach umieściłem drzewko sfotografowane z każdej strony.
Główny pień jest solidnie zdrewniały.Odchodzą od niego 3-4 mniejsze gałązki i kilka całkiem filigranowych.

Jakich natychmiastowych zabiegów wymaga moja roślinka?Nie posiadam w zasadzie żadnej wiedzy o roślinach, a o bonsai w szczególności i mogę przeoczyć pewne - wydawałoby się - oczywiste kwestie.Zaznaczam, że szybko się uczę i CHCĘ to robić.Dla dobra drzewka oczywiście.

Czy któreś gałęzie wymagają podcięcia?Jeśli tak - w jakim stopniu?
Czy powinienem pozbyć się części liści?

W jakie formy można ukształtować wiązy?Oczywiście domyślam się, że teraz nie ma się nawet za co brać - nie ma czego kształtować.Ale czy na pewno?

Czy drzewko powinno złapać nieco masy, zanim cokolwiek z nim zrobię?Chodzi mi o gałązki odchodzące od pnia głównego.Czy pień gł. jeszcze urośnie?Jak szybko rośnie wiąz?

Za moment zabiorę się za oglądanie podwozia roślinki.Być może wymaga przesadzenia...

Proszę o porady, refleksje, wskazówki, aby kiedyś samemu je udzialać :)

PS.Drzewko ma 4 lata.
PS2.W każdej chwili mogę zrobić zdjęcie dowolnego fragmentu roślinki.Być może to pomoże w ocenie.
PS3.Nie warto czytać polskiej instrukcji drzewka.Angielska jest zdecydowanie bogatsza.Ach Ci Holendrzy :roll:
Załączniki
wiaz4.jpg
wiaz4.jpg (66.47 KiB) Przejrzano 9742 razy
wiaz3.jpg
wiaz3.jpg (63.81 KiB) Przejrzano 9741 razy
wiaz2.jpg
wiaz2.jpg (65.78 KiB) Przejrzano 9742 razy
front drzewka (wstĂŞpne zaÂłoÂżenie :) )
front drzewka (wstĂŞpne zaÂłoÂżenie :) )
wiaz1.jpg (67.5 KiB) Przejrzano 9742 razy
Dziuniek

Post autor: Dziuniek »

viewtopic.php?t=1236

viewtopic.php?t=955

OPCJA => szukaj

www.google.pl

Twoje drzewko zapewne zrzuci liscie i bedzie chorowac z powodu przemarzniecia i zmiany temperatury .. ale zeby dowiedziec sie wiecej co i jak uzyj opcji SZUKAJ !! i kup sobie ksiazki ... :)
Awatar użytkownika
Tomek
Posty: 783
Rejestracja: 12 mar 2005, 22:21
19
Lokalizacja: GdaĂąsk
Kontakt:

Post autor: Tomek »

Witam.
Zbyt wiele z niego nie wykręcisz. Pozwól mu teraz przybrać trochę masy liściastej. Pozostaje poprowadzić go w stylu Hokidachi_Styl miotlasty. Doniczka jest bardzo malutka (jak i samo drzewko) i szybko będzie w niej schła ziemia tak więc pamietaj o utrzymaniu wilgotności.
Powodzenia
Dziuniek czemu sądzisz że to drzewko przemarzło??
Załączniki
hokidachi.jpg
hokidachi.jpg (23.53 KiB) Przejrzano 9685 razy
Pozdrawiam
Tomek Dzieninis
cieglo

Post autor: cieglo »

Dziękuję za porady!

