Pierwsze kroki z Bonsai...
Ostatnie juz pytanie zanim zaczne cos robic...
1. W miejscu uciecia galazki powinny wypuscic nowe tak? Ucinajac galezie przy pniu nalezy to zrobic przy samym pniu, czy pozostawic jakis kawaleczek galazki?
2. Jezeli chodzi o liscie to jaka jest roznica w "oderwaniu" listka z lodyzka, a odcieciu tylko samej blaszki? Czy w miejscu "oderwania" lub uciecia wypuszcza nowe listki, czy moze zaczna sie tworzyc galazki?
Pytania moze banalne i zarazem smieszne dla niektorych, no ale przeczytalem kilka artykulow i ksiazek ale nie znalazlem na to odpowiedzi konkretnej wiec prosze o wyrozumialosc
PS: Co do wypowiedzi kolegi Kamila, wnioskuje ze chodzi o rysunek nr 2.
1. W miejscu uciecia galazki powinny wypuscic nowe tak? Ucinajac galezie przy pniu nalezy to zrobic przy samym pniu, czy pozostawic jakis kawaleczek galazki?
2. Jezeli chodzi o liscie to jaka jest roznica w "oderwaniu" listka z lodyzka, a odcieciu tylko samej blaszki? Czy w miejscu "oderwania" lub uciecia wypuszcza nowe listki, czy moze zaczna sie tworzyc galazki?
Pytania moze banalne i zarazem smieszne dla niektorych, no ale przeczytalem kilka artykulow i ksiazek ale nie znalazlem na to odpowiedzi konkretnej wiec prosze o wyrozumialosc
PS: Co do wypowiedzi kolegi Kamila, wnioskuje ze chodzi o rysunek nr 2.
Ad1. Po wycięciu gałązki nie wyrastają w tym samym miejscu. Nowe wyrastają z uśpionych pąków, które są umieszczone w różnych częściach pnia lub gałęzi. Miejsce po wycięciu gałęzi najlepiej jak by było wklęsłe powoduje to szybsze zabliĽnienie rany, która dodatkowo powinna być zabezpieczona pastą lub maścią do ran.
Ad2. Odrywając liść razem z łodyżką możesz doprowadzić do powstania rany a co za tym idzie usychanie całej gałązki. Obcinając samą blaszkę nie narobisz tylu szkód a łodyżka po jakimś czasie sama odpadnie i w jej miejscu pojawiają się nowe gałązki.
Ad2. Odrywając liść razem z łodyżką możesz doprowadzić do powstania rany a co za tym idzie usychanie całej gałązki. Obcinając samą blaszkę nie narobisz tylu szkód a łodyżka po jakimś czasie sama odpadnie i w jej miejscu pojawiają się nowe gałązki.
Pozdrawiam
Tomek Dzieninis
Tomek Dzieninis
Rozdzielilem roslinki i przesadzilem Po przesadzeniu roslinka powinna stac w cieniu? Czy odstawic ja na parapet? Po jakim czasie od przesadzenia bedzie wiadomo czy roslinka przezyje...? Bo ten mniejszy krzaczek byl dosc slabo ukorzeniony i ciekaw jestem czy przezyje... Bardzi bym chcial bo swietnie sie prezentuje po rozdzieleniu
Kwiatek czy drzewko, bo już nie wiem czym się zajmujesz ?? Drzewko po przesadzeniu można postawić od razu spowrotem na parapecie. Teraz słońce nie pali tak ostro (taka pora roku) także nie ma większego zagrożenia. Uważaj tylko na przeciągi to się tyczy przesadzonego drzewka i każdej innej rośliny stojącej na parapecie.mihuu pisze:Po jakim czasie przesadzony kwiatek może wrócić na parapet?
Pozdrawiam
Tomek Dzieninis
Tomek Dzieninis
OK, z cieciem sie roche jeszcze wstrzymam Ale czy dwa tygodnie od przesadzenia mozna juz zaczac nawozic drzewko? Bo mlode listki sa jakies takie dziwne... jakos tak lekko zielone. Dodam, ze po dwoch tygodniach od przesadzenia wszystko z drzewkiem jest OK. Nie spadl i nie zrzolkl ani jeden listek Drzewko jest w samej akadamie.
OK, od przesadzenia minely jaz dwa miesiace i drzewko dobrze sie trzyma. ponizej jest link do aktualnej fotki mojego "bonsai"
http://3408h19034g.w.interia.pl/im.jpg
Chcialbym prosic o porade co dalej z nim zrobic, jak uformowac i co przyciac...? Tylko prosze nie piszcie, ze trzeba jeszcze czekac... Po prostu dajcie propozycje
Pozdrawiam i wesolych swiat zycze
http://3408h19034g.w.interia.pl/im.jpg
Chcialbym prosic o porade co dalej z nim zrobic, jak uformowac i co przyciac...? Tylko prosze nie piszcie, ze trzeba jeszcze czekac... Po prostu dajcie propozycje
Pozdrawiam i wesolych swiat zycze