Pilna fachowa . dla mojego Bonsai - Serissa
: 06 paź 2013, 23:05
Witajcie
od paru dni jestem posiadaczką drzewka bonsai. Niestety przejełam je po znajomym [dostał je jako prezent] i teraz jest w opłakanym stanie ;/
na zdjeciu pierwszym jest pierwotny stan drzewka jaki dostał znajomy, przez okres miesiąca drzewko było tylko podlewane. Stało w pokoju, wprawdzie od południa, ale z zasłoniętymi zasłonami ;p
Kiedy dostałam drzewko liści było trochę mniej, a większość z nim była już sucha [ to chyba dlatego, że znajomy ich nie zraszał wodą].
Chłopak postanowił uciąć [nożyczkami] te suche liście i zostawić tylko młode pędy - bład nr 1?
Codziennie podlewałam bonsai tak żeby miało podłoże wilgotne, ale nie przesadnie. Co dwa dni też zraszałam liście - i tu bład nr 2 chyba za rzadko?
Od dwóch dni drzewko uschło całkowicie. Przestałam podlewać glebe, bo czuje że jest stale wilgotna. Pojawiła się chyba pleśń na ziemi - czyżbym je przelała? Kora drzewka zrobiła się jakaś zielona mocno...
Po przejrzeniu kilku stron o bonsai stwierdzam, że mam odmiane sarissa. Chyba, że się myle? Ponoć ta odmiana może na zime tracić wszystkie liście. Prawda? Obecnie mam je na parapecie, a pokój mam od wschodu więc słońce jest tylko do 11.
Proszę o wszelaką ., czy drzewko da się jeszcze uratować?! od a do z, czy kupić jakaś odżywkę, przesadzić je, przyciąć jeszcze raz, czy coś innego.
Bardzo mi zależy na drzewku
pozdrawiam
od paru dni jestem posiadaczką drzewka bonsai. Niestety przejełam je po znajomym [dostał je jako prezent] i teraz jest w opłakanym stanie ;/
na zdjeciu pierwszym jest pierwotny stan drzewka jaki dostał znajomy, przez okres miesiąca drzewko było tylko podlewane. Stało w pokoju, wprawdzie od południa, ale z zasłoniętymi zasłonami ;p
Kiedy dostałam drzewko liści było trochę mniej, a większość z nim była już sucha [ to chyba dlatego, że znajomy ich nie zraszał wodą].
Chłopak postanowił uciąć [nożyczkami] te suche liście i zostawić tylko młode pędy - bład nr 1?
Codziennie podlewałam bonsai tak żeby miało podłoże wilgotne, ale nie przesadnie. Co dwa dni też zraszałam liście - i tu bład nr 2 chyba za rzadko?
Od dwóch dni drzewko uschło całkowicie. Przestałam podlewać glebe, bo czuje że jest stale wilgotna. Pojawiła się chyba pleśń na ziemi - czyżbym je przelała? Kora drzewka zrobiła się jakaś zielona mocno...
Po przejrzeniu kilku stron o bonsai stwierdzam, że mam odmiane sarissa. Chyba, że się myle? Ponoć ta odmiana może na zime tracić wszystkie liście. Prawda? Obecnie mam je na parapecie, a pokój mam od wschodu więc słońce jest tylko do 11.
Proszę o wszelaką ., czy drzewko da się jeszcze uratować?! od a do z, czy kupić jakaś odżywkę, przesadzić je, przyciąć jeszcze raz, czy coś innego.
Bardzo mi zależy na drzewku
pozdrawiam