Rzeczywiście - ziemia szybko wysycha.Do podlewania podszedłem na swój sposób - oceńcie czy to zda egzamin.Otóż, po stwierdzeniu, że doniczka jest mała oraz w zasadzie korzenie wypełniają ją dość szczelnie (zapewne muszę wkrótce zabrać się za przesadzenie) postanowiłem wykorzystać spryskiwacz nie tylko do zraszania rośliny ale i jej podlewania.Wydaje mi się, że nie powoduję dzięki temu rozgarniania ziemi.Co o tym myślicie?Myślałem o tym by nawadniać "od dołu", czyli stawiając do naczynia z wodą a następnie pozwalając ścieknąć, ale obawiam się, że mógłbym w ten sposób dać roślinie zbyt dużo wilgoci.Z wypowiedzi forumowiczów wywnioskowałem, iż lepiej nieco przesuszyć niż przelać.Staram się utrzymywać glebę wciąż wilgotną - kiedy góra przysycha łapię za spryskiwacz...

Mówiąc o "przybraniu masy liściastej" masz na myśli po prostu przyrost większej ilości liści?Wydaje mi się, że liści jest całkiem dużo w tym momencie...Niemniej pojawiło się kilka dziewiczych, jasnozielonych młodych listków więc wnioskuję, że drzewko jednak wcale nie przemarzło - funkcjonuje sobie najwyraĽniej bez problemów.

Oczywiście powstrzymam się przed formułowaniem ostatecznych wniosków, ale po ponad 2 dniach w domu - drzewko nie poddało się :)

Z przyczyn zdrowotnych nie mogę w tym momencie przesadzić roślinki.Ale kiedy tylko powrócę do normalnego stanu zamierzam to wykonać.Podejrzewam, że lepiej będzie przesadzić je do większej doniczki roboczej i pozwolenie na rozwój.Zakładam, że nie ma sensu trzymać jej w obecnej doniczce.Dobrze prawię?
Rozglądałem się już za torfem.Niestety trudno dostać w sklepach torf odkwaszony a to właśnie chyba takiego będę potrzebował przy przesadzaniu.Czy jest jakiś substytut?A może wiąz wymaga jeszcze innej mieszanki?Natknąłem się jedynie na informacje o torfie odkwaszonym...

A może to jeszcze i tak za wcześnie na przesadzanie?

Pozdrawiam i proszę o naukę :)
Awatar użytkownika
PiotrMochocki
Posty: 774
Rejestracja: 23 gru 2005, 08:07
18
Lokalizacja: Radom

Post autor: PiotrMochocki »

Ja bym to zrobil tak.Nie naruszając bryły korzeniowejwyjmij drzewko z doniczki i do duzej donicy przesać.
----Co Cię nie zabije,to Cie wzmocni----Pozdrawiam Piotr Mochocki
Awatar użytkownika
Tomek
Posty: 783
Rejestracja: 12 mar 2005, 22:21
19
Lokalizacja: GdaĂąsk
Kontakt:

Post autor: Tomek »

Możesz go przesadzić nawet teraz. Jesli nie będzie większej ingerencji w bryle korzeniowej drzewko powinno przeżyć bez problemu. Drzewko samo w sobie jest ciężkie w utrzymaniu. Dzisiaj może ładnie wyglądac a za pare dni może juz być chore. Jako mieszanki możesz użyć torfu, piasku i akadamy. Akadamę możesz kupić u Kamila w sklepiku. Dzięki niej będzie lepszy dopływ powietrza do korzeni i łatwiej będzie ocenić wilgotność podłoża w którym jest posadzona roślina, bedzie również mniejsze prawdopodobieństwo że przelejesz roślinę. Jak jest suche podłoże akadama robi się poprostu jaśniejsza. Co do masy liściastej: postaraj się usunąć suche gałązki o ile się znajdują :wink: Nowym gałązkom pozwól wyrosnąć na taką długość aż pojawi się około 6-7 listków potem ją przytnij na długość 2-3 listków. Cięcia powtarzaj aż otrzymasz ładny Hokidachi.
Powodzenia
Pozdrawiam
Tomek Dzieninis
cieglo

Post autor: cieglo »

Przesadzanie musi poczekać - mój naturalny ludzki konar jest w gipsie i moja operatywność jest znacznie ograniczona :) Jak tylko odzyskam władzę postaram się wcielić Wasze rady w życie.

