Buxus Harlandii - Żółkną liście

Problemy nurtujące nas na początku przygody z bonsai.
JurasM_PL
Posty: 16
Rejestracja: 24 lis 2008, 08:17
15
Imie i nazwisko: Jurek M
Województwo: śląskie

Buxus Harlandii - Żółkną liście

Post autor: JurasM_PL »

Witam
Mam Buxusa Harlandii którego kupiłem w lutym tego roku. Rósł sobie dość wolno ale nie zauważyłem żadnych problemów - ale do pewnego momentu. Trzymałem go na parapecie okna południowego. Od jakiegoś czasu (ok. 3 tyg) zaczęły mu żółknąć i opadać listki. Myślałem, że słońce które zaczęło coraz mocniej świecić - szczególnie w południe może źle na niego wpływać więc przestawiłem go na okno od strony północnej (będące tam Sagaretie czują się tam doskonale). Jednak nie widzę żadnej poprawy. Zaczynam się obawiać o jego przyszłość i w związku z tym mam następujące pytania:
1. Czy lepiej żeby był wystawiony na bezpośrednie działanie słońca (także w południe) czy lepiej w cieniu?
2. Podłoże jest wysypane akadamą. Wiem że Buxus nie bardzo lubi wilgoć i sprzedający mówił żeby go podlewać wtedy gdy akadama przeschnie. Ale w którym momencie podlewać - gdy zacznie przesychać czy jak już będzie cała jej powierzchnia sucha?
3.Czy Buxus lubi zraszanie czy raczej tego unikać?
4. Co mogę jeszcze dla niego zrobić aby poprawić jego stan zdrowia?
Bardzo będę wdzięczny za wszelkie porady.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Bolas
wspieram forum (srebro)
wspieram forum (srebro)
Posty: 2441
Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
19
Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Żory
Kontakt:

Post autor: Bolas »

Skoro miales takiego dobrego sprzedajacego to czemu nie powiedział ci ze bukszpany nie nadaja sie do mieszkań????
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
armin
Posty: 188
Rejestracja: 04 paź 2007, 12:57
16
Lokalizacja: SwarzĂŞdz

Post autor: armin »

Bolas pisze:Skoro miales takiego dobrego sprzedajacego to czemu nie powiedział ci ze bukszpany nie nadaja sie do mieszkań????
My to wiemy, ale są tacy (i to wcale nie nieliczni), którzy w necie umieszczają informację, że to jedyna odmiana bukszpana nadająca się do mieszkania ](*,). O dziwo, informację o tym znalazłem również na stronie 5 tego artykułu: http://www.matsumi.pl/artykuly/Katarzyn ... bonsai.pdf. Szczerze powiem, że szczena mi opadła. :hmmm:
Pozdrawiam z okolic Poznania
JurasM_PL
Posty: 16
Rejestracja: 24 lis 2008, 08:17
15
Imie i nazwisko: Jurek M
Województwo: śląskie

Post autor: JurasM_PL »

No to powiem szczerze że mnie zaskoczyliście. Właściciel sklepu Bonsai Centrum Czechy twierdził że to typowy indoor. Podobne informacje można wyczytać w książce p. Wolfgang Kawollek "Robimy bonsai". Sam już nie wiem. Jeżeli to outdoor to w takim razie jak najszybciej na dwór?
Proszę o jakieś dokładniejsze porady bo szkoda mi tej rośliny.
Jutro postaram się zamieścić zdjęcia.
Awatar użytkownika
Bolas
wspieram forum (srebro)
wspieram forum (srebro)
Posty: 2441
Rejestracja: 20 lis 2004, 18:03
19
Imie i nazwisko: Boleslaw Wujczyk
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Żory
Kontakt:

Post autor: Bolas »

Nie do konca mnie rozumiecie. To roslina na zewnatrz tak jak ligustr czy wiaz drobnolistny. Oba potrafia wytrzymac przymrozki pod warunkiem ze zostana odpowiednio przygotowane do zimy. W mieszkaniu te gatunki moga przezyc ale nie oznacza to ze beda w dobrej kondycji. Podaliscie zrodło opracowania przez Pania dr. Katarzyne Pietraszko ale przeczytajcie z uwagą! Pisze: "(...)lub w budynkach przy dodatkowym sztucznym doświetlaniu". Czyli jesli nie stworzymy odpowiednich warunków roslina bedzie marniec i tak jest prawdopodobnie w tej sytuacji. Bukszpany nie lubia wilgoci podobnie jak jałowce ponieważ szybko padaja ofiarom ataku grzybów. Mam do parapetów mieszane uczucia poniewaz temperatura na nich jest strasznie zachwiana. Ciepłe suche powietrze z grzejnika ociera sie na nim z zimnym powietrzem z okna rosliny tez dostaja pomiesznia. Chodzi o to ze skoki temperatur w takim miejscu sa zbyt wysokie i gwałtowne. Brak przewiewu w galeziach sprawia ze grzyby maja raj na ziemi. Otwieranie okna w tej sytuacji zmienia raj w nieurodzaj ale z drugiej strony mamy kłopot ze zbyt szybka zmiana temperatury. To tak jak doswiadczenie z zaba jesli wrzucimy ja do goracej wody bedzie probowala z niej wyskoczyc ale jesli damy ja do zimnej i powoli bedziemy ja podgrzewac to sie ugotuje (bo nie odczuje szybkiej zmiany temp.).
Pozdrawiam
Bolesław Wujczyk
ODPOWIEDZ