Podlewanie Grubosza

Problemy nurtujące nas na początku przygody z bonsai.
Awatar użytkownika
lukipela
Posty: 156
Rejestracja: 29 sty 2008, 21:47
16
Imie i nazwisko: Pawel F
Województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin

Post autor: lukipela »

Pysienka pisze:W sklepie powiedziano mi zeby podlewac go raz na 3-4 dni. Tak wiec robilam. Po tych dwoch tygodniach zauwazylam, ze listki sie marszcza, co wyczytalam, ze jest objawem braku wystarczajacej ilosci wody.
Ogolnie mogę zaryzykować stwierdzenie że podlewanie gruboszy zimą (bo w sumie wiosna na dobre się jeszcze nie zaczęła) co 3-4 dni jest za częste. Choć zależy jak wygląda podłoże i jak podlewasz.
Bakus pisze:biała pleśń na ziemi objawia się przez używanie twardej wody
pleśń nie ma nic wspólnego z twardością wody. To grzyb, a jego rozwojowi sprzyja wysoka wilgotność.
Pysienka pisze:O dziekuje bardzo za rade, <font color="#FF0000">napewno //ort</font> //ort od dzis bede sprawdzac pH wody! :)
pH to nie to samo co twardość
Pysienka pisze:Mysle teraz na temat tej twardosci wody...
W miescie, w ktorym mieszkam jest dosyc twarda woda, to prawda.
Co robic w takim wypadku gdy nie ma innej mozliwosci ( typu snieg, deszczowka)?
Woda mineralna z butelki nadalaby sie? (Przepraszam od razu jesli to glupi pomysl! :) )
Jak mieszkasz w mieście to zbieranie deszczówki lub śniegu to zly pomysł. Deszczówka w mieście będzie bardzo zanieczyszczona a do tego kwaśna. Spokojnie wystarczy przegotowana i odstała kranówka.
Bakus pisze:to nie wina pleśni tylko przelania :]
zdecyduj się - poprzednio pisałeś że twarda woda więc pleśń.

Co innego pleśń czyli grzyb rozwijający się w zbyt wilgotnym podłożu, a co innego osad z soli mineralnych ze zbyt twardej wody. Trzeba by było się dokładnie przyjrzeć temu.
Bakus pisze: na wiosnę przytnij tak aby na gałązkach zostało po dwa listki lub pąki
Po co? Bez sensu golić tak drzewko jak jest w kiepskiej formie i nie wiesz jeszcze które gałązki przydadzą sę w przyszłości do budowania korony.
Pysienka pisze: parapetow u mnie nie ma, ale stoi na regale blisko okna.
Na regale może być zbyt ciemno, zwlaszcza o tej porze roku.
...
Pysienka
Posty: 15
Rejestracja: 23 lut 2013, 18:15
11
Imie i nazwisko: Asia
Województwo: warmińsko-mazurskie

Post autor: Pysienka »

Ogolnie jak mowilam podlewalam co 3-4 dni, listki zaczely sie marszczyc z suchosci... wiec okazuje sie chyba ze to nie jest zbyt czeste podlewanie a wrecz przeciwnie.
Ogolnie mi wiadomo, ze im nizsze jest pH tym woda jest twardsza, nawet przy malutkich wahaniach. Wiec jest to w pewien sposob zalezne.

Niektore galazki, o ktorych wspominalam, by je przyciac, sa raczej totalnie suche. Moje pytanie dotyczylo tego, co zrobic, gdy okaze sie, ze te galazki to totalne sucharki, nie puszczajace juz listkow.
Awatar użytkownika
lukipela
Posty: 156
Rejestracja: 29 sty 2008, 21:47
16
Imie i nazwisko: Pawel F
Województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin

Post autor: lukipela »

Pysienka pisze:Ogolnie jak mowilam podlewalam co 3-4 dni, listki zaczely sie marszczyc z suchosci...
A jesteś pewna że marszczą się właśnie z braku wody? Też mam grubosza i zimą podlewam nie częściej niż raz na dwa tyg i nic złego się nie dzieje - przecież to sukulent! No chyba że podłoże jest bardzo zbite a Ty lejesz jednorazowo bardzo mało wody, to tak jakbyś nie podlewala wcale bo do korzeni i tak nic nie dociera. Dlatego zaznaczyłem że wszystko zależy od tego jakie jest podłoże i jak podlewasz, a o tym nic nie piszesz.
Pysienka pisze: Ogolnie mi wiadomo, ze im nizsze jest pH tym woda jest twardsza, nawet przy malutkich wahaniach. .
Tu się nie mogę zgodzić, ale sama sobie poczytaj to może się przekonasz. Wraz ze wzrostem twardości węglanowej, pH WZRASTA. Nie można natomiast na podstawie pH wnioskować o twardości ogólnej, która nas najbardziej interesuje.
Pysienka pisze: Niektore galazki, o ktorych wspominalam, by je przyciac, sa raczej totalnie suche. Moje pytanie dotyczylo tego, co zrobic, gdy okaze sie, ze te galazki to totalne sucharki, nie puszczajace juz listkow.
Jeśli faktycznie są suche to spokojnie możesz je przyciąć w każdej chwili. W poprzednim poście odnosiłem się do rady Bakusia, żeby przyciąć wszystkie pędy do dwóch liści.
...
Awatar użytkownika
Bolas
wspieram forum (srebro)
wspieram forum (srebro)
Posty: 2441
Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
19
Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Żory
Kontakt:

Post autor: Bolas »

Gubosz to sukulent. Proszę poczytać na googlach o tym typie roślin.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Pysienka
Posty: 15
Rejestracja: 23 lut 2013, 18:15
11
Imie i nazwisko: Asia
Województwo: warmińsko-mazurskie

Post autor: Pysienka »

tak, oczywiscie wiem, ze to sukulent oraz wiem, czym jest sukulent!
Jednak liscie jego widze ze traca wode, po zmarszczeniu sie od konca liscia robia sie wiorki... po zgieciu listka widac gdzie jest woda, gdzie nie.
Awatar użytkownika
Bolas
wspieram forum (srebro)
wspieram forum (srebro)
Posty: 2441
Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
19
Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Żory
Kontakt:

Post autor: Bolas »

Jeżeli zgnije ci podstawa rośliny bo ją przelałaś to na diabła rozpoznawanie szkodę po liściach? Sukulenty to jeden wielki magazyn wody. Miałem kiedyś podobny problem grubosz ponad 20lat stary ok 8cm u podstawy. Myślałem że potrzebuje wody aż pewnego dnia znalazłem przewróconego okazało się że trzymała go w pionie tylko skorupa bo w środku był cały czarny - zgnił z przelania.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
Pysienka
Posty: 15
Rejestracja: 23 lut 2013, 18:15
11
Imie i nazwisko: Asia
Województwo: warmińsko-mazurskie

Post autor: Pysienka »

Ale ja nigdzie nie napisalam, ze go przelalam!!!
Pisze tylko o schnieciu lisci!
Wspomnialam o przelaniu POPRZEDNIEGO BONSAIA.

Ja prosilam tylko o rady, nie o krytyke.
Dziekuje bardzo wszystkim tym, ktorzy poradzili mi jak sie nim opiekowac.
Awatar użytkownika
lukipela
Posty: 156
Rejestracja: 29 sty 2008, 21:47
16
Imie i nazwisko: Pawel F
Województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin

Post autor: lukipela »

Nie napisałaś że przelałaś, ale nie chcesz zrozumieć że skoro masz grubosza od dwóch tyg to nie jest możliwe że usycha z braku wody... nawet gdybyś go przez ten czas wcale nie podlewała. I to sa właśnie rady, a nie krytyka. Ale rób jak chcesz.. może będziesz pierwszą osobą na świecie która przekona grubosza że jednak wcale sukulentem nie jest :brawo:
...
Awatar użytkownika
Bolas
wspieram forum (srebro)
wspieram forum (srebro)
Posty: 2441
Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
19
Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Żory
Kontakt:

Post autor: Bolas »

I znów dostałem opier..... chyba po tylu latach wyrobiłem sobie stalową skórę na plecach bo te cięgi wcale mnie nie bolą:
Cyt: "Ogolnie jak mowilam podlewalam co 3-4 dni....okazuje sie chyba ze to nie jest zbyt czeste podlewanie a wrecz przeciwnie"
a tu jakbyś chciała choć raz przeczytać to co znajdziesz w googlach (pierwszy z brzegu):
"Grubosz drzewiasty jako, że pochodzi z obszarów półpustynnych uwielbia miejsca nasłonecznione i nie wymaga zbytnich zabiegów. Dzięki mięsistym liściom, może dłuższy czas wytrzymać bez podlewania, co jest bardzo korzystne zwłaszcza dla tych właścicieli, którzy nie zawsze mają czas na takie zabiegi. Okres wegetacji trwa od marca do sierpnia i wówczas crassula arborescens bardzo lubi słoneczne stanowiska, natomiast w okresie spoczynku, wymaga chłodniejszych stanowisk o temperaturze 10-15 ºC, chociaż wytrzyma również warunki pokojowe. Zbyt wysoka temperatura objawia się osłabionym wzrostem, zrzucaniem liści i podatnością na szkodniki. Nawożenie wykonujemy tylko w okresie wzrostu raz w miesiącu a podlewanie winno być umiarkowane a w okresie spoczynku bardzo oszczędne. Przesadzania dokonujemy na wiosnę, małe rośliny, co roku a starszym wystarczy tylko zmienić wierzchnią warstwę podłoża. Podłoże jako, że drzewko szczęścia, to sukulent powinno być także jak dla kaktusów z dobrym drenażem, aby chronić je przed nadmiarem wody. Reguła stosowana w uprawie tego gatunku mówi, że lepiej przesuszyć, aniżeli przelać. Zbytnia wilgoć objawi się opadającymi liśćmi. Jeżeli chodzi o rozmnażanie, to jest ono w przypadku tego gatunku, bardzo proste. Wystarczy tylko pobrać sadzonki z wierzchołków pędów lub sadzonki liściowe, które po zaschnięciu miejsca cięcia (kilka godzin a nawet dni) umieszczamy w piaszczystym podłożu i już po niedługim czasie możemy się cieszyć nowymi, własnoręcznie ukorzenionymi drzewkami szczęścia. "
Ja raz na tydzień podlewam mojego fikusa w doniczce wielkości pięści 6latka. Pozwoliłem sobie wytłuścić treść na którą zwrócić twojej uwagi nie sposób.
Dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
ODPOWIEDZ