Zastanawia mnie jeden szczegół.Nie wiem czy zauważyliście specyficzną budowę tego drzewka.

Obrazek
Jak widać na powyższym zdjęciu, główny pień jest przycięty.Determinuje to w zasadzie wysokość całego drzewka.Nurtuje mnie jedno:czy tak przycięty pień nie spowoduje ograniczenia wzrostu drzewa?Czy pozwalając na wzrost odchodzącym od głównego pnia gałązkom mogę liczyć na to, że osiągną one cechy dojrzałych konarów?Zastanawiam się czy w przyszłości nie będzie to wciąż "pal z doczepionymi gałązkami", tyle, że większy i mocniej ulistniony...

Dla jeszcze dokładniejszego odbioru:
Obrazek
Newralgiczny punkt zaznaczyłem czerwoną strzałką.Taką postać drzewko prezentuje obecnie (w dużym, leworęcznym przybliżeniu :) ).Co Wy na to?
acer6

Post autor: acer6 »

Jest to klasyczny przypadek marketowego pseudobonsai, produktu masowego i kiczu . Nie zrobisz z tego ładnego drzewka ,a najwyżej coś udajacego bonsai.
Nurtuje mnie jedno:czy tak przycięty pień nie spowoduje ograniczenia wzrostu drzewa?Czy pozwalając na wzrost odchodzącym od głównego pnia gałązkom mogę liczyć na to, że osiągną one cechy dojrzałych konarów?
Zadajesz najbardziej podstawowe pytania dot. wzrostu roślin i szczerze mówiąc nie wiem jak Ci to wytłumaczyć . Odpowiedzi na twoje pytania są raczej twierdzące ,ale czytaj pytaj (nie tylko na forum - na takie pytania odpowie Ci babcia czy ciocia ) myśl , i wyciągaj z tego wnioski .
POzdr
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Fakt. żeby odpowiedzieć na takie pytania, właściwie należałoby wrzucić tu parę tomów o biologii rośłin, a potem zabrać człowieka do sadu i pokazać efekty przycinania...
Niestety do doprowadzenia tego marketsai do porządnego stanu trzeba by paru lat fachowej opieki. Jedyna rada: ukształtuj koronę tak, żeby była bardziej regularna, może zrobi się z tego jaką taką miotłę o w miarę udanej koronie...
W skrócie: nie z każdego drzewka można zrobić wszystko, to nie plastelina. Ten pień został brutalnie uchlastany i tyle. Nie, nie urośnie na długość jeśli o to chodzi. Mozna by próbować zrobić "fałszywy czubek" z gałęzi i przez lata doprowadzić to do wygładzenia różnic między nim a starym pniem, ale nie zgadnę tego z tego zdjęcia... Zresztą nie umiem ci tego wyjaśnić pisemnie... Chociaż ta gałąĽ na którą najeżdża czerwona strzałka... Ale to by wymagało kompletnego przeformowania w bardzo dobrzych warunkach, po przesadzeniu do duzej donicy i po aklimatyzacji. No i powtarzam - paru lat...
Lepiej prowadzić to miotlasto, zakładając że wysokość pnia będzie taka jak jest teraz, + korona.
Anna Dorota
cieglo

Post autor: cieglo »

Niezbyt optymistyczne to wieści, jednak nie zamierzam składać broni.Rzeczywiście może rozwiązaniem jest takie uformowanie gałęzi, by zastąpić/pokryć brutalnie obcięty pień/wierzchołek.

Znalazłem przypadek w zasadzie podobny do mojego, ale takie wyjście z sytuacji bardzo mi się nie podoba.Zauważcie jednak, że najwyższa gałąĽ jednak przekształciła się w coś na kształt głównego konaru, więc być może i ja nie jestem skazany jedynie na "miotłę"?Nie mówię oczywiście, że chcę uniknąć formy miotlastej za wszelką cenę, jednak miło jest mieć alternatywę.

