Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
w niedzielę kupiłem w Leroy Merlin ligustra. nie wiem czy to normalne, ale on wg. mnie się w ogóle nie aklimatyzował (w nocy po jego zakupieniu powybijały młode pędy, a te które już byly podrosły kilka mm).
Kiedy mógłbym go już zacząć drutować; jak długo się powinien aklimatyzować?
Proszę o ocenę jego stanu oraz komentarze odnośnie virtu i ewentualnie nowe propozycje odnośnie prowadzenia drzewka.
Proszę również o podanie odmiany owego ligustra.
P.S. Virt był robiony z perspektywy +/- zdjęcia nr.2 z tym, że na vircie drzewko jest obrócone nieco w lewo, ponieważ ten kierunek obrałem za front.
"Nie wywyższaj się, nie unoś, bądź skromny, szanuj innych i Ty będziesz szanowany"
Tajemniczy termin "aklimatyzacja" oznacza po prostu "dostosowanie się do warunków".
Ale moi drodzy, chciałabym tu rozwiać parę mitów, powielanych przez początkujacych, którzy wyciągają błędne wnioski z tej definicji.
To nie tak, że zawsze jest wyraźny termin aklimatyzacji, połączony ze zrzucaniem liści, problemami itp. Zależy to od masy czynników, kondycji drzewka, warunków w handlu, czasem nawet od tych 15 minut w ciagu których transportowaliśmy drzewko w reklamówce po mrozie, a wcześniej podlano je obficie w sklepie...
Aklimatyzacja może przebiegać spokojnie, rosną nowe liście, wszystko jest OK, ALE TO NIE ZNACZY, ZE JUŻ SIĘ ZAAKLIMATYZOWAŁO, PRZYZWYCZAIŁO. Jeśli mieliśmy szczęscie, to ten dobry stan już się utrzyma, pomagamy w tym odpowiednim podlewaniem, nawilżaniem, zapewnieniem światła. Ale równie dobrze po tygodniu odezwą się wcześniejsze zaniedbania, np. z okresu hurtowniano-sklepowego, albo nawet przenawożenie u producenta, uszkodzenie korzeni... Drzewa mają inny niż my system reagowania na różne bodźce, nie zawsze następuje to od razu, w kilka dni.
Również jeśli po postawieniu rośliny w idealnych warunkach nadal gubi ona liście, wcale nie znaczy to, że nod razu trzeba te warunki zmienic, ze np. potrzebuje nawozu - po prostu liście zostały skazane na odrzucenie już wcześniej, podczas ciężkiego okresu w sklepie, a potrzymanie w warunkach jakie jej zapewniliśmy zaowocuje ukazaniem się nowych pędów.
Wniosek: powinieneś dać swojej roślinie czas. Pozwól jej do wiosny postać spokojnie na parapecie, zapewniając jej to, czego wymaga ten gatunek.
To że nie gubi liści, nie znaczy że już się "przyzwyczaiła". To, że "w ciągu nocy" wypuściła nowe pączki, nie znaczy też, ze zapeewniłeś jej idealne warunki: te pączki musiały zacząć rozwijać się juz wcześniej (i to sporo wczesniej), teraz uaktywniło je ciepło.
UWAGA: najszkodliwszy mit o alkimatyzacji: "aklimatyzacja musi potrwać 2 tygodnie, spadanie liści to własnie objaw aklimatyzacji" - trudno byłoby zliczyć, ile to już osób z forów internetowych wierzyło, że po mitycznych 2 tygodniach wszystko się magicznie rozwiąże... i wywaliło na śmietnik suche i brązowe krzaki...
Żadna roślina, obojętnie jak jest wytrzymała, nie przyzwyczai się do życia bez światła i odpowiedniego podlewania.
Co do virtu: proponuję zaplanować większą koronę, bardziej rozłożystą, w stylu buka rosnącego na wolnej przestrzeni, bo ligustr ma duże liście, przy ich rozmiarze wyglądałoby to kiepsko, a tutaj gruby pień pozwoli osiągnąć naprawdę dobry rezultat! Nie zmarnuj tego!
Należałoby rozchylić gałęzie na boki, pozwolić im podrosnąć, wczesnym latem przyciąć nowe odrosty. Rozchylenie na boki automatycznie spowoduje zagęszczenie, będą się ukazywać nowe odrosty wewnątrz korony. Spróbuję znaleźć jakieś zdjęcie dające pojęcie o co mi chodzi.
Jeśli się da, to nawet nieco w dół - zależy jaką formę będziesz chciał osiągnąć. Powinno to wyglądać naturalnie, idealnie poziome gałęzie będą zbyt sztuczne.
O coś takiego mniej więcej mi chodziło... Oczywiście gałęzie nie będą od razu takie jak u tej lipy, to jasne.
Co do "efektu choinki" - główne gałęzie idą w dół, ale odrosty i tak będą się kierować w górę...
Myślę, że możesz wyginać i dziś, jeśli masz drut. Tylko bez zbytniego entuzjazmu, ostrożnie bo chrupnie. I z cięciem jeszcze poczekaj, naprawdę szkoda sobie psuć gałązki brzydkimi zimowymi odrostami.