Naszła mnie dodatkowo perwersyjna mysl.Czy można drzewko (ukształtowane jak na załączonym zdjęciu) wiązu umieścić w ziemi, a wystające konary "przekonwertować" na mały zagajnik?Czy wiązy układają się w taką formę?Zakładam oczywiście optymalne ułożenie pędow (a potem gałęzi) - czy taka opcja w ogole wchodzi w grę?Zaznaczam, że nigdzie się nie wybieram - jeśli wymaga to czasu (zresztą jakakolwiek zmiana) to jestem gotowy na czekanie na rezultaty latami.W najgorszym razie pozostanę z i tak miłym, zielonym kawałkiem natury...
Załączniki
2983.jpg
2983.jpg (24.34 KiB) Przejrzano 9561 razy
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

I tu właśnie okazuje się, ze książka jest ci niezbędna. I to nie tomlinso, tylko najlepiej Płochocki. Po pierwse: style. Tak, istnieje styl tratwy, ale przy tym drzewku to nie ma wielkiego sensu. Dlaczego? Ano wrzuc do googla "style bonsai", może wyjdzie coś porządnego, najlepeij to obejrzeć. Gałęzie powinny być rozłożone inaczej, nie wszystkie w jednym miejscu.
Sorry, ale to zdjęcie to trochę... nie wzorowałabym się na nim. Tak, ta galąĽ nadawałaby się na pień, ale wydaje i się ze albo ktoś nie zamierzał go tak prowadzić, bo wyglada jak marketsai uprawiane przez lata ot tak, bez żadnego kształtowania.

Wiesz co, powinieneś najpierw obejrzeć każdą dostępną galerię bonsai, a potem poczytać porządną książkę (Płochocki!!!). Bez tego to musielibyśmy wyjaśniać każdą podstawową rzecz, a tego się po prostu ie da zrobić - musielibyśmy te ksiażki tu po prostu przepisać. Nie widzę sensu otwierania otwartych drzwi.

No i powtarzam: nie każda roslina nadaje się na każdy styl bonsai, to nie palstelina!!! Dopasowujesz styl do drzewka , nie odwrotnie. Z dwumetrowego chłopa nie zrobi się baletnicy, bo będzie to totalna porażka, ale mozna z niego zrobić super koszykarza.
Anna Dorota
cieglo

Post autor: cieglo »

Rozumiem.Oczywiście jestem świadom tego, że dobra książka to obecnie najbardziej potrzebny mi instrument.Jednak poki co jest ona w drodze (realizacja zamowienia) i jedyne co mogę zrobić to wertować Forum.Wstępną wiedzę (zarys w zasadzie) czerpałem z udostępnionych numerow czasopisma Młody Technik.Dziękuję za wyrozumiałość i cierpliwość w objaśnianiu.

Co do samej książki to w zasadzie nawet nie znam autora.Znalazłem ją na allegro i postanowiłem zakupić.Foto książki:
Obrazek

Czy potraficie powiedzieć cokolwiek o tej książce?Dobry wybór?Nie mogłem znaleĽć satysfakcjonujących mnie informacji na jej temat.Gwoli uzupełnienia:wydawnictwo Muza, wyd. 1992.

Co do Płochockiego, który mi poleciłaś Anno Doroto - domyślam się, że książka w większym stopniu objaśnia podstawy pracy z roślinami w ogole.Czy polecasz mi ją z innych względow?Czy możesz polecić inne książki, ktore w równie łagodny sposób radzą sobie z totalnymi nowicjuszami nie tylko w dziedzinie bonsai ale roślin w ogóle?
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

1. niestety książka którą zamówiłeś nie jest dobra... większość banałów, nawet zdjęcia do kit, jedyny plus to kilka zdjęć drzewek Johna Naki (no i jego samego).

2. "Bonsai" Płochockiego polecam ze względu na: opisanie stylów bonsai, opisy formowania, między innymi jest tam rzecz o tym "fałszywym czubku" - to najlepsza książka jeśli się chce formować bonsai i zajmować tą sztuką na serio. Zerżnął ją Płochocki do naki właśnie, a to juz coś. Opisuje też uzyskiwanie sadzonek z różnych roślin, pomniejszanie liści, zawiera świetny diagram pomagajacy dobrać donicę do stylu, rysunki pokazujace jakich błędów formownia unikać, rysunki pokazujace poszczególne style, zasady wyjaśniające gdzie i dlaczego powinny być gałęzie itd itp. Książka "Bonsai" Tomlinsona to głównie zdjęcia, obrazki i dobre opisy wykorzystania poszczególnych gatunków drzew i krzewów. Każda z tych książek zawiera coś innego i uzupełniają się.
Płochockiego szukaj w antykwariatach i na allegro, Tomlinsona w księgarniach.
Anna Dorota
cieglo

Post autor: cieglo »

Wbrew Twoim radom Anno Doroto, zakupiłem jednak dodatkowo książkę Kawollka.Oczywiście "odrzucenie" Płochockiego jest tymczasowe (chwilowy brak podaży na rynku) - nie składam jednak broni.
Co do Tomlinsona - spędziłem w księgarni nieco czasu, dość dokładnie porównując tę książkę z bookiem Kawollka.Stwierdziłem, iż na dobrą sprawę druga książka dysponuje co najmniej taką samą ilością "żywej treści" co pierwsza.Poruszane są także podobne zagadnienia.Zauważalnym plusem Tomlinsona jest oczywiście oprawa, ale postanowiłem się jej oprzeć.Być może popełniłem błąd, ale odniosłem wrażenie, że na Kawollku skorzystam nie gorzej niż na Tomlinsonie.Niebagatelna jest także cena - dużo niższa w przypadku "Robimy Bonsai".

To oczywiście powierzchowna opinia.Zabieram się do lektury książki - o całościowym obrazie tej pozycji nie omieszkam poinformować na forum.Być może do listy "must have" Anny Doroty przybędzie jeszcze jedna przyzwoita pozycja ;)

AnnaDorota:a może w międzyczasie miałaś już okazję zapoznać się z "Robimy Bonsai"?Jeśli tak, to co o niej myślisz?
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Kowollka nie mam (jeszcze, ale się zbieram do zakupu) nie mogę więc nic powiedzieć na ten temat. Jeśli chodzi o Tomlinsona, o wiele cenniejsze niż szata graficzna jest to, co się znajduje na końcu: alfabetyczny indeks gatunków z krótkim opisem, wymaganiami w uprawie jako bonsai, sposobami rozmnażania, terminów przesadzania... To jest to! Można zdobyć info o drzewach i krzewach w atlasach itp (nota bene, polecam "Słownik Rośłin Użytkowych" Podbielkowskiego, naprawdę cenny!) ale rady dostosowane do uprawy poszczególnych gatunków jako bonsai outdoor to ciagle rzadkie perełki. W Płochockim te akurat informacje są ubogie, kilka podstawowch gatunków.
Anna Dorota
wasabi

Post autor: wasabi »

A ja ze swojej strony dodam, że naprawdę potężną skarbnicą wiedzy na temat drzew i krzewów jest "Dendrologia" autorstwa Senety.
Awatar użytkownika
AnnaDorota
wspieram forum (brąz)
wspieram forum (brąz)
Posty: 1444
Rejestracja: 22 lip 2004, 14:34
19
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: AnnaDorota »

Dzięki, poszukam.
Anna Dorota
Eva

Post autor: Eva »

Płochockiego szukaj na Allegro - co jakiś czas pojawiają się egzemplarze :)
ODPOWIEDZ